Dzięki za komentarz! Niestety nie mamy własnego studia nagraniowego, więc ta jakość faktycznie może nie być na najwyższym poziomie. Jesteśmy studentami_tkami, działającymi w uniwersyteckim kole naukowym, więc nasz budżet też jest dość ograniczony. Udało nam się zdobyć fundusze na zakup profesjonalnego mikrofonu, jednak nie mamy konkretnego miejsca do nagrywania naszych podcastów. Poza tym, zwykle nagrywamy też w kilka osób, co jest dość trudne mając do dyspozycji tylko jeden mikrofon, ale cały czas się uczymy na błędach! Nagrywamy też w różnych miejscach, w zależności od naszych aktualnych możliwości, dlatego też jakość filmików różni się w poszczególnych odcinkach - zachęcamy do zapoznania się z innymi, może któryś Ci podpasuje jakościowo! Rozumiemy Twój punkt widzenia, nie chcemy nikogo "urazić jakością" - będziemy cały czas pracować nad polepszaniem naszych odcinków, jednak nie uważamy, że brak profesjonalnego studia powinien ograniczać szerzenie wiedzy i rzetelnej edukacji seksualnej.

@@NKSArsAmandiUG Bez urazy trochę niezręcznie czyta się te tłumaczenia. Jesteście studentkami Uniwersytetu Gdańskiego. Nie uwierzę, że uczelnia nie ma możliwości technicznych poprawnego zarejestrowania takiego materiału. Nie ma pracowni, sprzętu, pracowników. Jeden mikrofon, nawet bardzo dobry nie rozwiąże najprawdopodobniej problemu nagrania na żywo rozmowy kilku osób. Nie wiem jaką ma charakterystykę. Gdybym miał coś doradzać przyjmując absolutnie zerowy poziom waszych możliwości sprzętowych to: nagrywajcie w miarę możliwości w jednym i tym samym pomieszczeniu, którego akustykę poznacie i być może możecie dostosować do potrzeb rejestracji głosu. Bez cudów: być może ciasny zagracony z niskim sufitem i dywanami pokój okaże się przyzwoitym miejscem. Raczej nie duża, pusta sala wykładowa z echem. Jeżeli to możliwe niech każda z mówiących osób nagrywa się na swój telefon komórkowy pełniący rolę jej indywidualnego mikrofonu. Jednakowe odległości od ust w trakcie mówienia, jeżeli to możliwe nie trzymane w ręce tylko na jakimś zaimprowizowanym statywie. byle nie leżały na powierzchni przenoszącej jakieś drgania z odkładanych np. książek szklanek itp. Fajnie by było przed pierwszym takim nagraniem zrobić sobie choć jedną próbę, przeanalizować błędy, wprowadzić poprawki. Wszystkie telefony rozpoczynają nagrywanie w tym samym momencie, na początku nagrania na ciszy proszę klasnąć dwa razy. Ułatwi to później zsynchronizowanie poszczególnych nagrań. W obróbce, która będzie nieco upierdliwa wybieramy nagranie z telefonu osoby która aktualnie zabiera głos. Wyjdzie z tego zapewne za pierwszym razem dźwiękowy Frankenstein ale przynajmniej będzie słychać co kto mówi. Generalnie im więcej starania o jakość nagrania tym mniej potem pracy przy obróbce materiału. Programy do obróbki dźwięku na tym poziomie są dostępne za darmo. Edukacja seksualna, każda edukacja jest oczywiście bardzo ważna. Ale publikując na KZbin chcecie czy nie stajecie do konkursu. Zawartości merytorycznej ( tej nie umiem ocenić) ale i formy przekazu. To nagranie brzmi jak luźna pogaduszka zarejestrowana przypadkiem. Jako słuchacz muszę się wysilać żeby usłyszeć i zrozumieć wypowiadane słowa. Dźwięk jest nieprzyjemny. W sieci jest sporo innych którzy poruszają tematy z zakresu edukacji seksualnej w materiałach zrobionych znacznie lepiej technicznie. Widz i słuchacz wybierze tamte, nie wasze. Skoro chcecie edukować, czyli docierać z wiedzą, informacjami do ludzi trzeba to zrobić jak najlepiej. Dzieli was od tego tylko trochę staranności i przygotowań.

