Wszystko się zgadza w moim przypadku oprócz tego że 50+ jestem zabezpieczony finansowo na Trzy Pokolenia

To o czym opowiadasz a co dotyka Justynę to strach przed wyjściem ze strefy komfortu. Właśnie nadrabiam twoje filmiki bo wracam z dwu tygodniowej depresji a wpadłem w nią właśnie z tego powodu bo wyszłem ze swojej strefy komfortu - porzuciłem wypalającą pracę by iść do nowej która się nie sprawdziła i również ją porzuciłem. ☹ Przez te całe dwa tygodnie zastanawiałem się co mnie skłoniło do zmiany pracy. Twój filmik przypomniał mi to co sobie mówiłem jeszcze pół roku temu (jak podjąłem decyzję o zmianie pracy) ,,wyjdź ze strefy komfortu a w przyszłości nie pożałujesz". Właśnie zbieram siły i zaczynam ponowne szukanie pracy. 🙂

Miałam podobną sytuację, ale byłam jeszcze z pierwszym facetem, kiedy poznałam drugiego. Z pierwszym już się słabo dogadywaliśmy i oboje myśleliśmy o rozstaniu. Jak poznałam drugiego to zaczął się o mnie starać i kiedy aktualny partner to zobaczył to też zaczął bardzo zabiegać o mnie. Nowy wtedy jeszcze kolega namówił mnie logicznymi argumentami do rozstania (że przecież on miał czas żeby się o mnie starać, a tego nie robił, że teraz o mnie zabiega, ale ile czasu to potrwa ?) i postanowiłam rozpocząć nowy związek, mimo że ten chłopak wtedy nie był dla mnie wyzwaniem. Myślę że na mnie to nie działa. Im bardziej facet mnie olewa to ja jego też olewam. Jeśli on się o mnie stara to ja też staram się o niego

A czy zdarzyło wam się powiedzieć komuś: "Szanse na odzyskanie twojego byłego/byłej są bardzo duże, ale po co ci on/ona ? Zostaw tego sk**wysyna, bo się przy nim marnujesz" ????

Więcej nie piję ! Ani mniej też nie 🤣🤣🤣🤣 Kolejna niewymieniona wada picia: Facet proponuje kobiecie alkohol, a ona odmawia tłumacząc: -Dziękuję, ale po alkoholu mam problemy z kolanami. -Uginają się ? -Nie, rozkładają.... 🤣😱😆

Tobie nie zalezalo na niej, zeby do niej wrocic, tylko ego zabolalo ze ktos inny bedzie ja "mieć". Większość mezczyzn tak funkcjonuje. Zwykli egoiści 😂😂😂

Panie Robercie a dlaczego mężczyźni zaraz po rozstaniu wracają na portal randkowy? Zupelnie tak, jakby poprzednia partnerka juz nic nie znaczyla. Zachwialam równowagę uczuc, mężczyzna nie odpowiada juz mi. Widzialam, ze wrócił na portal randkowy

Panie Roberxie podczas snu faktycznie jest taki moment w którym nie ma marzenia sennych a mozg sie naprawdę na trochę wylacza ? Super film. Proszę o odpowiedź bo tego mi brakuje w filmie ..

A jesli ex odezwal sie po 2 mcach, i zapytal co słychać, i czemu jeszcze nie spie haha, odpusalam za 1h, że wszystko w porzadku, z dwa dzania wymieniliśmy, chcial ciągnąć rozmowę, ale ja napisałam dobranoc, bo było pozno i sam pytał czemy jeszcze nie spie😁, N8ewiem czy dobrze zrobilam🤔, ale ogólnie związek zakonczyl sie ponad 2 lata się nie widzielismy. Bardzo go kocham. CZY napisać taraz ja mam coś?

Zbliżają się jej urodziny i myśle czy nie napisać do niej.. chociaż jest w nowym związku i zerwała kontakt to byliśmy razem 4 lata i czuje że dalej jesteśmy połączeni emocjonalnie.. jakaś rada?

ja,stracilem dziewczyne bo niechcialem sie onia martwić z powodu ze zostanie modelką

A co z wyznaniem miłości.. Nie odrazu,np.przyjacielowi po kilku latach..?? Co jeśli to pierwsza zrobi kobieta?

