chyba jedyna taka w miarę taktyczno realistyczna strzelanka na konsolach to Insurgency Sandstorm

Brak mapy, sterowanie wyłącznie jednym członkiem drużyny czy efekt przygwożdzenia ogniem (zamazywanie obrazu pomimo braku obrażeń) to celowe zabiegi utrudniające grę, które starają się realistycznie przedstawić pracę "entry teams". To nie casualowy shooter, gra ma bardziej symulacyjny charakter niż choćby bardzo często porównywany do niej SWAT 4, tak miało być. Co do optymalizacji i AI się zgodzę, z tym problemy są od samego początku istnienia tytułu i nadal ich nie rozwiązano, szczęśliwie, jest trochę modów częściowo poprawiających ten problem.

Ja tą grę popierdoliłem ze względu na AI. Team zachowuje się jakby byli upośledzeni. Za to przeciwnik widzi cię nawet jak jest obrócony tyłem. Wchodzisz, on stoi tyłem, nagle obraca się w pół sekundy i od razu jest wcelowany. Ładuje kilka celnych strzałów kiedy nawet ty nie zdążysz go zauważyć. A ten efekt rozmycia kiedy ktoś do ciebie strzela jest idiotyczny. Do tego największy minus tej gry to 4 osobowy team. Skoro gra stawia na realizm, to nigdy nie wchodzi się w tak małej liczbie ludzi. Szczególnie jeśli wchodzisz na obiekt typu wielki hotel etc. Tam powinno być z 4 teamy po 4 osoby żeby było optymalnie. A nie 5 gości na 20 terrorystów w wielkim hotelu. Podstawą realizacji to zapewnienie sobie przewagi w każdym aspekcie. Również liczebnej.

@@tomadr8199 słuszna uwaga co do tylko jednej drużyny, niektóre mapy próbują imitować większą ich liczbę rozstawiając statycznych operatorów przed budynkami lub w miejscu rozpoczęcia szturmu, tak jest choćby na Brisa Cove. Chociaż trzeba przyznać, że wprowadzenie kilku drużyn do rozgrywki wymagało by chyba dosyć znacznej przebudowy gry i możemy tej opcji nigdy w niej nie zobaczyć

​@@thisplaceisdead10antyterroryści zawsze badają rozkład pomieszczeń przed misją jak jest taka opcja. Część poziomów powinna mieć mapy w trybie planowania

Jak większość najlepszych gier

RON>>>