Wspomnienie Jakuba Śpiewaka
5:45
Biskup też człowiek: bp Jan Kot
1:52:37
Biskup też człowiek - bp Ignacy Dec
1:32:42
Пікірлер
@robertmaron6242
@robertmaron6242 10 күн бұрын
Gdzie twoja sutanna kapłanie 😞😞😞😞😞?
@annaesz335
@annaesz335 10 күн бұрын
Pani Patrycjo, historia Pani życia jest piękna, widać u Pani ten charakterystyczny dla osób naprawdę nawróconych i wierzących błysk w oku, pięknie się Pani ubiera, pięknie a przy tym skromnie, świetnie że są to stroje kobiece, kolorowe /widzę także,że w sukienkach występuje Pani coraz częściej/, życzę Pani dużo siły w tych trudnych dla katolików czasach i Błogosławieństwa Bożego w Pani posłudze, robi Pani świetne potrzebne rzeczy gdyż Pani z doświadczenia życiowego po prostu wie, że to życie nie jest końcem i istnieje coś poza materią❤
@dorota.trawczynska
@dorota.trawczynska 20 күн бұрын
P. Haniu, czy to cały czas ten sam piesek? Imię mi uciekło... Pozdrawiam serdecznie :) Tu Dorota od Jantarka A co do postanowień, w tym roku chciałabym chodzić wcześniej spać - dla zdrowia i lepszego samopoczucia. Na razie ten pierwszy tydzień stycznia udaje się to jako tako, ale małe postępy są :)
@patrycjahurlak1426
@patrycjahurlak1426 14 күн бұрын
Pani Doroto, tak to ten sam piesek Mikołaj ❤
@marcinhokowalski9944
@marcinhokowalski9944 21 күн бұрын
Szczęśliwego Nowego Roku 2025. Pozdrawiam.
@przemekm.675
@przemekm.675 21 күн бұрын
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku;) cześć Patrycja, pozdrowienia z Kietrza
@ukaszukasz3126
@ukaszukasz3126 24 күн бұрын
Gdzie jest oficialna ksiegarnia?
@ukaszukasz3126
@ukaszukasz3126 26 күн бұрын
Dziś ksiądz na jasnej górze podczas spowiedzi polecił mi Pani książkę😀😀. Szukam do kupienia.
@PatrycjaHurlakPL
@PatrycjaHurlakPL 24 күн бұрын
Panie Łukaszu. Tu znajdzie Pan namiary do zakupu wszystkich książek Patrycji: patrycjahurlak.pl/ksiazki/
@AntoninaMatejczuk
@AntoninaMatejczuk 27 күн бұрын
Przeglądam i widzę że ominęłam ten odcinek,więc nadrabiam.Kocham Was dziewczyny.
@marcink.7645
@marcink.7645 Ай бұрын
Super Pani Patrycjo! Jak zawsze zresztą - miło posłuchać wartościowych rzeczy. Pozdrawiam!
@TaaJew
@TaaJew Ай бұрын
Dziś ludzie będą się tłumaczyć, że decyzje można odwoływać, bo jest to takie „realistyczne”, „życiowe”; bo przecież każdy popełnia błędy, każdy się uczy. Dlaczego nie mielibyśmy się z czegoś wycofać? Z tym że jest to fajna wymówka. Kiedy bowiem wiesz, że decyzja ma być nieodwołalna, poczujesz właśnie nadchodzące zobowiązanie, obliczysz swoje siły, rozeznasz. Kiedy natomiast podchodzisz do życia w ten sposób, że wszystko można odwołać, wtedy właśnie łatwiej o „błędy”. Bo podstawowym błędem jest myślenie o życiu w kategoriach tylko i wyłącznie przygody, w której nie musi być niczego stałego - oczywiście poza moim chronicznym pragnieniem nowych uderzeń chemii i dreszczyków. Wtedy nie ma nawet mowy o błędzie. Tylko o niedopasowaniu. Przez chwilę się wydawało, że do siebie pasowaliśmy. Bo może rzeczywiście pasowaliśmy, gdy buzowała ta chemia. Gdy opadła, ujawniły się mankamenty, a każda strona chciała tylko tego, by ta DRUGA strona pasowała DO NIEJ. Nikt nie chce choć troszkę ustąpić, nikt nie chce choć troszkę się oszlifować, nikt nie chce się (straszne słowo!) choć odrobinę poświęcić. No więc „cywilizowani ludzie” rozstają się w jakże cywilizowanej, znającej życie zgodzie. Znającej życie w jego hedonistycznej, pozbawionej stałości wersji, pozbawionej świadomego trudu budowania dojrzałych relacji. Rozwiązują spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. I szukają zawzięcie kolejnych uderzeń uczuć.