Dziękujemy za sugestię i zachęcamy do zgłębienia wiedzy o języku inkluzywnym, czyli inaczej włączającym - takim, który nie wyklucza! Ponadto, już wkrótce pojawi się na ten temat odcinek na naszym kanale :>

Nasze Koło Naukowe działające na uniwersytecie jest całkowicie apolityczne, ale też nie uznajemy tematyki narządów płciowych za jakąkolwiek część polityki, bo to po prostu rzetelna edukacja seksualna oparta na badaniach i wielu publikacjach naukowych.

Istnieje wiele określeń na narządy płciowe społecznie uznawane za kobiece, a więc na co dzień każdy może używać takiej, która mu pasuje najbardziej - nawet bulwa! Ważne jest jednak to, aby znać też poprawne określenia, które pozwolą porozumieć się np. w sytuacjach medycznych czy rozmawiając z dziećmi. Co do drugiej części komentarza, planujemy nadal regularnie wrzucać odcinki o tematyce seksuologiczno-psychologicznej!

Nie usuwamy żadnych komentarzy i niestety nie widzieliśmy_ałyśmy Twojego poprzedniego wpisu. Być może Twój poprzedni komentarz naruszył zasady KZbin i dlatego nie ma go na naszym kanale. Możesz spróbować wrzucić swój komentarz jeszcze raz lub skontaktować się z nami za pomocą innych social mediów. Chcemy jednak zaznaczyć, że nasz podcast jest apolityczny i areligijny, co oznacza że nie tyczy się on ani nie wspiera żadnej religii czy partii politycznej.

Nauki społeczne, humanistyczne i biologia przenikają się od lat. Od kiedy dokładnie? Trudno powiedzieć, ale można podejrzewać, że co najmniej od kilkudziesięciu lat, ponieważ już Marcel Mauss - francuski socjolog i antropolog żyjący na przełomie XIX i XX wieku wypowiedział takie słowa: „Społeczeństwa istnieją tylko wśród istot żywych. Socjologia jest więc tak samo jak psychologia częścią biologii, albowiem i psychologowie i socjologowie mają zawsze do czynienia z ludźmi z krwi i kości, którzy żyją lub żyli.” Język, którym się posługujemy, kształtuje naszą rzeczywistość, dlatego jako Naukowe Koło Seksuologii staramy się używać języka inkluzywnego, czyli włączającego. Jak wiemy, płeć można rozumieć na różnych poziomach i anatomia nie jest jej jedynym kryterium - możemy wyróżnić np. płeć genetyczną, hormonalną, genitalną czy psychiczną. W Twoim pytaniu odnosisz się do płci genitalnej i psychicznej - nie zawsze muszą być one ze sobą zgodne. Posiadanie jakichś genitaliów (np. jak tutaj wulwy) nie jest więc jednoznaczne z tym, że osoba ta czuje się kobietą. Na przykład przy zróżnicowanym rozwoju płciowym spowodowanym niedoborem 5-alfa-reduktazy osoba z chromosomami XY może mieć wulwę (przy narodzeniu płeć oznaczy się więc jako żeńską), mimo że osoba może mieć także jądra wewnątrz jamy brzusznej, a podczas dojrzewania rozwiną się u tej osoby cechy „typowo męskie”, takie jak zarost czy zmiana barwy głosu. Tożsamość takiej osoby również może być męska, pomimo wychowania z przypisaną płcią żeńską. Wulwę może też mieć osoba niebinarna, która mimo posiadania określonych narządów płciowych, nie identyfikuje się jednoznacznie z mężczyznami albo kobietami. Osoba, która posiada wulwę może być też osobą transpłciową, która nie przeszła jak do tej pory chirurgicznej korekty płci. Wszystkie te osoby zasługują na szacunek i dostęp do wiedzy o budowie, funkcjonowaniu i higienie swojego ciała. Z tych powodów używamy sformułowania „narządy płciowe społecznie uważane za…”, ponieważ używanie kategorii kobieta/mężczyzna byłoby krzywdzące dla wielu osób żyjących w naszym społeczeństwie. Dziękujemy Ci za ten komentarz i mamy nadzieję, że dowiedział_ś się czegoś nowego! Jeśli chcesz zgłębić kwestie rozumienia płci, zachęcamy do zaczęcia od naszego posta na instagramie w tym temacie: instagram.com/p/CqJRbo0ISv1/?igsh=MXZxNXVpOGRhbHBkcg==

