@@ika5082 dzięki, absolutna racja

@@ika5082 jeżeli manipulujemy ale nie chcemy krzywdy drugiej osoby to jest to ok

@@armi3700 dzięki

@@Kicia1914 bardzo dziękuję

Oczywiście, że jest takie "coś" jak cukier waniliowy. Ale pomyłki o której mówię dotyczą dużo bardziej popularnego cukru wanilinowego. Ludzie mając w szafce kuchennej cukier wanilinowy, twierdzą, że mają waniliowy. I o tym mówiłem. Zresztą opakowanie takiego cukru jest na okładce filmu. Bardzo dziękuję za Twój komentarz. Cenne, że to zauważyłaś, bo pewnie powinienem dodać, że jest i jeden i drugi. Mój błąd. Sorry. Jakbyś jeszcze znalazła Pana Monopoly z okularami lub monoklem lub Myszkę Miki z szelkami, będę pod wielkim wrażeniem.

Powód działania tego mechanizmu psychologicznego nie jest do końca znany. Polega on na modyfikowaniu naszej pamięci co do wcześniejszych ocen w sytuacji zmiany zdania na jakiś temat teraz. Być może wynika on z tego że jako ludzie z natury, nie lubimy "nie mieć racji"? Jeżeli mieliśmy zdanie, opinię, osąd, na jakiś temat, a później w wyniku bieżących zdarzeń, pozyskania nowych informacji, zmieniamy zdanie, częściowemu zatarciu ulegają wspomnienia (co ciekawe, głownie te które nie były zgodne z nowymi przekonaniami). Na tym tle podczas komunikacji dochodzi czasami do ostrych konfliktów, a stwierdzenia typu" "mówiłeś to - nie absolutnie nie mówiłem.." czy "od początku tak myślałem - o czym Ty mówisz, przecież parę dni temu twierdziłeś coś innego..." wcale nie należą do rzadkości. To co chciałem przekazać w tym NegoTipie to że obydwie strony takiej komunikacji po trochu mają rację. Dlaczego? Ponieważ to "zamazywanie pamięci" jest nieuświadomione więc pewnie jest ona/on przekonani, że naprawdę tak było. Jak sobie zdamy z tego sprawę, przestaje mieć sens udowadnianie co było.... Trochę pomaga w życiu, przynajmniej mi

@@Pawel_Kowalewski_Thinkking Aha,thx

⁵❤5❤5​@@Pawel_Kowalewski_Thinkking

Bardzo dziękuję

Dzięki. W tym wszystkim jest jeszcze przekłamanie poznawcze, wbrew pozorom dość rzadko zależne od poziomu inteligencji czy wykształcenia. To fakt, że dość często ludzie reagują skojarzeniowo, odruchowo, bazując na pierwszych wrażeniach które przyjdą im do głowy. Co ciekawe, wewnętrznie mają przeświadczenie, że to jest głęboko przemyślane. Jeżeli odpowiedź na pytanie jest w miarę spójna, z automatu nasz mózg często przyjmuje ją jako prawdziwą. Tymczasem, te odpowiedzi często są przekłamane. Tylko, że my nie zadajemy sobie trudu aby je weryfikować. Trochę winny temu jest też otaczający nas świat, który bardzo przyspieszył w szczególności w zakresie przepływu informacji. Przebodźcowani "flashowymi", krótkimi informacji (przede wszystkim z kanałów digitalowych) nie mamy ani siły, ani czasu zastanowić się nad każdą z nich. To wzmaga i przyspiesza proces decyzji "intuicyjnych". I pętla się zaciska. Ciekawostka: zbadano telefon 14 letniej dziewczynki, która wracając do domu przez 20 minut bawiła się nim na tylnym fotelu samochodu. Okazało się się że w te dwadzieścia minut odwiedziła 7 242 miejsca !!!!!! O tym przebodźcowaniu piszę....

@@Pawel_Kowalewski_Thinkking no tak: "nieświadoma niekompetencja"/ przekłamana świadomość... Często w to wierzą (tak samo jak większość ludzi wierzy, że pracują w "wysokiej kulturze organizacji" w polskich firmach, a tam łamane są godnościowe prawa człowieka, a "kultura" tej firmy opiera się na socjologicznym: "przyzwoleniu do oszustwa", co jest jedną z form "patologii społecznej"/ patologii organizacji i to uznane jest za "normalne"; podstawy tworzenia się grup społecznych, czyli wpływ skrajnie toksycznych, ale inteligentnych i czasami ze sporą wiedzą, tylko używaną w złych intencjach (wprawnych manipulatorów) na nieświadomą większość i wytworzenie patologii oraz wymuszenie na nich internalizacji tych pato- wartości). Jasne, że ogół został "zawładnięty" i tego nie wie, ale to było do przewidzenia już kilka lat temu. Już nie ma mowy o demokracji sensu stricto, bo 90% nie jest w stanie stworzyć opinii na podstawie prawdziwych informacji ("szum informacyjny"/ agendy medialne/ pająk Google/ ogólnie algorytmy). Dlatego dążymy do ogromnego rozwarstwienia społecznego- filozofia (jako meta-nauka i podstawa umysłu potrafiącego myśleć skrajnie krytycznie) i reszta społeczeństwa (oczywiście to dopiero się zaczyna, bo nadal można nasłuchać się skrajnych bzdur nawet na poziomie C-Level, ale to tylko kwestia czasu...). Reasumując- żyjemy w "ciekawych czasach", a będzie jeszcze ciekawiej, gdy nadejdzie Kwantowe AI. Pozdrawiam

Bardzo dziękuję

Dziękuję za te słowa. Poprawność mówienia jest niezwykle istotna w czasie w którym często retoryka "skręca" w kierunku skrótów myślowych i "emotikonów słownych" (szczególnie u młodych ludzi). Tym niemniej, czasami ludzie używają słów i zwrotów, które są zbyt skomplikowane dla odbiorcy komunikatu werbalnego, których nie rozumieją, aby w konsekwencji się go bać. Na końcu tej wyliczanki będą "specjaliści" (bankowcy, informatycy, etc), którzy używając "profesjonalnego" żargonu, tworzą przekaz, który zrozumieć może tylko inny "specjalista". W tej poradzie jest jeszcze jeden ważny punkt. Otóż niektórzy mogą manipulacyjnie dopasowywać sposób mówienia do rozmówcy (na przykład osoby starszej) aby doprowadzić do podjęcia przez nią konkretnej decyzji. Tego nie polecam!

Bardzo ważny temat dla nas wszystkich. Nie tylko dla osób z niepełnosprawnościami. Będę wracał do tego tematu