Zależy od miejsca gdzie dzielimy PEN. W Złączu Kablowym jest miejsce na szynę - i tak to robi często energetyka. I zapomnij o płaskowniku z miedzi :) :) albo dają stal albo "amelinium" - miedź jest za droga :) :) W rozdzielnicy zwykle miejsca nie ma na szynę, ja preferuję dedykowaną złączkę np. Morek OTL-PEN, można też wejść na szynę PE i zrobić mostek do N - ALE !! - norma też dopuszcza wejście na N i zrobienie mostka na PE :) :) Ogólnie to dobrze jest jak Punkt Podziału PEN jest widoczny na pierwszy rzut oka. Co do awaryjności : PP w rozdzielnicy w domu jest bardziej "bezpieczny" niż w ZK przy płocie. Bo może się okazać - ktoś "trąci" ZK np. samochodem i wtedy nawet szyna nie pomaga.

@@bartekelektryk8542 dziękuję za odpowiedź. Przez płaskownik z miedzi miałem na myśli listwę z miedzi z otworami, do której można przykręcić przewody. Listwa taka mieści się w rozdzielnicy. Podobnie działają te wszystkie złączki służące do podziału PEN, gdzie podłącza się jeden PEN, a wychodzi PE oraz N i uziemienie. Ale w przypadku jednej listwy (płaskownika) nie ma tego "widzialnego" podziału. No i z jedną listwą stanowiąca podział PEN, do której by podłączono wszystkie przewody N i PE trudniej czasem upchać wszystkie przewody, bo wszystkie N oraz PE idą do jednego miejsca, zamiast do dwóch, skutkiem czego miejsce w rozdzielnicy w domu byłoby słabo wykorzystane. W złączu ZK wiadomo, że króluje ekonomia i miedzi tam nie należy się spodziewać.

@@sammorning5141 OK - ale zastosowanie złączki dedykowanej jak OTL-PEN jest prostsze, zajmuje znacznie mniej miejsca, jest równie niezawodne jak szyna - no i jak policzymy koszty nawet kawałka miedzianego płaskownika to może się okazać, że złączka jest na dodatek tańsza :) :) Pamiętaj też, że do miedzi musisz stosować specjalne "połączenia" - przekładki - bo nie powinno się łączyć wprost miedzi i stali, a jak na dodatek mamy jeszcze kabel z Amelinium :) :) to mamy mega kombo :) :) Sumując - ja preferuję złączki dedykowane - jak poprawnie zarobimy tulejki, dokręcimy z odpowiednim momentem to mamy trwałe i pewne połaczenie. Na dodatek złączki są dostosowane zarówno do Alu jaki i Miedzi.

Co do gwarancji się nie wypowiem. TAK - możesz użyć uziomu PV również do "uziemienia" budynku. W zasadzie najlepiej jest by dany budynek miał tylko jeden system uziemienia. Jeśli uziom PV ma odpowiednie parametry to jak najbardziej możesz go użyć.

Nie ma znaczenia jakiego użyjesz, oba są dobre. Ja osobiście preferuję 3P+N - ale równie dobrze można użyć 3P. Generalnie : PEN nie wolno przerywać, zaś "samo" N :) jak najbardziej tak, zachowując oczywiście kolejność rozłączania.

@@bartekelektryk8542 Dziękuję za odpowiedź.

Jak najbardziej tak. :) Z punktu widzenia przepisów jest to "prawilny" uziom. :) :)

Pozostaje bednarka :) Lub wiercenie w skale, wpuszczenie pręta w otwór i zalanie betonem. Też działa doskonale - ale podejrzewam, że koszt wiercenia w skale jest raczej duży :) :) :) i taniej wyjdzie bednarka.

@@bartekelektryk8542 wykopałem 9 metrów sześciennych pod turbinę wiatrową . Pelno stali powbijam co mogę uzbroję bednarka dookoła i zasypie po zalaniu . U mnie nie ma wyładowań na lądzie :)

@@matt635d8 W beton też "wsadź" bednarkę, lub jak Masz pręty zbrojeniowe o średnicy 10 mm lub większej to je pospawaj i połącz z bednarką. Bednarka / Pręty w Betonie, który jest w ziemi to uziom fundamentowy :) :) :) A stal zabetonowana, znacznie, ale to znacznie poprawia przewodność. Dlatego przepisy nakazują robić uziomy fundamentowe :) Bo to najlepszy rodzaj uziomu.

