Po 8 latach Abelard gra 2 razu w Stodole w Warszawie dla pełnej widowni. Dla tych co noe znają to raczej największy klub w Warszawie a nie klubik. Powodzenia, uśmiałem się jak nigdy. Miło też było przybić piątkę kiedyś na mieście.
@robertpleszewa343712 күн бұрын
Ona kogoś rozbawiła?
@kris220317 күн бұрын
Do bigosu! 😂
@JK-df3zz18 күн бұрын
W TW P już nie wystąpi dobry jest
@ewabdr622025 күн бұрын
Wiola dramat.. dobze ze chociaz ona sama z siebie sie smieje
@ewabdr622025 күн бұрын
abelard super wystep
@WiesławNiedzielskiАй бұрын
😂 swietne
@WiesiekDeptula2 ай бұрын
Kwint esencją aje
@WaldemarNowicki-u1x2 ай бұрын
Doskonałe te STAN - DUPY !!
@tadeuszgrzybowski83042 ай бұрын
Dupki
@MrTadek772 ай бұрын
To jest poniżej jakiej kolwiek krytyki
@jacekkulikiewicz13883 ай бұрын
4:08 to żeś wykrakał :))
@AndrzejBudowa4 ай бұрын
Ci dwaj na końcu ....dno ...Głośno pisać ich nazwiska ...Polacy zaoszczędzą PLN bo nie wydadzą na debili
@andrekomorowski18994 ай бұрын
Pani Jolko no z nadzieja ,ze przyjdzie taki czas bo narazie klapa..Nie zasloni sie Pani,ordynarnymi zwrotami.tak to nie dziala..A tymczasem uczyc sie ,szperac,podgladac ,sluchac i moze???????
@Adrian-gs3qu4 ай бұрын
A mi się podoba
@xxxx83044 ай бұрын
Rudy i Walaszczyk ciekawe co nią mieszali ?
@xxxx83044 ай бұрын
Dlaczego Kacper jest rudy? Bo jak był mały to nim mieszali bigos!!!
@kamlot19894 ай бұрын
Kto z 2024r? 😅 Wiolka the best girl on stage od samego początku do dzisiaj cały czas numer jeden w śród kobiet 💪🏼👌🏻🤘🏻👍🏻
@damiangawron73054 ай бұрын
Bardzo lubię oglądać Abelarda, Jaksę Jakszewicza, Cezarego Jurkiewicza ale ta Wiolka jest daremna.
@kamlot19894 ай бұрын
Ale as to jest najlepsza kobieta w strndupie
@Dykteusz4 ай бұрын
łapa w dół za niesmak pozostawiony po Violce . Szkoda bo Giza ma coś do powiedzenia a Violka w ponad 30 % tekstu używa słów powtarzalnych i nic nie wnoszących do treści. Gdyby wywalić jej wulgarne słowa to z godzinnego programu pozostało czterdzieści minut albo mniej. Nie przeraża mnie wulgaryzm ale przeładowanie w tekście przestaje odnosić jakikolwiek skutek i naprawdę ani to zabawne ani widowiskowe. Wolałbym występ baby z brodą albo jednorękiego karła marynarza czeskiej łodzi podwodnej
@Dykteusz4 ай бұрын
Spełnił się mokry sen Abelarda. Nastąpiła zmiana miejsc i teraz ci nie ulepieni z gówna rządzą, a w żabce nadal trzeba do polewania sosów mieć 2 -3 fakultety a na stołku ministra obronności siedzą dwaj lekarze - Kosiniak i Kamysz. To samo z innymi stołkami , żaden nie jest obsadzony ministrem wykształconym w kierunku działalności swojego resortu. Panie Giza , nie jest Pan już taki śmieszny bo koledzy przypłynęli i odpalają takie petardy że ten stand up Pański to jak skromny straganik wygląda przy nowoczesnym domu mody :)
@lechstelmach66604 ай бұрын
Czy dobry humor, wymaga takiej ilosci przekleństw? To jest ohydne, a zwłaszcza z ust kobiety!
@janiktinny4 ай бұрын
O, Wiolka była w miarę normalna...
@bogdans23734 ай бұрын
Za Poskę!! Jak Maria Walewska.😂
@marzenaaneta74695 ай бұрын
jest 2024 i nadal to samo glosowanie na te same ryje .
@antoninawodzik78715 ай бұрын
Abelard super klasa ale ta Pani to .....
@Gustaf-d5x6 ай бұрын
Prymitywne baba. Ani trochę zabawna.
