Ja wolę the Look of love

Czytam ten komentarz któryś już raz i nie bardzo mogę zrozumieć, nie jestem pewien, co autor miał na myśli. Że co, że Tadeusz Nalepa był słabym/przeciętnym artystą/kompozytorem/gitarzystą? Że się niezbyt zasłużył dla polskiej kultury? Że np. Marek Raduli to zaledwie czeladnik, a nie miszcz, wirtuoz gry na gitarze? Twórczości Leszka Cichońskiego nie znam tak dobrze jak ww., ale zdaje się że także jest mocno sprawnym gitarzystą. Nie lubię porównań w stylu - polski ktoś tam. Uważam, że to jest bez sensu i nie warto na to zwracać uwagi. To chyba wynika z naszych kompleksów, a takie komentarze - fakt - da się często tu i ówdzie przeczytać. Zastanawiam się, czy w innych krajach mówi się o kimś np. - o!, to jest angielski Krystian Zimerman, a ten to amerykański Sławomir Idziak, ta artystka to francuska Aleksandra Kurzak, a ten to niemiecki Piotr Anderszewski??? Śmiem w to wątpić. Twórczość takich ikon jak np. Breakout, Niemen, SBB, Marek Grechuta, Skaldowie (Krywań)... była/jest nasza, polska, i trzeba to umieć docenić, i trzeba umieć się z tego cieszyć. Byłem kiedyś na występie L. Cichońskiego = bardzo przyjemne doznania. Raz po raz słucham też na YT. Twórczość M. Raduli znam z występów klubowych, płyt oraz z YT. Posiadam płytę Budki Suflera "Budka w operze, live from Sopot '94", na którym to koncercie Raduli zagrał wprost wybornie. PS Nie jest możliwe przeszukanie całego Internetu. Zwłaszcza po komentarzach :)

@@mi_7967 "nie bardzo mogę zrozumieć, nie jestem pewien, co autor miał na myśli." No cóż, zdolność rozumienia komentarzy na YT, czy ggdziekolwiek indziej, rośnie proporcjonalnie do poziomu zdolności posługiwania się językiem rodzimym przynajmniej tak poprawnie, by 'kwiatki' takie jak "miszcz" nie kompromitowały komentatora. Niemniej, podzielam Pańską obawę, że postrzeganie wielu dokonań polskich twórców skażone jest tym, że nie potrafimy widzieć tego inaczej jak przez pryzmat naszych kompleksów.

@@derekbascombe7731 Bywa, że kolegę perkusistę nazywam żartobliwie, także w korespondencji, MISZCZ, i za jakąś niezrozumiałą dla mnie przyczyną/pomyłką przemyciłem to także w powyższym komentarzu. Moja strata. Szkoda tylko, że dzięki temu potrafił Pan wyłącznie wyżyć się na mnie, a nie odnieść merytorycznie do zadananych pytań. Może Pan jednak spróbuje? PS Byłbym też ciekaw, jakie jest Pana zdanie o rzemiośle Apostolisa Anthimosa. Tzn. czy równie krytyczne jak o gitarzystach z powyższego filmu?