No ja tam się nie zgadzam. Nie widziałem żadnego dobrego specjalisty zwolnionego. A mieliśmy takie patologie jak w różnych molochach IT gdzie spotykałeś ludzi, którzy na "ławeczce" spędził 2,5 roku. Do tego to nie był dobry spejcalista tylko student pierwsza praca i spędził 2,5 roku na niej. "Ucząc się samemu" ... Firmy miały tak dobrze, że woleli marnować około 600 000 zł na 2,5 roku zatrudnienia człowieka bez doświadczenia tylko po to by konkurencja nie zatrudniała. IT nie jest w złej sytuacji tylko skończył się okres szalonych pieniędzy. Do tego zepsuły się te firmy bo IT to zawsze była złota jednostka w firmach. Dobrzy mądrzy ludzie, którzy sami się zarządzali przez menagera, który sam był IT. Teraz weszły HRy, korporacyjne standardy i mamy aktualny czas.

Wszystko zależy jak kto zdefiniuje "kryzys". Na pewno nie jest tak łatwo jak kiedyś (przed 2020 każdy lamus, nawet głupiec dostawał nieźle płatną robotę na 5 roku studiów czy po kursie kodowania). Z ekonomicznego punktu widzenia: w gospodarce gdzie firmy są uzależnione od kredytu (a IT, zwłaszcza małe i średnie firmy, jest zadłużone po uszy), kryzysy pomagają odsiać dobre ziarno od plew (zarówno słabe firmy które jak mawiał Buffett "pływały bez majtek", jak i słabych pracowników, którym mama kazała pójść na kurs kodowania). Nie jest to może najlepszy sposób (to tak jakby mówić że zawał pomaga odsiać tych co dbają o siebie od tych co nie dbają), ale w takim systemie gospodarczym żyjemy, że kryzysy są koniecznością. Na szczęście wszystkie znaki na niebie wskazują że niedługo będą podwyżki stóp % w USA, a to oznacza niższe kredyty dla firm (w tym IT), a to oznacza przynajmniej częściowy powrót do eldorado.

O zarobkach i popycie decyduje podaż pracowników. Ciekaw jestem ilu nowych ludzi zdecyduje się na naukę programowania, skoro za kilka lat AI może ich zacząć stopniowo zastępować. Pewnie to nie nastąpi szybko, ale panika już jest przy wybieraniu kierunków studiów, więc może się okazać, że ubywać będzie więcej wypalających się weteranów niż przybywać nowicjuszy, a zapotrzebowanie tak naprawdę mimo AI nadal będzie rosnąć na doświadczonych ludzi. Dodatkowo po wojnie na Ukrainie z rynku może odpłynąć sporo pracowników IT i wtedy też nastąpi dziura. W Polsce płaci się mało i pracodawcy, którzy tak płacą prędzej czy później będą mieć problem. Sporo ryzykuje się dzisiaj. W wielu firmach nikt nie interesuje się tym czy jak pracownik X odejdzie, to co się stanie, kto to ogarnie. Mało gdzie na to zwracają wystarczającą uwagę. Rynek moim zdaniem jest niestabilny i każde wahanie popytu na pracownika może skończyć się sporymi kosztami dla firm. Myślę, że każdy z nas zna przynajmniej jednego scyzoryka, który jest filarem całego projektu czy nawet działu, a zarabia tyle co inni. Takich sytuacji jest coraz więcej i myślę, że prędzej czy później rynek się skoryguje kosztem pracodawców.

Bardzo płytkie opinie. Nic nowego nie usłyszałem, zaledwie powtarzanie tego o czym piszą wszystkie media i to bez pogłębionej analizy. Kryzys jest głębszy niż tylko powrót 2019. I nie wiadomo do końca z czego wynika, wbrew tym wszystkim banałom, które się opowiada. Być może to próba wymuszenia większej produktywności po zwolnieniach z Twittera. Być może wymuszenie powrotu do biur. Albo preludium wielkiego kryzysu gospodarczego.

Nie , bo tak i CH*j

Szkolenia tylko z frontendu? Przeciez to wlasnie na frontend spada zapotrzebowanie wykladniczo...

Ciezko mowic o koncu 'eldorado' jak nadal nawet na stazach mozna dostac 6-8k netto, a w innych branzach masz sufit na 5 tysiacach

Wiedziałem że Cię skądś kojarzę, oglądałem Twoje przepisy na pizzę ❤

Nie warto.