@@bartekelektryk8542 dziękować

Zwykła do kucia, jedynie "zeszlifowałem" trochą szpic. Idealnie pasuje do Głowicy, którą wbijam, dodam, że Głowica jest dedykowana do tego uziomu i sam producent uziomu ją produkuje.

Nie koniecznie, ja bym to zostawił jak jest.. W zasadzie to należało "walczyć" z energetyką na etapie warunków przyłączenia. Teraz upewnił bym się czy mam dobre uziemienie i sprawdzał czy mamy wszystko ok. Co 5 lat należy wykonać "przegląd" instalacji i w czasie pomiaru Impedancji Pętli Zwarcia L-PE wychodzi czy Punkt Podziału jest nie naruszony.

SAM SIĘ DOUCZ !!! ODLEGŁOŚCI elektrod NIE !!! wyznacza się na podstawie głębokości uziomu !!!!!!! NIE PISZ BZDUR kolego !!! Ja dokonałem TRZECH !!!!! pomiarów w tym DWÓCH !!!! przemieszczając elektrodę prądową raz w stronę uziomu drugi raz w stronę elektrody napięciowej !!!! Jak Byś miał WIEDZĘ na temat pomiarów to byś WIEDZIAŁ !!! że odległość wbicia elektrod ZALEŻY !!! od STREY ODDZIAŁYWANIA !!!!!!! a nie "TYLKO" głębokości !!!!!! Bo 10 metrowy uziom w suchym piasku ma INNĄ strefę oddziaływania niż 3 metrwy w bardzo mokrej żelaźistej glinie !!!!!!! I to STREFA ODDZIAŁYWANIA !!!!! determinuje nam odległości do wbicia elektrod !!!!! BLISKOŚĆ budynku POGARSZA skuteczność uziomu - POLECAM np. opracowania dr. Musiała na ten temat. Jak by budynek miał uziom fundamentowy to bym się nie PIER.... z wbijaniem własnego uziomu . Ten budynek NIE MIAŁ !!!!! w ogóle uziomu, jedyne uziemienie przychodziło WLZ ze Złącza Kablowego - typowe deweloperskie gów.. dlatego musiałem zrobić "własny" uziom.

@@bartekelektryk8542 Otóż się wyznacza na podstawie głębokości szpilki uziomu ewentualnie jego szerokości w przypadku uziomu fundamentowego. "Badania i pomiary elektroenergetyczne dla praktyków" str 129. Ewentualnie: kzbin.info/www/bejne/rWjOiqCfa9OFrJI Sie tak nie spinaj tymi wykrzyknikami bo ci żyłka w d.... pęknie.

@@pawezoty467 Dr. Musiał w swoich pracach twierdzi coś innego, w swoich badaniach stwierdza, że to strefa oddziaływania jest ważna a nie sama głębokość. Bo to strefa oddziaływania ma znaczenie i to ona wpływa na pomiar. Dlatego w instrukcjach Sonela i wielu innych producentów na to się zwraca uwagę a nie na "czystą" głębokość. Bo 10 m szpila w suchym piasku czy żwirze ma zupełnie inną strefę oddziaływania niż 5 metrowa w mokrej glinie. I takie są wyniki badań. Niestety nauka poszła na przód a u wielu pokutuje "sztywne" przywiązanie do liczb. Sam to wiele razy sprawdzałem : i nie raz się okazywało, że przy uziomie 3 metrowym miałem strefę oddziaływania znacznie większą niż przy 6 m. Dlatego trzeba sprawdzać pomiar a nie przyjmować "na pałę" że wystarczy 50 czy 100 metrów.

@@bartekelektryk8542 Dr Musiał : "POMIARY ODBIORCZE I EKSPLOATACYJNE" str 48 cyt: " Sonda napięciowa powinna znajdować się w strefie potencjału zerowego, poza lejami potencjału obu uziomów obwodu prądowego: uziomu badanego E oraz uziomu pomocniczego prądowego H. W zależności od oczekiwanej dokładności pomiaru należy przyjąć, że lej potencjału każdego uziomu rozciąga się na powierzchni ziemi na odległość równą od 2- do 4-krotnej wartości wymiaru charakterystycznego1 lch tegoż uziomu: (2÷4)⋅lch. Oba uziomy pomocnicze H i S względem uziomu badanego E mogą być usytuowane w linii prostej, w wierzchołkach trójkąta równobocznego lub tworząc kąt rozwarty (rys. 35). Jest pożądane, aby wzajemne ich odległości nie były mniejsze niż (3÷5)⋅lch, a w żadnym razie nie powinny być mniejsze niż 20 m." lch - Wymiar charakterystyczny uziomu − długość uziomu liniowego pionowego lub poziomego, przekątna bądź średnica terenu zajętego przez uziom poziomy powierzchniowy (kratowy, otokowy, fundamentowy) Metrel w swojej instrukcji też podaje długości 5d. Nie wzieli tego z powietrza a to dość profesjonalna firma i mierniki górnej półki,