@TaaJew
@TaaJew Ай бұрын
Też jestem niechętny pojęciu „świata”, choć nie da się go całkowicie wykluczyć z naszej chrześcijańskiej terminologii. Być może to w znacznej mierze zasługa tego, w jaki sposób wykorzystali to hasło Świadkowie Jehowy? Uważam jednak, że gdyby wgryźć się w przesłanie Ewangelii, wydźwięk tego pojęcia okazałby się zarówno negatywny, jak i w pewnym sensie życzliwy. Tzn. jako uczniowie Chrystusa nie możemy być z pewnością integralną „częścią tego świata” - w zawieruchach i prądach światowych, w „żywiołach świata”, ludzkość skręca regularnie w dość stałe i przewidywalne pułapki, ślepe zaułki. Wydaje mi się, że pojęcie „świata” funkcjonuje u nas od zarania jako pewna logiczna emanacja grzesznej kondycji pojedynczego człowieka. Kondycji, która w swoim skażeniu potęguje się wielokrotnie, gdy jest podlana dodatkowo małpim pędem, stadną ślepotą. Dlatego żaden świadomy chrześcijanin nie potraktuje tej dychotomii na zasadzie neognostyckiej i matrixowej, choć taka znów staje się modna - że oto tu jest czysty jak łza człowiek, a tutaj jakiś zewnętrzny „system”, który nas psuje, zaraża, wdrukowuje zło; my niewinne ofiary, a świat na nas żeruje. No nie, tak nie jest - dylemat „człowiek czy system” jest podobny do dylematu jajka i kury; nie byłoby zła w tzw. systemie (lub świecie), gdyby najpierw nie było go w człowieku. Gdyby nie było w człowieku pewnego gruntu, na którym może „rozkwitać” ta czarna dziura zwana grzechem. Zatem „świat”, używany w kontekście negatywnym, jest takim dość smutnym podsumowaniem ludzkiej kondycji, która ze złem „świata” funkcjonuje na zasadzie sprzężenia zwrotnego - człowiek psuje świat, świat dodatkowo psuje człowieka, i tak w kółko. Jak na dole, tak na górze. Czy wśród świadomych chrześcijan spotkamy się z seksualizacją, konsumpcjonizmem, hedonizmem, bezwzględnym dążeniem do sławy? Nie - to możemy dostrzec właśnie w „świecie”; czyli wszędzie poza naszym gronem. Czy to oznacza, że skoro na świeczniku świata widzimy tyle zła, to ewidentnie jest go najwięcej w sercach wszystkich niechrześcijan? Trudno powiedzieć. Zło jest z pewnością głośne. Wydaje mi się więc, że powinniśmy zachować więcej nadziei, nie łamać nadłamanych trzcin, nie gasić ledwo tlących się knotów, ale w ten sposób przygotowujemy właśnie grunt dla ewangelizacji, a więc do wyrwania ludzi ze świata! Bo „święty” oznacza przecież „wyrwany ze świata”. Lecz co oznacza owo „wyrwanie”? Chodzi może o jakieś anarchistyczne, ślepo buntownicze zaznaczenie swojej odmienności? Nie! Tutaj właśnie widać, że wyrwanie ze świata jest tak naprawdę wyrwaniem z grzechu, zmianą oddolną, zaczynającą się od osobistej przemiany duchowej. A przynajmniej startem takiego procesu, bo przecież nawet nowonarodzeni ludzie czasem czynią zło. Było tak od początku! Już List do Diogneta odnotowuje, że chrześcijanie niczym nie epatowali na siłę. Nie odróżniali się od świata niczym powierzchownym. Nie chcieli stawać w typowej kontrze, nie nosili innych ubrań, nie tatuowali się, nie mieli jakichś ekscentrycznych zwyczajów. Co ich wyróżniało? Wielka miłość - przede wszystkim wzajemna, ale nie tylko. Lecz to wymagało od nich świadomości grzechu, skłonności do zła. Pierwsi chrześcijanie