Noo kolego jak byś czytał mi w myślach. Wychowałem się na klockach Lego i nie widzę nic bardziej wartościowego niż sentyment do nich. W moich dziecięcych czasach lata 80' rodziców niestety nie było stać na zakup super zestawów w Baltonie za dolary więc musiałem się zadowolić malutkimi kartonikami ale i to dawało mi dużo szczęścia. Dziś sam jestem ojcem Lego jest bardziej dostępne a co za tym idzie regularnie dokupuję dla syna (a może i po części dla samego siebie) nowe zestawy. Prawdą jest to o czym wspomniałeś na temat starych zestawów. Mój pierwszy i niestety ostatni duży zestaw to była Remiza Strażacka 6389 na którą bardzo długo czekałem. Chciałem kupić ją dla syna lecz cena... więc kupiłem nawy dużo atrakcyjniejszy zestaw ale sentyment został:) Super materiał, dużo ciekawostek. Pozdrawiam niech 💪będzie z Tobą

hmm ciekawe teraz jest 69 zł-1 naklejka czyżby biedra lubi cyfre 69

skąd ich tyle masz xd

jak zwykle wina fonbojów ktorzy nie maja co z kasą robic...kolekcjonerstwo to zjebany rynek na ktorym traca tylko zwykli konsumenci

Dx

Genialne podsumowanie

Bo kwa sa i tyle a jak nie chcemy Lego to jest miliony innych na alli 🤪. To tak jak z Mercem czy BMW zawsze jest Fiat

Business Insider zrobił o tym lepszy materiał 3 miesiące temu.

Jest też drogie bo poprostu to naprawdę jakościowo top of the top. Wysoka jakość klocków, możliwość tworzenia różnych zestawów. Przecież inne tanie klocki typu Cobi to szmelc podłóg LEGO

Hej - świetny materiał! Bardzo kibicuje i życzę szybkiego rozwoju, zasługujesz na to.

Szkoda, że nie powiedziałeś o procederze palenia listów przez listonoszy InPostu przez co straciła kontrakty państwowe.

S. Jobs nie żyje, więc nie chcę być jak on 🙂

Ja to chciałbym żeby moje ciało tak opierało się upływ i czasu jak organizacja pracy na poczcie polskiej. Teraz mam 43 lata ale jako mały chłopiec bywało że chodziłem tam z jakichś powodów i naprawdę nie zauważyłem praktycznie żadnej różnicy oprócz zmiany asortymentu wokół okienek. Poczta to jest porażka to jest najgorsze gówno jakie istnieje. To że nie nikt nie wpadł na pomysł żeby to coś z tym zrobić jest żywym dowodem że to powinno upaść jeśli nie jest rentowne.

Przyszedłem na chwilę (film o Lego), zostaję na dłużej.

Przed śwezakami były maskotki w żabce....i to cudowne pieski ❤ Kolekcja the dog różne rasy psów to był hit a maskotki były naprawdę urocze ❤❤❤❤ z wielką głową pamiętam jak zmuszałam mamę by kupowała w żabce a że paliła papierosy to szybko mogłam dostać wymarzonego pieska ❤ nie pamiętam litry to był rok około 2007-2009 coś takiego 😂 Naklejka była za wydane chyba 10 zł 🎉 pamięta ktoś te pieski ? 😂❤

Na pluszaki nigdy mnie nie naciągnęli, ale na książki owszem ;) Są naprawdę fajne :)

A dzieciaki wzieęy świeżaki, pobawiły się 5 minut i rzuciły w kąt.

Zawsze chciałem kupić titanica lego, ale 3 kafle sporo, czy ma ktos z Ali tansze?

Pracowałem w dużym centrum ekspedycyjno-rozdzielczym Poczty Polskiej w 2007 roku, o ile listy do 50g ogarniali świetnie to z paczkami zupełnie nie dawali sobie rady a w tamtym czasie mieli tylko allegro i małe sklepy internetowe. Każdy myślący wiedział że listów będzie coraz mniej, wszystko będzie szło przez internet. W momencie gdy na poczcie wybuchły strajki, nagle wypłynęła firma inPost roznosząca listy z blaszkami, za chwilę rynek usług pocztowych miał zostać zupełnie uwolniony, wchodziły skrzynki listowe otwarte. Poczta Polska zamiast inwestować w automaty paczkowe, to w 2013 roku zainwestowali miliony albo miliardy w nowe logo i wystrój wnętrz. Nadanie dziś listu poleconego to jakiś koszmar i wypisywanie kwitków jak w PRL, i są kolejki mimo że ludzie masowo odeszli od poczty i takie rzeczy jak opłaty robią sami z poziomu aplikacji w telefonie. Do tego Poczta to był urząd czyli paśnik gdzie na wyższych szczeblach były departamenty, piony, 20 różnych działów i w każdym po 5 dyrektorów.