Ja w IT od 15 lat. Ale jeszcze nigdy nie bylo tak, ze wrzucam wytyczne do cloude sonet, i mam wygenerowana cala apke. Całą. W kilka sekund. Przepaść jaka jest między LSTM neural networks a wspolczesnymi transformerami jest bezgraniczna. Nawet pomiędzy samymi transformerami. Na tym przecież się nie skonczy. Wg mnie dzisiaj - tylko wlasna apka i albo sie sprzeda albo nie. Coś takiego jak team developerski na kontrakcie to pieśń przeszłości

Przeczytałem: Czy AI zabierze pracę Patoinfluencerom? ⚡XDDD I pomyślałem: "oby", ale nie wiem, czy to będzie dobre czy złe. :D

Jak kogoś to nie interesuje i nie ma do tego pasji tylko "leci na hajs" to nie warto juz. Eldorado się skończyło

Nie warto. Nawet nie musze oglądać. Pozdrawiam. I proponuję wszystkim moim kolegom po fachu tak mówić. Zacznijmy w końcu dbać o hermetyczność branży, bo przez to ze przez ostatnie 10 lat wszędzie rozpowiadaliście jak to zajebiście jest być programistą teraz mamy na rynku załamanie.

Nie ma etatow na juniorow a wymagania sa ogromne. Pytanie nie jest czy warto tylko jaką cenę za to zaplacimy. Moze i nie warto

Dobra to sa banaly. Tego swiata juz nie ma.

Nie warto już

Nie warto. Dziękuję.

trzeba ograniczyć "mhm", poza tym bangla wszystko

Przychody firmy fakturuj normalnie 160 godzin. Przecież stażysta pracuje nad jakimś projektym, robi jakieś tickety. Stawke ma 100 zł, nie 400 jak seniorzy, więc czemu mu godzin odejmować? Przecież jak seniorzy mają meetingi, code review, debugują, analizują i inne bajery to też się to fakturuje. Nikt 100% czasu nie koduje ze 100% skutecznością. Poza tym taki stażysta jest zaangażowany więc jakiś drobnych zmian naklepie więcej niż senior któremu się po prostu nie chce prostymi rzeczami zajmować - stażysta to klepie taśmowo. 8k też trochę dużo wygląda na koszt stażysty.

To nie jest gadka o branży IT jako taniej tylko gadka o branży programistów.

Do roboty 😅😅😅

Problemem w IT jest to że obecnie firmy chcą zatrudnić kogoś z doświadczeniem, ale nie chcą szkolić nowych. Wynika to po części z optymalizacji kosztów (pod 'idacy' kryzys) oraz faktu że AI zastępuje 'junior engineer's w większości prac. Zakręcenie kurka z tanim kredytem oraz masowe zwolnienia tylko przyczyniły się do tego że nie tworzy się nowych stanowisk albo trzy razy się patrzy na kandydata. Jak ktoś ma mniej niż 3 lata doświadczenia to będzie miał bardzo pod górkę teraz.

Znajdźcie mi firmę, w której można realnie nic nie robić i nie trzeba wpisywać godzin w taski. Dla mnie ta "ławeczka" to jest jakaś opowieść z krainy mchu i paproci, bo o ile zdarzały mi się okresy w firmach, gdzie były jakieś mniejsze czy większe braki w zleceniach od klientów, to absolutnie nikt by mi nie pozwolił żebym sobie w tym czasie siedział i przeglądał śmieszne obrazki w czasie pracy jak to niektórzy opowiadają. Zawsze można coś sensownego napisać, poprawić, rozwinąć.

Jeżeli komuś nie chcę się oglądać całości SZYBKIE STRESZCZENIE: 😅Dalej myśl o zmianie branży Jeśli pracy nie znalazłeś. A dla kogoś, kto skończył studia --> 😂🤣No wiecie może dla juniora jest ciężko, ale później jest zajebiście! I taka porada ode mnie, ale umawiamy się na jedną zasadę NIE WOLNO PYTAĆ O TO JAK ZOSTAĆ JUNIOREM. Oto porada, aby dmuchnąć nadzieje w żagle!🙌 NO DLA JUNIORÓW NIE MA PRACY ALE JAK BĘDZIESZ SENIOREM TO BĘDZIE xd Takie przypomnienie na poprawę humoru kzbin.info/www/bejne/imHXnZ2YrbaWna8

