Zapraszamy

?

@@marcysss93 Po ciągłej

Bo masz się nauczyć jeździć a nie jak zdać egzamin... miałem znajomego, który uczył się właśnie tak jeździć... trasa egzaminacyjna wkuwana na pamięć i miejscówki parkowania, zawracania itp też... zginął w 2012 na drzewie jadąc nad jezioro 3 miesiące po zdanym prawku... wypadł z drogi na zakręcie bo nie ogarnął prędkości do promienia zakrętu.

A gdzie ona będzie miała łuk albo sytuację gdzie nie będzie można się w podobnej sytuacji zatrzymać?

mnie tak samo w Irlandii uczył instruktor

Dokładnie. Zwiększa to wielokrotnie bezpieczeństwo podczas wykonywania manewrów

I lubisz pociągi

Bez sensu taki komentarz

No w sumie jestem po pierwszej jeździe i domyslilam się że na początku chodzi o ręczny. Dopiero się wdrażam w to wszystko

No i właśnie dlatego, że patrzyła tylko w prawe, na powrocie zawsze zjeżdżała do prawej strony koperty.

I dobrze uczono, to w sumie logiczne jest.

@ght tu nie chodzi o to, ona się zastanawiała czy zatrzymać się na STOPie XD

@@fluffybunny5238 bo to jest właśnie wtedy kiedy już wyjezdziles prawie wszystkie godziny i tobie się wydaje że umiesz już jeździć

Nie każdy jest alfą i omega,stres tu tez dużo gra zwłaszcza,ze to ostatnia jazda i wszystko jest powtarzane jednego dnia wiec nie ma co pisać takich komentarzy, nie każdy jest dzieckiem Kubicy 🙃

Jeździć to będzie dobrze po 20 latach praktyki. Teraz jak widać instruktor ja ciągle naprowadza

Jeździłaby dobrze, gdyby instruktor nie mówił Ciągle co ma robić, gdzie zjeżdżać, do której krawędzi...

30h jazdy a instruktor dalej jej trzyma kierownice, no niefajnie

@@RoozyyK Po to chyba jest instruktor. W takiej sytuacji np. 17:37

@@maniek2207 Mi bardziej chodzi o podejście, ciągłe powtarzanie przez instruktora rzeczy, które kursant powinien wiedzieć wyrabia nawyk "czekania na instrukcję", co potem skutkuje właśnie takimi sytuacjami jak ta którą podałeś, kiedy instrukcja nie padnie, ja jak się uczyłem to instruktor dopiero po popełnionym błędzie tłumaczył w czym problem, przez co wyrabiałem sobie nawyk myślenia z wyprzedzeniem co mogę zrobić źle, nie czekałem na to co powie instruktor. A tekst, nie byłoby wymuszenia ale byłoby nieustąpienie pierwszeństwa to jest kuriozum jakieś... jak wyjeżdżam z podporządkowanej na prostą z pierwszeństwem i 2 kilometry dalej widzę, że coś jedzie, to mam czekać bo jak wyjadę to "nie ustąpię pierwszeństwa"? Już totalnie abstrahując od tego, że to nie jest koniec drogi wewnętrznej o ile na takiej się znajdują...

Ale boomer z ciebue XD

Droga zweryfikuje jej pewność siebie, jak zda egzamin oczywiście.

SUPER, POZDRAWIAM :)