Też bardzo je lubię, na tę drugą manufakturę po prostu zabrakło już czasu i mocy przerobowych, ale do Villajoyosa na pewno jeszcze wrócę...

Dzięki i cieszę się, że się podobało!

Dziękuję!

😄

Napisałam wiadomość po hiszpańsku Perdonad pero estoy traduciendo esto con google. En españa no va a haber un problema con la falta de agua. Yo soy natural de Murcia, al sur de España, podría decir que es de las zonas mas secas, pero desde la edad media siempre se ha solucionado optimizando el uso del agua, hasta el punto de que es una de las zonas de huerta mas importantes de Europa. El sistema de regadío es tiene una serie de tribunales de origen medieval que son patrimonio inmaterial de la humanidad. Con esto quiero decir, mi región esta llena de depuradoras, tambien tenemos desaladoras. El nivel de reutilización del agua es de mas del 80%. Este no es un unico caso, en Israel hacen algo parecido. Quiero decir que la sequía no puede ser un problema para alguien que quiera venir, porque no va a faltar el agua. Un saludo a todos.

Estimado @McLarry88 En primer lugar quiero agradecerte el esfuerzo de haber escrito un comentario tan interesante y traducirlo al polaco. No sé como YT ha traducido mis subtítulos polacos, pero mencionas muchos problemas que he presentado en este video. Había elegido Valencia como fondo de aquella parte del video, justo para acercarle al espectador la tradición de su tribunal del agua. Durante mi breve presentación sobre el tema, he mencionado también las desoladoras de la Región de Murcia, como una de las soluciones más avanzadas. Tampoco he dicho que la sequía tenga que causar una emigración masiva de la Costa Mediterránea. Sin embargo, he descrito varios conflictos sociales, obviamente utilizados en la lucha política, los cuales derivan directamente de la insuficiencia de agua en algunas partes de la península (por ejemplo el conflicto alrededor del Parque de Doñana, o la controvertida y recurrente idea del trasvase Ebro-Segura). Personalmente, estoy lejos de opinar que la sequía pueda ser una causa directa de la despoblación de las regiones más damnificadas. Sin embargo, su impacto en las economías locales puede empujar a parte de su población hacia regiones menos afectadas. Un saludo desde Zaragoza, Hubert

Zawsze staram się dobrze sprawdzić partnerów, których Państwu polecam. W tym przypadku nie było z tym problemu. Jest to firma, która działa od lat. Przedsiębiorstwo jest zarejestrowane w Hiszpanii, a nie np. w Polsce czy innym kraju. Jego właściciele mieszkają na stałe w tej części Hiszpanii, a firma posiada fizyczne biura w Torrevieja i Santa Pola. Dom Costa Blanca spełnia też wszystkie wymagania prawne władz Wspólnoty Walenckiej i figuruje w oficjalnym Rejestrze Pośredników Nieruchomości prowadzonym przez władze tej wspólnoty autonomicznej - a to w tej okolicy nie jest oczywiste. Nie jest to więc żadne "wirtualne", "internetowe", "sezonowe" czy "nieoficjalne" przedsięwzięcie prowadzone przez jakiegoś hobbystę, tylko poważna firma spełniająca wszystkie wymogi tutejszego prawa. Nie spotkałem się też z żadną nieprzychylną im opinią. Wręcz przeciwnie, wszystkie do których dotarłem były pozytywne.

@@Hiszpania360 dziękuję za odpowiedź

Hahahha. Na Twój komentarz zawsze można liczyć!

Mi też bardzo się podoba. Dzięki za komentarz!

Mam nadzieję, że się spodoba...

To ja bardzo dziękuję za tak miły komentarz. Nowy filmik już się nagrywa...

Dziękuję za miły komentarz. Lubię wracać na Costa Blanca, więc kto wie, o czym będzie następny filmik...

Dziękuję bardzo mi miło!

To ja dziękuję za miły komentarz. Miasteczko jest urocze i stanowi świetny kontrast dla pobliskiej białej Altea

Wow! Super! Mega się cieszę, że zachęciłem do wycieczki i dziękuję za miły komentarz!