Niestety w mojej ocenie związek to nie matematyka, jeżeli ktoś zareaguje zazdrością po rozstaniu to chyba tylko dlatego że nie ma poczucia własnej wartości. W moim związku od roku trwał kryzys, a ostatnie 3 miesiące spędziliśmy osobno z przymusu, nie mieliśmy możliwości spotykania się jedynie kontakt telefoniczny, po powrocie usłyszałem że się rozstajemy. Zamiast bawić się w powszechnie zalecane gierki, byłem cierpliwy, zniknęły wszystkie moje błędy z przeszłości, pokazałem swojej partnerce że razem łatwiej iść przez życie i że wrócił ten sam człowiek, ale po tuningu. Podziałało. Jakbym odszedł to byłoby po temacie, dała radę sama 3 miesiące, przeżyłaby beże mnie kolejne lata

Moja porada nie wyobrażaj sobie nie myśl o tym że się całujecie niej tak o tym że jesteście razem będzie ciężko ale taka jest rola mężczyzny na tym świecie łatwo nie będzie a wręcz przeciwnie walcz aż do końca

Urwanie kontaktu to bzdura, jesli kobieta potrafi sama o siebie zadbac i nie potrzebuje faceta w domu! Tak jest z moją dziewczyną, facet nie ma byc wyzwaniem tylko ma pokazac ze jest przydatny, ze z nim jest latwiej isc przez życie! Urwanie kontaktu spowoduje że twoja ex nie będzie wiedzieć o tobie nic, aż w końcu zapomni, ona nie potrzebuje wyzwania, potrzebuje kogoś na kogo będzie mogła liczyć!

Dzieciaku 😢😢😢😢😢😢

Proszę o napisy do tego filmiku bo głucha odoba nie rozumie co Pan mówi

Dla kobiety facet romantyczny wrażliwy uczuciowy uczciwy cichy spokojny to nie mężczyzna tylko frajer nieudacznik ciepła klucha taka jest prawda wszystkie są takie same nie chce mieć z żadną nic wspólnego

Czlowieku nienabijaj ludzi w butle Szkoda czasu Tylko maiwni będą sluchac twoch bredni Znam Zycie na Wlasnych Przejsciach Magiku Ktos Rzuca 2 Stronę Ta Dobrą Kochaną to juz jest Pozamiatane i przestań klepac te teorie

Zależy od organizmu. Masa spada, ale mogą robić się podkowy pod oczami, co nie jest atrakcyjne dla płci przeciwnej. Człowiek wygląda wtedy na osłabionego.

Po słowach, że bez Waszej pomocy jest maksymalnie 2% szans na powrót do Ex odrazu zapala się czerwona lampka „Uwaga, naciągacze”..

Koszt od 7k-9k ...raty co tydzień po 500-700 zł kogo stać na to?

Ja też jestem po zerwaniu i świat mi się zawalił. Popełniłam dużo błędów. Zrywał ze mną 3x, wracał ale za 3 razem był niestabilny. A ja naciskałam, zalewałam go emocjomi. Napisał mo,że jak dałam mu ultimatum, że albo się rozstajemy albo próbujemy dalej to coś w nim pękło i odciął się ode mnie. Ja poszłam na terapie, on nie. Bardzo żałuje. Tęsknie okropnie. Zostawiłam mu furtkę ale to chyba już definitywny koniec. Jeśli ludzie chcą ( oboje) to może się udać a tutaj no niestety.

