14 lat minęło jak jeden dzień. Przydałby się remake, coś w stylu filmów inwestora Ray Dalio: watch?v=PHe0bXAIuk0 - chociaż połowa jakości produkcji jego filmów zrobiłaby furorę na polskim YT.

Czasami żałuję że zacząłem rozumieć jak działa system finansowy. Chyba było mi lepiej w tej bańce nieświadomości.,

bla bla bla quasi-historyczny watek dla przydurków - stara skompromitowana doktryna globalnego systemu bez granic i ograniczeń spreparowana na rzecz politycznej ekspansji wybranego narodu -- postulat ( wykastrowanego) "otwartego społeczeństwa", uwolnionego pieniadza i feudalnej samowoli żydowskiego kapitału - czyli totalny darwinizm zwany przez Wielkich Hucpiarzy wolnością lub liberalizmem..

Niestety to jest fatalny wykład. Obecnie w Polsce rząd mający rachunek operacyjny w NBP wydając pieniądze doprowadza do sytuacji że NBP obciąża rachunek operacyjny SP i uznaje rachunki rezerwowe banków komercyjnych które również mają rachunki w NBP aby zarządzać rezerwami. Bank komercyjny ostatecznego odbiorcy środków rządowych zasila rachunek depozytowy tego odbiorcy emitując pieniądz bankowy. Te wydatki zwiększają całkowite depozyty rezerwowe w sektorze banków komercyjnych. Podatki działaja odwrotnie a mianowicie podatnicy mają obciążone swoje rachunki depozytowe w banku, a rachunek rezerwowy ich banku jest obciążowny w celu zapłaty rządowi. Powoduje to spadek wartości depozytów bankowych w sektorze. Aby absorbować nadwyżki płynności NBP sprzedaje bony pieniężne lub je odkupuje przed terminem aby z kolei zapobiegać niedoborom gdy wartość rezerw spada ( wartość zapłaconych podatków w danym dniu przewyższa wartość wydanych pieniędzy przez rząd ). Neleży zrozumieć że banki mogą nabywać obligacje SP od DSPW z rezerw wykreowanych przez NBP aby pożyczyć je DSPW które kupując obligacje od rządu potem je sprzedają bankom komercyjnym które uzyskały depozyty od rządu który za te obligacje dokonał wydatków budżetowych. Wszystko jest w rękach NBP. Kreacja pieniądza bankowego przez banki komercyjne również powoduje wzrost lub spadek podaży pieniądza. Tutaj akurat mają znaczenie ile pieniądza jest kreowane a ile jest usuwane z systemu dziennie. Jeżeli więcej jest usuwane to NBP ma nażedzia aby temu przeciwdziałać jak jest więcej kreowane to też wie co robić. Banki w Polsce są relatywnie małe i nie odgrywają tak dużej roli jak w innych państwach. Co się tyczy złota to później dzięki komputerom możliwe było zastąpienie tego beznadziejnego i archaicznego systemu który spowalniał wzrost gospodarczy. Jak można było opierać pieniądz o coś fizycznego co produkowały kopalnie? To był debilizm. Kiedy kraj potrzebował większej ilości pieniądza potrzebował na początku rezerw z złocie które były uzależnione od tego ile go wydobędzie lub sprowadzi do kraju. Często było tak że kraj importując więcej wyzbywał się złota i potem musiał podnosić stopy procentowe aby móc na nowo pozyskać złoto co godziło w jego rozwój gospodarczy. Obecny system polega na tym że rządy poprzez deficyt mogą powodować nadwyżkę sektora prywatnego ( krajowego i zagranicznego ) i nie potrzebują już dostępu do złota aby móc wydawać. Obecnie 90 % transakcji odbywa się elektronicznie i będzie coraz więcej, mamy XXI wiek i nie potrzebujemy aby pieniądz był towarem który ma wartość samą w sobie aby wymieniać go na inne towary. Dzisiaj używamy środków płatniczych które świetnie spełniają swoją rolę niestety fatalnie zarządzanie systemem przez polityków i instytucje finansowe powoduje że mamy to co mamy czyli potężne nierówności. Podczas pandemii czy tuż po wybuchu wojny wzrosło zapotrzebowanie na silny pieniądz czyli gotówkę co nie spowodowało katastrofy bo NBP zwyczajnie pożyczył ją bankom i po sprawie. Zamienił aktywa płynne na mniej płynne i żadnego run na banki nie było. Obecnie banki bankrutują nie ze względu na run ale ze względu na spadek wyceny aktywów które posiadają w stosunku do depozytów. Gdy wartość obligacji poleciała by na łeb na szyję i do tego większość nieruchomości straciła by na wartości czy firm które uzyskały kredyty bankowe to doszłoby do problemów w sytemie banków komercyjnych który NBP by musiał rozwiązać. Obecnie największe zagrożenie dla banków to zapaść demograficzna i starzenie społeczeństwa które będzie prowadziło do spadku konsumpcji, produkcji i zapotrzebowania na kredyty. To będzie gigantyczne wyzwanie dla systemu bankowego bo kredyty mieszkaniowe są rozłożone na dekady a nie na lata.