Dziękuję! Miłego dnia!

❤

Cieszę się, że nowy filmik tak dobrze wpisze się w Twoje zainteresowania!!!

Dzięki!

Hehe, obawiam się, że wtedy kanał rozwijałby się jeszcze wolniej.... Pomysłów na razie nie brakuje, gorzej z czasem na montowanie filmików, ale w filmiku, który właśnie przygotowuję będzie drobne nawiązanie do tego komentarza....

To już prawie 10 lat i jeszcze mi się nie znudziło...

😊

No połowa to jednak nie, bo sektor turystyczny odpowiada za jakieś 13% do 14% PKB (nawet jeśli pomnożymy to przez dwa uznając wpływy z turystyki dla reszty sektora usług to dalej nie jest połowa) , ale faktycznie jest to jeden z motorów napędowych wzrostu gospodarczego i ostatnio odpowiada za 1/4 nowych miejsc pracy. Ale, tak jak mówię w tym filmiku, turystyki nikt nie chce likwidować. Chodzi o regulacje, które z jednej strony sprawią, że reszta gospodarki nie złapie zadyszki (np. przez to, że wzrost cen wynajmu mieszkań będzie musiał się przekładać na wzrost wynagrodzeń w danym mieście czy regionie). Chodzi też o to, żeby nie zabić atrakcyjności turystycznej najpopularniejszych miejsc przez zbyt duży napływ turystów, albo turystykę alkoholowo/imprezową. No i jest jeszcze kwestia tego, gdzie te wpływy z turystyki są rozliczane, bo wiele dużych firm ma rezydencję podatkową w jednej wspólnocie autonomicznej (i tam zostaje duża część ich podatków), a przychody uzyskuje w kilku innych (a to one utrzymują dużą część infrastruktury). Także nie chodzi o likwidację, a o nowy model organizacji tej ważnej gałęzi tutejszej gospodarki.

😀

Tak, bo codziennie cała Hiszpania je takie samo śniadanie, jest tylko jedno typowe śniadanie i w barach wcale nie podają rano churros do kawy, a ludzie wcale nie chodzą na śniadania do churrerías. O tostada con tomate y zumo de naranja wspominam w innych filmikach.

Dzięki!

Dokładnie! Tak jak mówiłem, Pampeluna jest niewielkim miastem ze swoimi 200 tysiącami mieszkańców (czyli ponad 3x mniej niż Zaragoza). Różnice w klimacie wynikają chyba przede wszystkim z faktu, że Pampeluna jest jednak położona bardziej na północ, dużo bliżej Pirenejów i dwa razy wyżej nad poziomem morza niż Saragossa. W dodatku, Pampeluna nie leży w dolinie rzeki Ebro, która też ma swój charakterystyczny klimat.

Jasne! Pisz na hiszpania360 @ gmail. com

😂😂😂 Tutaj czujniki są od zawsze jak walniesz to poczujesz 😂😂😂

No niestety....

A do Elche też wpadliście?

@@Hiszpania360 🤣A to zabawna historia. Pojechaliśmy do Elche poszliśmy do parku i myśleliśmy, że to ten. Dopiero później jak wracaliśmy okazało się, że to nie był ten 🤣🤣🤣🤣🤣

@@Malgorzata742 No to macie co wspominać 🤣

Dziękuję i cieszę się, że odcinek okazał się pomocny!

Dzięki!

Dziękuję! Bardzo mnie to cieszy i motywuje do dalszej pracy!

Super! Mam nadzieję, że wszystkie dobre wspomnienia powrócą!

To, że nie znam się na temacie wojny domowej to dość ryzykowna teza. Tak się składa, że mój doktorat dotyczył przemocy politycznej w Hiszpanii lat 30 i obroniłem go w ramach programu koordynowanego przez najważniejsze hispanizare uniwersytety. Nie twierdzę, że jestem specjalistą w każdym aspekcie tego zagadnienia, ale mam wystarczającą wiedzę i kwalifikacje, żeby zabierać głos w tym temacie.