Jak ktoś nie umie wychować dziecka, to potem musi kupować jakieś chińskie maskotki w markecie. Ja w sklepie robię zakupy.

Markety nie wiedzą już jak przyciągnąć klienta,złote czasy dla nich się kończą,rynek jest już pełny.

Od Poczty Polskiej Bareja mógłby się uczyć.

Wszystko prawda :) co nie zmienia faktu, że nigdy nie zostanę jego wyborcą i akurat jemu nie dam zarobić na tym marketingu ;)

Pracowałem na Poczcie i pamiętam, że debiut InPostu przypadł akurat na strajk (mam zapisane w kalendarzu) 21-23 listopada, gdzie ostatniego dnia był strajk totalny. To nie był przypadek, że infrastrukturę już miał gotową do awaryjnego zastąpienia państwowego operatora. To musiała być jakaś przygotowana operacja. Czyżby był specjalnie wyhodowanym słupem, który zaczął żyć własnym życiem? A wracając do Poczty, to wszystko przez to upolitycznienie. Za moich czasów zrobili sobie paśnik, gdzie w ramach jednego urzędu narobili masę jednostek organizacyjnych, a każdy pion miał swojego dyrektora, zastępców, kierowników, którzy przytulali pieniążki, zamiast robić. Zmarnowali najlepsze lata i rewolucję e-commerce, bo ci na górze ubzdurali sobie, że skoro listów już nikt nie wysyła, to wezmą się wzorem poczt zachodnich za usługi finansowe, bo to przecież łatwy pieniądz :DD Co miesiąc dostawałem wydruk A4 od naczelnika o treści "premia w tym miesiącu za zerowe wyniki sprzedażowe wynosi 0 zł" :DDD, gdzie ja nie miałem do czynienia z klientem, bo robiłem na zapleczu. Tam były takie numery, że aby dostać premię, namawiało się znajomych do założenia konta w Banku Pocztowym a potem zamykało. Należało już wtedy w latach 2006-2008 zamknąć paśnik, zainwestować w infrastrukturę do przesyłu paczek i zarabiać na handlu w internecie. A zyski rzucić pracownikom. To jest naprawdę proste i zyskowne, gdy się zorganizuje efektywnie stanowiska pracy. Moja paczka do Rumunii wysłana o 17 na Hubie dotarła do odbiorcy następnego dnia o 11. To się da zrobić w ciągu jednej nocy. Szybko na lotnisko, pod skaner i cała robota. A na Poczcie paczki po prostu leżą po sortowniach. Dziś naprawdę widzę, jak firmy które postrzegałem jako firmy-krzak kilkanaście lat temu, wyrosły na wielkie firmy kurierskie. Bo to nie tylko InPost ma ten potężny rynek. Szkoda mi ludzi, którzy zostali na Poczcie, bo to jest firma, która zmarnowała życie pracownikom bardziej, niż klientom.

Głupi ludzie to sprawiają kupując ten szajs

Dla mnie ten facet to...GIGANT I SZACUN WIELKI ZA WSZYSTKO ---Jesteś wielki i życzę ci abyś miał dalej siłę. Pozdrawiam :)

możesz nagrać co mówiłeś Bo to ciekawe

Nie ważne czy mówią dobrze czy źle ale mówią 👍

Stikersy i inne rzeczy były fajniejsze jak te swierzaki

Obastawiam że to po prostu przez marke lego jest znane szanowane lubiane i po prostu jakaś marka z chin nawet jak jest takiej samej jakości to nie może dać takiej ceny bo sie jej nie zna a jak sie słyszy o lego to jednocześnie myśli sie lego=jakość i to w chuj duża jakośc no i dochodzi jeszcze kwestia licencji nie jestem pewnien ale przy star wars to chyba 20% ceny każdego zestawu stanowi licencja ale nie jestem pewnien skąd to wiem i czy to prawda

