@@adamwieczorek231 No tak w Rajczy są ścieżki asfaltowe w całości, ale część szutrowa koło jeziora w Żywcu która wchodzi w 40 km Velo Soła też super, niestety bardzo zatłoczona.

Obejrzyj nowy film z kaskami canyon i im też napisz, że okulary powinni nosić na zewnątrz😂

@@3grgr855 Sam im napisz? Tu nie jest do śmiechu. Jak ludzie są durni i o tym nie wiedzą.............

U nas w Polsce po drogach ?! Rowerem ? Bezpieczniej ?! Świetny żart 😂

@@stopekandrzejewski4924 Zawsze droga bedzie bezpieczniejsza, zawsze. No chyba ze nie umiesz jeździć i nie masz prawa jazdy. Podstawa to dobra tylnia lampka w granicach 400 zł z minimum ośmioma trybami świecenia i wytrzymujaca przynajmniej 20-25 godzin ciągłej jazdy dajaca swiatło około 35-40 lumenów oraz przednia w granicach 550 zł z też osmiona trybami świecenia oraz akumulatorem nim 3000-5000 MAH o mocy 500-750 lumenów Tyle w temacie.

@@tomaszmusia9056 Nigdy i nie u nas. Piszac o bezpieczeństwie miałem na myśli swoje w interakcji z naszymi kierowcami a nie oświetlenie Lupine. Na drogach jest czyste zoo i zawsze mam obawy jak po nich sie poruszam rowerem. Zapraszam do A lub DE. Zobaczysz niesamowity kontrast...i to bez lamp.

No tak zgadzam się, dlatego w podsumowaniu trasy mówiłem, że cała trasa została otwarta tak na siłę. Połączyli deptaki z kilku miejscowości dali oznaczenie i tyle. Warto się przejechać, bo zawsze to nowa trasa, ale tak jak napisałeś, szału nie ma. Daleko jest do Velo Czorsztyn czy Żelazny Szlak Rowerowy.

Oj ludzie bardzo wybrzydzacie piękne okoliczności przyrody ???

Czy na oponkach 28 c da radę przejechać

@@krzysztofkucharski5153 Tak da radę, ogólnie jest asfalt, kostka albo szuter. Najgorszy odcinek to ten z błotkiem po deszczu co jest na filmie ale da się przeżyć. I jest jeszcze odcinek, jak skończy się ścieżka rowerowa asfaltową w Żywcu, to jest taki odcinek kamienisty, raczej nie drobny szuter, ale dasz radę.

@@rowerempozytywnie dzięki

Nie pozostaje nic innego jak ładnie przeprosić rowerzystów i bezpiecznie omijać

@@danielgowczyk9995 oczywiście, gnojówka już jest przygotowana bo to w końcu teren upraw i droga tam dojazdowa.

No jak dzień przed otwarciem to wtedy co ja, czyli w piątek, bo otwarcie chyba było w sobotę, tak jak mówię na filmie. Może nawet się mijaliśmy a nie wiemy 🤔.

@@marcinbalon8339 Wiadukt jest na ul.objazdowa która zaczyna się od drogi 44 w okolicach Stawów Manowskich.

Proszę trasa do aplikacji Mapy.cz pl.mapy.cz/s/bofatogutu (Zwracam tylko uwagę, że od punktu 20 do punktu 21 jedziemy cały czas wałem który jest przejezdny, ale aplikacja tego nie uznaje i prowadzi przez wieś).

@@rowerempozytywnie Hej, gdzie dokładnie jest ten zarośnięty przez trawę kawałek trasy? Da się to jakoś objechać?

@@grzegorzolearczyk7076 ten zarośnięty jest na końców stawów manowskich, objechać można przez śluzę na kanale ale wtedy to psuje cały koncept trasy. Dlatego właśnie szukałem połączenia .

@@rowerempozytywnie na rowerze trekingowym przejadę? Jak długi jest ten odcinek?

@@grzegorzolearczyk7076 Spoko dasz radę jak używasz mojej trasy z aplikacją mapy cz. To ten fragment jest w punkcie 14 na oko tak 350m ale nie jedź po deszczu.

W filmie jest wmontowany kod QR do mojej trasy, wystarczy zeskanować lub w opisie filmu jest link do trasy, otworzy się mapka z trasą nawet bez instalacji aplikacji- Mapy.cz Niestety, jeśli chcesz, żeby mapka cię nawigowała i była w pełni użyteczna (możesz zmieniać i modyfikować) to musisz zainstalować: Mapy.cz -aplikacja jest darmowa, trzeba tylko standardowo utworzyć konto najlepiej na PC, bo aplikacja jest spolszczona, ale strona rejestracji nie.