Moje informacje pochodzą od licencjonowanych przewodników Regionu Murcia, którzy pracują tam na co dzień i mieli już częściowo rozpisane te rejsy wycieczkowe na ten rok. Problem z taką turystyką jest taki, że ona nie zostawia aż tak dużo pieniędzy, jak na przykład turyści, którzy śpią w danym mieście. Poza tym, generalnie większość podatków wygenerowanych przez turystykę nie zostaje w kasie miejskiej, a w najlepszym wypadku trafia częściowo do budżetu autonomicznego, o ile dana firma nie ma rezydencji fiskalnej w innej wspólnocie autonomicznej. W przypadku sieci hoteli i restauracji bardzo często tak bywa.

Mi też ta okolica bardzo się podoba

Wow! Super, że YT okazuje się tak pomocnym narzędziem. Bardzo dziękuję Ci za komentarz. Na pewno poprawi też humor samemu Oskarowi!

@@Hiszpania360 Twój odcinek też bardzo ciekawy. Śledzę też od jakiegoś czasu i byłam nawet parę razy w saragossie :) pozdrawiam serdecznie!

@@elzbietabl9160 Wielkie dzięki i pozdrawiam!

Nazwy organizacji na E nie użyłem specjalnie, bo ten ruch nie ograniczał się tylko to tej jednej organizacji, a z drugiej strony, algorytmy tego portalu są uczulone na takie kwestie i konkretne nazwy. Jeśli chodzi o mity, to niestety, ale rozpowszechnia je właśnie Pan. Po pierwsze, ogólna liczba ofiar terroru w strefie republikańskiej jest szacowana przez historyków na mniej więcej 50 - 60 tyś. osób. W przypadku terroru w strefie narodowej liczby te były mniej więcej dwukrotnie wyższe (a jeśli liczyć również okres kilku lat po zakończeniu wojny, ofiary terroru strony narodowej szacuje się na 150 tyś). W dodatku, mamy bazę źródłową, która pokazuje, że już w ramach przygotowań do puczu, który był bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny domowej, prawicowi generałowie planowali terror jako element czystki politycznej. Później ten terror wspierali, abo przynajmniej tolerowali. Z drugiej strony, rząd republiki oraz najważniejsze związki zawodowe starały się przeciwdziałać przynajmniej części aktów terroru, takich jak np. paseos. Terror to coś więcej niż liczby. Ofiary jednej strony nie usprawiedliwiają jej agresji wobec drugiej, ale na pewno dają pewien kontekst, a przede wszystkim przeczą tezie o milionach Hiszpanów zamordowanych przez komunistów. Nawet jeśli na chwilę wyłączylibyśmy racjonalne myślenie, zniszczyli wszystkie badania naukowe dotyczące wojny domowej i zaakceptowali propagandę Franco oskarżającą komunistów o spisek przeciwko Hiszpanii, to nie dałoby im się przypisać więcej niż około 600 tyś, bo na tyle szacuje się ogólną liczbę wszystkich (cywilnych i wojskowych) ofiar wojny domowej. Przed wybuchem wojny domowej, w Hiszpanii komuniści byli relatywnie nieliczni i wewnętrznie podzieleni oraz nie reprezentowali żadnej znaczącej siły politycznej w skali kraju. Dopiero w momencie wybuchu wojny, wywołanej zdradą prawicowych generałów, PCE urosła w siłę za sprawą wsparcia ZSRR dla osamotnionej republiki. Co ciekawe, do tej partii wstępowała nawet konserwatywna klasa średnia, która pozostała na terenach kontrolowanych przez republikę, ponieważ PCE była w trakcie hiszpańskiej wojny domowej partią przeciwną działaniom rewolucyjnym. Dlatego, wśród ofiar dyktatury Franco, występował cały szeroki wachlarz postaw politycznych, od różnego rodzaju republikanów, przez socjaldemokratów, komunistów aż po anarchistów, a nawet masonów. Często karze podlegała nawet ich postawa oraz legalna działalność sprzed wojny, które reżim uznał potem za sprzeczne ze swoją ideologią i "usankcjonował prawnie" tworząc "prawa" działające wstecz nawet do 1934 roku. W trakcie wojny domowej czerwony terror dotknął część kleru i katolików, ale teza o mordowaniu "w bestialski sposób każdego, kto był katolikiem", to kolejna bajka. Katolikami byli między innymi Baskowie, którzy stanęli po stronie Republiki, za co później byli represjonowani, a nawet mordowani przez swoich braci w wierze. Po 1937 władze Republiki próbowały nawet dojść do porozumienia z Kościołem i przywrócić funkcjonowanie kościołów. Z tego, co pamiętam, w rządzie Negrina zasiadali nawet katolicy. Nie będę się dalej rozwodził, bo to tylko komentarz na YT, a nie rozprawka. Podsumowując, zbrodnie reżimu Franco nie mogą w żaden sposób być usprawiedliwione faktem, że pewien odsetek ich ofiar popełnił przestępstwa czy nawet zbrodnie w trakcie wojny domowej (wywołanej zamachem stanu prawicowych generałów, którzy od początku zakładali użycie systematycznego terroru jako narzędzia czystki politycznej).

