Proszę o wincyj filmików na tym kanale ! Rozkminy dużo ciekawsze niż o polskiej piłce

0:20 desienkiewiczyzacja, desienkiewiczyzować

Naruto, Bobobobobo, Samuraj Jack

56:50 Bruno Baltazar?

Kiedy Władca Pierścieni? 😁😁😁

3:50 w Power Rangers jest "Whi*e pow*r"

11:00 Daddy gets fit (sezon 1)

10:00 Tata świnka nie przejmuje się hejterami 🗿🗿🗿

7:30 Bill Cosby 💀💀💀

3:08 dziadek świnka to sigma 🗿🗿🗿

To ważne. Nigdy nie rozumiałem fenomenu Power Rangers. Jeszcze to było takie słabe technicznie / wizualnie... A może byłem na to za stary już?

Cobra Kai jest dobrym przykładem patoli. Pomijając super rasistowskie pokazanie Irlandczyków, to co odcinek mamy bandy agrysywnych wandali bijących wszystkich i niszczących otoczenie. Na minus realizm, nikt w szkole nie użył jeszcze AR-15.

Jestem zniesmaczony, że nie padł słynny tytuł "Wasza Obrzydliwość".

Muminki to czytajcie, a nie oglądajcie! A jak oglądać, to polską wersję z Semafora. A!!! No i absolutnie kultowe słuchowisko z 1978 z muzyką Tadeusza Woźniaka.

Jak to, włóczykij to brat małej mi?? Niemożliwe. Dlaczego ja o tym z bajki się nie dowiedziałem??

Dobrze że muzyka sie zmienila bo tamta juz wypaliła sie zbyt mocno w mojej swiadomości. Teraz czas na 500 odcinkow z tą

"rzymianie nieśli cywilizację" stary dobry Kuba= tak samo jak serbowie nieśli dobre słowo w latach 90ych, jak Krzyżacy prusom, jak niosący pas szahida niosą wieść( dość jednorazową) no ale może by tak tego Juzka w końcu z krzyża znieść? dać maść na szybko gojące się rany, przy herbacie??? w skrócie = a ktoś ich zapraszał w całym basenie morza Śródziemnego i odwiedziny czy wpierdalali się sami aż do Brytów???

Uuuuu zauważam odniesienie do Huntera Thompsona

Różowa pantera to też niezła patologia. Facet żyje sobie spokojnie, a pantera zamienia jego życie w piekło.

Ciekawie jest oglądać wasze autentyczne wkurwienie przy omawianiu peppy :D po obejrzeniu kilku odcinków przestałem Córce włączać to gówno. #teamBluey

A może Moto myszy z Marsa lub Sąsiedzi😂

Ja tam jestem zszokowany bardziej tym, że Włóczykij to nie człowiek, niż nawet jego relacjami rodzinnymi co się dla Sprawy Dla Reportera, albo Trudnych Spraw nadają.

Liźnięcie uniwersum tureckich seriali daje prawdziwy smak patologii. Szantaż jako środek zmuszający do ślubu na porządku dziennym, udawanie inwalidztwa, matka trująca syna żeby dać mu swoją wątrobę do przeszczepu w zamian na korzyści materialne (serio), komenda policji na której głównym zajęciem policjantów (jeden jest gigachadem drugi dla odmiany otyły z astmą i grubymi okularami) jest czytanie listów od wielbicielek dla gigachada

Goofy podobno był krowa a nie psem chociaż wersje są różne

Analiza zaburzeń występujących wśrod mieszkańców Stumilowego Lasu to jest coś, o co nie śmiemy prosić, ale jednak potrzebujemy

Btw. Kaczor Donald i siostrzeńcy regularnie jedzą na posiłki drób :)

Pomysł na live: analiza wszystkich odcinków świnki Peppy pod względem czy choć raz byli dla taty mili

Miś Koralgol obowiązkowo :)

Myślałem, że wytrzymam, ale nie wytrzymam, bez małego "umm, actually..." 1. N faktycznie był abolicjonistą, ale przy tym największym fanem walk Pokemon i, przy okazji, absolutnym psychopatą. Swoje Pokemony faktycznie wypuszczał, ale tylko dlatego, że nie chciał bratać się ze stworzeniami, które nie sprostują jego wymaganiom więc je porzucał. Poza tym, działał w szeregach Team'u Plasma, który pod przykrywką wspierania idei N chciał wszystkie Pokemony złapać i nie wypuścić, a przejąć władzę nad światem, wmawiając Pokemonom, że chcą im pomóc. 2. Pokemony lubią walczyć i trenować i robią to też dziko, tj. bez ingerencji trenerów. 3. W świecie Pokemon nie ma zwierząt innych niż Pokemony. Na początkowych etapach, jak powstała pierwsza gra a potem serial to jeszcze istniały zapisy w Pokedex'ie ale zostało to potraktowane retcon'em i już nie ma. 4. Pokemony w PokeBall'u są nie tyle energią co programem, żyją tam cyfrowo, ale nie w odosobnieniu! Wszystkie Pokemony w PokeBall'ach są połączone i żyją we wspólnym wirtualnym świecie. Co pewnie całkiem oczywiste, Pokemony są starsze niż PokeBall'e i programy, w przeszłości żyły w zagrodach.

