babą nie jestem, ale możemy razem posłuchać

demokracja ostro posysysa

dobrze ze okres godowy partii sie skonczyl

Stanowiłoby to sprzeczność względem reszty treści utworu. Utwór zdaje się wskazywać na to, że pozwalamy ludziom wokół być "niepamiętanymi i niewysłuchanymi". Wers "wiedzą, że nawet nie wiemy gdzie ich grób" wskazuje na świadomość innych tego, w jakim praktycznym odizolowaniu od "tych wszystkich ludzi" jest każdy z nas. Inwersja sprawiłaby, że nagle sugestia byłaby jakbyśmy żyli w nieświadomości uwagi nam poświęcanej, co jest zupełnie sprzeczne z resztą utworu, mówiącego o tejże uwagi braku.

Tak, tak. Ale mi odrobinę chodzi o to że podmiot liryczny poświęca uwagę tym ludziom, zdaje sobie sprawę z istnienia bliżej nieokreślonego ogółu ludzi dla niego utraconych na zawsze. Myślę, że podobnie jest z nami zachowujemy jakąś pamięć, raz krótszą, raz dłuższą, innym razem żadną. I moim zdaniem przyjście na grób jest właśnie bardziej wyrazem tej, nazwę to brzydko,niewykorzystanej szansy.

@@LeFlaneor Otóż nie. Jest to sprzeczność z pointą "żyjemy jak pozwalaliśmy żyć niepamiętanym, niewysłuchanym". Możemy poświęcić chwilę przelotnej uwagi przykremu faktowi, że nic nie wiemy o drastycznej większości ludzi, których widzimy codziennie, ale poszerzenie tejże wiedzy jest zadaniem zasadniczo niemożliwym, a też dowolna jednostka nie ma w tym zabiegu żadnego szczególnego interesu. Poza tym, należy zadać pytanie "Na czyj grób?". Nie ma grobu ogółu, a konkrety są nam nieznane. Jedyne, to można iść przyglądać się grobom losowym, a i wtedy w pamięci miejsce będzie może na 2 czy 3 przy dobrych wiatrach. Co sprawia, że nie, nie wiemy, gdzie są groby "tych wszystkich ludzi" a będąc tymi ludźmi, wiemy, że i nasze groby prędzej czy później zostaną zapomniane.