@@Hiszpania360 przeczytałem cytat z ustalonych przez komuszków po obaleniu Franco oficjalnej historii. ( Znamienne jest że wszędzie gdzie mordowali komuniści po dojściu ponownym do władzy zmieniają historię, mamy dziś przykład tego w Polsce) Teraz kilka faktów z rozmów z rdzennymi Hiszpanami. Dziadek mojej byłej dziewczyny z Hiszpanii przeżył przypadkiem jako jedyny z 19 osobowej rodziny podczas czystek dokonywanych przez komunistów. Powodem zamordowania 18 osób był fakt iż najstarszy z synów był księdzem. O zgrozo pijani żołdacy pomylili się i na początku wymordowali ich sąsiadów. Drugi z faktów to taki iż przed wojną domową nie było ogólnokrajowego spisu ludności. Wiele dokumentów uległo zniszczeniu. W jednym masz rację. Trudno dziś ustalić liczbę zabitych. Choćby z powodu tego iż wielu ludzi po prostu zaginęło bez wieści. Trzeci zaś taki iż wielu Hiszpanów latami sami wskazywali tych których trzeba aresztować gdyż byli zwolennikami komunistów. Wolałbym jednak abyś umieszczając komentarze swoje preferencje komunistyczne odwieszał na bok! Chętnie kiedyś usiądę przy kawie i spokojnie wymienię poglądy.

Po pierwsze imputowanie mi preferencji komunistycznych to argument ad personam, który niczego nie wnosi do dyskusji. Moje poglądy nie mają żadnego znaczenia w sytuacji, w której powołuję na wyniki badań naukowych. Po drugie, uznanie za komunistyczne przepisywanie historii dorobku kilku pokoleń historyków o zróżnicowanych poglądach (wielu z nich nie tylko się ze sobą ostro spiera, ale nawet nie przepada za sobą osobiście), które mogą swobodnie publikować i poddawać pod dyskusję akademicką (w przeciwieństwie do czasów Franco, kiedy narracja o wojnie domowej nie opierała się na badaniach naukowych i była z góry narzucona przez reżim) świadczy jednak o Pańskich problemach z zawieszeniem na wieszak własnych poglądów i przejściem do merytorycznej dyskusji. Duży ładunek motywowanych politycznie emocji dostrzec można również w języku, którym Pan się posługuje. Po trzecie, podaje Pan dowód anegdotyczny, nie potwierdzony źródłowo i dotyczący jednego przypadku działań zdemoralizowanych i pijanych żołnierzy na potwierdzenie tezy o rzekomych milionach ofiar komunistów i mordowaniu każdego katolika, który wpadł im w ręce. Po czwarte, ostatni spis powszechny przed wojną odbył się w 1930 roku, co w połączeniu z innymi danymi statystycznymi wyklucza możliwość pomyłki, czy rzekomej komunistycznej manipulacji o kilka milionów ofiar czerwonego terroru. Po piąte, oczywiście, że nigdy nie uda się ustalić dokładnej liczby ofiar tej, ani większości wielkich wojen XIX i XX w. To nie zmienia jednak faktu, że dekady badań wskazują na maksymalnie setki tysięcy ofiar całej wojny domowej i dużo więcej ofiar białego niż czerwonego terroru. Po szóste, dobrze, że poruszył Pan ciekawy temat sąsiedzkich donosów już po zakończeniu wojny. Te stanowiły jeden z istotnych czynników frankistowskiego terroru wymierzonego w szeroki wachlarz postaw i poglądów politycznych, o którym wspominam w poprzednim komentarzu. Biorąc pod uwagę fakt, że wiele z tych osób padło ofiarami donosów motywowanych personalnymi konfliktami z donosicielami, chęcią przejęcia ich dóbr albo pozbycia się konkurencji, do śmiertelnych ofiar reżimu Franco doliczyć możemy jeszcze długą listę osób, które bez prawa do rzetelnej rozprawy, z przyczyn politycznych wysiedlono z ich rodzinnych miejscowości, pozbawiono majątku lub prawa do wykonywania swojego zawodu. Taka perspektywa jeszcze lepiej oddaje charakter Hiszpanii Franco.