Brzmi, jakby AI było lepszą wersją niewolnika, który nie choruje, nie narzeka, któremu zawsze chce się pracować, jest gotowy na nowe pomysły kierownictwa, a pracę wykonuje taniej i szybciej. Można z niego korzystać wtedy, kiedy jest potrzebny, zamiast płacić za to, że jest, nawet gdy nic nie robi. Zastanawiam się, czy teraz, podobnie jak w starożytności, znalazłby się jakiś władca, czy to egipski, czy szef firmy, który by odrzucił taką możliwość i stwierdził, że jednak nie uznaje postępu i rozwoju siebie, swojej firmy i technologii.

szczyt "bani" więc co drugi Influencer IT wciska swoje szkolenia jak dostać pracę w IT :)

"Jeszcze jedną książkę przeczytać" :) heh no nie wiem ^^

Nie wiem czy mi to umknelo, albo byc moze po prostu wogole nie wybrzmialo przy tej rozmowie #1 powod obecnej sytuacji w PL to wysokie stopy procentowe w US. Koszt pieniadza dla inwestorow jest zbyt duzy zeby ryzykowac inwestowanie kolejnego startupu, ktory moze wypali albo i nie.

Spoko podcast, ale Pan po lewej ze swoim ciągłym 'yyhhyyy...' irytuje niemiłosiernie.