@@NKSArsAmandiUG Dowiedziałem się, ze marksizm kulturowy niszczy stare pojęcie nauki przez wciskanie "humanistycznego" kitu w utrwalony i rozsądny aparat pojęciowy nauk przyrodniczych. Mówię to jako humanista. Proszę mi tylko nie udowadniać, że krowa ma męskie narządy płciowe, a byczek żeńskie i że są krowy (nazwa gatunku, a nie osobnika z uwagi na jego płeć) "niebinarne" (jak by to głupio nie zabrzmiało). Pojęcie płci jest konstrukcją przyrodniczą, a nie "humanistyczną" i służy opisowi jednej z podstawowych funkcji życiowych organizmu żywego na poziomie wyższym od bakterii czy pantofelka. Tak, tak, seks służy wyłącznie rozmnażaniu. No chyba, że mamy do czynienia z rozmnażaniem nie-binarno-płciowym u pstrąga, albo - pożal się Marks - u krokodyli.

Do zaznaczonego przez Ciebie fragmentu mówimy o mitach związanych z „luźna pochwą” czy też „straceniem dziewictwa”, a także o tym, że współżycie nie powinno być kojarzone z nieczystością, ani świadczyć o godności człowieka. Wspominamy też o tym, że częstotliwość stosunków i liczba partnerów też nie powinny być żadnym wyznacznikiem wartości danej osoby. Czy chcesz może dokładniej wyjaśnić nam, co miał_ś na myśli, mówiąc o rozregulowaniu układu nerwowego i niemożliwości stworzenia satysfakcjonującej relacji partnerskiej w kontekście tego, o czym mowa w naszym odcinku?

Ja to napisałem prosto jeżeli kobieta między 20-30 często zmienia partnera robi sobie w głowie taki burdel że po takich 10 letnich wyskokach zostaje cień czlowieka wie że parę lat wcześniej doszła do " ściany" ( o tym też nie wiesz?) i już po balu chłopak w wieku 40 nie wezmie 30 tylko 25-27 bo wie że ta kobieta jest już zdesperowana i wie że to będzie przedstawienie więc żeby nie marnować czasu odrzuci ja i następuje dysonans poznawczy i szuka sobie cicho zarabiającej betki przy czym stwierdza że nie ma już facetów 😆 no dla niej już nie ma

@@DominikJanowski-w8c Przykro nam, że spotkałeś na swojej drodze nieodpowiednią dla siebie osobę - może to wywoływać oczywiście frustrację. Jednak jak w odpowiedzi wyżej - częstotliwość stosunków seksualnych nie świadczy o godności ani wartości człowieka. Skutki relacji, w jakie wchodzimy lub wchodziliśmy_łyśmy w przeszłości mogą być różne i może być ich naprawdę wiele - w końcu każda osoba jest inna. Jako ludzie mamy jednak prawo decydować o tym, z kim i kiedy wchodzimy w dane relacje, nie musimy się zmuszać do związku z kimś, kto nam nie odpowiada pod jakimś względem. Naszym zdaniem liczba osób partnerskich nie może być natomiast powodem do stawiania innych ludzi w złym świetle.

Ja nie napisałem o tym że niszczy godność ja nie jestem przeciwnikiem tego żeby kobieta uprawiała seks z wieloma partnerami jeżeli ma taką chęć pisałem o skutkach psychicznych mieszkam w De .miałem partnerki z różnych kultur i mogę śmiało powiedzieć że wiem z autopsji jak to wygląda niestety nie jestem sfrustrowany 😂i jestem w szczęśliwym związku Pozdrawiam

@@DominikJanowski-w8c W takim razie bardzo się cieszymy, że znalazłeś w końcu swoje szczęście! Tak jak wspomnieliśmy_ałyśmy skutki psychiczne mogą być różne, nie ma w tym żadnych reguł i zasad. Może po prostu tak trafiłeś w swoim życiu, ale naszym zdaniem nie warto mierzyć wszystkich tą samą miarą! Ponadto, kilka doświadczeń z autopsji nie zawsze pokrywa się ze statystykami przeprowadzanymi na większej liczbie osób.