Widać znaki poziome (trójkąty) namalowane na drodze. Przy skrzyżowaniu równorzędnym będą kwadraty/prostokąty 😊

A od kiedy to znaki mają pierwszeństwo przed sygnalizacją, mnie interesuje to skąd mam wiedziec że skręcający w prawo miał strzałkę warunkowa do skrętu w prawo

​@@paweszyniec4312 Jak przejechal sygnalizator to czy miałby zielone czy czerwone za sygnalizatorem jest linia z trójkątami i ma ustąpić bez względu jaki miął sygnal

@@CzesekPlecak linia z trojkątami o której Pan pisze to nic innego jak znak poziomy, a sygnalizacja ma pierwszeństwo przed znakami

W medalowym mieście nie da sie jezdzić prawidłowo

W Częstochowie większość egzaminatorów toleruje przejazd prwym pasem, czasami pozwalają nawet zawracać cały czas prawym.

@@AbesPl Czy "toleruję" oznacz to że jadąc prawym na wprost nie mam bezwzględnie pierwszeństwa przed pojazdem zjeżdżającym z pasa wewnętrznego z ronda?

Ja wszystkie te zasady ująłbym w jednym punkcie: „Wyprzedzanie z prawej strony jest dopuszczalne na odcinku drogi z wyznaczonymi, co najmniej dwoma pasami ruchu w jednym kierunku.”

I jak tam, zdany?

Niestety, nie zdany. Nie rozumiem egzaminatorów czym się jakimi kryteriami się kierują albo nie nadaje się na kierowcę. Może spróbuję jeszcze raz tylko zmienię instruktora nauki jazdy. Nie potrafię zrozumieć dlaczego, jeśli ktoś wymusza pierwszeństwo to ja oblewam. Nie będę opisywał mojej sytuacji to byłoby dość dużo pisania. Zresztą w naszym mieście to zdawalność nie jakość wysoka, z tego co czytam opinie. Nie wiem czy nie zmienić miasta jeśli następnym razem mi nie pójdzie.

@@sawusdudus5625 no faktycznie u nas słabo z tego co ludzie mówią. Na pewno nie twoja wina, każdy się może nauczyć jezdzic, w każdym wieku. Jak chcesz zmienić instruktora, to zmieniaj bo często w tym jest problem. Im więcej godzin pojeździsz, tym więcej doświadczenia i łatwiej przewidywać sytuację na drodze. Nie przestawaj próbować:) ja na razie się uczę i chociaż mi nie będzie szło pod koniec, to dokupuje godziny i jezdze. Pozdrawiam ;)

​@@sawusdudus5625akurat w ABES jest najlepszy instruktor na jakiego można trafić, jestem bardzo wdzięczna i za wykłady i naukę jazdy i bardzo zadowolona z wyboru tej szkoły. Egzamin zdany za pierwszym razem, ale nawet gdyby za którymś z kolei podejściem, to na pewno nie do instruktora zażalenia. Egzamin to już Twoje umiejętności jazdy i opanowania stresu, aby nie przeszkadzał trzeźwo myśleć, może po trochu dobry lub zły humor egzaminatora - może być odstraszający lub przyjazny 😉 i może też łut szczęścia. Ja na pewno nie dałam się stresowi, bo wiedziałam że w niczym mi nie pomoże, do egzaminu podchodziłam "w głowie" jak do kolejnej jazdy z instruktorem, bo przecież na egzaminie robisz to samo, co na jazdach. I gdybym kolejny raz miała wybierać szkołę jazdy to tylko ABES

Można omijać, tylko warunek jest taki że musisz się upewnić że nie zatrzymał się w celu ustąpienia pieszemu pierwszeństwa, czyli nie ma tam pieszego który wchodzi na przejście lub na nim jest, a żeby to sprawdzić musisz zwolnić na tyle by być wstanie wyhamować gdyby tak było.