pamiętali, że doznali umiłowania, że są zbawieni, lecz doświadczyli tego, iż to nie daje wolności do beztroskiego grzeszenia, a do wzrastania w miłości. Pamiętali, że wciąż muszą zaczynać od siebie, co rusz mierzyć się z własną belką (lub drzazgą) w oku. Byli „lepsi” od świata z tej racji, że wiedzieli, iż wcale nie są lepsi, a Bóg umiłował wszystkich, trzeba po prostu tę miłość przyjąć. Dlatego, jak mówi wspomniany List, kult Boga uprawiany przez chrześcijan pozostawał „niewidzialny”. Świadoma praca nad sobą, miłowanie Boga i bliźniego na co dzień - oto był jednocześnie kult Boga; któż ze świata mógłby wtedy zrozumieć, że serdeczność wobec drugiego człowieka może być oddaniem chwały Bogu? Codzienne uczynki, a nie setki obrzędów? O co więc chodzi z tym całym światem? Czy używanie go w negatywnym kontekście ma ten świat zupełnie zdemonizować, naznaczyć, napiętnować? Skądże, przecież to właśnie Bóg umiłował ŚWIAT i dał swojego Syna. Nie chodzi więc (i nigdy nie chodziło) o to, że „ten świat” został stworzony przez złośliwego demiurga, że materia jest zła sama z siebie (a nie skażona), że mamy się zaszyć w jaskiniach, nie wchodzić w żadne interakcje ze „światem”. Nie, nigdy tak nie było, chyba że ktoś opacznie interpretował Słowo Boże. Chrześcijanin od początku przyjmował wobec świata postawę wybiórczą i zdystansowaną, ale nie izolował się całkowicie i paranoicznie. Wartości i trzeźwy umysł - to go cechowało, by badać wszystko, a co szlachetne - zachowywać. Oddzielać ziarna od plew. Spostrzegać perełki w tym świecie. Wprawdzie chrześcijanin to syn marnotrawny, to dziecko Boga, które znów zostało przyjęte jako dziecko, ale Bóg stworzył po prostu CZŁOWIEKA, wyposażył w rozum i sumienie CZŁOWIEKA, tam wypisał swoje Prawo; każdy człowiek słyszy jakieś sugestie od Boga - my, chrześcijanie, mamy te moralne intuicje ludziom wyostrzać! A ku temu musimy widzieć, że w świecie zdarza się też sporo dobra. Czasem pomieszanego ze złem, stąd też mamy być roztropni jak węże, szlachetni jak gołębie. Jednak mamy tego dobra wypatrywać, aby następnie jeszcze bardziej je rozniecić. Nigdy nie byliśmy ducha buntu, nie kierowaliśmy się „buntem dla samego buntu”. Gdy Jezus wypędził kupców ze świątyni, może się „zbuntował”, choć trudno nazwać buntem słuszny gniew, który powstaje jako pierwsza reakcja na pogwałcenie obiektywnego Prawa Bożego. Tak, nie mamy być częścią tego świata bezkrytycznie; we wspomnianych zawieruchach naszą stabilną SKAŁĄ jest Chrystus, Jego pomoc i nauka. Nie musimy się też w tym świecie zanadto urządzać, bo to bardziej droga niż cel. Lecz właśnie z nastawieniem na wieczność sprawiamy, że w istocie jesteśmy częścią tego świata. Tą, która niepozornie go naprawia. Ożywia. Nadaje smak. Z tej racji, że mamy perspektywę wieczną, swoim własnym, niepretensjonalnym, a jednak odmiennym usposobieniem intrygujemy „ludzi ze świata” i zachęcamy do naszego celu. Celując w niebo, zdobywamy i Ziemię. Wszystko jest nam dodane. Przecież mamy być solą ziemi. Żywymi komórkami, które rozsiewają życie w świecie martwoty. Można więc powiedzieć, że jesteśmy najłagodniejszym i zarazem największym niebezpieczeństwem dla wszystkich wielkich faryzeuszy i podjudzaczy, którym zależy