Dzięki, cieszy mnie, że się trasa przydała, jest trochę podjazdów i mam nadzieje, że nie było błota, bo zawsze można poprowadzić asfaltem, ale ja wole boczne ścieżki.

Dzięki, miło mi że się podobało i przypomniałeś mi by znów się gdzieś wybrać i coś nagrać na rowerze, bo ostatnie weekendy poświęciłem na spacer po okolicznych górach. Pozdrawiam

Witaj ciężko powiedzieć czy w Czechach jest trasa ciekawsza, w Polsce tak z 70% to ścieżka rowerowa większa jej część jest poprowadzona po byłej linii kolejowej, więc szerokich widoków nie ma, bo jest między drzewami albo w zagłębieniu itp. więcej przestrzeni jest tam, gdzie jedziemy przez wioski asfaltem. Sam raczej wybieram marne drogi polne, a mimo to zaskakująco fajnie mi się jechało, bo jednak jest sporo drzew i zieleni, a nie beton. Co do czeskiej strony to kawałek ścieżki na początku potem alejki parkowe i większość ulice, bo jednak tam wjeżdżamy do centrum miasta. Pomimo to nie narzekałem, bo drogi poboczne i ruch był mniejszy niż na ścieżce w Polsce. Tak czy siak, trasę trzeba oceniać całościowo i myślę, że jest całkiem urozmaicona, to co mi utkwiło to, że nic mnie ta trasa nie zmęczyła tylko wyjazd z Karwiny większy podjazd i tyle. Ja polecam, ale proponuje jechać w tygodniu, będzie mniej ludzi.

Uczciwie powiem, że korzystałem z nawigacji, ale nawet na moim filmie widać, że są oznaczenia na znakach, i słupach myślę, że nie jest tak źle. Trzeba pamiętać, że jednak w mieście jest więcej uliczek, a i w parku sporo alejek co sprawia, że łatwiej można przegapić skręt i zgubić szlak. Pozdrawiam.

Wielkie dzięki za dobre słowo.

Ciężko mi powiedzieć czy trasa dobrze oznakowana ja korzystałem z aplikacji i wyznaczonej drogi. Sama trasa WTR jest oznakowana i raczej prosta, bo większość po wałach w kilku miejscach prowadzi po drogach w wioskach, tam zapewne trzeba się bardziej skupić na trasie. Piszesz, że zaczynasz w Krakowie kierunek Oświęcim. Więc co do porad: 1) Polecam nie jechać dokładnie trasą WTR, tylko tak jak ja wracałem wzdłuż kanału Łączany-Skawina w ten sposób mijasz część jazdy ulicami po wioskach. Dojeżdżasz do ul.Promowej, gdzie kończy się ścieżka wzdłuż kanału, przejeżdżasz przez most i do końca ową ulicą dojedziesz z powrotem do ścieżki na wałach. 2) Po przejechaniu przez stopień wodny Łączany kierujesz się na miejscowość Kamień tam spory podjazd, ale tak prowadzi WTR i ja tak jechałem. Możesz pokusić się o skróty bliżej Wisły przez las, ale nie wie jakim rowerem jedziesz. Ja o tym myślałem, ale ostatecznie z bagażami zrezygnowałem. 3) Jeśli jedziesz szosą, to niestety czeka cię kilka odcinków szutrowych po wałach mniej więcej od miejsca przeprawy promowej (Prom Rzeczny OKLEŚNA - PRZEWÓZ) do mostu, który ja określam jako "most na Wiśle przy Zatorze" niektóre odcinki szutru można przejechać obok ulicą. 4) Trasa od "mostu na Wiśle przy Zatorze" do Oświęcimia to już w zasadzie bajka ładna asfaltowa trasa tylko w jednym miejscu mały zjazd na ulice w wiosce (Bębenki) i z powrotem na ścieżkę po wale rzeki.

Mi wyszło 35 km.

Dzięki, no szuter wzdłuż jeziora jest przyjemny, widoki pewnie jak by pojechać, w wyższe partie gór byłyby pewnie jeszcze lepsze, ale i te moje były niczego sobie, a z elektrykami nie mam zamiaru rywalizować. Mam zamiar więcej tam pojeździć, bo okolice najbliższe już wyeksploatowane, muszę się przenosić.