🎯Rozważania na temat wartości staży i alternatywnych dróg rozwoju w programowaniu: <"UWAGA BĘDZIE DŁUGO i NUDNO !"> Z perspektywy tego, co zostało przedstawione w filmie, praca wygląda bardziej jak bootcamp, jak miejsce, które ma cię rozwijać, miejsce, w którym każdy czeka, aż go zapytasz, miejsce, w którym każdy chce ci pomóc, poświęcić swój czas, aby z tobą usiąść, porozmawiać o problemie, wyszkolić cię i zrobić z ciebie osobę od zera do bohatera. Przecież skoro jest to darmowy staż, to w ramach tego, że nie pobierasz wynagrodzenia, odpłacimy ci darmowym szkoleniem. Praca tak nie wygląda, a przynajmniej nie do końca. W każdej pracy pracodawca oczekuje wartości dodanej od pracownika, jego wkładu. Rekrutacje są po to, aby ustalić, z jakimi zadaniami i na jakim poziomie kandydat sobie poradzi. Nie możemy stwierdzić, że stażysta będzie się rozwijał, siedząc z seniorami i ucząc się od nich najlepszych praktyk. Stażysta dostaje zadania na poziomie stażysty: popraw przycisk, dopisz funkcję, zrób pętlę - wszystko, co już pewnie robił. Nie istnieje, moim zdaniem, firma, która zaryzykuje wpuszczenie praktykanta do ważnego projektu i pozwoli mu na realne zmiany w kodzie na tyle poważne, aby ten człowiek faktycznie nauczył się wiele i faktycznie miał okazję zetknąć się z zespołem na tyle blisko, aby podejmować poważne, naprawdę rozwijające decyzje. Do tego nie otrzymuje wynagrodzenia, a układ polega na tym, że pracodawca wpisze mu cyferkę, którą będzie mógł się legitymować w kolejnej pracy jako jakieś doświadczenie. Nieważne, czy zamiatał serwerownię, czy podłączał klawiatury i myszki albo parzył kawę - był na takim a takim stanowisku przez tyle i tyle czasu, teraz może wpisać to sobie w CV. Inwestycja w siebie to na przykład projekt grupowy, kiedy siadasz z kilkoma pasjonatami i tworzycie swój komunikator, swoją grę, swój sklep. Kiedy starasz się przejść proces od programowania do wypuszczenia aplikacji i zarabiania na niej, czy to na App Store, czy na Google Play, czy w innej formie. Wtedy masz cel, masz określoną drogę i przede wszystkim masz konkretny projekt, którym możesz się pochwalić na rozmowie. Możesz wejść na przykład na Google Play i powiedzieć: "Tę i tę aplikację stworzyłem w zespole." Nie można liczyć na to, że ktoś w pracy wyszkoli nas w przysłowiowy jeden księżyc, bo często w tym zawodzie, jak wspominałem, trzeba lat nauki kodu, zmieniania firm i projektów, aby stanąć przed samym sobą i dojść do wniosku, że nie umie się programować. Myślę, że w porównaniu ze stażystą, który kończy staż i zostaje pozostawiony sam sobie na zasadzie "idź w świat", zespół osób, który ma swoją aplikację i swój cel, nauczy się więcej, bo już konkretnie idą w jakimś kierunku, zawsze mogą nawiązać współpracę czy kontakty z profesjonalistami, którzy pomogą im w wystawieniu swojej aplikacji. Przychody ze sprzedaży czy z pobrań będą nagrodą samą w sobie za determinację. Jakim cudem ludzie idą na staż, skoro niby jest taki zły? To bardzo proste, tak samo jak jest etat i samozatrudnienie czy twoja praca. Można powiedzieć: "Skąd ty wiesz, co dziś będziesz robił, skoro nie ma szefa, który ci to powie? Skąd wiesz, ile będziesz zarabiał, skoro nie wiesz, ile uda ci się zrobić?" To bardzo zamknięte myślenie i droga, którą idzie większość osób, wynikająca z braku wiedzy i tego, że inne drogi też istnieją. Często na dobrych uczelniach są koła naukowe, gdzie rozwija się właśnie przy pomocy kolegów, profesora i zakłada konkretny cel takiego koła, a potem te schematy przenosi się poza uczelnie na pracę w grupach pasjonatów. Uważam, że nie da się być dobrym w tym, co się robi, jeżeli nie czujesz do tego pasji, jeżeli nie jest to coś, co rozbudza w tobie nowe pomysły, nowe siły, inne spojrzenie. Racja, czyimś celem może być dostanie pierwszej pracy, a ktoś inny za cel może sobie postawić stworzenie dzięki swoim umiejętnościom ze wsparciem innych produktu, który sam na siebie zacznie zarabiać, gry, programu, aplikacji, rozwiązania, którego jeszcze na rynku nie ma, a które może właśnie się narodzić. I zamiast zmieniać pracę z jednej na drugą, narzekać na normalizację rynku, na zwolnienia, na trudny okres w branży, na to, że mniej ofert wpada od pracodawców - wykreować sobie miejsce i projekt, nad którym będzie się pracować. Ktoś powie, że się nie da. Kurde, nie da się - to tak się prosto mówi, ale to nie jest możliwe? Ok, podam kilka przykładów: Kamsoft, CD Projekt Red, tytuły jak "Wiedźmin", które zarabiają na twórców, czy chyba najlepszy i najbardziej kultowy z przykładów - Stardew Valley. Reasumując, droga do zostania programistą nie musi oznaczać darmowego stażu, tak samo jak praca nie musi oznaczać wyboru etatu jako jedynej słusznej drogi. Wielu programistów, kiedy zaczyna zarabiać większe kwoty, rezygnuje z etatów na rzecz B2B. Tak samo tutaj, osoby, które czują, że to ich wciąga, będą miały poczucie zmarnowanego czasu na stażu, bo ani nie uczą się tego, co chcą, ani nie robią tego, co czują, że powinny, a jeszcze na dodatek zarabiają albo słabo, albo wcale. Gdzie zapewne ich rówieśnicy po zawodówce czy pracujący na stacji paliw z dodatkiem zmianowym mają więcej. To uczucie utknięcia w martwym punkcie i doświadczania na własnej skórze czasami patologii "januszeksów" czy Comarch i im podobnych. Poważna firma, widząc coś takiego, takie miejsca pracy, może na rozmowie uronić łzę i współczuć ciężkiej drogi, jaką kandydat przeszedł, ale nie spodziewałbym się szacunku dla takiej osoby i zaproponowania mu stawki z wyższej półki. Raczej skoro ktoś godził się pracować za darmo czy półdarmo, to zgodzi się też na niższą stawkę, więc po co płacić komuś więcej, skoro i tak będzie pracował za mniej albo za darmo? Na jakiej podstawie taki pracodawca ma mieć szacunek do takiej osoby? Pracodawca chce zarobić, a taki pracownik ma moim zdaniem największe szanse na pracę, ponieważ da się doić, bo bycia dojonym nauczył się już na wczesnym etapie pracy, aby zginać kark i nie zadawać pytań. TAK SZEFE, JA ZROBIĘ, NADGODZINY JASNE, NIE MA PROBLEMU, TAK POJADĘ ZAŁATWIĘ. Postawa skrajnej uległości na pewno zwiększy szanse na pracę. Ale tu trzeba sobie jasno odpowiedzieć: Chcesz pracować czy zarabiać? Rozwijać siebie czy rozwijać swoją pracą innych?

