Hej :) sama nie mam doświadczenia z suszeniem krótkich włosów, natomiast mój mąż mając kręcone włosy o podobnej długości 4-5cm suszył je Dysonem. Dyfuzor nie jest głęboki, więc było to całkiem wygodne. Mąż był zadowolony, a włosy z pewnością były o wiele mniej spuszone niż przy dotychczasowych suszarkach :)

Dzięki za podzielenie się opinią co do pudełka! Tak czułam, że nie jest to najbardziej praktyczne rozwiązanie - kuferek w dalszym ciągu polecam, świetnie mi służy 💪

Hej! W mojej ocenie częste używanie oleju w którym jest alkohol w składzie mocno wyszuszy włosy. Jeżeli po olej widzisz dobre efekty, to prawdopodobnie są wynikiem jednorazowego użycia - na dłuższą metę alkohol negatywnie wpłynie na kondycję włosów. Natomiast najważniejsza radą jest - obserwuj 😊 każdy włos inaczej reaguje. Ja osobiście nie stosowałabym, lub byłabym bardzo ostrożna 🙂

Mam te same odczucia 🙂

Tak, tak - wiem tej funkcji. Jest to jednak chłodny nawiew w dalszym ciągu. Brakuje mi czegoś pomiędzy ciepłym na pierwszym stopniu a chłodnym 🤔

Cóż, to tylko humorystyczny akcent do filmu, żadna fachowa ekspertyza 😉 Gdybym chciała porównać faktyczny ciężar obu przedmiotów, inaczej podeszłabym do sprawy. Ale myślę, że w gruncie rzeczy jest to zbędne. Suszarka jest naprawdę lekka i w ten żartobliwy sposób chciałam to zaznaczyć w moim filmie 😊

Hej! Nie wiem, jak rzecz ma się przy prostych włosach, ponieważ sama mam falowane i też do takich włosów kieruję swoją recenzję :) Sam Supersonic też jest raczej dedykowany dla skrętów niż dla tafli (obecność dyfuzora - Dyson Airwap natomiast ma zupełnie inne końcówki stylizujące, brak dyfuzora i może on jest dedykowany prostym włosom, nie mam takiej wiedzy). Oczywiście, sama przy użyciu Supersonica wygładzałam włosy, ponieważ czasem w ten sposób je stylizuję. I rzeczywiście włosy są wówczas mocno wygładzone, jednak jest to efekt, który u mnie jest wręcz porządane :) Moje włosy same w sobie mają „objętość” ze względu na to, że się puszą. Ciężko wypowiadać mi się za osoby prostowłose, natomiast do potrzeb włosów kręconych/falowanych efekt miękkich włosów i mocno zdefiniowanego skrętu jest jak najbardziej na tak! :) Myślę, że zarówno fryzjer, jak i klient, który użytkuje sprzęt w domu, mają swoje preferencje i sposoby wykonywania stylizacji. Wybór suszarki najlepiej dostosować właśnie do nich, aby być zadowolonym (o tym tez wspominam w filmie) :)

@@magdamowi Ale ja mam też włosy falowane, z wiekiem coraz bardziej puszące się z tymże dla mnie to nie jest prawdziwa, ładna objętość. Dla mnie objętość to włosy wygładzone, ale piękne odbite od nasady, włosy tańczące, nieprzylizane, to nie to samo co loczki czy szopa. W tym sensie Dayson mnie strasznie rozczarował. Lubię jak po modelowaniu moje włosy są wygładzone ale mięsiste, czyli nie chodzi mi o efekt wygładzenia jak po prostownicy. Specyficzny nadmuch Dysona, rodzaj powietrza, rodzaj ciepła, sprawia że mam jakieś takie sypkie, elektryzujące włosy mimo, że w dotyku są miłe i miękkie. Poza tym ja wypowiadam moje subiektywne zdanie, nie identyfikuje się ze wszystkim osobami z jakiś typem włosów bo to zawsze uogólnienie.