To jest fatalne rozumowanie budżetu państwa. Zaciąganie długu przez rząd nie wiąże się drogi Panie z żadną funkcją wypychania. NBP pożycza bankom DSPW PLN-y, potem Ci dilerzy nabywają od rządu obligacje. Następnie rząd wydając tworzy depozyty sektora prywatnego które są pasywami banków komercyjnych a ich aktywami są te PLN-y. Teraz banki komercyjne mające nadpłynność z tego powodu nabywają na aukcjach obligacje od DSPW które mając PLN-y mogą je oddać NBP. Banki komercyjne mają obligacje które stanowią ich aktywa. Ten dług publiczny to nic innego jak suma deficytów i mówiąc krótko wkład finansowy jaki poczynił rząd. Rząd wcale nie musi płacić odsetek od długu, ba może za sprawą QE usunąć część długu z obiegu co robi BoJ . To dzięki temu że państwo płaci odsetki wpływa na dodatnie stopy procentowe. To NBP poprzez wielkość stóp procentowych ustala faktyczne oprocentowanie obligacji SP. Kompletnie się Pan myli że dochodzi do procesu wypychania bo inwestorzy wiebierają rząd zamiast sektora prywatnego. Najgłupsze jednak to stwierdzenie że deficyt wpływa niekorzystnie na wzrost gospodarczy. Wiadomo przecież że zmniejszenie wydatków powoduje spadek PKB. Co do podatków to każdy wie że państwo które jest emitentem własnej waluty nie potrzebuje podatków aby wydawać. Państwo najpierw wydaje pieniądze i potem musi usunąć pieniądz z obiegu poprzez podatki. Dług sektora publicznego jest nadwyżką sektora prywatnego (krajowego i zagranicznego) i odwrotnie. Jak więc najszybciej się rozwijają państwa mające 0-30 % długu publicznego do PKB? Bo mają potężne nadwyżki sektora prywatnego zagranicznego. To są kraje żyjące z eksportu który generuje nadwyżkę dzięki czemu sektor publiczny może nawet notować deficyt. Budżet państwa takiego jak USA, Japonia WB, czy Kanada wcale nie działają tak jak budżet miasta. One kreują pieniądz wydając więc gdyby nagle obniżyły drastycznie wydatki budżetowe nie zmieniając skali opodatkowania ( w przypadku nikłego wpływu bilansu handlowego ) to i tak zanotowałyby zmnieszone PKB i mniejsze wpływy budżetowe bo podaż pieniądza uległaby zmniejszeniu.

Dobrze mówi. Polać mu. Lubimy chłopa słuchać tu u nas na gospodarce.