Super :) Nowa nazwa jest bardzo ładna ;)

Musisz przestać z tym ciągłym "mhm, mhm, mhm" podczas wypowiadania się Twojego gościa bo nie da się słuchać tego wywiadu.

Praca za darmo inwestycją w siebie ? CHYBA INWESTYCJA W PRACODAWCĘ I JEGO FIRMĘ ! Żeby zacząć, to trzeba wielu miesięcy nauki i żadnej pracy za darmo. Trzeba napisać masę złego kodu, żeby zrozumieć, czym jest dobry kod. Umieć coś i mieć wykute na blachę nie znaczy, że się to rozumie. Trzeba narobić masę, masę błędów, żeby nauczyć się, jak potem je rozwiązać. Taka osoba dojdzie sama do wniosku, że to, co działa to jeszcze nie jest to co powinno być.

Nie skończyłem jeszcze inżynierki, a mam pracę w IT już od 2 lat ;p

jak taki swiezy film to na wstepie wypadaloby sie odniesc do claude sonnet 3.5 i demonstracki jak sam znajduje i naprawia buga a potem pisze dla niego test xD

Kolejni naganiacze. Obecnie do branży bez expa nie da się wejść. I pisze to jako współwłaściciel dwóch spółek IT i osoba doradzająca kilku innym. Na rynku jest masa midow i seniorów bez pracy którzy zgodzą się pracować za 1/3 - 1/4 stawek które mieli kiedyś ;)

Myślę, że Panowie przez te jak się chwalicie 15 lat branży, całkowicie zgubiliście perspektywę osoby która zaczyna karierę w IT. Mówicie, że ludzie podczas tego rzekomego Eldorado, dostawali prace po jednym bootcampie. Być może były takie sytuacje, ale z mojego doświadczenia to bardziej incydenty, niż reguła. Moim zdaniem bliżej prawdy w tym temacie jest Hello Roman, który w jednym z odcinków wyliczał, że by zacząć to trzeba wiele miesięcy nauki - i tu dodam, że tak było zawsze, nie tylko teraz. To, że jak wszędzie podczas pisania kogu obowiązuje Zasada Pareta, czyli 20% umiejętności wykorzystuje się 80% czasu, to nie znaczy ze wystarczy opanować tylko te 20%, bo podczas rekrutacji mogą zapytać o wiele rzeczy i najprawdopodobniej nie zapytają o te 20% najczęściej wykorzystywanych właściwości CSS, metod JavaScript czy tagów HTML. Poza tym nie wiem skąd wy wzięliście te 10 tyś po kilku miesiącach. Ja przez ponad rok pracy nie dostałem na rękę więcej niż 5 tyś, a jak teraz podczas kryzysu przyszedłem po tym roku po podwyżkę, po tym jak skończyłem projekt przez co firma dostałą umowę utrzymalościową i wielu pochwał od współpracowników i jednego z przełożonych, to w reakcji dostałem wypowiedzenie, pomimo że do tych 10 tyś to tam sporo jeszcze brakowało. Dodam, że w pojecie przez dłuższy czas pracowałem samodzielnie, bardziej doświadczony pracownik co do zasady robił mi code review, wiec to nie tak ze generowałem duże koszty, bo trzeba było mnie "niańczyć" przez seniorów. Poza tym, Panowie ogólnie macie jakieś mało realistyczne podejście, proponując darmowe praktyki. Wiele, a może większość osób nie może sobie na to pozwolić. Cześć firm może naciskać, że skoro osoba jest bez doświadczenia, to ma pracować na miejscu, to generuje koszty dojazdu i czas + koszty utrzymania. A podobno większość polaków nie ma żadnych oszczędności, setki tysięcy ludzi potrafi brać kredyty by kupić prezent na święta. Może panowie rzeczywiście dobrze trafiliście i mieliście swoje "Eldorado" przez co zgromadziliście odpowiednią ilość pieniędzy które pozwalają niepracowa i się utrzymywać, ale wydaje mi się, że wśród osób kandydujących do miana Juniora to nie będzie ten przypadek, no chyba że pracując w przeciętnej restauracji zrobił sobie poduszkę finansową na dziesiątki tysięcy złotych... Na koniec dodam, że patrze się na to Państwa szkolenie "Solidny Junior Frontend Developer" i widzę, tam Git'a, Figme, HTML, CSS, JS + a11y... Poważnie? Czy przeglądaliście Państwo oferty pracy od 10 lat? Już wcześniej taka wiedza byłą nie wystarczająca by zostać zatrudnionym. Polecam w ogóle poszukać na YT materiału jak ktoś opowiada, że by dostać pracę wystał 100 CV i to przed kryzysem jak dobrze pamięta. Obecnie szukam pracy i w ofertach widzę, że niektórzy nawet o tych rzeczach nie wspominają, bo się wydają zbyt oczywiste - no może poza a11y o czym później. Za to jest skupienie na konkretnych ekosystemach i frameworkach, a nie rzadko nawet i kilku naraz. Do tego, masa firm nie pisze już kodu w JavaScript, tylko w TypeScript. Masa jest też ogłoszeń, gdzie nauka tych wszystkich rzeczy nie koniecznie stanowi nawet połowę wiedzy, bo często są one adresowane do Fullstacków wiec pojawia się Python/C#/Java i ich ekosystemy...A jak już mówimy o FullStack to jakieś systemy bazy danych np SQL lub NoSQL lub najlepiej oba jednocześnie... A wracając do a11y, to więcej się słyszy o tej dostępności, niż rzeczywiście korzysta z tej wiedzy. Jak ludzie z niej korzystają to często nieświadomie, bo np. korzystając z zewnętrznej biblioteki komponentów gdzie ta dostępność stoi na wysokim poziomie, ale jeśli chodzi o osobistą wiedzę, to ja pomimo ze nie jestem ekspertem w tej materii, to okazałem się niedocenionym ekspertem od dostępności w firmie średniej wielkości, gdzie nawet ;ludzie z 5 letnim doświadczeniem wiedzieli tylko regułki typu że "znaczniki semantyczne służą dostępności", ale na tym sie kończyło, bo h2, h3 itp korzystali nie pod kątem dostępności, ale tego jak bardziej pasowały wyglądem... Trochę się rozpisałem, ale naprawdę bardzo źle mi się słucha tej rozmowy mając moje doświadczenie i nie wiem czy będę ją nawet w stanie dokończyć.

