DZIĘKUJĘ za uwagę i komentarz. Nosze go w portfelu od 2006 r. uratował mnie już wiele razy, kiedyś przejechałem przez tory kolejowe na nie strzeżonym zapatrzony w samochód Volkswagenem jadący przede mną i to zwalniał to przyspieszał bawił się ze mną. Przejechał przez tory wcześniej po gdzieś 30sek przejechałem ja a tuż za mną DOSŁOWNIE 2-3 SEK przeleciał z hukiem POCIĄG. POZDRAWIAM SZCZĘŚĆ BOŻE w TRÓJCY.

Ja bym ich nie używał, a poza tym można kupić prawdziwe medaliki w Pustelni Niepokalanów w Grzechyni.

@@PatrykPrądzyński też ich nie używam. Wczoraj kupiłem prawdziwy. Teraz zastanawiam się, co z nimi zrobić?

Wiem bo dał my ksiąg fałszywi

Dziękuję Panu za komentarz. POZDRAWIAM :)

Medalik nie jest talizmanem, a symbolem wiary. Nie działa sam z siebie w tajemniczych mocach, a ma być tylko znakiem wiary. Jaka jest wasza wiera, takie też podejście do medalika. Nie na tym spoczywa wina co nosi, a na tym co w nieposłuszeństwie lub pysze stworzył inny zamysł. Wobec tego poświęcać, błogosławić, nosić, zawierzać się codziennie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny. Szczęść Boże.

BÓG zapłać za tę wiedzę poza tym ten ks chyba pomylił pentagram z zwykłą gwiazdą pięcioramienną bym mógł się przyczepić do niej gdyby była chociarz do góry nogami i z pięciokątem w środku ale tak aaa ta gwiazda to dawida napewno nie jest tylko cheksagram jest w artykułem magiczne symbole jeszcze kilka pytań 1. Jak mam żyć by zbliżyć się do Jezusa Chrystusa 2. Jaki powinien być pradziwy chrześcijanin zachowanie wobec ludzi itd itp. 3. Jak żyć by pomóc bogu mnie zbawić. Koniec

@Zenco Suzuki Deo gracias i Bóg zapłać za komentarz, bardzo mi pomógł.

@@sylwiaw.6714 Proszę. Jednak to nie mój tekst . Ja go tylko skopiowałem , gdzie wyjaśniano niepokoje związane z rzekomo fałszywymi znakami na Cudownym Medaliku.

@@siudmysiedemnasty5545 No cóż , ja nie jestem upowaznionym czy tez kimś, by komuś sugerować jak ma się żyć , by zbliżyć się do Jezusa. Ale myślę, że każdy kto chce się do Niego zbliżać codziennie, powinien żyć zgodnie z Jego nauką , z Jego przykazaniami. W ten sposób okazuje się Mu posłuszeństwo. Poza tym patrzeć na Maryję, Jego Matkę, bo Ona była wzorem pokory, tego właśnie posłuszeństwa wobec Boga. Niektorzy ze swietych dochodzili do swietosci ufając bezgranicznie Matce Bozej, mając pewność ,ze to najkrotsza i najpewniejsza droga do swietosci, a wiec i do Nieba. Przykladem sw. Ludwik Maria Grignion de Monfort , autor " Prawdziwego Nabożeństwa do NMP". Jak pokazują przykłady świętych Pańskich należałoby również wchodzić w bliskie relacje z Bogiem poprzez modlitwę , czyli rozmowę z Bogiem każdego dnia. Czy to przez modlitwę ustną wg jakichs modlitw przyjętych czy tez wlasnymi slowami .Jedną z praktyk może być tez modlitwa myślna. Czyli reasumując wchodzenie w kontakt z Bogiem, Chrystusem poprzez rozmowę z Nim. A także nie bez znaczenia byłoby słuchać natchnień Ducha Sw. Czasami bowiem mamy cos takiego, ze moglibysmy powiedziec- cos mnie tchnęlo do zrobienia tego czy tamtego w naszym odczuciu spełniającego kryteria dobra . Mówi się tez o powolaniu do swietosci. To wcale jednak nie oznacza, ze kazdy musi byc tym swietym wyniesionym na oltarze, blogoslawionym czy kanonizowanym. Swietosc oznacza posluszenstwo wobec Boga, sluzenie Mu , sluzenie ludziom, bo Bog nie raz mowil, ze On jest w tym kazdym innym czlowieku, czesto zapomnianym , pozostawionym gdzies na marginesie zycia spolecznego, Chrystus utozsamia sie z biednymi, chorymi , opuszczonymi, samotnymi, bezdomnymi. Wiec jesli pomozemy im w jakikolwiek sposob na miarę swoich możliwości, to tak jakbysmy samemu Chrytustowi pomagali. Piszesz tez jak pomoc Bogu , by mnie zbawic. Wg mnie na pewno przez to wszystko , co napisalem. Nawet jesli odchodzimy od Niego przez nasze grzechy, to powinnismy zawsze pamietac, ze mozemy do Niego przyjsc, uderzyc sie w piers, prosic o przebaczenie grzechow i znowu byc z bliskim kontakcie z Nim. On na pewno nas nie odrzuci. Bo Bog jest przede wszystkim MIloscią i Milosierdziem. On chce nas zbawic, On chce , bysmy z NIm byli na wieki w Niebie, bysmy cieszyli sie wiecznie. Jesli jest ktos kto tego nie chce, to na pewno Jego przeciwnik, diabel. On nienawidzi czlowieka, dlatego robi wszystko , by mu to zbawienie utrudnic. Dlatego bardzo wazna jest pokora . Tą drogą doszla do Nieba Maryja. Tam gdzie pycha, tam diabeł. To takie moje przemyslenia. Przepraszam za ich niezgrabną i rozwlekłą formę. Niech Bog Ci blogosławi i nam wszystkim!!! Amen.