Mój zerwał ze mną ponad 3 tyg.temu po raz 3. On ma styl unikowy, ja lękowy. W pewnym momencie zalałam go emocjami i wymuszeniem deklaracji. Ja też popełniałam błędy i dlatego walczyłam o niego, pisałam po rozstaniu. Wracał. Za 4im razem jednak było dziwnie. Nie wykorzystaliśmy szansy, z mojej strony była zmiana z jego też ale nie na tyle by to się utrzymało. To był związek karmiczny. Wiele się o sobie dowiedziałam. Jednak dałam mu furtkę, żeby jeszcze zadzwonił. Napisał do mnie kilka dni temu ale tylko dał like pod zdjęciem kota i komentarz. Nic do mnie. Chce napisać ale boję się, że zepsuję. On jeszcze wróci w styczniu do kraju. Mieliśmy wspólne plany. Ale ten związek go męczył, mówił,że ma wątplowości. Mnie zależy. Jemu...hm.. Straszne to

Mój mąż mnie zablokował. Bardzo go kocham. Nie miałam wyboru, musiałam skontaktować się z potężnym spirytualistą *DR AFIKU*, który nas pojednał. Usunął trzecią osobę z naszego życia i przywrócił mi mojego męża. Jestem naprawdę wdzięczna za pomoc, Dr.

Możliwe że jest racja w tym filmie. 4 miesiące wypróbuję walczyć z tym żeby dojść do jakiejś normalności ale codziennie mam kontakt z tą drugą połową może faktycznie trzeba zapomnieć nie spotykać się.

Polecę wpływowego mężczyznę *DR AFIKU* który przywrócił życie mojemu partnerowi. Zostawił mnie z dzieckiem dla innej kobiety. Straciłam wszelką nadzieję, dopóki nie spotkałam doktora. Dziękuję za wszystko, co robisz dla osób potrzebujących pomocy.