Nie jestem długo w Polsce, dlatego mam pytanie: od kiedy w polskich sklepach są takie akcje z naklejkami? Pytam, bo sądzę, że Biedronka nie była pierwsza, która to wymyśliła. Takiego świeżaka - banana o imieniu Dźo - miałem już w 2013 roku, kiedy mieszkałem na Łotwie

Taki szał, takie wariactwo, taka wojna była o pluszowe warzywa i owoce z Gangu Świeżaków. A teraz co? Walają się tonami po second handach i pchlich targach i nie widać, żeby ktokolwiek je wykupywał. Ba! Wielu nawet na nie nie patrzy.

fajna narracja. plus.

Nie są drogie, są ogólnodostępne, tanie i popularne . To że są drogie, to tylko zdanie osób które chcą je kupować po takich cenach jakie dyktują osoby myślące że na nich zarobią chomikując i sprzedając starocie.

14:43 spar najlepszy sklep.

Czyli są drogie przez duże dzieci.

Myśle, że akurat w biedrze siadło tak zbieranie tych naklejek, bo akurat w tej sieci najwięcej zakupów robią ludzie z patoli (tej fizycznej jak i umysłowej) xd (tak wiem że to obraźliwe ale takie stereotypowe przekonanie przyjeło się już lata temu, nikt normalny nie robiłby zakupów w tak brudnym i wiecznie zastawionym paletami sklepie jak biedra). Bo zbieranie naklejek na cokolwiek nie jest nowością i było już praktycznie w każdym istniejącym sklepie (osobiście moim ulubionym była seria kupków z pluszowymi pieskami w żabce z 15 lat temu xd)

👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻

Czekamy na nowe nagrania. Bardzo ciekawy materiał. Konkretnie, dużo i nformacji, oglądałem z dużą przyjemnością,. No do dobra, były przetwy, ale musiałem tenateriał w trakcie oglądania udostępnić znajomym 😅

Ja pamiętam czasy jak dostawaliśmy koperty z "blachą":) to były czasy:) choć akurat ja z ich dostarczeniem nie powiedziałbym że byli lepsi niż Poczta:) :) Covid niesamowicie pomógł Inpostowi ... i to pokazuje że trzeba dalej próbować jak jeden pomysł nie wypali:)

Pominąłeś ważny element: wymyślenie klocków które się trymają razem

Liczba spraw urzędowych, a nie ilość

Spadek akcji z 300 do 40 złotych to raczej nie jest 60% :)

Liczba listów, a nie ilość

Liczba pracowników, a nie ilość.

akurat z tym awizo w paczkomacie, to poczta miała problem z systemami swoimi (są nie dofinansowane, za mało wydają) Mieli najpierw w punktach odbiór, gdzie były gabaryty. Niestety, po wprowadzeniu paczkomatów poczty, ktoś po prostu dodał ich obsługę. Bez zmian etykiet, walidacji, sprawdzenia wymiaru paczki. Więc to awizo, to nie wina jako-tako PP, paczkonosza, listnosza, tylko tego, że ktoś nadał za dużą paczkę do paczkomatu, z winy systemów PP.

brat na komunję miał otrzymać laptopa. od chszesnego ze Stanów do tej pory wydawało mi się ze chłop skłamał o laptopie ze nie miał kasy czy coś teraz uważam ze to te skurwiałe użedasy zajebały bratu laptopa za 3k.

Panie Bartoszu, bardzo dziękuję za kolejny bardzo dobry materiał i research. Konkretnie i na temat. Pozdrawiam

A co się ostatnio odjaniepawlało z paczkomatami inpostu? Chcieli je usuwać ?

W sumie to paczkomaty to juz byly za czasów PRL na kazdej wsi. Listonosz zwykłych listow nie rozwoził po kazdym domu tylko zostawial w skrzynce wolnostojącej najczęściej na środku wsi albo koło sołtysa. Dostarczane pod dom byly tylko listy polecone i paczki ;) Nie wiem czy nadal tak jest, ale sktzynki pocztowe wspólne jeszcze na polskich wsiach widać nie mniej jednak w dobie e-commerce, sprawnej kurierki i nowoczesnych kanałów komunikacji np.: z rodziną teraz juz raczej nikt do nich regularnie nie zagląda.