@pawelsokolowski6 ай бұрын
Namawiał, żeby głosowali na „dobrą zmianę” bo mu przeszkadzało, że ci sami przy władzy. Ma swój wkład w te 8 lat psu w dupę.
@renatarozewicz46946 ай бұрын
Przykre że wulgaryzmy tak podkręcają żarty
@ewelinasord33636 ай бұрын
WW kurcze słabe jak na Ciebie!!!
@prezesxd7057 ай бұрын
Wiolka jakaś ty kurwa nudna to wolę Kaśkę 🤣🤣🤣
@sylwiamazurek83178 ай бұрын
Oklaski za Korwina. Masakra 😁
@nannull48518 ай бұрын
Giza to już humor typowego boomera
@Tymczas8 ай бұрын
dno...
@Bialy2348 ай бұрын
Żenada
@marcint30198 ай бұрын
Abelard Giza... tekst o ostatnim występie w TVP jeszcze przed wynikiem wyborów 2015... Coś podejrzewał, ale czy był przygotowany na to co nam zaserwował Kurski?
@tolerancjaRezystancji9 ай бұрын
Tylko dla dorosłych, to też zrobić też to to też to też: kzbin.info/www/bejne/qaStdqKrft53lbcsi=X6TdWWe9rcx3labJ
@jazzforrum9 ай бұрын
WUJEK-CHUJEK W szkole nie szło mi najlepiej. Szczególnie słabo było u mnie z tabliczką mnożenia. Za chuj nie mogłem opanować słupka przez „10”. No i prosto ze szkoły podstawowej, z drugiej klasy zabrali mnie do wojska, bo już miałem 19 lat. Stanąłem przed komisją wojskową, byłem trochę wystraszony groźnym spojrzeniem oficera zasiadającego w komisji. Na naramienniku cztery gwiazdki, osiem belek. Pewnie dla tego trepa na te belki pół lasu wycięli Ten, widząc strach w moich oczach, postanowił mnie rozluźnić i zapytał o rodzinę, żebym opowiedział, jaką mam. Ludzki był koleś tylko od tych belek przygarbiony, ale od razu zapałałem do wojska, do tarzania się w błocie z karabinem nabitym ślepakami. No to mu opowiedziałem o moim wujku: W mojej rodzinie jest taki wujek Bronek ma na imię i mieszka w Budzie Ruskiej Z wyglądu żyda przypomina-broda, pejsy i wąsik, który ostatni zgolił, ciemne brwi a pejsy po pachy. W czasie wojny z powodu podobieństwa i pejsów po pachy zamknęli go w Getcie Ale nie zamierzał tam długo siedzieć. Przyłączył się do uciekinierów Pewnej nocy uciekinierzy postanowili sforsować mur i zwiać z getta. Myślice, że mój wujek skrewił Nie- on zanim podbiegł do muru zesrał się ze strachu. I od tej pory sra w gacie przy każdej okazji - do teraz, a już jest prawie osiemdziesiąt lat po wojnie. Ktoś trzaśnie drzwiami-on już sra Ktoś głośniej pierdnie- on już sra ze strachu. A że się zesrał od razu widać, bo uszy mu zaczynają odstawać, a propan-butan rozchodzi się po całej chacie. Tak często srał, że dostał z opieki społecznej nielimitowany bezpłatny przydział papieru toaletowego. I my z tego papieru też korzystaliśmy. Dobrze mieć takiego sralucha w rodzinie. Przynajmniej zaoszczędzi się na kupnie papieru, bo wujek wszystkiego nie zużywał, to i na browarka wystarczy. Gorzej zimą, kiedy mróz i okna nie szło otworzyć, a wietrzyć trzeba, bo smród jak chuj. Wiadomo-wujek siedzi cicho w kącie, uszy przyciska do czachy, że to niby nic się nie stało. Ale i na to znalazła się rada. Szwagier przyniósł taki mały wiatraczek elektryczny i kilka worków foliowych. Kiedy wujek zepsuł powietrze to my tym wiatraczkiem zaganialiśmy je do worka foliowego, mocno zawiązywaliśmy, a worek podrzucaliśmy pod drzwi sąsiada. Jemu było i tak wszystko jedno, bo skurwiel notorycznie zostawiał na wycieraczce śmierdzące buty, więc taki woreczek z butanem-propanem wcale mu nie przeszkadzał. Nawet się nigdy nie zorientował, że coś capi. .Nie wiem skąd wziął się ten wujek. Pewnie go adoptowali? Dla mnie to zwykły chujek, a nie żaden wujek, ale zgodziłem się z decyzją rodziny i zaakceptowałem tego chujka-wujka. Najzabawniej było na moim