@@bartekelektryk8542 Edward Musiał Politechnika Gdańska POMIARY ODBIORCZE I EKSPLOATACYJNE Sonda napięciowa powinna znajdować się w strefie potencjału zerowego, poza lejami potencjału obu uziomów obwodu prądowego: uziomu badanego E oraz uziomu pomocniczego prądowego H. W zależności od oczekiwanej dokładności pomiaru należy przyjąć, że lej potencjału każdego uziomu rozciąga się na powierzchni ziemi na odległość równą od 2- do 4-krotnej wartości wymiaru charakterystycznego1 lch tegoż uziomu: (2÷4)⋅lch. Oba uziomy pomocnicze H i S względem uziomu badanego E mogą być usytuowane w linii prostej, w wierzchołkach trójkąta równobocznego lub tworząc kąt rozwarty (rys. 35). Jest pożądane, aby wzajemne ich odległości nie były mniejsze niż (3÷5)⋅lch, a w żadnym razie nie powinny być mniejsze niż 20 m. lch - Wymiar charakterystyczny uziomu − długość uziomu liniowego pionowego lub poziomego, przekątna bądź średnica terenu zajętego przez uziom poziomy powierzchniowy (kratowy, otokowy, fundamentowy). Metrel 3155 który poszedł z nauką na przód i też podaje odległości co najmniej 5d.

Odsuwasz się na 4 - 5 metry, bijesz kolejny zestaw i łączysz razem bednarką. Mierzysz całość. I tak do skutku. Niestety tak czasem bywa i też tak robimy. Pytanie jaki pomiar wychodzi Ci na 4.5 metrach ?

BRAWO !!! Jesteś jedną z niewielu osób która to zauważyła. :) :) :) W skrócie TAK - różnica jest taka, że połączenie N i PE zamiast w gniazdku następuje w Punkcie Podziału :) :) Przyczyna takiej zmiany była prosta : pojawienie się Detektorów Prądu upływu oraz Wył. Różnicowoprądowych RCD. Taniej było dać jedną RCD na całą instalację niż RCD przy każdym gniazdku - bo jak damy Różnicówkę przy gniazdku i "bolec" ochronny połączymy z Neutralnym PRZED Różnicówką :) (patrząc od strony zasilania) to ona zadziała :) - takie rozwiązania się pojawiały np. u rolników gdzie chronione było jedno tylko gniazdo, najczęściej 3F z którego zasilano maszyny. I dlatego by objąć ochroną wszystko za pomocą jednej RCD dodano 3 przewód PE i Punkt POdziału :) :)

NIE do końca : mają wiele wad, jak by były takie super to wszyscy by je stosowali i "wygryzły" by "zwykłe". Musisz stosować przewody AC H07RN-F, które tanie nie są, bo zwykłego YDY czy YKY NIE MOŻESZ dać. Procedury "zarabiania" przewodów są bardziej skomplikowane niż zarabianie MC4, i naprawdę trzeba to zrobić dobrze. Cenowo jak policzymy WSZYTKO to się okazuje, że nawet Huawei + Optymizery mocy, wychodzi TANIEJ !! :) :) :) A przypominam, że Huawei tani to nie jest. I dla Twojej wiadomości : JUŻ !!!!! 8 Lat temu montowałem mikrofalowniki !!! Poczytaj sobie archiwa o takim produkcie jak SMA Sunny Boy :) :) a miałem je okazje montować. Więc NIE !!! moja wiedza jest przestarzała tylko Ty się (wybacz) ZA BARDZO "Podniecasz" nad reklamami mikrofalowników, które od WIELU lat są przedstawiane jako najlepsze, przyszłościowe i takie, które "wywrócą" świat PV a nic z tego nie wychodzi, a ogromna większość instalacji NA ŚWIECIE jest na klasycznych inwerterach - bo po prostu całość jest TAŃSZA. PRZYKŁAD : FOXESS "klasyczny" 1F, 2000W to cena około 1200 zł. A proponowany przez Ciebie Hoymiles 1 fazowy o mocy 2000W kosztuje 1300 zł - a JESZCZE musisz dokupić do niego moduł komunikacyjny za 800 zeta, a taki Fox ma go w zestawie. OWSZEM, zdarza mi się montować mikrofalowniki i OWSZEM mają swoje zalety i zastosowania - ale dotyczy to zwykle małych lub bardzo specyficznych instalacji. I tak, zdarzają się duże realizacje, ba, są nawet całe fermy, ale to są wyjątki. Przykładowo nie dawno u znajomego w bloku zamontowaliśmy 4 panele :) i mikrofalownik :) firmy Deye bo ma przynajmniej wbudowane WiFi :) :) :) i nie trzeba dodatkowych modułów komunikacyjnych.