Dzięki, pogoda jak nagrywam to tak 40% sukcesu :-) A to skrzyżowanie rzek łatwo znaleźć na mapie proszę: www.google.com/maps/@49.8477381,19.2371512,16.87z?authuser=0&entry=ttu

Tak jak pisałem w opisie filmu, nie dawałem mapki, bo aplikacja jakiej używam: Mapy.cz z powodu remontów uznaje niektóre drogi za nieczynne, ale na specjalną prośbę proszę: pl.mapy.cz/s/hagusekuke Pamiętaj tylko, że między punktem 11 a 12 jedziemy główną drogą, jest przejezdna, tylko są światła. Trasa prowadzi, tak jak jechałem, czyli: kaplica w Czańcu, skrzyżowanie rzek, Porąbka, Międzybrodzie (camping) zapora w Tresnej i powrót do Międzybrodzia do miejsca, gdzie się kończy film 35km, a jeszcze trzeba jakkolwiek wrócić do punktu startu, mi wyszło 52km.

Spokojnie dasz radę z Andrychowa do Wadowic rowerem, ja w te wakacje byłem na zaporę w Świnnej Porębie. Częściowo jechałem niebieskim szlakiem z Choczni Górnej do Zawadki i potem na zaporę. Tylko ja jechałem na góralu, a nie wiem, czym ty pomykasz. Oczywiście jak chcesz jechać przez tę górę, to raczej tak jak piszesz podjechać pociągiem, bo góra męczy i porządne hamulce na ten zjazd asfaltem pod koniec bo ja troszkę tarcze przygrzałem.

Rower MTB (Rockrider xc 100) dopiero w tym roku w sierpniu kupiłem rower Tylko ja nie jeżdżę jak temperatura spadnie poniżej +10 stopni bo CHOROWITY jestem@@rowerempozytywnie

Jeśli mnie pamięć nie myli, to kiedyś mi pisałeś o tym moście, więc postanowiłem sprawdzić jak wygląda. Nie ukrywam, że miałem wstępnie plan, żeby tym mostem wrócić i jeszcze zahaczyć o drugi drewniany kościół w Radoczy niestety brakło mi czasu. Jak to mówią, co się odwlecze to nie uciecze, a jest tam jeszcze jeden mały wiadukt na tej samej linii kolejowej, więc jeszcze w te okolice kiedyś zaglądnę.

No niestety zrobiła się jesień, wczoraj padało to i błoto jest, a jak ci poszło z podjazdem, pod tą górkę co jest na trasie? Ja dziś też byłem w trasie i niestety sporo błota drogi rozjechane przez traktory (co poradzić rolnicy wykonują swoją robotę) dobrze, że błotniki założyłem.

Nie ma problemu, niestety trasa w app: Mapy.cz - jest w dwóch częściach, bo prowadzi skrótem przez tory. Trasa jest wyznaczona, tak jak ja jechałem (poza jednym punktem gdzie wał był zarośnięty i kompletnie nic nie było widać) Pierwotnie miałem odwiedzić jeszcze jeden punkt widokowy i przejechać przez polną drogę, ale zaskoczyła mnie nowa ścieżka rowerowa i tak się rozpędziłem, że przegapiłem skręt :-) i zdecydowałem się już nie wracać. Polecam minimum gravel z dobrymi oponami a najlepiej MTB.. link: cz. pierwsza- pl.mapy.cz/s/meharerahu cz. druga- pl.mapy.cz/s/mugemefeje

Dzięki za uznanie, ale powiem ci, że nie było trudno, pogoda dopisała jechało się przyjemnie. Na samej zaporze rzeczywiście jest sporo osób, ale nieco dalej już sporo mniej raczej sami rowerzyści. Jedyny problem to jak chce się zobaczyć gdzieś wodę, np. ja miałem zaznaczony punkt na mapie, podjechałem na wał i okazał się tak zarośnięty, że nic tam nie widać (tego w filmie zdecydowałem nie zamieszczać, bo i tak wyszedł długi) ścieżek jest wiele i trzeba się trzymać w miarę zaplanowanej trasy, bo spędzisz tam cały dzień. A na koniec, to jeśli masz wybór czy gravel, czy MTB to doradzam MTB, jeśli chcesz zobaczyć coś zbiornika, bo z asfaltu niewiele widać.

