Po prostu no kill ... A technologie mozemy miec nawet z kosmosu.

270 zł - z czego JEDYNIE 24,84 zł idzie na zarybianie 🫣 Gdzie jest reszta pieniędzy ja się pytam ??? Za takie kwoty to żadnych czynów społecznych czy innych nie powinno mieć miejsca…jakiekolwiek prace na rzecz koła powinny wykonywać firmy prywatne i na to powinny być faktury do wglądu !!! Druga sprawa to za takie kwoty,powinni być etatowi strażnicy ( bądź firmy ochroniarskie ),żeby pilnować wód… Mieszkałem we Francji Karta na cały kraj 100€ Bez biurokracji,egzaminów i innych,znaczków ,książeczek,wielkich prezesów,wieńców 😂🫣 Kaj my som 🫣

Na szczęście większość z nas robi zdjęcie i wypuszcza zdobycz 😊😊😊

Wędkarstwo poprzez nowoczesne technologie traci swój urok, czy zlapany okaz dzięki podrzuceniu przynęty pod nos cieszy? Dla mnie to nie ma nic wspolnego z wędkarstwem, bardziej przypomina tzw. szarpaka. Pojawia się wiele filmików, gdzie wykorzystuje sie echosondy, namierza rybe i usiłuje się co do centymenta podać jej przynęte pod nos.... niestyty technologie są promowane na targach wędkarskich, sklepach, forach sumowych, spinningowych, karpiowych. Wiadomo chodzi o pieniadzę. Pomijając argument ryb, bo ktoś powie stać mnie na łódź, echosondę więc rybę po zdjęciu wypuszam..ale czy to daje zwyczają radość, o którą przecież chodzi w wędkarstwie. Jadąc na Mazury na urlop biczuje wodę spinningiem na cały urlop trafię dwa, trzy szczupaki, ktróre sam zlokalizowałem po czytaniu wody i wielokrotnych próbach przynęt, ale to jest prawdziwa radość i obcowanie z naturą. 😊

Idom nowinki ale pzw dalej w komunie czemu niema jednej karty na całym Polskę

Postęp technologiczny może być czymś dobrym. Coraz lżejsze wędziska z włókien węglowych, nie męczące ręki i cudownie sygnalizujące brania, coraz mocniejsze plecionki ograniczające możliwość utraty ryby, stopy metali pozwalające zastąpić ołów w przynętach i obciążeniach. Tego rodzaju postęp witam z radością. Jest niestety druga strona medalu: Coraz bardziej zaawansowana elektronika która nie pozwala rybie ukryć się przed wędkarzem. To musi przyczynić się do wytłuczenia ryb, nie wierzę w cuda. Dla mnie sprawa jest prosta: nie stosuję tego, nie kupuję, nie dlatego ze mnie nie stać bo elektronika szybko tanieje tylko po prostu nie chcę. Strugam woblery, wiążę muchy, szukam takich łowisk gdzie nikt nie przychodzi. Udaje mi się uratować trochę tej magii. A że nic nie złowię? Trudno. Co do zakazów, myślę że należy pomyśleć nad rozsądnymi ograniczeniami. Pozdrawiam!

Od kilku lat nie sponsoruję złodzieji ! Chcę połowić - jadę na komercję.

Nowe technologie zagrożenia a w lutym zmienią nam prawdopodobnie statut PZW pewnie na naszą korzyść wędkarzy może może ktoś podzieli się proponowanymi zmianami bo te które ogłaszano już zmieniają bardzo dużo a te o których się nie mówi są jeszcze większe