Mój 11 letni związek (8 lat po ślubie) zaczął się sypac ponad rok temu. Miałem problemy w firmie, żyłem pracą i tym jak rozwiązać problemy. Wpadłem chyba nawet w jakąś depresje. Zapuścìlem się, nic mi się nie chcialo. Byłem zimny dla żony i nie okazywalem jej uczuć. Ona tez nie byla idealna. Ma sporo wad, które tolerowalem, ale jak miałem problemy to jeszcze bardziej mnie irytowały. Tak jak wcześniej sie nie kłóciliśmy tak wtedy klocilismy sie bardzo często. Ona sie starala to naprawiac. Poszlismy na terapie, na ktorej w sumie uslyszalem to co wiem i wiecej nie poszlismy. Myslalem, ze jak rozwiaze problemy w pracy to zajme sie malzenstwem. Az nagle we wrzesniu doszlo do bardzo duzej klotni miedzy nami... po której zaczalem rozumieć ze zawalilem sporo ze swojej strony. Staralem sie to naprawiac, ale siedzialy mi w glowie jeszcze inne problemy. Pod koniec pazdziernika zona powiedziala, ze chce sie rozstac, ze mnie nie kocha, ze jest pewna tej decyzji. Na poczatku oczywiscie proszenie zeby przemyslala, ze mamy przeciez dziecko itp. Nic to nie dawalo. Jak sie rozstalismy, ale jeszcze mieszkalismy razem zaczela sie spotykac z gosciem, ktory kiedys do niej napisal na insta, ona mi o tym wtedy powiedziala, a ja to mozna rzec olalem bo bylem pewien, ze nawet jak między nami jest zle to ona nic z tej wiadomosci nie zrobi. Dowiedzialem sie ze sie spotyka przez przypadek. Ona o tym nie wiedziala, ze wiem. Pytalem ja kilka razy czy ktos jest, nie potrafila sie przyznac. Kiedy zalatwilismy sprawy z podzialem majatku, ona juz podpisala umowe wynajmu mieszkania polozylem kawe na lawe. Pokazalem jej dowod ze wiem wszystko. Rozplakala sie, ze ja olewalem, nie zwracalem na nia uwagi, ze ona sie starala to naprawic ale ja to mialem gdzies. Bala sie przyznac bo obawiala sie, ze zabiore jej dziecko. Miala tez zal ze wczesniej jej nie powiedzialem ze wiem, ze by to ja powstrzymało przed wynajeciem mieszkania i bysmy moze jeszcze raz sprobowali to posklejac. Po pierwszej nocy w nowym mieszkaniu, napisala ze zakonczy ta relacje z tym nowym gosciem i zobaczymy moze uda sie nam to ulozyc. Kolejnego dnia stwierdzila, ze jednak tego nie zrobi. Oczywiscie kolezanki tak doradzily😂 Nowy typ z innego miasta, nie chcąc stracic okazji od razu sie przeniosl do naszego miasta, zmienil prace i wprowadzil sie do niej. Po kilku dniach żona przyszla do mnie, rozplakala sie ze sie pogubiła, ze chciala by cofnac czas itp. Ale nic nie robila z tym zeby tego goscia "pogonic". Pozniej sie przyznala, ze sama sie zdziwila ze on tak szybko znajdzie nowa prace i sie przeniesie, nie byla na to gotowa. Ale mowila tez ze sie stara, opiekuje sie, czuje sie wazna. Dodam, ze w ktoryms tygodniu przychodzila do mnie codziennie i kochalismy sie za kazdym razem. Pozniej mi powiedziala, że zalezy jej na nim i zebym nie robil sobie nadziei ze wrocimy do siebie. Ja korzystajac, ze przecież jestem wolny napisalem do jednej kobiety, ktora wypytala sie o mnie swojego znajomego, ktory zna moja zone i jej to przekazal. Jak sie widzialem z żoną to dała mi do zrozumienia, ze wie o niej, ale mam prawo ukladac sobie zycie. Ja wtedy zagralem pewnego siebie tak jak ona gdy mi mowila, ze chce sie rozejsc. Widzialem, ze ja to zabolało ze jest inna kobieta. Pozniej w ktorejs rozmowie sie przyznala, ze jak sie dowiedziala, ze ja tez sobie coś "ukladam" to była wściekła i wyzywala sie na tym nowym partnerze. W kolejnym tygodniu spotkalismy sie w kawiarni zeby ustalic sprawy dotyczace rozwodu. Nie ustalilismy nic, wylewala zale ze pozwolilem jej odejsc, ze nawet jej nie pomagam jak mieszka osobno. Probowalem jej wyjasnic, ze skoro ma "goscia" w mieszkaniu, a opieke nad dzieckiem mamy naprzemienna to nie czuje sie w obowiazku jeszcze pomagac i utrzymywac jakiegos frajera. Zapytala czy jakby go nie bylo to bym sie staral to naprawic i jej pomogl. Oczywiscie odpowiedzialem twierdzaco. Przyznala, ze mnie kocha i teskni. Na koniec znow skonczylismy w lozku. Ktoregos kolejnego dnia spotkalismy sie ponownie, po seksie, powiedziala ze nie moze wrocic bo sie boi ze nic sie nie zmieni miedzy nami. Wtedy tez zaczalem sie mniej z nia kontaktować. Tylko w sprawie naszego syna. W