na podkarmianiu „fałszywego pokoju”, który daje świat. Pokoju, czyli powierzchownej zgody, pod którą buzuje niepisana zgoda na codzienne trwanie w strachu, uprzedmiotowieniu, pysze i nienawiści - byle się nie pozabijać, ale umierać duchowo. Podczas gdy wielkim tego świata opłaca się ten fałszywy pokój utrzymywać, my, rozsiani po całym świecie i niewidoczni dla „systemu”, niewylewający świata z kąpielą, po cichu wprowadzamy ten prawdziwy pokój Chrystusowy. Bo nie tworzymy kółek wzajemnej adoracji, ale adoracji Boga, który jest Miłością i Prawdą, dzięki czemu i ludzi, bez względu na podziały, miłujemy prawdziwie. Bez kokieterii, ale i bez budowania więzi na wrogości wobec ludzi „spoza plemiona”. Chcemy odmieniać świat, uczestniczyć w dziele jego zbawienia, włączać kolejnych, nie wykluczać. Mówić jasno o grzechu, ale w duchu troski, a nie trwałej stygmatyzacji „trędowatych”. Czy można więc stwierdzić, że chrześcijaństwo to największy projekt społeczny? Ba, jest to projekt wieczny. Wszystko filozoficznie się tutaj spina w piękną całość, lecz co jeszcze cudowniejsze, ten wielki teologiczny krzew wyrasta z niepozornego ziarnka gorczycy, które zasiał Chrystus - w swoim słowie, czynie, misji. „Świat” jest zatem czymś, z czego musimy zostać wyrwani, aby następnie (znów paradoks) funkcjonować w nim najlepiej jak się da! U gruntu chodzi bowiem o przemianę wewnętrzną i emanującą na otoczenie, przemianę, która pozwala nam filtrować mieszaną zawartość świata i strzec się jego znanych zagrożeń. Grzech to próba uniezależnienia się od Boga, a świat to system, w którym ta próba uchodzi za opcję całkiem domyślną. Lecz w tym sęk, że ucieczka od Boga jest misją nigdy do końca udaną. Jak uciec od Stwórcy, który podtrzymuje wszystko w istnieniu? Od którego pochodzi każde dobro? Szatan bazuje na surowcu stworzonym przez Boga - i zniekształca go, ale nigdy nie w zupełności. Jest sprytny. Wie, że gdyby pokazał ludziom cały swój zamysł, oni natychmiast przejrzeliby, że to jakieś oszustwo, w którym nie chcą brać udziału. Co więc mamy robić my? Otóż subtelnie i z dobrą intencją odwracać ludzi w dokładnie przeciwną stronę. Wykorzystywać te drobinki dobra i ze sprytem kierować ludzi ku pełnemu dobru. Ku Bogu. Szatan jest władcą tego świata, ale przejściowym. Chrystus już z nim wygrał, a odtąd szatan próbuje uczynić jak najwięcej spustoszenia, dopóki ma czas. Będąc po stronie Boga, jesteśmy też po stronie świata, bo Bóg pragnie, aby wszyscy zostali zbawieni.
@hannaw.7441
@hannaw.7441 Ай бұрын
Z biegiem czasu jesteście coraz bardziej podobne. Pozdrawiam❤
@rokyi1761
@rokyi1761 Ай бұрын
Pani Patrycja to piękna, a zarazem bardzo wrażliwa, empatyczna i ciepła osoba.... świetnie się ją słucha i ogląda....piękne wnętrze idzie w parze z przepiękną aparycją...
@grzegorzmika5204
@grzegorzmika5204 Ай бұрын
Szczęść Boże
@marcinhokowalski9944
@marcinhokowalski9944 Ай бұрын
Polecam. Oglądajcie.
@hannaw.7441
@hannaw.7441 2 ай бұрын
Serdecznie pozdrawiam ❤
@grzegorzmika5204
@grzegorzmika5204 2 ай бұрын
Szczęść Boże
@grzegorzmika5204
@grzegorzmika5204 2 ай бұрын
Dziękuję za Ciekawy materiał
@marcinhokowalski9944
@marcinhokowalski9944 2 ай бұрын
Komentarz zasięgowy. Pozdrawiam Was serdecznie.
