@@piotrmln6590 otul od lesovika (obydwie wersje)

O! Nawet nie wiedziałem że wpadło :-) No to wypada to jakoś uczcić :) Najlepiej jakimś kolejnym wypadem (od niedzieli jadę z Olsztyna na południowo-wschodni region Polski)

@@keram4242 Hehe, chyba żeby się jaki sponsor burczej karmy odezwał ;)

@@pshemaz1 No opory toczenia są wyraźnie większe, ale za to tłumienie gruzu dobre. Coś za coś. Ja często opony zmieniam. Pewno zaraz włożę swoje marathony racer (700x35)

@@jacekm234 Będzie na karmę dla burasów :)

@@ArturFrydel najlepszy przyjaciel burasów (i nie tylko) - król Artur 😂

@@pyraslav Praga i Berlin, ale na razie mnie po Polsce ciąga. Kurcze, mamy taki fajny kraj, i morze, i góry, płasko, jeziora. No pięknie mamy. Jest gdzie jeździć. I nie wiem czy bym się z zagranicznymi burkami dogadał ;)

@@ArturFrydel oj tak, życzę szerokości i przyjaznych burków! Czekam na kolejne wyprawy, pozdrawiam

@@stivus1696 Mnie po prostu życie nauczyło, że kto tanio kupuje, ten dwa razy kupuje. Ci prawda są wyjątki, ale ja się już za dużo razy sparzyłem, wolę kupić raz a dobrze. Choć tego lesovika to bym drugi raz nie kupował.

@@ArturFrydel Może coś w tym jest, w końcu to powiedzenie poparte jest dziesiątkami czy setkami lat, ale często bywa tak, że cena nie jest wyznacznikiem jakości i-przede wszystkim- funkcjonalności danego produktu. Nie widzę sensu kupowania koszulki czy spodenek kolarskich za 600 czy 800 Zeta czy lampki za 500, bo dużo poniżej tej ceny dostanę równie dobrą jakość. Nie mam 20 lat i wielokrotnie to przerabiałem😁. Ale nie można kupować też zbyt tanio, trzeba mieć orientację, ile dana rzecz może kosztować. Niebezpieczne, ale jakże powszechne jest dziś uleganie modom i reklamom. Wierzymy, że potrzebujemy danej rzeczy, wydajemy na nią kupę kasy,a tak naprawdę można się bez niej obejść. Albo kupujemy coś, bo INNI to mają. Tak więc ja wolę nie szaleć i czasami pohamowač swoje konsumenckie zapędy. W końcu na rowerze i jego wyposażeniu świat się nie kończy.

@@marekwrona-cu2gx Za fajną mam robotę, i za mało lat do emerytury zostało.

@@izaak.salomon5048 Pracuje w utrzymaniu ruchu jako automatyk

Zawsze zwalniam, prawie zawsze się zatrzymuję. W większości to pomaga, nie pozwalam też na to aby pies mnie dominował. W prawdziwie groźnych sytuacjach oddzielaj się od psa rowerem, strasz go podnoszeniem kamienia (i rzuceniem).

lesovik.eu/shop/category/draka/ Ale dzisiaj bym lesovika nie polecał. W następnym filmiku polecą moje żale na temat systemu zawiesi od Lesovika.

Lesovik Heksa

@@ArturFrydelajajaj, miałem nadzieję że coś tańszego. Wychodzi na to, że jak ma być dobrze i lekko to tylko Lesovik. Dzięki za info. Pozdrawiam!

@@czmielt Niekoniecznie Lesovik. Jeżeli miałbym kupować teraz, to raczej coś bez specjalnych mocowań. Te z lesovika są mało uniwersalne i trochę upierdliwe. Ale prawda to jest: jeżeli ma być dobrze i lekko, to raczej tylko silnylon. A tarpy z tego materiału mają porównywalną cenę.

Nie, przynajmniej nie bezpośrednio, bo właśnie się o nim od Ciebie (i wikipedii) dowiedziałem. Bodajże na blogu Łukasza Orbitowskiego, lata temu, przeczytałem tą frazę, i tak jakoś wdrukowała mi się w mózg.

@@ArturFrydel On miał świetny stand up o Bogu, wierze w słońce (worship the sun) i Joe Pesci'm. Polecam jego twórczość. :)

Nie mam zdania, jestem w tej dziedzinie ignorantem (jak i w wielu innych:-), nigdy tego nie aplikowałem, słyszałem o tym/czytałem, ale sam nie praktykowałem.

Dziękuję za dobre słowo.

Dokładnie tutaj: wiating.eu/location/mXcTEJABI4upiNtzg7t1

No wyjaśniło się, nawet sprawca zamieszania odezwał sie w komentarzu :)

Chrapię taktycznie - odstraszam dziki i inną zwierzynę ;-) Ty się ciesz że tylko sporadycznie słyszałeś. Weź sobie teraz wyobraź co przeżywa moja żona. Myślisz że dlaczego ja tak bezproblemowo mogę wyjeżdżać z chaty :-D. A o stravę się nie boję, raczej wrogowie mnie tam nie podglądają, zresztą wrogów to ja chyba generalnie mało mam. A odwiedziny wieczorem/nocą kogos z podobną zajawką jak moja - to sama przyjemność i okazja do wspólnego przegadania kawałka nocy.

Witam kolegę, no masz chłopie pomysły, w nocy po ciemku bawić się w podchody 🙂.

@@vadihert4377 Też witam kolegę, no masz chłopie wyobraźnię🤔 Była 18.30 w połowie czerwca, do nocy to jeszcze daleko. Szkoda, że widzisz szklankę do połowy pustą i film który projektuje Twój umysł ma zabarwienie horroru a nie zwykłej ochoty na spotkanie i porozmawianie z kolegą Arturem😉 Pozdrawiam

@@piotrkonopka9850 no to sprawa do cna się wyjaśniła. Pozdrawiam ✌

@@vadihert4377 Hej, to na pewno nie było w nocy. Ja tam poszedłem spać około 17stej :)

Bestie nauczone rowerzystów są, bo tam jakieś trasy rowerowe biegną. Jak mnie zobaczyły, to od razu pysie im się roześmiały :)