Bardzo się cieszę., że się państwu podobało. Sporo ciekawych miejsc do zwiedzania można znaleźć w EC1 tuż obok dworca, ale z miejsc historycznych polecam jeszcze cmentarz żydowski. Najlepiej wiosną, i z przewodnikiem (są organizowane biletowane spacery przez różnych przewodników) Pozdrawiam :)

No to różnie bywa. Czasami to określenie miało bardzo pejoratywny wydźwięk, ale w sumie pana definicja chyba lepsza ;)

Co prawda to prawda.

Dzięki :)

Ależ oczywiście, że Kościół nie jest fizycznie na Księżym Młynie, ale myślę że można przyjąć, iż uzupełniał całą koncepcję tego osiedla, znajdował się bowiem raptem 850 metrów od rezydencji Herbstów. Zresztą, głównie przez nich był sfinansowany, ale faktycznie plac dali Majsnerowie. Co do gospodarstwa, to faktycznie mogłem o nim jeszcze wspomnieć. Dziękuję więc za ten merytoryczny komentarz :)

Karol Scheibler mieszkał w swoim pałacu na Wodnym Rynku, dziś znajduje się tam Muzeum Kinematografii. Początkowo był to po prostu duży dom, ale z czasem przebudowano go nadając cechy pałacu.

Jak krewnym?

król

Wydaje mi się, że chodzi Panu o Wójtowski Młyn. Na Jasieniu było kiedyś kilka młynów położonych w stosunkowo niewielkiej odległości, co skłania mnie do refleksji, że mogła to być całkiem wartka rzeka.

A nawet zaułek... ;-)

Pani Barbaro, znalazłem ciekawy film. Pozdrawiam serdecznie kzbin.info/www/bejne/gXLJemaDgLSVgZI

@@KalejdoskopZarzewski dziękuję ❤ za link do tego filmu, obejrzałam ten film z dużą uwagą 🌝

@@barbarawijnand5792 Droga Pani Barbaro, znalazłem kolejną perełkę: film z roku 1986. Tak wówczas wyglądał staw przy ul. Przędzalnianej. Pozdrawiam z Łodzi! kzbin.info/www/bejne/nZqYq5KPptGjjs0

@@Zarzewwobiektywie Dziękuję bardzo za ten link pozdrawiam serdecznie 🌝

Dziękuję za sprostowanie. Mój błąd, wynikający z przejęzyczenia, powinien być oczywiście Gustaw Geyer. Po krótkim researchu (czy Ludwik miał syna Ludwika?) doszedłem do ciekawych wniosków. Wikipedia podaje że Geyer miał siedmiu synów (oficjalnych). Wg encyklopedii PWN było ich czterech, a wg Przemysława Waingertnera, biografa rodziny Geyerów, synów było pięciu. W każdym razie największe "kariery" zrobili Emil i Gustaw.

No różnie to bywało. Świat nie był gotowy na taki rozwój demograficzny i industrialny i zwłaszcza w połowie XIX w. robotnicy byli mocno eksploatowani. Im później tym lepiej dla robotników (krótsze godziny pracy), ale prawa musieli sami sobie wywalczyć. Co do drugiej uwagi, to ciekawy pomysł, ale dosyć przekrojowy i przez to niełatwy do "ogarnięcia". W dużej mierze także tragiczny jak w przypadku Bidermanów czy Geyerów.

@@karolscheibler z tą lokalizacją młyna to chyba nie do końca. W Parku nad Jasieniem jest budynek posadowiony na miejscu tego młyna. Tam jest tablica z opisem.

@@jezalb2710 Wydaje mi się, że chodzi Panu o Wójtowski Młyn. Na Jasieniu było kiedyś kilka młynów położonych w stosunkowo niewielkiej odległości, co skłania mnie do refleksji, że mogła to być całkiem wartka rzeka.

@@karolscheibler chodzi o ten budynek gdzie Wendich uruchomił pierwszy w aktualnych granicach Łodzi przemysłowy warsztat tkacki.

@@karolscheibler Tak czy inaczej warto, moim zdaniem, wspomnieć o tym budynku w Parku nad Jasieniem.