@maggimariakolanko3806
@maggimariakolanko3806 2 ай бұрын
No ale dla mnie Pani jako aktorka nawet nie istnieje? Nawet nie wiedzialam o Pani istnieniu ! To chyba akcja o tym :" jak publicznosc utorzsamia aktora z postacia?" O soooo chodzi?
@maggimariakolanko3806
@maggimariakolanko3806 2 ай бұрын
😂
@danutastalmaska7309
@danutastalmaska7309 3 ай бұрын
wspaniałe zgromadzenie???ktoś tu pisze przecież to w placówkach prowadzonych przez zakonnice dochodziło do dramatycznych sytuacji znęcania się na dzieciach Kanada Tuam i w Zabrzu to tylko niektóre
@marcinhokowalski9944
@marcinhokowalski9944 3 ай бұрын
Pozdrawiam Was Wszystkich. Poland.
@rokyi1761
@rokyi1761 3 ай бұрын
Temat bardzo trudny, ale niestety ważny i w zasadzie każdego dotyczy...Pani Patrycja jak zwykle świetna zarówno merytorycznie, jak i wizualnie, jak zwykle emanuje klasą, elegancją i pięknem...
@grzegorzmika5204
@grzegorzmika5204 3 ай бұрын
Smutna dziś tematyka
@hannaw.7441
@hannaw.7441 4 ай бұрын
😢przez miłosierdzie Boże niech odpoczywa w pokoju wiecznym 😢
@AntoninaMatejczuk
@AntoninaMatejczuk 4 ай бұрын
Współczuję serdecznie ,jesteś wspaniała Patrycjo!Uwielbiam oglądać wszystkie twoje programy
@agnieszkaromaniuk2690
@agnieszkaromaniuk2690 4 ай бұрын
Kiedyś usłyszałam, że Pan Jezus był najbardziej szczęśliwy, jak umierał na krzyżu. Nie potrafiłam pojąć - jak można być szczęśliwym ogromnie cierpiąc. I otrzymałam tę łaskę w dniu pogrzebu taty, który był mi najbliższą osobą. Cierpiałam i byłam szczęśliwa.
@FIK1984
@FIK1984 4 ай бұрын
14 maja Pan Jakub odpisał mi na zaproszenie Pani do mojego podcastu. Odmówił mi tak kulturalnie, że prawie byłem mu za to wdzięczny. Niech spoczywa w pokoju!
@AntoninaMatejczuk
@AntoninaMatejczuk 4 ай бұрын
Witam,pozdrawiam i dziękuję że jesteście.
@neaniasas9805
@neaniasas9805 4 ай бұрын
Oby z Pani kazaniem na Mszy! Do zobaczenia i usłyszenia! Nareszcie czas na kobiety!
@krzysztofklyta5508
@krzysztofklyta5508 4 ай бұрын
Kochana siostro Patrycjo i mamo, wydaje się mi, że jest tak, jak zapisała Alicja Lenczewska w Słowie Pouczenia, że w tym nam czasie przemijania chodzi Bogu o nasze dokonanie wyboru, czy wieczność z Nim czy bez Niego. Niech Pani i mamie Pan Błogosławi. Krzysztof
@AntoninaMatejczuk
@AntoninaMatejczuk 4 ай бұрын
Witajcie pięknie Panie!!!Do szkoły podstawowej uwielbiałam chodzić,był tam Adaś,Franki,Marysie itp.Lubialam początek roku bo wszystko nowe,takie cacy,cacy’.Mundurek prasowałam codziennie który z granatu przybierał odcień brązu (chyba przypalałam).Szkoła średnia to był obowiązek,jak wojsko.Wszyscy, w takich samych mundurkach i bluzeczkach.Nie lubiłam tego stroju,wychowawczyni nie wyrozumiała,wręcz okrutna dręczyła zalęknione dziewczęta!
@hannahurlak6612
@hannahurlak6612 4 ай бұрын
Tosiu... to przecież była ta sama wychowawczyni ...🙈. Urządziła nam koszmar w liceum, prawda?
@marcinhokowalski9944
@marcinhokowalski9944 4 ай бұрын
Palec i główka to szkolna wymówka.