@@belledejour9766 okej teraz bardziej rozumiem, o jakim oczekiwanym efekcie mówisz :) Ja osobiście wole ten efekt wygładzenia „jak po prostownicy”, bo takie mam preferencje. Poziom odbicia włosów od nasady wówczas mi odpowiada (ale też muszę zaznaczyć, że ja mam cienkie, lekkie włosy, one raczej nie przyklapują się pod swoim ciężarem). Tak jak wspomniałam w poprzednim komentarzu - jeżeli Twoje preferencje są takie, aby włosy byly mocno odbite od nasady to pozostaje szukać sprzętu, który Ci to zapewni :) Dodatkowo chciałam tylko dodać, że ja mając włosy falowane używam suszarki wraz z dyfuzorem (około 90% moich stylizacji). Stąd oceniam ją pod względem suszenia z dyfuzorem :) Jeżeli już wygładzam włosy suszarką to niestety, ale rzadko uniknę tego „brzydkiego puchu”, ponieważ moje włosy są skłonne do skrętu, aby taki super gładki efekt uzyskać bez prostownicy. Także tak - ja również mówię za siebie :) Pozdrawiam!

Dobrze jest znaleźć swoje pewniaki :) Ja również mam taki szampon oczyszczający, który jest już ze mną długo i chętnie do niego wracam. Jest to Pantene Aqua Light :) Możesz podać dokładną nazwę swojego, być może ktoś się zainspiruje :)

Hej! 😊 Po prostu wyczucie, w której ręce trzymam coś cięższego. Do utrzymania napełnionego kubka 350-400 ml musiałam użyć więcej siły, niż do utrzymania suszarki. Porównanie zrobiłam w ramach ciekawostki - nie używałam wagi do sprawdzania ciężaru. 🙂

@@magdamowi a okej

Witaj! Niestety, nie mam doświadczenia w cassiowaniu włosów siwych, ale myślę, że kilka rzeczy jest tutaj istotnych. Przede wszystkim, jaki jest Twój kolor wyjściowy i jaki jest stosunek włosów siwych do tych, które wciąż mają swój pigment. Należy pamiętać, że siwe włosy ze względu na swoją strukturę, gorzej będą łapały kolor. Natomiast jeżeli ten kolor złapią to podejrzewam, że na jasnych „białych siwkach” efekt będzie podobny jak na jasnym blondzie - czyli żółć. Jeżeli jednak są to włosy siwe i ciemne, tutaj odcień może wyjść delikatniejszy, przypominający bardziej złotą poświatę na włosach. Myślę, że możesz poszukać frazy „cassia na siwych włosach” w wyszukiwarce, na pewno już ktoś próbował i dzielił się swoimi efektami :) Powodzenia i pozdrawiam!

Wprawdzie nie używam cassi, ale mogę podzielić się doświadczeniem z senesem, który działa mniej więcej tak samo jak cassia, tylko jest o wiele tańszy 😁 Ja jestem zachwycona! Mam delikatne włosy średni brąz i tzw. pierwsze siwe włosy. Stosuję raz na miesiąc mieszankę senesu z rubią - na 50g senesu około 2-4g rubii. Rubia eliminuje żółte tony i ochładza kolor, więc takie coś farbuje mi siwe włosy na taki szampański kolor (ewentualnie złoty rose gold jeśli dodam więcej rubii), a na resztę daje efekt złotawej poświaty. Efekt jest bardzo delikatny i bardzo naturalny. Ale wystarczająco skutecznie ukrywa siwki, udając że to pasemka rozjaśnione słońcem. 🙂

@@aga8175 super, wielkie podziękowania za podzielenie się swoją wiedzą 🙏🙂

Do usług! 😊

Do usług 😊

Niestety wiele osób to spotkało :( Na Instagramie znajdziesz Ewę Mazurek, która straciła większość swoich włosów przez wypadanie pocovidowe. Świetnie poradziła sobie z tą sytuacją stosując różne preparaty i masaż skóry głowy. Dzisiaj ma piękną i bujną czuprynę 😊 Gorąco zachęcam Cię do zapoznania się z jej profilem i jej historią - na pewno będzie to dla Ciebie wskazówka, co robić dalej. Pozdrawiam!

Hej! :) chętnie odpowiem, jeżeli dokładnie opiszesz swoje spostrzeżenia :)

Cieszę się, że Ci się podobał! 🌸

Hej! :) Mycie u Oli trwało dłużej niż jest to pokazane na filmie - wstawienie całego procesu byłoby niepraktyczne z punktu widzenia odbiorcy, za długie. Dzięki za wyrażenie swojego zdania, jednak kluczowym dla mnie było to, żeby bohaterka filmu nauczyła się mycia również na własnych błędach, a nie dostała gotowego „przepisu” na tacy. I oczywiście masz rację - wcierka nie sprawi, że wlosy będą piękne i zdrowe, jeśli inne rzeczy w pielęgnacji kuleją. Jednak nikt w filmie nie mówi, że wcierka jest lekarstwem na całe zło ;) Dodatkowo uspokajam - poza kamerą powiedziałam bohaterce filmu, w jaki sposób najlepiej jest rozczesywać włosy, aby ich nie szarpać i nie niszczyć. Zwracam też uwagę na to, że największa szczotka jaką dysponowałam była zbyt mała to tej grubości i objętości włosów, o czym bohaterka również się dowiedziała. Pozdrawiam Cię :)