Łaskawa pani, ma pani zupełną rację. Generalnie cała historia świata to okrutne czasy wyzysku drugiego człowieka. Dziewiętnasty wiek różnił się jednak tym, że wkroczyliśmy w erę industrializacji i nie znaliśmy negatywnych jej skutków. I faktycznie, rodziny były wtedy wielodzietne i mieszkały w jedno lub dwuizbowych pomieszczeniach. Ale właściwie dlaczego miało by być inaczej? Tak ludzie na wsi (ponad 90% społeczeństwa w całej Europie) mieszkali przez setki jeśli nie tysiące lat. Była to najnormalniejsza rzecz na świecie. A Scheibler oferował swoim pracownikom domy murowane, a nie drewniane (było dużo cieplej) ze sławojkami na zewnątrz (tego na wsi nie było). Zbudował szkołę, a przecież nie musiał tego robić. Na tle łódzkich fabrykantów wypadał bardzo dobrze i o tym m.in. jest ten film. Kwestia wyzysku robotników to temat na zupełnie inny film, bo sprawa jest dosyć skomplikowana i nie można jej sprowadzić do zero-jedynkowego stwierdzenia - robotnicy mieli pracę i powinni dziękować za to fabrykantowi kontra fabrykanci to krwiopijcy, którzy żerowali na ludzkiej krzywdzie. Trochę ten problem poruszam w filmie - Łódź. Koniec XIX wieku. A pani polecam książkę Marii A. Łukowskiej "Fabrykant łódzki we wspomnieniach robotników", która pokazuje różne aspekty pracy w fabryce. I proszę pamiętać o jednej ważnej rzeczy - chłopi szli do miast i stawali się robotnikami nie dlatego, że tak chcieli, ale dlatego, że sytuacja wsi w II poł. XIX w. była po prostu tragiczna.

@@karolscheibler dokładnie tak. Dziś patrzymy na to zupełnie inaczej:)

Zawsze zastanawiałem się dlaczego do Łodzi była tak olbrzymia migracja? Być może dlatego ze na ówczesnych wsiach panowała jeszcze większa bieda. Brakowało ziemi a wyrobnicy dosłownie przymierali głodem na przednówkach. Łódź mimo wszystko dawała większe szanse niż życie na wsi na której praca była opłacana znacznie mniej niż ta w fabrykach - trudno to sobie wyobrazić, a jednak.

@@andrzejjanecki1726 Ma pan stuprocentowa rację. Dodam tylko, iż było to powiązane z niebywale rosnącą demografią oraz uwłaszczeniem chłopów w Królestwie Polskim w 1864 r.

Przecież powinno być zupełnie odwrotnie. To fabrykanci powinni gnieżdzić się w famułach a robotnicy na salonach w pałacach i willach. Maszyny powinny wydawać świergot ptaków i nastrojową muzykę a za jedną pensje robotnik powinien kupić powóz i vzwórke koni.. Oto jak komuna ogłupiła ludzi .

Jasne, pewnie dlatego został dyrektorem w przędzalni. Podejrzewam jednak, że cechy osobiste mogły być dodatkowym atutem, by zostać zięciem, co by nie powiedzieć wymagającego człowieka, jakim był niewątpliwie Scheibler ;) Ale ma pan rację, w tamtych czasach w kwestiach małżeństw w wyższych sferach raczej nie było miejsca na przypadek, choć zdarzały się i małżeństwa z miłości - patrz Leon Grohman.

Dzięki. Wkrótce nowy film: Trochę o Żydach, a trochę o Kalmanie Poznańskim, więc silą rzeczy trochę też o Bałutach. Pozdrawiam

Żeby przekazać informacje historyczne trzeba znać dzieje tego niesamowitego miasta. Bardzo niski poziom. Weź się za coś, co potrafisz robić.

@@mariolastyka1002 Dziękuję za merytoryczny komentarz. Chętnie bym się do niego odniósł, niestety nie zawiera krytyki, więc będzie mi trudno. Chciałbym jedynie przypomnieć opis, który widnieje przy każdym z moich filmów: "Film nagrany i opracowany przez pracownika Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Łodzi w ramach prowadzenia działalności edukacyjnej. Jego charakter jest ściśle edukacyjno-popularyzatorski i wiele zawartych w nim spostrzeżeń uczynionych jest na wysokim stopniu ogólności."