@@Hiszpania360 czy chcesz mi wcisnąć iż w każdym miejscu na świecie gdzie pojawili się komunistyczni doradcy wojskowi rodem z CCCP były zbiorowe mordy szeroko rozumianej inteligencji oraz mordy przypadkowych osób aby zasiać terror wśród reszty cywili tylko nie w Hiszpanii? Zarzucasz mi brak podawania źródła zasłyszanych "anegdot" sam jednak powołujesz się na badania bez wskazania źródeł. Zabawne jest iż denuncjacje członków motłochu komunistycznego przypisujesz chęci między innymi wzbogacenia się. Zapytam ubawiony: Cóż mieli ci zadenuncjowani przedstawiciele proletariatu prócz sporego bagażu na swym czerwonym sumieniu? Oczywiście wszędzie znajdą się kanalie które wypływają na wierzch przy sprzyjających okolicznościach i jak rozumiem te szczątkowe przypadki bierzesz za ogół. Problem z historią i "badaniami naukowymi" nad nią jest taki iż zawsze piszą ją zwycięscy! Rozumiem że podczas Dyktatury Franco historia była zakłamana a dziś za rządów komunistów udających socjaldemokratów jest już wszystko OK? 🙃Naiwność nie przystoi badaczom! I tak nie ukrywam iż jestem antykomunistą gdyż moja całą rodzina przed wojną mieszkała na Kresach i jako iż była pochodzenia szlacheckiego została prawie w całości wymordowana. Z pewnością przez tych samych "doradców" którzy doradzali jak "pokojowo" zawładnąć Hiszpanią. Z 49 osobowej rodziny szlacheckiej która zamieszkiwała tereny dzisiejszej Litwy i Ukrainy przeżyły pierwsze rządy kacapów tylko dwie osoby (mój dziadek i jego brat) Stąd moja alergia na wszelkie wybielanie komunistów. Co nie udało się komunistom dokończyli narodowi socjaliści ze znakiem SS. Mój dziadek został rozstrzelany w ostatnim wykonanym wyroku w Auschwitz. Być może strzelał do niego ten który wprawiał w mordowaniu w Hiszpanii. Mój ojciec nie pamiętał swojego ojca gdyż był na to za mały niestety.