@hannaw.7441
@hannaw.7441 4 ай бұрын
Nie lubiłam szkoły. W starszych klasach ciągle zakuwałam i miałam mało czasu dla siebie. Zawsze miałam fartuszek, a w średniej szkole do matury miałam mundurek szyty u krawcowej na miarę wg mojego projektu😂.
@aniazzielonego8055
@aniazzielonego8055 4 ай бұрын
Drodzy, kochani księża🙏🇵🇱 bardzo prosimy ostrzegajcie ludzi przed istnieniem i zagrożeniem piekła! Współcześni młodzi ludzie uważają, że to bajki (zbawienie,niebo,piekło,czyśćciec). Brakuje katechezy od podstaw dla dorosłych. Dziękuje
@martamikusek8145
@martamikusek8145 4 ай бұрын
Ja też nie lubiłam wracać do szkoły ( rocznik 70). W połowie 1 klasy z powodu przeprowadzki z Kielc do Radomia(tata dostał nową pracę), nauczyciele ( nie wszyscy) dali odczuć że nie dąrzą mnie sympatią, nękanie, docinki aby zmienić na inną szkołę, ciągłe odpytywanie , w 3 klasie podstawowej nawet nie chciała mnie przepuścić do następnej klasy, była to nauczycielka z matematyki po liceum i nic nie rozumiałam co ona tłumaczyła, od 4 klasy uczyła nas pani po studiach i od tamtej pory matematyka jest moim ulubionym przedmiotem. Przypomnę że Kielce to scyzoryki a Radom to warchoły i bardzo się nie lubili , teraz jest trochę inaczej. Ale do tej pory nauczyciele niektórzy przychodzą do pracy jak za karę a najlepiej jak uczniowie sami się nauczą.🇵🇱🇵🇱🇵🇱👍
@rokyi1761
@rokyi1761 4 ай бұрын
Pani Patrycja w bieli niczym anioł...przepięknie jej w tym kolorze...fajny temat odcinka...obie Panie w świetnej formie, miło się ich słucha i na nie patrzy...
@HaniaM703
@HaniaM703 4 ай бұрын
Co to za ksiądz?
@Porzuc_Ateizm
@Porzuc_Ateizm 5 ай бұрын
Powstały poważne prace naukowe cenionych teologów i doktorów wykazujące sprzeczność neokatechumenatu z nauką i doktryną katolicką dlatego bez przeszkód można jednoznacznie orzec: Neokatechumenat to judeo-protestancka sekta, nie mająca nic wspólnego z religią katolicką.
@hannaw.7441
@hannaw.7441 5 ай бұрын
Od 11-20.09 jestem w Medjugorie wiec bedzie trudno 😢
@rokyi1761
@rokyi1761 5 ай бұрын
Pani Patrycja to niezwykle ułożona i mądra kobieta, a do tego świetnie radzi sobie przed kamerą, łapiąc szybki kontakt z widzem i przyciągając jego uwagę...piękna blond piękność, a do tego niesamowita kobieta...
@hannaw.7441
@hannaw.7441 5 ай бұрын
Pozdrawiam❤
@marcinhokowalski9944
@marcinhokowalski9944 5 ай бұрын
Słodziaki.
@euroobservereu
@euroobservereu 5 ай бұрын
jakie miasto?
@marcink.7645
@marcink.7645 6 ай бұрын
Oczywiście - 26 maja 2002 roku. Przyjęcie w naszym domu (były jeszcze wtedy w domach przygotowywane pokomunijne obiadki), mam nawet nagranie z I Komunii Świętej na kasecie VHS z mszy świętej - w 2018 roku dopiero przegrałem ją na płytkę CD :) Łezka się kręci bo czasem odpalam sobie na DVD, a człowiek już 31 lat ma ;) Obrazek też mam jako pamiątkę IKŚ :)
@grzegorzmika5204
@grzegorzmika5204 6 ай бұрын
Szczęść Boże mile Panie ❤
@marcinhokowalski9944
@marcinhokowalski9944 6 ай бұрын
Komentarz zasięgowy. Pozdrawiam. Poland.
@grzegorzmika5204
@grzegorzmika5204 6 ай бұрын
Dobry wieczór miłe Panie
@MariaSenderowska
@MariaSenderowska 6 ай бұрын
Patrycja piękna i mądra 🙂