Gdyby nie dzikie zjazdy nad zbiornik to byloby dosc slabo z widokami na jezioro nie liczac samej zapory, a zjechales tylko w kilka miejsc. To zajmuje mase czasu, sil, czesto trzeba sie wracac, badz brnac w jakies chaszcze, teren moze byc skrajnie trudny, ale jednak nawigacja nas zawsze wyprowadzi na ludzka droge nawet na przelaj, a przygoda jest na calego i chyba o to chodzi w zamysle takiej trasy :) Niespodzianki typu koniec drogi bo np zarosla albo sie skonczyla po prostu, mega bloto, bagno, piach, korzenie, zwalone drzewa czy szeroki, gleboki, stromy row melioracyjny bez mostka sa typowe nad jeziorami :) Dzien trzeba poswiecic od rana na taka rozbudowana przygode, to dla mnie oczywiste i nawet nie chce pisac ile musze zrobic km rowerem z domu do domu oprocz samego jeziora dookola. Co chodzilo po glowie tym co tworzyli znakowane trasy rowerowe wokol tego jeziora bez czestego, ladnego widoku na jezioro? Po lesie, wioskach mozemy wszedzie pojezdzic. Kolejny raz zyskuja za to okoliczne stawy, mniejsze oczka wodne, a tego nie brakuje... Ilosc stawow na Slasku i w Malopolsce, ich malowniczosc powala na kolana kogos kto tego nie ma w innych regionach Polski. Zastawiam sie tez nad trasa max lesna, tam sa ogromne obszary lesne powyzej zbiornikow az po Kuznie Raciborska, tam gdzie byl mega pozar. Mozna by zaczac gdzies od Brzeszcz czy Pszczyny

No tak jak pisałem, ścieżek jest wiele oprócz podjazdu, którego nie zamieściłem, bo był zarośnięty jeszcze, miałem zaplanowany jeden punkt widokowy i przejazd przez pola, ale tak mnie zaskoczyła ścieżka rowerowa, że się rozpędziłem i przegapiłem skręt :-) A jechałem tamtędy rok temu i nie było śladów ścieżki rowerowej. Niestety ten kawałek ścieżki jest zrobiony jak to u nas po linii najmniejszego oporu wzdłuż głównej drogi, a potencjał na super trasę jest wielki, byle tylko decydenci potrafili to wykorzystać. I wcale nie musi, być wszędzie asfalt może być dobry szuter po wałach przez las porobić kładki nad moczarami, rozlewiskami wzorem jest Velo Czorsztyn.@@marekk1337

Co do trasy to specjalnie wybrałem WTR, bo mam już odcinek: Jawiszowice -> Oświęcim oraz Oświęcim -> Zator a teraz mam Zator -> Kraków. Muszę kiedyś podjechać jeszcze do Wisły i zrobić tamtejszy odcinek WTR, najgorzej będzie koło Zb.Goczałkowice, bo tam nie ma tras rowerowych tylko drogi (no może troszkę lasem) a od Krakowa dalej to do Szczucina trasa spoko. Co do noclegu to mogłem na dziko, ale chciałem być blisko centrum i mieć przede wszystkim dobre warunki WC i prysznic. Jest to swego rodzaju rekonesans na przyszłość co do warunków na wypady dalej. Jeśli chodzi o most kolejowy na Skawie, to nie wiedziałem, ale jak mi napisałeś, to już go namierzyłem dobry skrót np. w kierunku Stopnia wodnego Łączany i dalej WTR ..

@@rowerempozytywnie Most jest czynny, jeżdzą tam pociągi na bocznicę do alventy

@@marcinoser Dzięki z info .

No tak, byłem sprawdzić jak dokładnie te trasy wyglądają, wygląda to całkiem nieźle. Są co najmniej dwa fajne zjazdy od działek kawałek szutrem i potem pętlami asfaltu w dół albo z pańskiej koło stadionu. Jest jeszcze zjazd wzdłuż działek do parkingu koło stawu Anteckiego ale tam stromo ostre skręty i wysypane kamykami trzeba bardzo uważać ale technicznie fajnie.

Wielkie dzięki, pamiętaj tylko zawsze sprawdzić trasę przed wyjazdem, bo niestety tak jak pisze pod moimi filmami z linkami do tras, bywa że po aktualizacji aplikacji Mapy.cz trasa potrafi się nieco zmienić bez mojej wiedzy. Staram się to poprawiać, ale czasem mogę tego nie wyłapać.

Bylem kiedys nawet w srodku palacu w Osieku.