@@magdamowi skoro dajesz jej prawidłowe wskazówki poza filmem to jaki był sens jego nagrywania? Bo to się mija kompletnie z celem w takim przypadku:) Osobą, która go ogląda powinna wyjść z pewną porcją wiedzy A wszelkie błędy powinny być wyjaśnione od razu, nie poza kamerą, ponieważ ktoś, ktoś nie zna się na włosingu może pomyśleć, że taki sposób, w jaki wy zaprezentowałyście mycie, jest prawidłowy:) Domyslam się, że wcześniej mialyscie ustalony plan działania w filmie, więc ponownie nasuwa się pytanie - czemu film zawiera błędne sposoby pielęgnacji? :) Na własnych błędach zapewne miała okazję nauczyć się już nie raz, film powinien być dla niej i dla odbiorcy kształcący, bo wszystko poza kamerą jest po prostu dla widza niewidoczne, pozdrawiam

@@madelineev3644 nagrywałam tego rodzaju film po raz pierwszy i nie obyło się bez sytuacji, których wcześniej nie przewidziałam, w tym m.in. pewną blokadą ze strony bohaterki do wypowiadania się filmie, mimo wcześniejszej chęci wzięcia udziału. Musiałam sobie z tym poradzić tak, aby chociaż ona coś mogła z tego wyciągnąć, a zdecydowanie łatwiej było jej porozmawiać na spokojnie, bez stresu :) Założenia w nagrywaniu, a rzeczywistość to dwie kwestie, które się dość często rozmijają w trakcie pracy i o tym przekonuje się przy każdym materiale. Wiem, że łatwo jest oceniać z pozycji odbiorcy i wskazywać błędy, pomyłki, niedociągnięcia. Dzisiaj mija rok od nagrania tego filmu i nauczona swoimi błędami parę rzeczy zrobiłabym inaczej. Nie tylko w tym materiale :) Dzięki za opinię, każdy się uczy i popełnia błędy, bo gdyby nie to, niewiele rzeczy czy twórczości na tym świecie byłoby warte uwagi :) Pozdrawiam!

@@magdamowi jakie ma fale dzis koleżanka?

@@wiolettajamrozy7098 Ola nie zdecydowała się na wydobywanie skrętu :)

U mnie najlepiej sprawdził się złoty taft, ale teraz w drogeriach jest pewna nowość, która stosuje już jakiś czas i efekty są zadowalające - Onlybio żel mocny (wstawiam link: onlybio.life/hair-in-balance-by-onlybio-zel-mocny-do-stylizacji-wlosow-kreconych-200ml.html). On ona właśnie konsystencje kleju, intensywny malinowy zapach i dobry hold bez obciążenia - nakładam go sporo, a nigdy nie mam problemu z odciskanie sucharków :)

Przedstaw mi proszę sposób, który Ty znasz :)

Hej! Grubość włosów nie jest uwarunkowana używanym kosmetykiem, a genetyką :) Cienkie włosy mam od zawsze, nawet gdy nie używałam i innych produktów do pielęgnacji włosów. Pamiętajmy, że hasło „chemia jest zła” jest nieco nieprzemyślane. Wszystko dookoła nas to różne związki chemiczne - naturalne bądź syntetyczne. Osobiście u mnie ta „chemia” pomogła uzyskać objętość na cienkich włosach i sprawić, że jestem zadowolona z ich wyglądu. Szanuje Twoje zdanie i mam nadzieje, że Ty moje również :) Pozdrawiam!

@@magdamowi to nie jest pielęgnacja tylko stylizowanie. Wiem więcej na ten temat ponieważ jestem fryzjerką. Grubość włosów jest uwarunkowana w duże mierze od tego ile tych specyfików używamy. Na rpzestalam i włosy mam o wiele lepsze i gęściejsze zdrowsze.

