😊Pani Olgo... Janiszewska zapisana... Ma pani zjawiskowe Oczy ..tak buy the way....😊

Moim nr 1...Seria z Sewerynem... Nr.2 ...Seria z Forstem Niestety nie moge przebrnąć przez Serie ...w Kregach Władzy...ale moze na Emeryturze:) sie uda

Dzięki Tobie mam znowu tyle cudownych książek do przeczytania!! Twój portal jest dla mnie numerem jeden dla polecajek! Dziękuję!

Wilcza chata? Naprawdę? Ta książka posiada największą wadę kryminałów, jest strasznie przewidywalna… Kurczę ja po dotrwaniu do końca ponownie wyleczyłem się z polskich kryminałów, a ktoś jest w stanie dać ją do najlepszych książek roku? I to ktoś kto nie czyta 10 książek rocznie? Jestem w szoku ale rozumiem że o gustach się nie dyskutuje. Dla mnie to książka 5/10 i wszystkie książki Cartera wydane w Polsce są o niebo lepsze.

Zapomniane niedziele czytałam i podobała mi się , jak i 2 inne książki tej autorki

Indie są mroczne

Czytała Pani już to. 2 bursztynowy miecz

Najbardziej podobała mi się książka "Gdzie śpiewają diabły" Magdaleny Kubasiewicz.

Na zimę polecam trylogie Katherine Arden - Trylogia zimowej nocy☺Jest to absolutnie fantastyczna baśń dla dorosłych 😍

Super odcinek i super książki 😘 Bardzo lubię czytać książki i bardzo też lubię oglądać Twoje filmiki książkowe 😘 Pozdrawiam Cię Kochana bardzo cieplutko i dużo zdrówka dla Ciebie i całej Twojej rodzinki w Nowym Roku😘😘😘😘😘😘😘❤❤❤❤❤❤

Przepiękna historia o dzielnej dziewczynce która z biegiem lat i doświadczeń staje się dojrzała mądra kobieta

Uuu, kilka całkiem nieznanych tytułów się pojawiło! ❤ obczaję już w 2025 roku 😊

Moja babcia kocha tę serię ❤

I jak 9 lat później? 😉

Moje zdanie jest takie, że "Dom z liści" Marka Z. Danielewskiego to niezwykłe dzieło, które wciąga w mroczny labirynt tajemnic i znaczeń. Nielinearność narracji, zawiłe przypisy oraz nietypowy układ tekstu sprawiły, że każda strona była jak kolejny krok w nieprzewidywalnej podróży. To książka, która wymaga uwagi i otwartości na nietypową formę. Jej unikalność polega na głębokiej strukturze, która zmusza czytelnika do myślenia, analizowania i odkrywania. Nie jest to łatwa lektura, ale właśnie w tym tkwi jej siła - prowokuje, fascynuje i pozostawia z uczuciem głębokiej satysfakcji, pokazując, że literatura może być czymś więcej niż tylko prostą opowieścią.

Już jest druga część listwy zza grobu Pozdrów 2024 A jak już jest to możesz dać mi tytuł

Najbardziej kocham baśnie Andersena. Muszę mieć w sobie coś z masochisty, bo one też najbardziej mnie wzruszają i dotykają. Ukochaną jest ta o ołowianym żołnierzyku. Powstał z jednej łyżki, jak jego 24 braci. Jednak już podczas tworzenia, zabrakło na niego ołowiu, więc miał tylko jedną nogę. Nie przeszkadzało mu to w niczym, nawet miłości do pięknej Tancereczki. Diabełek z tabakierki jednak stanął na ich drodze i za jego sprawą mały, niesprawny żołnierzyk ruszył na długą i ciężką tułaczkę po świecie. Za sprawą odwagi, wytrwałości i na pewno wielkiego szczęścia, znalazł się z powrotem w swoim pokoju. Jednak nawet wtedy nie dane mu było zaznać szczęścia. Rzucony do pieca, roztopił się tak, że zostało z niego tylko małe, ołowiane serduszko. Miłość jednak zwyciężyła, bo Tancereczkę wiatr zaniósł zaraz za nim prosto w płomienie. Tylko tak mogli być już zawsze razem. To krótka opowieść i bardzo prosta. Ale też uniwersalna i dotykająca prawd uniwersalnych. Że nie wszyscy rodzą się tacy sami, nie wszyscy mają taki sam start. To jednak niczego nie determinuje, bo przeciwności losu da się pokonać przymiotami ducha. Nie wszystko ma też zawsze dobre zakończenie. Czasem koniec jest zły, ale ważniejsza jest droga, którą trzeba przejść. I co najważniejsze, istnieje miłość silniejsza niż śmierć.❤❤❤