@@bartekelektryk8542 Odnosisz się emocjonalnie do wpisów. Całkowicie niepotrzebnie zamiast skupić się na faktach a one są takie: Zalety mikrofalowników: - można do jednego podłączyć 6 sztuk paneli. - przy odpowiednim rozmieszczeniu i zakupie paneli z dłuższymi przewodami nie trzeba przedłużać przewódów DC. Panele i mikrofalowniki od razu mają zabudowane złącza MC. Wystarczy je złączyć ze sobą i to wszystko. Mikrofalownik montujemy pod panelami na dachu czy na stojaku. - w obowdach DC nigdy nie ma napięcia wyższego niż 36-48 V. Zatem odpadają problemy związane z ryzykiem z wysokim napięciem. Spada zagrożenie pożarowe. Między panelami a mikrofalownikiem nie stosuje się dodatkowych zabezpieczeń DC. - do budynku potrzebne jest pociągnięcie jedynie niedrogiego przewodu "ziemnego" 5x2,5 lub 5x4 dla napięcia z falownika AC. - nie trzeba stosować dodatkowych zabezpieczeń ochrony p.przepięciowej - jest już zabudowana w mikrofalowniku. - koszty mikrofalowników dla danej mocy są obecnie zbliżone do kosztów zwykłych falowników. -mikrofalownik dla 6 paneli ma wbudowane 3 MPPT zaś taki dla 4 paneli ma 2 MPPT co daje szereg korzyści. - w przypadku awarii jednego mikrofalownika przestaje działać najwyżej 6 szt. paneli a nie cała instalacja fotowoltakiczna. - w przypadku hoymiles nie ma żadnego zarabiania przewodów. Jedyna rzecz to należy odizolować kabel AC na odpowiednią długość, wprowadzić do złącza, dokręcić wkręty i założyć obudowę. Trudno coś jeszcze bardziej prostego wymyślić. - duża elastyczność mocy w doborze paneli. - wymieniać dalej? Sam mam zrobioną od około 2 lat instalację PV w oparciu o 2 mikrofalowniki Hoymiles 3F 2250 W. Za jeden falowniki płaciłem 1250 zł netto. Zatem dwa mikrofalowniki kosztowały mnie 3000 zł brutto. Moduł komunikacyjny jest opcjonalny. Ja go nie mam, bo nie jest w rzeczywistości potrzebny do pracy urządzenia. Do poglądu energii wykorzystuję e-licznik od dostawcy energii i to załatwia temat. Warto się zapoznać z tą technologią, bo jest naprawdę dobrze pomyślana i niezbyt kosztowna.