@@Daria093. jeżeli chodzi i same stylizatory - zgodzę się, to stylizacja. Jednak u mnie stanowi część pielęgnacji, ponieważ stylizuje włosy po każdym myciu :) Rozumiem - masz inne doświadczenia niż ja. Mnie stylizatory pomogły ujarzmić włosy i znacznie ograniczyć rozdwajanie końcówek. Co do gęstości - pomaga mi masaż skóry głowy i wcierki. Z grubością moich włosów się nie kłócę - są cienkie od zawsze, ale teraz przynajmniej nie są spuszone :)

Wszystko zależy od ilości kosmetyku, ogólnej charakterystyki i stanu włosów. Mnie stylizowanie włosów pomaga je ogarnąć i nadać im fajny wygląd :) Dobrze, że obserwujesz swoje włosy i reagujesz na zmiany. Mam nadzieje, że teraz jesteś z nich zadowolona i jest to w pełni w zgodzie z Tobą :)

Cassie bez problemu można kłaść na farbowane włosy. Na ciemnych odcieniach brązu i na czerni efekt kolorystyczny powinien być delikatny - lekkie ocieplenie koloru. Dodatkowo jeżeli po cassiowaniu zdecydujemy się na rozjaśnianie włosów, to nie powinien pojawić się żaden zielony kolor na włosach :) Warto jednak pamiętać, że umycie włosów mocnym szamponem przed cassiowaniem, powinno być obowiązkowe zarówno w przypadku naturalnego koloru, jak i włosów farbowanych :)

@@magdamowi jakim np umyc??szamponem

@@magdamowi czyli nie mam co się obawiać ze b glon??😬😔

@@sabinamlynczak1432 według mojej aktualnej wiedzy, lekki glon może wydarzyć się jedynie jeżeli włosy są bardzo zniszczone. Ale wtedy po cassiowaniu znowu mocny szampon, żeby to zeszło. Nada się każdy szampon, który ma mocny detergent SLS (sodium lauryl sulfate) - ja używam Pantene Aqua Light :) Co do cassiowania to polecam też poczytać bloga Agnieszki Niedziałek: wwwlosy.pl - znajdują się tam artykuły o ziołowaniu włosów, w których można znaleźć dużo wiedzy dodatkowej wiedzy :)

@@magdamowi która cassia naj??

Super! Cieszę się, że mogłam pomóc ☺️ * Jeżeli chodzi o pomarańczowy taft - nigdy nie używałam - ale z tego co widzę, pomarańczowy w odróżnieniu od złotego, ma w składzie benzyl alcohol, który może wysuszyć włosy. I wnioskując po etykiecie (wielki napis maxxxx) pomarańczowy wydaje się być mocniejszy 🤔😁

Świetnie jest to czytać! Cieszę, że film Ci się podobał 😊💙

Już wkrótce… 😏😏

Cudownie! :D

Tutaj przyczyn może być naprawdę wiele. Pierwsze co przychodzi mi na myśl to zły rodzaj stylizatora(żel/krem/pianka), który zamiast podbijać prostuje skręt. Taka sytuacja jest częsta w przypadku kremów, które ze względu na swoją ciężką formę (czesto zawartość olejów) mogą obciążyć włosy. Przyczyną może być również obecność w stylizatorze silikonów, z ktorymi cześć włosów falowanych i kręconych się nie lubią. Inną przyczyną może być zbyt „ciężka” pielęgnacja, a w tym: - nakładanie zbyt dużo odżywki przy myciu, - niedokładne spłukiwanie odżywki, - stosowanie metody OMO (odżywka-mycie-odżywka) - stosowanie kosmetyków ze składnikami obciążającymi włosy np. silikonami, oblepiaczami (pochodne parafiny m.in. woski), - używanie odżywki bez spłukiwania - niektóre włosy nie lubią nadmiaru kosmetyku,dlatego odżywka bs nie jest obligatoryjna 🙂 - nakładanie za dużej ilości stylizatora. Jeżeli włosy lepiej kręcą się bez kosmetyku to postawiłabym na lekką pielęgnacje. Szampon -> odżywka -> lekki stylizator (np. żel). Problem, o którym piszesz (brzydki efekt po kolejnym włosingu) może wynikać też z tego, że w szamponie którego używasz nie ma substancji chelatujących, czy „ściągających” z włosów nadmiar nadbudowy. Takie substancje to m.in. Disodium EDTA - możesz sprawdzić skład swojego szamponu 🙂 Te substancje oczyszczą włosy np. z nadbudowanych na włosach składników mineralnych (ich nadmiar na wlosach może powodować prostowanie skrętu). Składniki chelatujące zazwyczaj są obecne w rypaczach, ale można je znaleźć też w łagodniejszych szamponach. Jeżeli chodzi o cięcie - zawsze dobre cięcie podbije skręt. Aby zachować taki efekt musielibyśmy chodzić do fryzjera raz na 3 tygodnie 😁 Taka sytuacja byłaby idealna, ale normalnym jest to, że nie każdy może sobie na to pozwolić. Koniec końców warto też zadać sobie pytanie kiedy zauważyliśmy zmianę. Skręt (bądź jego brak) włosów zmienia się na przestrzeni życia np. za sprawą zmian hormonalnych 🤔 Polecam Ci przeanalizowanie tych punktów, bo może któryś jest odpowiedzią na Twoje pytanie 🙂. Myśle, że musimy tez pamiętać, że świadoma pielęgnacja włosów to jest ciągła nauka na bazie prób i błędów. Ciężko coś stwierdzić po kilku włosingach. Zachęcam do ciągłej obserwacji siebie 😊 Jak pojawia się kolejne pytania to śmiało! Pozdrawiam 🙂