miedzyczasie korzystalem z wolnosci, chodzilem z kumplem na balety, tez wzialem sie za siebie. Ona przy kazdej okazji wypytywala o czy sie nadal z.kims.spotykam itp. Tydzien temu w piatek spotkalismy sie, powiedziala ze nie wyobraza sobie zebysmy wrocili do siebie bo to wszystko tak daleko juz zaszlo, tyle osob na tym ucierpialo juz. Powiedziala, ze kocha mnie ale nie potrafi wrocic. Boi sie ze bedzie tak jak bylo przez ostatni rok. Nie wyobraza sobie pojechac do moich rodzicow, ktorzy bardzo przeżyli nasze rozstanie, traktowali ja jak corke. Znowu jej rodzice, a wlasciwie ojciec powiedzial ze nie chce jej widziec u siebie w domu za to ze od razu zaczelansie z kims spotykac. Bolalo mnie to bo mimo wszystko gdzies w glebi duszy czulem, ze bedzie probowala wrocic. Ale nic. Minal weekend, w poniedzialek widzieliśmy się na przedstawieniu u syna w przedszkolu, odwiozlem ja do pracy. Oczywiście po drodze jakies wymiany zdan. We wtorek pisze ze widzi ze sie inaczej zachowuje. Ze unikam z nia kontaktu, ze odpisuje po długim czasie jak.pyta co u syna itd. Odpieralem te ataki, dodajac ze mnie już nie ma w jej zyciu i nie wrocimy do siebie przeciez juz nigdy. Napisala skad ta moja pewność, ze ona wie ze bysmy byli i tak ze soba. Napisalem ze juz nie bo.czas na powrot juz minal. W czwartek dzwoni do mnie zaplakana czy mozemy sie spotkac ze podejdzie pod dom. Wyszedlem do niej, powiedziala ze dostala telefon ze szpitala ze sa wyniki z kolejnej biopsji i naciskaja zeby jak najszybciej sie zglosila do szpitala. Jak jeszcze bylismy razem to robila biopsje, pozniej po.wynikach kazali zrobic jeszcze raz, ktora juz robila jak nie bylismy razem i wlasnie cos jest na rzeczy bo naciskaja zeby sie pojawila w szpitalu. Ma problemy z tarczyca od kilku lat. Jak mi o tym mowila to oczywiscie powiedziala, ze życie jej sie zawalilo... Nie chcac sluchac tego na dworze, zaprosilem ja do mieszkania. W mieszkaniu calkowicie wybuchla placzem, ze sprawdza codziennie mojego instagrama, ze patrzy czy moze cos do niej napisalem. Ze bylismy 11 lat razem i nie da sie tego wymazac. Ze mnie kocha i teskni za domem, za mna i za synem jak jest ze mna. Ze ten jej fagas widzi ze jest wycofana od dlugiego czasu, ciagle jej zarzuca ze myslami jest gdzie indziej. Ze ona chciala mi nim utrzec nosa ze znalazla kogos kto o nia zabiega. Ze myslala ze bedzie szczesliwa beze mnie, a nie moze tak naprawdę beze mnie zyc. Ze ten gosc mialbyc tylko po to zeby o mnie nie myslec, ale ze tak sie nie da. Ze z jednej strony mnie nienawidzi, ze tak zawalilem malzenstwo, a z drugiej mnie tak kocha itd. itd. Ze ona ostatnio mi powiedziala, ze nie wroci bo jej wszyscy mowia ze ja sie nie zmienie, ale ona ma juz dosc sluchania innych... Ze w poniedzialek powiedziala temu gosciowi zeby sie wyprowadzil, a jak we wtorek jej napisalem, ze nigdy nie wrocimy do siebie to mu powiedziala, zeby został. Jak jej powiedzialem ze jej na nim zalezy dlatego chciala zeby zostal to powiedziala, ze tylko dlatego ze ona boi sie samotnosci i ze sama sobie nie poradzi. Ale nie czuje nic do niego, tylko on jest dobrym czlowiekiem i sie stara. Powiedzialem jej, ze chciala byc tak szczesliwa, a widze ze nie jest. Ze moze na mnie liczyć, ze jej pomoge jesli jego nie bedzie. Widze po niej ze chcialaby tamto zakonczyc ale sie boi, nie wie jak bo typ bardzo duzo zmienil w swoim życiu dla niej... Pozniej musiala wrocic do pracy bo przyszla do mnie w przerwie, a pracuje 2min drogi od mojego mieszkania. Zapytala czy podejde do niej do pracy jeszcze porozmawiac bo bedzie miala kolejna przerwe. Odpowiedzialem, ze tak. Ale po niecalej godzinie sama znow zapukala do moich drzwi... skonczylo sie kolejny raz seksem. Dzisiaj w piatek znow dzwoni czy pomógłbym jej i podjechal do hurtowni po jakies produkty. Mialem czas... to podjechalem kupic, zanioslem jej do pracy. Widzialem jak na mnie patrzy. Ale miala klientke wiec nic nie gadalismy. Podziekowala mi za pomoc i poszedlem do domu. Po jakiejs godzinie dzwoni i pyta czy moze przyjsc porozmawiac. Przyszla, popytala o naszego syna, o mnie czy sie spotykam z ta kobieta itp. Znow skonczylo sie seksem... I JA JUZ SAM KU**WA NIEWIEM CO TU JEST GRANE... 😂