Z dzieciństwa pamiętam bardzo starą książkę z baśniami Andersena i moją babcię, która przywracała kartki, chociaż każde słowo z nich znała już na pamięć. Codziennie wieczorem czytałyśmy je razem, chociaż niektóre były tak przerażająco smutne. Najbardziej lubiłam tą najstraszniejszą, Baśń o Matce. O kobiecie, która przyjmuje w swoim domu Śmierć, a Ta odchodzi z jej dzieckiem. Matka robi wszystko, by je odzyskać. Śpiewa piosenki Nocy, choć bardzo cierpi, ogrzewa swoim ciałem Krzew Cierniowy, chociaż ten ją rani, wypłakuje swoje oczy do Jeziora, przez co ślepnie i siwieje, oddając swój piękny warkocz Starej Grabarce. Gdy w końcu trafia do ogrodu Śmierci i grozi jej, ta pokazuje matce różne drogi życia. Jedno radosne, drugie naznaczone zbrodnią i cierpieniem. Jedno z nich należy tego dziecka. Śmierć zadaje pytanie, czy ma odejść z dzieckiem do Krainy Pana, czy zwrócić je matce. I tu pada najpiękniejsze zdanie: "Nie słuchaj mnie, jeżeli modlę się przeciw Twojej woli! Ona jest najdoskonalsza. Nie słuchaj mnie. " I Śmierć odchodzi z dzieckiem. Wtedy to była tylko bajka na dobranoc. Potem, w życiu okazała się czymś więcej, nadając śmierci jakiś większy, może pocieszający sens. Pozwalała wyzbyć się egoizmu w miłości i uwierzyć w jakiś Większy Plan. To chyba ta opowieść pomogła mi w najcięższych chwilach, dając zrozumienie i chociaż iluzoryczny sens.

Kiedyś lubiłam najbardziej te baśnie o szczęśliwym zakończeniu, dające nadzieję i pocieszenie. Z czasem doceniłam bardziej te, które niosą naukę, przestrogę i pozwalają lepiej zrozumieć pewne sprawy. Przeczytałam z siostrzenicą Małą Syrenkę, odkryłam w niej zupełnie nowe wartości i na nowo też pokochałam. To przepiękna opowieść o miłości, poświęceniu i dążeniu do tego, co może wydawać się nam nieosiągalne. Pokazuje cenę marzeń i zostawia nam samym ocenę, czy było warto. Daje też pod rozwagę to, jak dużo siebie samego jesteśmy w stanie poświęcić dla miłości. Czy nasze pochodzenie, natura, głos czy wygląd, stanowią naszą istotę i czy utrata tego, jest wystarczającą ceną za szczescie. Tam nie ma szczęśliwego zakończenia. Może w życiu jest? A może walka o marzenia sama w sobie jest dobra? Może spełnienie można uzyskać w inny sposób? Syrenka zamienia się w morską pianę. Wraca do swojej Natury, staje się jej częścią. Niczym mityczny Ikar płaci najwyższą cenę za przekraczanie granic swego świata. To nauka i przestroga, ale też piękne zakończenie dla wszystkich nieskończonych romantyków.❤

🖤

Ja na przykład dalej lubię i to Master Grahama i Kinga moja opinia

Czytałam Bigheada i zgadza się, nie straszy, tylko obrzydza 😅

Ja zacząłem po kilkudziesięcioletniej przewie od Nekroskopa B.Lumley'a. kiedy pierwszy raz wziąłem się za tą powieść, była dla mnie zbyt przerażająca, a miałem wtedy naście lat 😊. Walhalla jest ok...