Technologia, o której mowa, może stanowić problem z dwóch głównych powodów: 1. Inflacja sukcesu wędkarskiego Nowoczesne echosondy przyczyniają się do inflacji sukcesu wędkarskiego. Łowi się coraz więcej ryb, w tym dużych okazów, jednak zjawisko to traci na wartości emocjonalnej. Powszechność sukcesów sprawia, że złowienie dużej ryby nie robi już takiego wrażenia, jak dawniej. Dodatkowo turystyka wędkarska w krajach oferujących możliwość połowu „dużych ryb” sprawia, że ten sukces wydaje się mniejszy niż złowienie podobnej ryby przed 25 laty. Czy jest to problem? Dla osób, które rywalizują i porównują swoje osiągnięcia z internetowymi wyczynami innych wędkarzy, może to być źródłem frustracji, a nawet „katastrofy”. W takich sytuacjach pojawiają się komentarze typu: „z echosondą się nie liczy” lub „to już nie jest wędkarstwo”. Są to jednak przejawy zazdrości, niemające nic wspólnego z rzeczywistością. Moje remedium na ten problem to całkowite czerpanie radości z samego procesu wędkowania, niezależnie od tego, jak, gdzie, co i ile się łowi. 2. Handel rybami Drugim problemem związanym z nowoczesnymi technologiami jest kwestia handlu rybami. Można oczywiście argumentować, że największym zagrożeniem dla wód jest zanieczyszczenie chemiczne, kormorany itd., jednak równie poważnym problemem pozostaje nielegalny połów ryb. Istnieje spora grupa osób, które łowią ryby - takie jak sandacze czy sumy - w miejscach, ilościach i okresach, które są zabronione. Co więcej, ryby te znajdują zbyt, co pozwala na utrzymanie tego procederu. Tego typu działania są w stanie poważnie zniszczyć rybostan wód. Można twierdzić, że z użyciem "lajva" ryby przecież „nie zawsze biorą”, że czasami spinning jest skuteczniejszy, albo że to wcale nie jest takie proste. Niemniej jednak statystyki wyraźnie pokazują, że technologia zwiększa skuteczność połowów, szczególnie w przypadku dużych ryb. Jednak, jak słusznie zauważyleś, technologii nie da się zatrzymać - i bardzo dobrze. Nie należy ograniczać rozwoju, ponieważ wędkarstwo, niezależnie od narzędzi, powinno przede wszystkim dostarczać satysfakcji i radości wędkarzowi, który je uprawia. Jeśli ktoś lubi patrzeć kilka godzin w ekran - to czy powinno mnie to obchodzić? Czy powinienem to nazywać, określać? Myślę, że nie.

To już nie jest wędkarstwo. Trzeba powiedzieć stop i uregulować to w przepisach prawa. Pieniądze i technologie zabiły prawdziwe wędkarstwo. O rybach nie wspomnę :(

Problemem nie jest technologia, tylko wędkarze czy pseudowędkarze, którzy pakują wszystko do wora. Wina jest przede wszystkim PZW, który akceptuje nieetycznych wędkarzy, byle by płacili ten haracz. Słabe kontrole i zarybienia wód przyczyniają się do degradacji rybostanu. Jako organizacja słabo współpracuje z polskim parlamentem, by zmienić przepisy i podejście do złodziei ryb.

No tak to jest, od spławika z piórka i korka, błystki z łyżki, koguty z piór, ale za techniką nie idzie dbanie o rybostan. Pozdrawiam 👍

Panowie, widząc wasz zapał i podejście do wędkarstwa proponuję pomoc w załatwieniu karty wędkarskiej w Czechach. Gwarantuję, że będzie lepiej. Szkoda czasu na PZW. Pozdrawiam

PZW nie zarybia danego łowiska bo w książecce nie ma wpisywanych zabranych ryb a jeżeli nic nie ma to pływaja daje w wodzie więc zarybianie jest niepotrzebne

2025 będzie to rok łowienia na terenie Niemiec 110 euro

Wróciłem za granicy, chciałem kontynuować swoje hobby ale chyba ich porąbało z tymi stawkami za kartę.

mam pytanie bylem wyrobic zezwolenie na egzamin i jak pana sie pytalem ile to zas kosztuje to powiedzial mi ze powyzej 500zl czy okreg moze zwiekszac cene zezwolenia. jak bylem u pana u ktorego zdawalem ten egzamin i powiedzial ze tam do takiego jednego pana mam isc bylem juz u niego kupic wedke i to sa chyba wspolwlasciciele tego okregu ze jakby ze soba wspolpracuja to musze zaplacic tam u tego pana czy moge isc np. w urzedzie gdzies za te zezwolenie zaplacic?

Teraz wiem skąd na mojej żyłce był papier toaletowy. Tydzień temu wybrałem się na ryby na Odrę w okolicach raciborza,długo nie połowiłem ponieważ nie nadążałem ściągać jakie gluty i papier z żyłki. Masakra. W mediach cisza to jedyny film który znalazłem bi zacząłem szukać na internecie co może być powodem takiego zanieczyszczenia naszej Odry. Za takie coś powinni ich posadzić.

Gotowanie trwa ostatnim etapem będzie wojna

A ja zapłacę 0 zł i też będę łowił. Kontroli u mnie nie ma. Ostatnie 3 lata ani razu a mam miejsca gdzie i tak mnie nikt nie najdzie. Za te pieniądze wolę mandat na państwo zapłacić niż utrzymywać PZW, chorzy ludzie, mają za nic wędkarzy tylko nasze portfele są dla nich ważne

Tak, ta cisza i brak komentarzy są wymowne..

Tak będzie pustynia😂a unas łowia kabany jak cholera szczupale sandały

Super, Wesołych Świąt..

Może ryby podobnie jak ludziska mają swój pesel przez nich nadany , stąd oni wiedzą że 2% ryb z tego świata na skutek zatrucia zeszło . Wiadomo że w tych ściekach duże stężenie różnych związków chemicznych jest , po środkach chemicznych które ludziska i zakłady przemysłowe na co dzień do różnych celów zużywają .

Wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego nowego roku

gdyby nikt z wędkarzy nie wykupił zezwoleń przez dwa lata to pzw by się rozpadło

Wesołych świąt dla was panowie,świetną robotę robocie ,życzy wędkarstwo karpiowe nie za miliony

Wszystkiego najlepszego dla całej waszej ekipy i rodzin

Dziękujemy. Zdrowych i spokojnych Świąt 🎄

Będzie pustynia z tej Odry niech nam Czesi odszkodowania płacą !

oglądać 1.5x na spokojnie

Miło się ogląda dużo sukcesów pozdrawiam serdecznie

tylko likwidacja pzw 😡😡

gdzie znizki dla emerytow powyżej 65 lat obok okregi są od dawna te zniżki a czemu Katowiece nie

a gdzie znizki dla seniorow powyżej 75 lat to skandal wszyscy maja tylko katowice nie

U mnie też posucha, niemniej musimy czekać na giganty 🥰, w końcu zaczną brać 💪🎣

Da się capnąć..to czas dla prawdziwych łowców 💪👍..... jak mieszkałem nad Olzą to z ekipą spinningowa mieliśmy tradycje zakończenia sezonu w Sylwestra i brania były Pozdrawiam Serdecznie 👍

Złodziejstwo było ,jest i będzie !

Koszta? Co to za język?

Cisnienie i jego zmiana jest najważniejsza

Kpiną jest to czy opłacenie składki w styczniu czy kwietniu to ta sama kwota a 3 miesiące mniej łowienia.ZŁODZIEJSTWO

A w wodach pełno "byczków" np w Odrze

Malo merytorycznie, bez analizy prawnej i bez konkretów. Bez skladu i ładu. Nie wiadomo w sumie o co ci kolego chodzi. Cienko

Każda z tych parszywych instytucji pluje w twarz społeczeństwu, siedźmy cicho i ściągamy tylko posłusznie aplikacje

Jak ja się cieszę z rezygnacji z PZW i opłacania karty w Czechach. To już dwa lata a z każdym wyjazdem tylko się w mojej decyzji utwierdzam. Pozdrawiam panowie i tak się zastanawiam. Nie szkoda nerwów? Piękne wody 25 km na poludnie od Raciborza.

Zdaje się ,że to nwiedzony działacz który chce się wykazać

to ja tak z innej beczki.traktuje wedkarstwo jako piekne hobby, odpoczynek po pracy i bytyowaniu na swierzym powietrzu.nie chce problemów ale chce wedkowac w spokoju.czy moge gdzies indziej oplacic skladke na wedkowanie na rzekach niz w moim okręgu (pzw) ? wolalbym wiedziec co sie dzieje z moimi pieniędzmi które zapłace za skladkę lecz nie wiem czy taka instytucja istnieje..miloby bylo wedkowac nie naleząc do pzw (wedkuje tylko na rzekach)

Jureczku, problem w tym, ze nie tylko będą chciały przerzucić te koszta na związek, ale chyba już to zrobiły, bo tak jest w każdej umowie dzierżawy/dziwnym trafem okręg na ten temat milczy/...Już w ub. roku podnosiłem temat DD na zebraniu sprawozdawczym i pytałem przedstawiciela okręgu, po cholerę było brać w dzierżawę tak duży i tak zatruty zbiornik, skoro łowiło się tam od lat za friko? Dochodu żadnego z tego zbiornika a koszta wzrosły/dzierżawa + teraz utylizacja/. Następny problem, to zb. Rybnik. Wędkarze nic nie skorzystali, bo licencje były i przedtem. Teraz musimy płacić za dzierżawę i za licencje, całkowity bezsens finansowy. Itd. i itp. Ale do władz argumenty nie trafiają, oni są najmądrzejsi...Pozdrowionka.

Szczęśliwie, jezioro przy którym mieszkam jest dzierżawione prze wody p0lskie, w ramach programu nasze łowiska, wody p0lskie same doprowadziły do przyduchy na tym jeziorze i musiały pokryć koszt utylizacji niespełna 4 ton ryb, a najlepsze jest to że wody p0lskie nie planują podejmować żadnych działań żeby przeciwdziałać takim sytuacjom, więc trzeba się spodziewać że przyduchy na tym jeziorze będą każdego roku, a być może dwa razy w roku- zależy od tego jaka będzie zima

Jak zwykle fachowo,merytorycznie ,przedstawiane są nam problemy naszego wędkarstwa,a pytanie które stawia coraz więcej wędkarzy jest takie-Czy nasz PZW stać jest na Marnowanie ,tak potężnej wiedzy i aktywności kół,Jerzego,dlaczego taki gość nie jest w strukturze decyzyjnej naszego związku, przecież takich ludzi dziś potrzeba,żeby patrzeć z optymizmem na przyszłość naszego PZW