Jestem studentem zagranicznym mieszkającym w Polsce, czy możecie mi pomóc? Na jakim kierunku uczelni najwięcej nauczę mnie podstaw programowania i aplikacji, abym od razu po ukończeniu studiów znalazł pracę?

Głupiemu nie zaszkodzi a mądremu pomorze. Kolejne narzędzie w rękach człowieka .

<3

Można prosić o link do tego filmu o juniorach? Nie widać go na Waszym kanale 😉 od 1.5 miesiąca Junior Java Dev

To ja jestem juniorem i od samego początku jestem samodzielny. Jak przyszedłem do firmy to kazali mi pisać w react native i trzeba było w nim pisać nie umiejąc go. Troche długo mi zeszło bo dużo musiałem szukać i siedziec darmowe nadgodziny ale nauczyłem się w trakcie i nikt mi nie pomagał. :)

U mnie w firmie też jako juniora traktowałbym gościa z software house, czy to mida czy seniora, który nie ma obycia z gigantycznym projektem w wielu wielkich firmach na poziomie enterprise.

Teraz junior to mid, a mid to senior , senior to ninja.

Hi! Fajny format etc. Niesty macie problem z udźwiękowieniem. W odcinku o Midzie coś trzeszczy i klika, a w tym "jesteście mono" 🙂 W jednej słuchawce słychać tylko muzykę a w drugiej tylko Wasze głosy. Trudne początki dobrych rzeczy, nie obędzie się bez błędów. Tak jak w nauce programowania 🙂 Czy za wytknięcie Wam potknięcia, zdobyłem u Was punkty i zatrudnicie mnie na staż na frontendzie? 😉 Pozdrawiam i licze, że się dogadamy 🙂

Mówili Państwo o doświadczeniu, a co w przypadku kiedy estymuje się zadanie, które robi się pierwszy raz? I tu dwa przypadki: 1. Nikt w firmie nie ma doświadczenia w tym, 2. Ktoś ma, ale osobiście nie będzie tego robić, bo jest zaangażowany w inny projekt. I estymuje czas dla kogoś innego (czyli osoba zajmująca się zadaniem będzie musiała zaznajomić się z dokumentacją, odbić się od forów itp.)