Dziękuję, zapisuję, poczytam. Zostaję ;)

Czy były może wyniki konkursu? Pozdrawiam

Jak zwykle świetny vlog i podsumowanie czytelnicze roku w Twoim wykonaniu ❤ u mnie lekka frustracja, bo rok słabszy czytelniczo i chyba nie dam rady dokończyć wyzwania 24 książek (22 na liczniku), ale wiele Wielkobukowych poleceń wzięłam sobie do serca, w końcu to jedyny kanał książkowy, który subskrybuję i już czekam na nowy rok

W tym roku mój numer jeden to "Akuszerki" Sabiny Jakubowskiej.

Polecam Łukasz Chmara

Czy może mi ktoś poleci ciekawe kanały o książkch prowadzone przez facetów ? Pooooosze ❤

Moją top of the top tego roku jest"Pomoc domowa"Freida McFadden pierwsza i druga część.Podium zamyka "Zamknięte drzwi"tej samej autorki.

Ulice Ciem czytałam i nie mogłam się oderwać!!! Jedna z najlepszych książek ostatnich czasów ale ja mogę być nieobiektywna, bo uwielbiam nutkę magii w książkach ☺️Bardzo łatwa i przyjemna do czytania lektura ale z głębią i fantastycznym zakończeniem. Warszawska Wola pięknie opisana, gwara uliczna bardzo mi odpowiadała (wiem że niektórym przeszkadzała w czytaniu). Polecam serdecznie wszystkim którzy kochają książki!!

"Zły" to już był - u Tyrmanda

W pięćdziesiąte święta Bożego Narodzenia wracam do mojej idolki z nastoletnich lat... W wyjątkowym wydaniu❤ Emilka ze Srebrnego Nowiu ❤L.M. Montgomery ❤

"Kolonia" bardzo mi się podobała, autorka porusza w niej wiele ważnych tematów spoleczno-historyczno-politycznych, a przy tym ,chociaż nie opisuje bohaterów, można sobie ich wyobrazić. "Piękni lśniący ludzie" też oddziaływują na wyobraźnię i każą się zastanowić nad naszą przyszłością, również bardzo mi się ta książka podobała. Jeśli chodzi o "Ludzi z kości " to owszem, nienajgorsza, ale nie zrobila na mnie wielkiego wrażenia, w mojej ocenie średnia i były błędy redakcyjne. Więcej książek z Twojej listy nie przeczytałam. Nadmienię jeszcze, że zachwyciłam się ostatnio twórczością Mieczysława Gorzki i czytam wszystko, co tego autora jest w naszych bibliotekach. Znajomi polecają mi też S. Gortycha, ale czeka w kolejce. Olgo, dużo zdrowia i spełnienia marzeń w Nowym Roku oraz wielu wspaniałych lektur, które także nam polecisz

Moją ulubioną baśnią jest „Piękna i Bestia” autorstwa Jeanne-Marie Leprince de Beaumont. To opowieść o miłości, która sięga głębiej niż wygląd, o odwadze, która przełamuje strach, i o przemianie, która dotyka serca. Bestia symbolizuje nasze wewnętrzne demony, które Piękna oswaja dobrocią i empatią. Baśń przypomina, że prawdziwe piękno tkwi w duszy, a miłość ma moc przemieniania nawet najmroczniejszego świata.