@@magdamowi Mega się cieszę, że mi odpowiedziałaś 🥰🥰 Raczej nie jest to problem stylizatora, bo na ogół używam tylko tego "aktywatora loków" od fryzjera, ale w ogóle wydaje się to być niezależne od stylizatorow, bo czy używam dużo, czy wcale nie ma to znaczenia (jedynie robią się większe strąki jak cokolwiek zostawię na głowie, albo użyję więcej odżywki). Odżywkę zawsze dokładnie spłukuję, nie zawsze nakładam na dłużej. OMO też nie stosuję, bo dosyć często myję włosy rypaczem - wcześniej innego nie miałam, potem chciałam włosy oczyścić ze wszystkiego, co się mogło nadbudować. Wszystkie oblepiacze i sylikony również usunęłam, aczkolwiek zrobiłam to dopiero w ostatnim myciu, ale nie widzę, żeby cokolwiek się poprawiło. BSa również nie używam... Co do chelatowania dużo kosmetyków, które używam mają te składniki, a poza tym mam w domu miękką wodę, więc to też raczej nie ten problem. Co do cięcia to owszem, najlepiej było od razu, ale efekt tej utrzymywał się dłużej. Cała zmiana nastąpiła w ciągu jakichś 2 miesięcy, raczej nie były to zmiany związane z moim organizmem. Właściwie cały rok po ścięciu było lepiej, bo jeżeli włosy nie były spuszone (w tym celu wgniatałam ten aktywator na wilgotne, albo suche włosy), to były ładne loki. Bardzo fajne loczki były też po 1, może 2 włosingach potem się rozwaliło. W pewnym momencie uznałam, że "podniszczę włosy", może to coś da. Byłam wtedy na wakacjach w Bułgarii, więc dostały one słońca i słonej wody. Były spuszone, ale jak zawiązałam je w kitka czy koka moje długie babiki kręciły się nawet tak 3b (po prostu o wiele mocniej niż kiedykolwiek). Mam wrażenie, że moje włosy w ogóle najlepiej się kręcą jak są oddzielone, jest ich mniej - np. te włoski wystające z kitka. To całe podniszczanie jedank też nie do końca wyszło, bo parę razy zastosowałam odżywkę z silikonami. Stwierdziłam więc, że to wszystko pewnie przez te silikony, więc postanowiłam przejść na cg i od ostatniego mycia stosuję cg i na razie nie widzę, żeby się coś poprawiło. Dopiero teraz Ci odpisuję, bo dopiero znalazłam czas, żeby to zrobić. Jeszcze raz mega dziękuję, że się mną "zajęłaś" 🥰😉

@@klarlusia widzę, że sprawa została zbadana na wiele sposób 😃 Myśle, że jeżeli efekt podoba Ci się bardziej, gdy włosy są pozostawione naturalnie to nie musisz silić się na stylizowanie itd - my jesteśmy dla włosów a nie na odwrót 😁. Co do silikonów to myśle, że jeżeli były przez pewien czas w pielęgnacji i dopiero zaczynasz od nich odchodzić, to daj czas włosom, żeby się oswoiły. Myśle tez, że nie rezygnuj całkowicie z rypacza, skoro wcześniej Ci służył. Metoda CG jest fajna, ale rezygnacja z szamponu na rzecz odżywki myjące na skórę głowy nie zawsze jest dobrym pomysłem (ja stosowałam swego czasu „mieszane CG” - bez silikonów i oblepiaczy, ale z szamponem 😊) Myśle, że na razie obserwuj włosy. Może rzeczywiście dostały „za dużo dobra” i zaczęły się prostować. U mnie włosy najlepiej kręcąc się przy twarzy, te najkrótsze pasma. Rzeczywiście tez jak je związuje w kucyk, to się trochę dokręcają (myśle, że to kwestia tego, że są wtedy mniej dotykane i drażnione przez ocieranie) 🤔. Jak zauważysz poprawę to daj znać, bo być może przyczyna jest gdzie indziej niż w tym, o czym rozmawiamy😆 Cieszę się, że mogłam Ci jakoś pomóc i wymienić się doświadczeniami. Powodzenia! 😊