Centralne sterowanie zaburza - pytanie czy nie dałoby się dodrukowywać pieniędzy (co jest główną rolą banków centralnych) bez sztucznego narzucania stóp procentowych

Fajna kobita. I mądrze mówi.

I ten wykład również bardzo dobry.

Super wykład!

Czy w tym wykładzie podatek jest traktowany jedynie jako koszt który zmniejsza produktywność, coś tozsamego z tym jakby te pieniądze po prostu wystrzelic w kosmos ? W sensie tracimy pieniądze i one przepadają w prózni.

Bardzo dobra analiza dziękuję

Kochani, uwielbiam was i podzielam ideologie wolnorynkowa ale nie moge zrozumiec jak pieniadz nie jest miernikiem wartosci??? Jak sie pytam rano ile kosztuje chleb to mam na mysli odpowiedz w zlotowkach, jak pytam sie ile warte jest pianino to tez chodzi o wartosc wyrazona w zlotowkach, jak szukam ceny miedzi to tez szukam jej wyrazonej w jakims pieniadzu to przepraszam ale w jakim swiecie kochani zyjecie ze dla was pieniadz to nie jest miernik wartosci??? Ja wiem ze ceny sie zmieniaja i ten miernik nie jest moze idealny ale nie mierze wartosci uncji zlota ani w kilogramach, ani w centymetrach ani tez w metrach na sekunde do kwadratu tylko wlasnie w jakiejs walucie, nieprawdaz????

Dzień dobry. Jak mówca ma na imię i nazwisko ?

Tutaj Pan Jakub podaje przykład konsekwencji wprowadzenia zakazu sprzedazy narkotyków gdzie uzaleznieni posuwaja sie do czynów przestępczych. Potem jednak podaje przykład zapomóg społecznych i nie wspomina, ze skrajnie ubodzy ludzie pozbawieni zapomóg mogą również z desperacji posuwac się do przestępstw. Skutki interwencji są podawane, ale skutki braku interwencji juz nie.

U Marksa nie sprzedaje się pracy! Praca nie ma u Marksa żadnej wartości, tylko jest jej źródłem. Według Marksa robotnik sprzedaje nie pracę, tylko siłę roboczą, która jest konsumowana przez pracodawcę, a w procesie konsumpcji wytwarza wartość, którą potem akumuluje kapitalista. Marks nie twierdzi, że praca nie jest wynagradzana wg wartości i że to jest jakiś wyłom w zasadzie wymiany ekwiwalentnej - prawo ekwiwalentności jest zachowane nawet przy największym wyzysku, ponieważ robotnik otrzymuje ilość produktów, które są konieczne do odtworzenia towaru, jakim jest siła robocza. A suma produktów potrzebna do odtworzenia towaru wyznacza przecież jego wartość! Wg Marksa w kapitalizmie człowiek jest towarem i to specyficznym, co pozwala zachować zasadę ekwiwalentności w wymianie towarów. Z całym szacunkiem, ale filmik zawiera twierdzenia bałamutne, przypisujące Marksowi poglądy bliskie np. Prodhonowi, którego przecież Marks zajadle krytykował.

No i git. Ciekawie i merytorycznie.

Spoko wykład. Dużo ciekawostek. Friedmanowi i Keynesistom można pokazać jeden wspólny mianownik dla nich: problem przepływu pieniądza. I jedno i drudzy nie chcieli przyznać, że zalewanie rynku pustym pieniądzem nie rozwiązuje problemu. .

Huczny tytuł. Ja bym zapytał dokąd zmierzamy ?? Jesteśmy słabym krajem uzależnionym od Niemców. Tę zależność jeszcze pogłębiamy przez aktualny rząd. Nie mamy marek własnych, nawet nie potrafimy wykorzystać położenia geograficznego. Ciągle ustawiani przez dużych graczy nie zbudujemy silnej gospodarki a Unia swoimi pomysłami na pewno nas dobije.

Na czworaka.

W Chinach działa a nawet zagraża kapitalistycznemu gigantowi - USA

A kiedy do niej wrócimy? W czyli h rękach polska gospodarka?