Analiza bajek: TOP CAT, Tabaluga

Czekam na recenzję Wilka i Zająca

Prawdopodobnie ojcowie pokolenia twórców świnki Pepy zasłużyli sobie na takie traktowanie 😢

Panowie, ale mówiąc o najlepszym ojcu w utworze fikcyjnym omineliście Wujka Phila? Zawiodłem się

A nie myśleliście, że Janek byl autystyczny mocno i tak był odbierany? A był jednocześnie sawantem?

W książkach jest zaznaczone, że rodzice Ryjka nie mieszkali w dolinie Muminków. W "Pamiętnikach..." na samym końcu przyjeżdżają, odnajdują syna i zabierają go ze sobą. Dlatego w tomie, gdzie wyjechali na Wyspę, Ryjka już z rodziną Muminków nie ma🙂🙂🤤 Jeśli zaś chodzi o Włóczykija, to z tego co pamiętam zjawił się jego ojciec i też go zabrał, ale tego już nie jestem do końca pewna

Panowie. Trochę przesadziliście z Tatą Pepy. Był odcinek gdzie mama popsuła komputer a on naprawił robiąc restart lub odcinek gdzie miał wskoczyć do basenu i każdy się śmiał że wyleci cała woda a on zrobił salto i wleciał do wody bez rozbryzgu 😊

Wyobraźcie sobie, że w wieku 13 lat starszy kolega daje wam łyka piwa do spróbowania. Przyłapuje was na tym jakiś dorosły, zgłasza to i idziecie na proces, w którym sędzia chce was wrzucić do pierdla do celi razem z seryjnym zabójcą bo nie wierzy w waszą wersję zdarzeń.

A pamiętacie Fraglesy? Może i tam znajdzie się jakiś ciekawy temat. Ogólnie świetny pomysł z tym formatem, wciąga, bawi, edukuje.

Sytuację goofy’ego i Pluto tłumaczyli pokrętnie tak, ze goofy jest antropomorficzny a Pluto jest prawdziwym psem.

Świnka Peppa powinna mieć następną kontynuacją, która w istocie rzeczy jest animowaną wersją Breaking Bad z tatą Świnką jako głównym bohaterem

A może "Placówka" Bolka Prusa. O ile to jest aktualnie nadal lektura. A z takich weselszych to "Medaliony" Zofii Nałkowskiej.

Kuba jest z Bałut. On dzwonil bo Buke jak brakowalo kogos na bramke xD

Jak jesteście samochodem to tez nei możecie pić...

Ta książka to jest hardcore, ale zarazem mogę powiedzieć czemu była potrzebna, bo dzisiaj mamy nieco inną politykę socjalną i już nie jest. Otóż ileś lat temu - a ta baśń no to pisana była w XVII wieku, czy jakoś tak - biedne, głodne dzieci, które nie bardzo maja dom, do którego mogłyby wracać, dlatego żebrza na ulicy, to był duży problem. I "Dziewczynka z zapałkami" miała być tu przykładem tego, ze należy im wrzucić te 2 zł do czapki. Dzięki spraniu mózgu takimi dziełami za dzieciaka teraz dajemy się oscamowywać na lewych zbiórkach na fb rzekomo na leczenie dziecka, w faktycznie na drogie wakacje ludzi, którzy nawet nie mają dziecka. Ewentualnie wrzucamy hajs cygance pod kościołem, nie zdajac sobie sprawy, ze ona wyciąga i 1000 zł na mszę, co jej daje kilkanaście koła miesięcznie za jeden dzień pracy w tygodniu. No ale kiedyś miało to sens i być może uratowało kilka żyć, bo ktoś kupił te zapałki, czy zabrał dziewczynkę z ulicy do siebie by się ogrzała, czy coś - bo widział przykłąd z baśni i nie chciał, żeby coś takiego wydarzyło się realnie. A stara dobra zasada marketingu mówi, że raklamy należy kierować do dzieci, bo to daje mocniejsze efekty. No ale, jak pisałem wyżej - dziś już taki problem nie występuje i ta lektura jest tylko straszeniem małych dzieci... bo dzisiaj mamy pomoc społeczną, noclegownie dla bezdomnych i cała masę fundacji wpierajacych na różne sposoby, a problem bezdomności dzieci kompletnie nie występuje.

Nie no, zadem mistrz się nie znalazł w śmiertelnym zagrożeniu. Ale żaden z uczniów nie był mistrzem. A zrobić tak, żeby lwy ludzi nie rozszarpywały można zrobić bardzo łatwo (i są w ogóle historyczne sprawozdania, ze były nudne pokazy zwierząt, gdzie faktycznie one tego nie robiły i trzeba je było drażnić). Wystarczy je.... NAKARMIĆ.

E tam, ja mam lepszy system monitoringu na tacy. Wystarczy machnąć jakieś 100 portretów Filcza, czy tam jego poprzednika. Przecież każdy bohater obrazu może podgladać przez wszystkie inne. A jak jeszcze przed jednym obrazem dać mapę huncwotów to już w ogóle ideolo.

A skąd wiecie, że np w pierwotnej linii czasu ta 9s8ba co spojrzała przez ducha nie popatrzyła bezpośrednio i Snape nie cofnął się zmieniaczem czasu, wychylił zza rogu i nie krzyknął "Nick! " (bo to chyba przez niego przeszło, dawno to czytaj em) i mamy tylko petryfikację... Tego nie wyjecie. A w uratowaniu Hardodzioba nie chodziło o biedne zwierzę, a o to, żeby Hagridowi nie było smutno.

Kolejne: Kaczor Donalnd Papaj Jhonny Bravo, jak zobaczyłem odcinek po latach to nie mogłem uwierzyć.