ślubie kościelnym. Oczywiście zaprosiłem tam tego chujka. Ksiądz coś pierdoli o wierności, lojalności, rodzinie. Spoglądam kątem oka na wujka, a jemu uszy zaczynają odstawać. No myślę sobie-stało się. Ale nie tracę rezonu, składam przysięgą małżeńską, zakładam narzeczonej obrączkę, ale z rezonem coraz trudniej, bo czuję, że wentylatory w kościele nie działają i jest słabe przewietrzanie. Czują to chyba wszyscy goście weselni, bo szum zrobił się nagle w kościele jak w ulu. Goście jednak dopisali, wytrzymali dzielnie podwyższone stężenie butanu w powietrzu. Pomału wychodzimy z kościoła- ja z nową żoną przodem, orszak weselny za nami. No-już jesteśmy na dworze, stężenie butanu -propanu spadło do zera, wszyscy odetchnęli z ulgą. A wujek? Rozglądam się za wujkiem-chujkiem, a on wlecze się z tyłu drobnym krokiem, nogi szeroko rozstawione, uszy mu odstają, ale na twarzy uśmiech od ucha do ucha. Pytam, go-wujku co się stało? Znowu…? Tak, ale tym razem nie ze strachu, a ze szczęścia. Kiedy skończyłem, zapytał mnie w jakiej formacji wojskowej chciałbym służyć, no tomu odpowiedziałem, że w lotnictwie, bo umiem latać. Całymi latami latałem do pobliskiego sklepu po browary dla ojca. On spojrzał na mnie i powiedział, że skieruje mnie do wojsk chemicznych, bo już mam doświadczenia z gazem bojowym, butanem-propanem, produkowanym przez mojego wujka. Na koniec wręczył mi tablice Mendelejewa jako oznakę przyjęcia mnie do wojsk chemicznych. A na chuj mi taka tablica, jak ja w szkole nie miałem chemii, bo w drugiej klasie jeszcze jej nie ma. Kiedy trafiłem do jednostki wojskowej przywitał mnie sierżant. Nos miał czerwony-pewnie od zimnych zakąsek w postaci nóżek w galarecie. Spojrzał na mnie srogo i zapytał: czy wiecie po co tu jesteście. Wiem-odrzekłem. Po to żeby wiać ile wlezie podczas ataku wroga. A on do mnie ty tchórzu, a ja mu na to: wolę być przez chwile tchórzem niż przez całe życie trupem. Zaprowadził mnie do magazynu, gdzie dostałem kompletne umundurowanie, ale płaszcz był za długi, bo aż po kostki, co jest niezgodne z regulaminem. On kazał mi go skrócić sobie samemu-tak 15 cm poniżej kolan. Ubrałem płaszcz, pochyliłem się i kredą zaznaczyłem na płaszczu linię -15 cm poniżej kolan- a następnie odciąłem nadmiar, a brzegi ładnie wykończyłem. Kiedy po skończonej robocie przymierzyłem płaszcz, okazało się, że wyszła mi- no zgadnijcie co? No kurwa, kurtka mi wyszła Sierżant zaczął na mnie wrzeszczeć, no to wyjebałem mu z bańki, za co trafiłem do aresztu na dwa tygodnie. Nie powiem, całkiem było dobrze-chłopaki pojechali na poligon, a ja sobie siedzę w ciepłej celi, mróz na dworze, że aż w chuju trzeszczy, a ja mam codziennie ciepłą michę. Najcześciej była to ciepła grochówka. A jakże, dobra zupka - zjadać, smakować i nie srać po ścianach. Ale po kilku dniach spożywania grochówki zaczęła się w jelitach produkcja butanu, aż pewnego dnia nastąpiła eksplozja- wywaliło drzwi, kraty- smród niósł się po całych koszarach, aż do świetlicy wojskowej, a kuchnia przestała wydawać posiłki. Wezwali mnie do sztabu generalnego przy MON. Sprawa była poważna, strachu najadłem się dosyć-o mało się nie zebrałem ze strachu , a było po czym, bo smak grochówki wciąż dawał znać o sobie .A tam przyjęli mnie jak generała i zaoferowali mi stanowisko generalnego piromana. Za zadanie miałem wysadzać w powietrze przepełnione wojskowe kible polowe, rozmieszczone co parę kilometrów na poligonie w Drawsku. Kiedy wysadziłem już w całym NATO wszystkie zapełnione sracze, zwolnili mnie ze służby wojskowej. Postanowiłem