@@tomek6003 Po kolei : - można do jednego podłączyć 6 sztuk paneli. 1. Dokładnie tak samo jak do zwykłego falownika. - przy odpowiednim rozmieszczeniu i zakupie paneli z dłuższymi przewodami nie trzeba przedłużać przewódów DC. Panele i mikrofalowniki od razu mają zabudowane złącza MC. Wystarczy je złączyć ze sobą i to wszystko. Mikrofalownik montujemy pod panelami na dachu czy na stojaku. 2. Co do przedłużania zgoda, ALE , falownik na dachu to nie jest argument, jest znacznie bardziej narażony na warunki atmosferyczne. - w obowdach DC nigdy nie ma napięcia wyższego niż 36-48 V. Zatem odpadają problemy związane z ryzykiem z wysokim napięciem. 3. Musisz do mikrofalownika na dachu doprowadzić 230V AC, Więc też Masz wysokie napięcie, tyle, że AC a nie DC - i na dodatek o WYŻSZYM prądzie, bo standardowy panel ma prąd maksymalny koło 11A, a obwód AC zwykle zabezpieczamy 16A bezpiecznikiem. - Spada zagrożenie pożarowe. 4. Mamy 230V AC na dachu więc nie bardzo - MOŻNA zastosować Optymalizatory Mocy np. Huawei czy Solaredge - i ZNIKA zagrożenie pożarowe. I mam monitoring KAZDEGO panelu. :) - Między panelami a mikrofalownikiem nie stosuje się dodatkowych zabezpieczeń DC. 5. I przy wyładowaniu "trafiającym" w dach lub pobliże wyindukowany udar "przeleci" przez panele, mikrofalownik i "wleci" wprost do naszej domowej instalacji. Przy klasycznym falowniku mamy ochronnik DC, który zawsze nas choć trochę ochroni. A jak nie daj Boże podłączysz mikrofalownik do gniazda i na tym samy obwodzie Masz np. komputer czy telewizor to się Domyśl czym się to skończy. :) :) - do budynku potrzebne jest pociągnięcie jedynie niedrogiego przewodu "ziemnego" 5x2,5 lub 5x4 dla napięcia z falownika AC. 6. BZDURA !!! Przewód a właściwie KABEL ZIEMNY czyli YkY NIE !!!! MOŻE być stosowany tam gdzie jest narażony na BEZPOŚREDNIE oddziaływanie warunków atmosferycznych !!!! NIE jest odporny na UV i ZMIANY temperatury !!!! Nie można go "układać" na dachu czy ścianie. Do mikro falowników NALEŻY stosować DEDYKOWANY przewód o oznaczeniu H07RN-F lub podobny. Są to takie przewody jak np. do dźwigów, czy odbiorników zewnętrznych - odporne na hydrolizę, szeroki zakres temperatur, posiadające wzmocnioną strukturę. SAMI producenci mikrofalowników to wyraźnie piszą. Taki przewód jest DROGI, przykładowo 3x2.5 mm2 kosztuje ponad 7 zł za metr, tymczasem bardzo dobrej jakości przewód H1Z2Z2 (solarny) np. polski MG Wires to wydatek rzędu 3 - 3.5 zł za mb - czyli dwa przewody solarne (plus i minus) wychodzą trochę TANIEJ. - nie trzeba stosować dodatkowych zabezpieczeń ochrony p.przepięciowej - jest już zabudowana w mikrofalowniku. 7. Huawei, Fox Ess i wile innych też posiada wbudowane ochronniki T2 AC i DC. Argument żaden. A przy braku separacji od systemu LPS czy na metalowym dachu i tak musisz dać ochronnik T1 - i JEŚLI mikrofalownik ma prawdziwe ochronniki T2 to MISISZ doprowadzić przewód uziemienia minimum 6mm2 - bo ochronniki T2 wymagają takiego przekroju, zresztą konstrukcję i panele też musisz objąc wyrównaniem potencjału (uziemić potocznie mówiąc) - koszty mikrofalowników dla danej mocy są obecnie zbliżone do kosztów zwykłych falowników. 8. PRAWDA - Pełna zgoda i w NIEKTÓRYCH warunkach mikrofalownik jest właściwym rozwiązaniem. :) I TAK, sam je czasem stosuję : przykładowo na balkonie do 2 paneli :) -mikrofalownik dla 6 paneli ma wbudowane 3 MPPT zaś taki dla 4 paneli ma 2 MPPT co daje szereg korzyści. 