Fajny wykład, podczas którego można było dowiedzieć czegoś zarówno o firmach jak i o piwie. W sumie wykład można by wygłosić na jakimś zlocie miłośników piwa, dzięki czemu przy okazji dowiedzieliby się oni czegoś o działaniu firm. To napisałem ja, czyli człowiek, który piwa nie lubi, ale chętnie posłuchał o jego procesie wytwarzania :)

Świetny wykład o piwie :)

Tylko dwa razy aplikowałem do Szkoły 😅

Jak powstrzymać patologię systemu edukacji. Dochód gwarantowany dla pracowników branży edukacyjnej #instalacja_matrixa #formatowanie_oglądu_świata #usypianie_krytycyzmu #wiedza_bezużyteczna #pseudowiedza #teorie_zamulające #patologie_edukacji

Kurde, tak dobrego wykładu w tej tematyce to chyba jeszcze nie było. Rapka chad.

Wykład dobry, ale mam malutką uwagę. Osoba nie jest gotów - osoba jest gotowa. Ludzie nie są gotów - ludzie są gotowi.

"ludzie są gotów" ??? Moja nie być gotowi tego zrozumiał.

Ależ się tego dobrze słuchało.

15:49 -> kzbin.info/www/bejne/ranJeISmgKaJp8U

Świetny wykład! O ile jako dwukrotny absolwent Szkoły Ekonomicznej, większość wykładów to dla mnie nic nowego, tak wystąpienia prof. Machaja zawsze mnie skłaniają do nowych przemyśleń.

Dlaczego te wykłady zawsze są wrzucane z aż rocznym opoznieniem ?

A ja nie jestem wcale przekonany, że chodzi o krańcowość. Moim zdaniem bardziej istotny jest czas. Wcale też nie jestem pewien, że akurat jeden łyk wody na pustyni zmienia moja ogólną sytuację w taki sposób, że warto za ten łyk oddać to, co mam ze sobą. Jeśli rozpatrywać wartość dobra w odniesieniu do czasu, to wtedy ma to więcej sensu.

✊Dzięki za aktualizację. Radzę traderom, zwłaszcza nowicjuszom, aby zbadali rynek, zanim się w niego wskoczą. Muszę powiedzieć, że handel daje więcej korzyści niż tylko trzymanie. Dzięki Luke'owi Mathersowi za ciągłe informowanie mnie na bieżąco. Cieszę się, że zacząłem korzystać z jego programu.❤‍🔥🚀🚀

Ciekawy wykład.

Jaki jest minimalny wiek?

Dobry wykład.

! "Gdyby nie było kreacji pieniądza, mieszkania byłyby tańsze". Szkoda że tak mało pytań i przejawów myślenia że strony słuchaczy.

Jak można takie głupoty opowiadać?! Pieniądz fiducjarny NIE JEST PUSTY! Wartość pieniądza fiducjarnego wynika z tego, że podatnicy aby spłacić swoje zobowiązania podatkowe muszą pozyskać daną walutę, a to wymaga wyprodukowania DODATKOWEJ ilości dóbr. I właśnie te dodatkowe dobra są miarą wartości pieniądza fiducjarnego.

Dlaczego nie podano nazwiska prelegentki?

Wydaje mi się, że lepszym przykładem na prawo Kopernika Greshama w czasach PRL byłoby zestawienie tzw. bonów dolarowych akceptowanych w Pewexie vs dolar niż PLZ vs $.

Robicie dobrą robotę. Polecę znajomym

ideologiczne bzdety ... , przy okazji dodam, iż szekle sumeryjskie byly pierwszym pieniądzem. Dalej nie slucham - strata czasu.

Szacun za ostra jak brzytwa argumentacje.

Dla mnie bomba!

Dziękuję za bardzo interesujący wykład.

Świetny wykład.

Bardzo ciekawy film, polecam cieplutko.

👍