Dla mnie odkryciem tego roku jest cykl "Bastard i Błazen", jest to fantasy przede wszystkim: UKOŃCZONE, więc można śmiało sięgać. Jest to fantasy raczej powolne, z wieloma przemyśleniami bohatera i to mi się bardzo podoba. Ta trylogia ma po sobie kolejną trylogię, także ukończoną. Ma ona także trylogię wcześniejszą, ale z tego co widzę, to pierwszy tom zacząłem i mi się nie spodobał, więc porzuciłem czytanie. Ale można całość zaczynać śmiało od "Skrytobójcy Błazna". Ja nie jestem jakimś wielkim fanem fantasy, jest to po prostu jeden z gatunków, które czytam. Piszę o tym dlatego, że cykl o Błaźnie to powieść przede wszystkim obyczajowa, z elementami fantasy. Więcej jest o relacjach międzyludzkich, niż o magii czy smokach. Fakt, że są fragmenty, gdzie fantasy przeważa, ale za to jedna z części cyklu nie ma w sobie żadnej magii prawie wcale. Więc jeśli ktoś lubi dobre powieści obyczajowe i nie ma alergii na fantasy, to polecam spróbować. W tym roku również bardzo spodobał mi się reportaż "Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji". Kultura w Japonii jest tak inna, że czyta się to trochę właśnie jak powieść o innej planecie. "Planeta K." to jedna z bardzo, bardzo niewielu książek, która ma na lubimyczytac ocenę poniżej 7 i mi się spodobała. Wiele osób krytykuje takie podejście do książek, ale co ja poradzę na to, że takie podejście po prostu się sprawdza w moim przypadku. Jeśli ocena książki jest bliska ósemki i jest to gatunek, który mi odpowiada (nie czytam np. romantasy ani young adult), to prawie zawsze jestem zadowolony po lekturze. Słucham głównie audiobooków i muszę przyznać, że możliwość przesłuchania pierwszej godziny wielu z nich za darmo na Audiotece lub na KZbin jest nie tylko wygodna, ale także po prostu autentycznie w ten sposób oszczędzam, bo po takim czasie prawie zawsze wiem, czy powieść mi odpowiada. Przy okazji wyleczyłem się z gromadzenia książek, kupuję sobie kilka rocznie i to mi wystarcza. Przestałem mieć problemy z miejscem na książki, a i na koncie widzę różnicę pomiędzy teraz a czasami, gdy kupowałem książki impulsywnie, a potem nieraz porzucałem czytanie po kilkudziesięciu stronach. Dla mnie audiobooki to więcej spacerów i częściej posprzątany dom 🤭 Z kolei moja mama woli audiobooki, bo szybko męczą się jej oczy. Często brak audiobooka oznacza, że książkę albo pominę, albo posłucham audiobooka po angielsku. Nie rozumiem, dlaczego wiele przekładów dobrych powieści nie ma audiobooka na premierę, jak np. "Papier, kamień, nożyce" z tego roku. W tym roku skończyłem dokupowanie półek na książki, jak kupuję te kilka nowych książek, to kilka starych oddaję i tak już zostanie. Gdy wchodziły eczytniki, to wydawnictwa też bardzo powolnie wprowadzały ebooki. Apel do wydawców w rodzaju Czwarta Strona - rynek się zmienia, adaptujcie się szybciej, bo pieniądze moje i setek tysięcy wielbicieli audiobooków przechodzą wam koło nosa. Wszystkim życzę wesołych świąt i pomyślności w nowym roku 🙂 PS. Olgo wybacz, że jestem w komentarzach monotematyczny na temat tych audiobooków, ale kropla drąży skałę.

Ja mam trzy które polecam Max Czornyj " Wszyscy jesteśmy mordercami" , Gracham Masterton " Dzieci zapomniane przez Boga" i Colin Rushton " Sabotażysta z Auschwitz "

Uwielbiam baśniowe motywy! Na pewno przeczytam, "Wielki Gatsby" to jedna z moich ukochanych książek ❤ Ps. Kiedy wyniki konkursu "Ulice ciem", bo tak patrzę i patrzę setny raz i ni mo i ni mo ;) ?

Jedna zmoich ulubionych toMiejsce - Dominiki Kluźniak