9. To jest DOBRY argument - ALE trzeba przeliczyć - bo przy obecnej cenie takiego 3 kilowatowego Hoymilsa z monitoringiem - mam 3 kilowatowego Huawei'a z Optymalizatorami mocy i możliwością podłączenia magazynu energii. A jak nie będziemy mieć magazynu i monitoringu to przy obecnych cenach detalicznych Hoymils kosztuje tyle co 1 fazowy Fox, Sofar, Deye, Growat czy Huawei - w przypadku awarii jednego mikrofalownika przestaje działać najwyżej 6 szt. paneli a nie cała instalacja fotowoltakiczna. 10. I Tu PEŁNA zgoda, ALE jak masz tylko 6 paneli :) to argument nie trafiony :) :) Przy większych instalacjach OK. Ale znów musimy POLICZYĆ, bo falowniki nie psują się tak często. :) :) - w przypadku hoymiles nie ma żadnego zarabiania przewodów. Jedyna rzecz to należy odizolować kabel AC na odpowiednią długość, wprowadzić do złącza, dokręcić wkręty i założyć obudowę. Trudno coś jeszcze bardziej prostego wymyślić. 11. Czyli nie wiele mniej roboty niż przy zwykłym falowniku. Montuję też mikrofalowniki, rzadko ale montuję i nie widzę dużej oszczędności, zwłaszcza, jak trzeba z balkonu "przebić" się do najbliższego miejsca podłączenia. A często wręcz jest więcej roboty :) :) - duża elastyczność mocy w doborze paneli. 12. Żaden argument - mając optymizery też podłączę panele różnej mocy. A rozbudowy to temat rzeka, każdy przypadek jest inny. Czasem łatwiej przy zwykłym (dodajemy_ drugi łańcuch i już) a czasem łatwiej dodać mikroinwerter. - wymieniać dalej? 13. OCZYWIŚCIE ŻE TAK :) :) 14. Moduł komunikacyjne to ważna rzecz, naprawdę - oszczędza masę czasu - OWSZEM jak sam sobie zakładasz i ogarniasz serwis to OK - ALE - jak zakłada firma firma i klient zgłasza : Panie NIE działa, przyjedźcie i sprawdźcie !! NATYCHMIAST !!! My przyjeżdżamy i się okazuje, ze napięcie w sieci wynosi 256V :) A klient się nie zna i nie zmierzy. I CO ? Mamy "skasować" klienta za nie uzasadniony przyjazd ??? Mając komunikację załatwiamy to "zdalnie" - co więcej w bardzo wielu przypadkach producent czy jego serwis jest w stanie przeprowadzić diagnozę zdalnie - bez przyjazdu. A to oszczędza naprawdę masę czasu i pieniędzy. Więc monitoring musi być. Ty Patrzysz przez pryzmat : Sam zrobiłem i Sam ogarniam - ALE - przeciętny klient nie ogarnia - a większość, zwłaszcza "prądu" się nie tyka i zapomnij o jakichkolwiek pomiarach :) :) SUMUJĄC - jak by mikrofalowniki były takie super opłacalne to chyba wszyscy by je stosowali :) nie ma tu wielkiego spisku - bo taki Fox Ess produkuje : zwykłe, hybrydowe i też mikrofalowniki. Sam osobiście montowałem mikrofalowniki SUNNYBOY firmy SMA już z 8 lat temu :) :) Zwykle już przy instalacjach rzedu 3 kWp taniej jest zastosować zwykłego łańcuchowca. Takie są realia. ALE !!! - są sytuacje gdzie się stosuje mikrofalowniki, wszędzie tam, gdzie nie ma możliwości lub wymagane są pewne specyficzne warunki. Bo jak mam "zwykły" dach i instalację 4 kW i więcej to w 99% przypadków wygrywa klasyka. Na balkonie przy 4 panelach to na bank dam mikrofalownik :) Nie dawno montowałem instalację 1 fazową : 8 paneli Trina 450NEG, Huawei 3000 Watów, 8 Optymalizatorów mocy i magazyn energii Luna 5kWh. Dach na południe bez zacienień. NIE ma opcji by wyszło to taniej na mikroinwerterach. A bezpieczeństwo mam zapewnione :) Więc na koniec - TAK - mikrofalowniki są mi znane :) - TAK czasem je stosuję, ale tylko gdy jest to opłacalne finansowo lub gdy zachodza specyficzne warunki. I na sam koniec : aby dostać dotację to Będziesz musiał montować magazyn :) :) - i zastosowanie hybrydowego falownika to najprostsza i najtańsza opcja :) :)