Jakbym dostawal 10 zl za tekst " nie jestes w moim typie " obracałbym milionami

Kto to ten DR AFIKU? Jak sie z nim skontaktować??

Dziękuję 😊

Ona się nie odzywa bo ma cię w dupie. Zawsze ma telefon, zawsze patrzy. Szuka kogoś innego.

Dlaczego, zawsze pokazujecie facetów jako tych złych!!! To kobiety w większości przedstawiają negatywne zachowania!!!

No chyba że powodem/triggerem zakończenia związku był ktoś inny (jest takie powiedzenie ze „nowa miotła zawsze lepiej zamiata” - a że najczęściej to lepiej okazuje się gorzej, to inna sprawa). Wtedy najlepiej odpuścić, zapomnieć, i nigdy przenigdy nie wracać. Bo nie wraca się nigdy do kogoś, kto nas zostawił dla kogoś innego. Never ever.

Ja mam otwarty umysł dziękuję

Na chwilę …

*Dr Afiku* skutočne muž viery. Jeho čítanie a zasahovanie do môjho manželstva to zachránilo. Nemôžem uveriť, že niekedy môžem byť taká šťastná. Ďakujem, Dr. Všetkým ďakujem. Pekné sviatky všetkým.

To powinno być skierowane nie do ex,bo ex to Historia,tylko przy ostrej kłótni

*Dr Afiku* to prawdziwy człowiek wiary. Jego czytanie i ingerencja w moje małżeństwo uratowały je. Nie mogę uwierzyć, że kiedykolwiek mogę być tak szczęśliwy. Dziękuję bardzo, dr. Wyrażam całą wdzięczność. Wesołych świąt wszystkim.

Z czego można pić wodę ?

Moją żonę namawiają na rozwód,a ona już sama nie wie,daje mi dystans ale pisząc, mówiąc kocham cię

To najlepszy film, jaki w tej kategorii obejrzałem 😊 i pomaga mi już 2 raz poradzić sobie w podobnej sytuacji po zauroczeniu się w niewłaściwej osobie.

wielkie podziękowania dla tego potężnego człowieka *Dr Afiku* za jego odczyt i interwencję w moim domu. w końcu mój mąż robi to, czego chcę. Teraz jestem bardzo szczęśliwa. wesołych świąt wszystkim.

Wpływam na zachowanie partnerki kupę rozmow zeto efektu

Cierpiałam tak długo. Żadnego szczęścia w moim domu. Ale będę wdzięczna temu potężnemu człowiekowi *DR AFIKU* za jego odczytanie, interwencję i ponowne przywrócenie mojego domu. To było wszystko, czego pragnęłam od samego początku, by być kochaną. Niech Bóg błogosławi go za wszystkie dzieła, które wykonał dla nas, potrzebujących pomocy.🙏🏻

Cierpiałam tak długo. Żadnego szczęścia w moim domu. Ale będę wdzięczna temu potężnemu człowiekowi *DR AFIKU* za jego odczytanie, interwencję i ponowne przywrócenie mojego domu. To było wszystko, czego pragnęłam od samego początku, by być kochaną. Niech Bóg błogosławi go za wszystkie dzieła, które wykonał dla nas, potrzebujących pomocy.🙏🏻

Jestem Szwajcarem, cierpiałem przez tak długi czas. Żadnego szczęścia w moim domu. Ale będę wdzięczny temu potężnemu człowiekowi *DR AFIKU* za jego odczytanie, interwencję i ponowne przywrócenie mojego domu. To było wszystko, czego pragnąłem od samego początku, by być kochanym. Niech Bóg błogosławi go za wszystkie dzieła, które wykonał dla nas, potrzebujących pomocy.🙏🏻

Składam serdeczne podziękowania temu potężnemu człowiekowi *Dr Afiku* za ponowne odbudowanie mojego domu. To było wszystko, czego pragnąłem przez cały czas. Niech Bóg go błogosławi za wszystkie prace, które wykonał dla nas, potrzebujących pomocy.🙏🏻

Składam serdeczne podziękowania temu potężnemu człowiekowi *DR AFIKU* za ponowne odbudowanie mojego domu. To było wszystko, czego pragnąłem przez cały czas. Niech Bóg go błogosławi za wszystkie prace, które wykonał dla nas, potrzebujących pomocy.🙏🏻