zrobić prawo jazdy i pracować jako taksówkarz. Zapisałem się na kurs, ale za chuja nic z tych wykładów nie rozumiałem. Na szczęscie udało mi się zdać egzamin teoretyczny, bo zapytano o znak „zakaz skrętu w prawo”, a ja prawą stronę odróżniałem od lewej, bo matka zawsze lała mnie po łbie kiedy jadłem zupę lewą ręką i darła ryj -jedz prawą. Po zaliczonej teorii przyszło na egzamin praktyczny. Na samą myśl wzrosła we mnie produkcja butanu, aż nadszedł dzień prawy. Odpierdoliłem się w gajerk i idę na egzamin. Wskazano mi samochód i instruktora. Pochodzę do niego, a on najebany jak ruski prezydent Borys Jelcyn na lotnisku w Londynie. Każe mi wsiadać i jechać no to wsiadam i jadę. Ale popierdoliły mi się biegi i wrzuciłem wsteczny i na nim z czterysta metrów pełnym gazem. Egzaminator, po skończonej jeździe pochwalił mnie i zastrzegł, że muszę jeszcze opanować jazdę na wstecznym i powiedział, że to drobiazg mało ważny i wypisał mi prawo jazdy. Ale był tak najebany, że wypisał mi prawo jazdy na AUTOBUS. No to poszedłem do pracy do MPK. Tam zdobyłem swoim wygładem takie zaufanie, że powierzyli nowiutkiego elektrycznego Mercedesa. Zdziwiony byłem tym zaufaniem, bo sam jak spojrzę w lustro to debila widzę. Tylko co wsiadłem w ten autobus i wyjechałem z zajezdni i już wyjebałem tym autobusem w rosnące tam drzewo, które rosło nie na swoim miejscu. Jakiś kutas zasadził je w niewłaściwym miejscu. Nie pomyślał debil, jak sadził. Mniejsza o autobus, ale przeciąłem sobie tętnicę udową prawej nogi, co groziło mi wykrwawieniem się. Kierownik zajezdni zadzwonił po karetkę pogotowia, a ja tymczasem ucisnąłem prawą ręką uszkodzoną tętnicę. Kartka przyjechała błyskawicznie, ani się nie obejrzałem, a ona uwinęła się w niecałe cztery godziny. Zabrali mnie do szpitala, a tam pełna profeska, szczegółowe badania: gastroskopia, kolonoskopia, RTG płuc, wymaz z nosa. Leżę na szpitalnej pryczy, uciskam prawą ręką uszkodzoną tętnicę i coraz bardziej chce mi się lać. Wołam pielęgniarkę i mówię, że już nie wytrzymam, a o na to: niech pan potrzyma kutasa lewa ręką, a jaj jej na to, że nie potrafią, bo nie jestem mańkutem. I tu doznałem czegoś niezwykłego-ona mi odpowiedziała: ja też nie jestem mańkutką, a jak trzeba to potrafię lewą ręką przytrzymać kutasa. Każdemu facetowi - dodała porozumiewawczo. Poprosiłem ordynatora, żeby jak najdłużej trzymał mnie w szpitalu. Kiedy już wychodziłem ze szpitala, przeraziłem się, bo na przywitanie mnie przyszedł wujek-chujek…I znowu zesra się ze szczęścia pomyślałem sobie ,a to byłoby drugi raz. Ma facet czasami szczęscie - dwa razy w zyciu zesrać się ze szczęścia nie każdemu się zdarza.
@electronical_matrix9 ай бұрын
2:39 - dama po prawej. Anioł. Prześliczna.
@Adam-li7og9 ай бұрын
Ogólnie przekaz dobry.. 🫡😃
@izabelazielak89639 ай бұрын
Kebab intellektuell-matrymonialny §porady bezprawno-niezabawne Czy studiowac czy od razu Toto-lotek
@piotrpol110 ай бұрын
Wykrakał
@elzap163310 ай бұрын
Abelard nadal nr. 1 . ❤❤❤
@Janusz-xc3rz10 ай бұрын
Panie Abelard o politykach to prorocze słowa.
@Zaakarr10 ай бұрын
nie moge jak ludzie zaczynają klaskać a on ich zagłusza, tragedia
@anachidassire604610 ай бұрын
Zabawnie ogląda się to po 8 latach.
@ukaszkarmowski10 ай бұрын
Mało smieszne
@adamkluska35610 ай бұрын
Za to bardzo prawdziwe.
@krzysztofpietrzak934010 ай бұрын
Za 10 lat nie będzie co jeść
@paulinasz131710 ай бұрын
Kacper nie ma startu nawet do Abelarda. Spięty, z kijem w tyłeczku, zarozumiały. Abelarda takiego się nie uświadczy. I tym luzem zawsze wygrywa :)