Miasto zmienia ale czy na lepsze wszystko ma plusy i minusy na pewno zwierzęta powinno się traktować lepiej często ale ja tam raczej bardziej za wsią w sensie chęci pobytu konkretnie górami no ale wszędzie trzeba umieć znaleźć swoje miejsce,!

tyle że "Kapelusznizm" nigdy nie powstał

@@pawekulczycki2480 Nie wiadomo. Może powstał, może nie powstał. Kapelusznizm, Chrześcijaństwo. Z jednej gliny ulepione. Z gliny strachu, niewiedzy, przypadku.

@@PbYE90BEzZ51kJ7o Nie

@@PbYE90BEzZ51kJ7o myślę że twoja wiedza jest znikoma jeżeli chodzi o chrześcijaństwo

@@pawekulczycki2480 Trudno ocenić moją wiedzę o chrześcijaństwie, bez punktów odniesienia. Jednak nie mam wątpliwości, że moja wiedza jest znacznie lepsza niż większości przeciętnych Chrześcijan. Lubię Chrześcijan uświadamiać w tym, że na początku wyznawcy Jezusa byli przez 300 lat oficjalnie sektą. Że najpierw była Dwójca Św. a dopiero w roku 381 n.e. Chrześcijanie wymyślili sobie Trójcę, o której w Biblii nigdzie nie ma mowy. Kto wie, może za jakiś czas będzie Czwórca, skoro "Nasz Papa" sobie wymyślił Czwartą Tajemnice Różańcową, bo Trzy to było za mało. Kościół Katolicki na przestrzeni wieków bardzo lubił sobie gdzieś odjąć, a gdzieś indziej dodać. Np. w przypadku uznania ewangelii już tacy rozrzutni nie byli i z blisko 30 ewangelii apokryficznych uznali tylko 4 które pasowały do narracji. A jak u Ciebie z tą wiedzą? Czytałeś coś poza 4 oficjalnymi ewangeliami? Od razu zapewniam, że pozostałe są tak samo prawdziwe od strony naukowej i powstały w tym samym czasie. Jedynie "widzimisię" Kościoła sprawiło, co weszło w skład Biblii. Polecam szczególnie Ewangelię Judasza. Rzuca troche inne światło właśnie na początki Chrześcijaństwa. Pokazuje dosyć dobitnie, że Chrześcijaństwo to taki losowy Twór trochę analogiczny do "Kapelusznizmu". Ktoś rzucił jakieś hasło w powietrze, a inni to podchwycili za prawdę objawioną. Bardzo ciekawa lektura, ostatnie wydanie w przekładzie polskiego duchownego i profesora nauk teologicznych Marka Starowiejskiego, wydane przez Chrześcijańskie wydawnictwo Vocatio. Polecam.