Ogloszeniia wawa programista:minimalna! Stolarz:5000 na ręke. No alle wy wolicie na pupach siedziec

To komentarz dla statystyk, ale by nie był całkiem z "czapy" to: Czyli na tu i teraz to narzędzie upraszczające pracę programistom. Przykładowo: sprawdzające literówki i automatycznie je poprawiając, albo generując kod na którym musisz się i tak znać bo programiści wiedzą jaką komendę podać SI by ta stworzyła cokolwiek sensownego, przykładowo: wybierzmy sobie warunek, by warstwa ukryta nie musiała korzystać z propagacji wstecznej... mianowicie i tak się musisz na tym znać, by się określić (SI) czego chcesz by ona mogła to stworzyć, inaczej stworzy coś z "czapy", by nie użyć brzydszego określenie miejsca w którym plecy tracą swoją szlachetną nazwę. Przykładowo po wpisaniu stwórz mi grę komputerową stworzy coś z "czapy" (o ile w ogóle będzie to z "czapy" działało) więc musisz się określić, że chcesz: "sortowanie bąbelkowe", ale pierw musisz ów "sortowanie bąbelkowe" poznać i rozumieć gdzie je zastosować. PIERWSZE PODEJŚCIE: Napisz mi grę komputerową w języku C#: Gra nazwana "Space Race" będzie polegać na wyścigu statków kosmicznych w przestrzeni kosmicznej. Gracz będzie miał za zadanie pokonać innych graczy w wyścigu, aby wygrać. Gracz będzie mógł wybrać jeden z trzech dostępnych statków kosmicznych, każdy z nich będzie miał różne właściwości, takie jak prędkość, wytrzymałość i inne. Gracz b ędzie mógł sterować swoim statkiem za pomocą klawiatury lub myszy. Gracz będzie mógł wykonywać różne manewry... DRUGIE PODEJŚCIE: Napisz mi grę komputerową w języku programistycznym C#: using System; namespace Game { class Program { static void Main(string[] args) { Console.WriteLine("Witaj w grze!"); Console.WriteLine("Wybierz poziom trudności: łatwy, średni lub trudny"); string difficulty = Console.ReadLine(); int points = 0; switch (difficulty) { case "łatwy": Console.WriteLine("Rozpoczynasz grę na poziomie łatwym"); points = 10; break; case "średni": Console.WriteLine("Rozpoczynasz grę na poziomie średnim"); points = 20; break; case "trudny": Console.WriteLine("Rozpoczynasz grę na poziomie trudnym"); points = 30; break; } Console.WriteLine("Twoje punkty: " + points); Console.WriteLine("Wybierz akcję: zdobyć punkty, stracić punkty lub zakończyć grę"); string action = Console.ReadLine(); switch (action) { case "zdobyć punkty": points += 10; Console.WriteLine("Twoje punkty: " + points); goto dalej; case "stracić punkty": points -= 10; Console.WriteLine("Twoje punkty: " + points); goto dalej; case "zakończyć grę": Console.WriteLine("Koniec gry! Twoje punkty: " + points); break; } } } }

4:10 Zaproponować mix seniorów, midów i juniorów taki żeby kasa się zgadzała. Żeby nie okazało się, że budżet poszedł na same pensje dla seniorów. Optymalne balansowanie między kosztami a efektem końcowym po to zeby zwrot z inwestycji był jak nawiększy. Na koncu kasa musi się zgadzać.

Sztuczna inteligencja NIE istnieje. Wyjaśnił to parę lat temu inż. cybernetyk p. Piotr Kaczorowski w tym filmie kzbin.info/www/bejne/rKScpJxvaqh6qMU pokazując na schemacie o co chodzi. Od siebie dodam, że to co nazywa się ChatGPT to zwykły program komputerowy, który zebrał wszystkie treści jakie ludzie napisali w internecie od początku jego istnienia okraszony odpowiednimi skryptami, które generują tzw."inteligentne treści". I tyle.