Czyli wg Ciebie NIE MA ZNACZENIA czy mamy 16 kW piec indukcyjny czy 9 kW Pompę Ciepła czy zwykły Kondensacyjny Piec Gazowy pobierający max 2 kW mocy ??? Opier... to na 2.5 mm2 i WSZYSTKO JEDNO ??? To jak dużo mocy pobiera urządzenie jest KLUCZOWE byśmy mogli dobrać przekroje przewodów - bo 15 kW Pieca Indukcyjnego nie "powiesisz" na 2.5 mm2.

A mimo to non-stop wielu twierdzi : DAWNIEJ TEGO NIE BYŁO" Problem w tym, że bardzo wielu zatrzymało się 20 lat temu i nie przyjmuje do wiadomości, że świat się rozwija i wiele technologii obecnych na zachodzie w komunie nie było. Dobry fachowiec ZAWSZE się uczy. A wielu się zatrzymało 20 lat temu. tu jest problem.

Jak producent mówi NIE - to MUSISZ się tego trzymać. I co ciekawe tak stanowi PRAWO. :) :) Są firmy jak Schrack - które mają dokładną tabelkę ile i jakiej średnicy przewodów można dać pod jeden zacisk - ALE - są takie które nie pozwalają. A tym musisz stosować się do instrukcji producenta. I takie są orzeczenia sądów - bo linia orzecznictwa jest taka, że jak byś się stosował do producenta to do zdarzenia by nie doszło. I udowodnij, że to nie prawda :) :) :) Ja akurat uważam, że to bardzo słuszne prawo :) :) biorąc pod uwagę polską fantazję.

Akurat w tym wypadku po linii najmniejszego oporu jest w punkt! :)

To zależy od funkcji. Podawać musisz jeśli sprawdzasz czy dla danego nasłonecznienia i temperatury łańcuch pracuje poprawnie. Bo musisz "dać" miernikowi dane do porównania. Jeśli zaś robisz podstawowy zestaw pomiarów to nie, nie musisz podawać liczby paneli. Np. pomiar Voc (napięcie obwodu otwartego) Isc (prąd zwarcia), Riso (rezystancja izolacji), Ciągłość połaczeń wyrównawczych - wszystkie pojedyńczo lub w trybie automatycznym - wtedy nie musisz. ALE - jak chcesz sprawdzić czy dany panel/łańcuch/pole pracuje poprawnie i chcesz to odnieść do nasłonecznienia i temperatury to musisz podać liczbę paneli. Pamiętaj, że mając np. 2 łańcuchy połączone równolegle - możesz je zmierzyć razem bez rozpinania - więc nie jest to strasznie uciążliwe :) :) :) po za tym ten miernik jest dedykowany do mniejszych instalacji :) - do testowania dużych farm Masz PVCheck PRO oraz IV600 - oba na napięcie 1500V DC i 40A prądu :) :)

Można zrobić dwa osobne uziomy. Najlepszą opcją było by zastosowanie bednarki. Zamiast kopać pod przewód to zakopać bednarkę, która by pełniła rolę uziomu dla garaży i przy odległości rzędu 30 metrów mielibyśmy bardzo dobry uziom.

ELKOBIS Elkonomic : szpilka początkowa 942511, szpila kolejna 942521 oraz dedykowana głowica do wbijania 942133 Do tego standardowe złącze krzyżowe.

Dziękuję, poraz kolejny za odpowiedź i poradę.Pozdrawiam serdecznie, i śledząc Pana kanał czekam na nowe publikacje.

Polecam UNI-T UT522 - cena około 600 zł. Sam go posiadam, jako miernik zapasowy - i był to mój pierwszy miernik. Od wielu lat przechodzi wzorcowanie.

@@bartekelektryk8542 dziękuję serdecznie za odpowiedź. Wygląda sensownie ten miernik i cena też dobra. Prawdopodobnie zdecyduję się na zakup.

Chodzi Ci o pomiar IPZ dla samej tylko WLZ ?

@@bartekelektryk8542 tak, bo od tego zaczynam pomiary zeby mieć pogląd co bedzie dalej w obiekcie.

Wszystko zależy od wymogów - te 6kA to tzw. Zdolność Wyłączeniowa i dobiera się ją do warunków. W przypadku typowego zastosowania na przykład w budownictwie mieszkalnym mamy wymóg minimum 6kA. ALE są przypadki np. w przemyśle, czy np. w głównych rozdzielniach w galeriach handlowych gdzie z obliczeń wynika konieczność użycia aparatury z parametrem Icu 10kA czy większej. Generalnie osoba projektująca instalację powinna określić jakie są wymogi odnośnie Zwarciowej Zdolności Łączeniowej.

Gwarancja to dobra wola producenta czy wykonawcy :) :) - ALE - mamy RĘKOJMIĘ. A tu ustawa mówi, że w wielkim uproszczeniu rękojmia : jak budujesz/robisz coś od zera to 5 lat, jak remontujesz to 2 lata. Jeśli gwarancji nie Dajesz lub nie określasz jej długości to masz standardową rękojmię 2 lata. Musisz się zapoznać z prawem bo ja Ci nie pomogę.