Krótka i nie pełna bibliografia, której użyłem z pamięci w tych komentarzach na YT: A. Bevoor: Walka o Hiszpanię 1936-1939. Pierwsze starcie totalitaryzmów J. Casanova (eds.): Pagar las culpas: La represión económica en Aragón (1936-1945); El pasado oculto: Fascismo y violencia en Aragón (1936-1939). P. Preston: El holocausto español: Odio y exterminio en la Guerra Civil y después. J.L. Ledesma: Los días de llamas de la revolución: violencia y política en la retaguardia republicana de Zaragoza durante la Guerra Civil. J. Fontana, España bajo el franquismo. Tematem planowania puczu wojskowego zajmował się w swoich pracach między innymi A. Viñas. Najwięcej w temacie całej przemocy politycznej w Hiszpanii XX wieku, w tym również w okresie wojennym wniosły moim zdaniem prace Eduardo González Calleja. Może troszeczkę mniej rozbawienia i uproszczeń. Po raz trzeci piszę, że Franco represjonował cały szeroki wachlarz ruchów społecznych i politycznych, które w społeczeństwie hiszpańskiej republiki odgrywały dużo ważniejszą rolę niż komuniści. Wśród tych ludzi byli między innymi: nauczyciele, wykładowcy, urzędnicy, prawnicy, politycy, ludzie sztuki i kultury, a także drobni przedsiębiorcy z lewicowymi i republikańskimi tradycjami rodzinnymi, a nawet część małorolnych chłopów. Biorąc pod uwagę fakt, że przytacza Pan tragiczną historię swojej rodziny, która również padła ofiarą podobnych mechanizmów odczłowieczania wroga danego reżimu, przeraża mnie to, jak łatwo zamyka pan te dziesiątki tysięcy ludzi w ramach "motłochu komunistycznego" i trywializuje ich tragedię. Nie wybielam komunizmu, po prostu zarzucił mi Pan, że opowiadam bzdury o Franco i zaczął usprawiedliwiać ten krwawy reżim argumentacją, która nijak ma się do efektów badań naukowych. W demokracji historię piszą historycy, a nie politycy strony zwycięskiej. Dyskusja jest w niej otwarta i nikt nie powołuje się na argumenty z kosmosu o milionach ofiar komunizmu w Hiszpanii. W przeciwieństwie do czasów Franco, za pisanie książek krytycznych o historii obecnej władzy np. takiej PSOE, nikt do więzienia nie idzie, nie traci pracy, ani życia. Cytowany wyżej Preston pisał bardzo krytycznie między innymi o L. Caballero, czyli idolu socjalistów, albo o uwielbianym przez komunistów S. Carrillo. Natomiast dla Pana każdy argument, który podważa Pańską wizję jest elementem jakiegoś komunistycznego spisku. Nie cała historia powszechna XX w. da się sprowadzić do jednego wielkiego spisku komunistów. Zbrodnie, których dokonywali bolszewicy nie mają w moich oczach usprawiedliwienia. Tak samo nie można usprawiedliwiać zbrodni Franco, tym że zasłaniał on się walką z komunizmem, który mógł się w Hiszpanii rozwinąć tylko w koniunkturze wojny domowej wywołanej prawicowym puczem. Wiele osób, których ojców Franco propagandowo nazwał komunistami, masonami, anty-hiszpanami, itp. (np. za to że należeli do partii republikańskich albo związków zawodowych, albo byli nauczycielami w laickich szkołach) też do dziś poszukuje ich grobów, albo zmarło nigdy ich nie odnajdując. Bardzo wiele dzieci nigdy nie poznało swoich prawdziwych matek, bo reżim który Pan stara się usprawiedliwiać uznał je za niegodne macierzyństwa, porwał ich potomstwo, a w skrajnych przypadkach nawet nimi handlował. Rozumiem Pańską perspektywę i współczuję całej Pańskiej rodzinie, ale nie chcę kontynuować dyskusji, w której po pierwsze mnie Pan obraża, a po drugie opiera się na argumentach, które nie mają swojego potwierdzenia w badaniach naukowych.

Na dwa tygodnie możesz zrobić sobie Walencję, Alicante i ich okolice, a nawet poznać trochę mniej turystycznej Hiszpanii np. w aragońskim Teruel, Mora de Rubierlos, albo Albarracin, o których nagrałem już filmiki.

Bardzo dziękuję! Niestety, na razie żadna TV nie była zainteresowana ;). Zaraz przekażę narratorce!