@@magdamowi Dzięki jeszcze raz, spróbuję Twoich rad 😊

Super, dzięki za polecajkę 😁 myślę, że ja lemura połączyłabym ze złotym taftem. Ale to już kolejne polecenie lemura z innym żelem od falowano włosej, chyba czas się skusić 😊

Syoss power hold men znajdziesz na pewno w Drogerii Natura. Możesz się spotkać również z niego nowszą wersją, czyli Syoss power hold gel (mała różnica w składzie, a działanie niemal identyczne). Żel pod tą nowszą odsłoną znajdziesz w sklepach internetowych takich jak sklep Loczek, Włosomaniak czy Wizaż :)

Nic nie zrobisz. Wypadnie to co musi. Znajdź Ewę Mazurek na KZbin, ona to przechodzi teraz. Instagrama też ma.

Metody wspierania porostu nowych włosów nie będą się różnić od tych standardowych, czyli masaż skóry głowy i wcierki. I tak jak wyżej, to co ma wypaść wypadnie, a reszta to już działanie na przyszłość. Ewę Mazurek możesz sprawdzić pod nazwą mazurekewapl na Instagramie :)

Dzięki za odpowiedź, stosuję wcierki Jantar oraz mydło ziołowe i czekam co będzie dalej.Pozdrawiam.

Czemu? 😑

@@iga_politv3631 nie widzisz tego szarpania i ciągnięcia??

Cieszę się, że mój film okazał się pomocny! Dużo fajnych rzeczy na temat wspomagania porostu włosów dowiesz się też na kanale wwwwlosy Agnieszki Niedziałek, więc gorąco polecam 😊

Cześć! Z reguły co 3 dni, obecnie ze względu na upały, co 2 dni :)

@@magdamowi wlasnie się zastanawiałam bo ja jak wystylizuje to 2 dni max teraz a potem trzeba myc

@@paulinala1187 u mnie stylizacja też trzyma się około 2 dni, zazwyczaj 3 dzień to taki już do związania włosów w koczek. U mnie częstość mycia od momentu, kiedy zaczęłam wydobywać skręt jest na plus, bo wcześniej musiałam myć włosy częściej. Co do długości utrzymywania się stylizacji na włosach falowanych, to fakt nie jest łatwo 😀 mi zawsze pomaga używanie 2 stylizatorów przy jednej stylizacji (np. proteinowy krem + mocny żel typu syos lub taft), ale tutaj też trzeba zachować umiar - łatwo przesadzić z ilością i obciążyć włosy, które szybciej się wyprostują. Jaką ilość kosmetyków stylizujących stosować? Kwestia indywidualna, trzeba potestować :) Dodatkowo zabezpieczanie włosów na noc, najlepiej kucyk na czubku głowy i przełożenie włosów za poduszkę daje fajny efekt, chociaż dla mnie latem to za mało (nocami bywa teraz gorąco przez co mocniej się wiercę 😆). Natomiast od niedawna posiadam turban jedwabny do spania i to teraz całkiem fajnie daje radę. 🙂

Bershka, z poprzedniego sezonu :)

Szkoda. Bo są mega! Nigdzie nie mogę ich znaleźć :(

Zgadzam się!

Dziękuję! Mam nadzieję, że z czasem znajdziesz tu więcej ciekawego contentu 😊

zgadzam sie

Też o tym pomyślałam oglądając ten filmik, podobają mi się loki i fale, ale niestety nie te...

Kurczę Orientana pojawia się coraz częściej tutaj, muszę się zainteresować 😃

Prawda! Normalnie w tej sytuacji bym nie reanimowała raczej, ale na potrzeby filmu uznałam że można je trochę „podkręcić” 😁 dziękuje bardzo za taką miłą opinie 😊