Pytasz o który adapter zerujący ? Może Napisz w której minucie/sekundzie filmu się pojawia.

D25A wkładamy zamiast OGRANICZNIKA mocy, a nie gG50A. "Topiki" zostają. I zgadzam się, że topiki gG powinny być w ZK, na zabezpieczeniu przedlicznikowym. Obecnie stosowane ZK dla typowego domu jednorodzinnego ma postać "idąc" od strony linii : Rozłącznik Bezpiecznikowy i w nim mamy wkładki gG 50A. Dalej mamy Licznik, następnie jest OGRANICZNIK mocy o wartości 25A. I zamiast niego dajemy D25A. Ogranicznik mocy 25A nie zadziała nam na zwarcie, tylko odrazy "wywali" wkładki gG 50A. Aby je wymienić trzeba albo uzyskać zgodę na rozplombowanie rozłacznika bezpiecznikowego lub czekać na pogotowie energetyczne. Co jak MEGA bzdurą :) :) Jak mamy zamiast ogranicznika mocy D25A to zawarty człon zwarciowy w D25A zadziała znacznie szybciej niż wkładki gG50A - wystarczy więc po usunięciu przyczyny "podnieść" D25A a nie "babrać" się z zaplombowanym rozłącznikiem bezpiecznikowym. Sam byłem światkiem jak przyjechała ekipa z Pogotowia Energetycznego Tauronu i NIE MIELI ze sobą wkąłdek gG50A NH00 :) :) normalnie porażka. Jak by tam był D25A zamiast ogranicznika to wszystko trwało 10x krucej i bez przyjazdu PE. A co do watowania : od ładnych paru lat nie spotkałem się z watowaniem wkałdek NH00 w ZK :) :)

@@bartekelektryk8542 otóż ja widziałem watowane. Zaś układ rbk + etimat t jest słuszny, zakładając, ż nie podłączamy do nowego Zk dziadowskiej instalacji, a także ze odbiorca to nie gamoń, który co rusz coś musi uszkodzić, albo używa starego zlomostwa typu spawarka samoróbka, w dodatku na codzień moknąca pod stodołą . W takim przypadku ja dam juz prędzej C. Prąd pewnego wyłączenia Ia jest 2 razy mniejszy i mniejsze ryzyko, ze ewentualnie wkładką się będzie nadtapiac przy każdym kolejnym zwarciu, az w końcu i tak walnie. Tutaj może to nastąpić później. Prąd wylaczenia wkładki 50A gG to 350A pod czas gdy prąd wyłączenia D25 to jest... 500A. Może i zrzuci szybciej, parę razy, ale wkładki powoli się upalą. I tak trzeba będzie wzywać kogoś.. poza tym wszystko zależy od impedancji i spodziewanego prądu zwarciowego...

Zależy od gruntu, są sytuacje, gdzie zwykły młot udarowy na "zwykły" SDS wystarczy, a są takie, gdzie naszym bardzo ciężko idzie. Kolejna sprawa - wbijasz na minimum 2 m i mierzysz, co kolejne szpilki mierzymy. Bo się może okazać, że i 4 szpilki czyli 6 m będzie za mało :)

Może tak być, nawet lepiej jak się "wbijemy" w warstwę wody :) :) bo mamy mniejsza rezystancję. Więc jak można to najlepiej jest "wbić" się w warstwę wodonośną.

60J - ważna jest też częstotliwość uderzeń, im mniejsza tym lepiej.

@@bartekelektryk8542 No energia mi się podoba nie powiem bardzo dobry byłby w naprawach samochodów osobowych. Przyjeżdżać i taki gruz na szybką wymianę skrzyni podchodzisz z takim młotem dwa szturchnięcia skrzynia wypadła

Dla mnie jest to czymś normalnym, że do wykonania pomiarów musisz mieć uprawnienia. Zrobienie takich uprawnień jest obecnie łatwe, ZA ŁATWE. Niestety. Podobnie jak uprawnień Dozorowych czy Eksploatacyjnych. Oczywiście, ze do każdego protokołu trzeba dołączyć Świadectwa Wzorcowania czy kopię uprawnień. Warunki środowiskowe też są w protokole i każdy program do protokołów je ma. Są to rzeczy oczywiste dla mnie i nie wspominam o nich.