Stary Testament nie jest wymysłem Pawła . Stary testament powstał ( został spisany) wiele wieków przed narodzeniem Pawła ( czy Szawła jak się nazywał przed nawróceniem). Wielokrotnie czytałam listy Św.Pawła i nigdzie nie spotkałam żeby przeciwstawiał się Dekalogowi. Panu Jezusowi też faryzeusze zarzucali że nie szanuje szabatu i uzdrawia. Niestety faryzeusze wymagali surowe przestrzeganie "Prawa" od innyvh sami interpretowali je dla siebie zupełnie inaczej. Ile razy próbowali podejść Jezusa i zawsze odchodzili z nosem spuszczonym na kwintę, gdyż Jezus pokazywał ich zakłamanie. Dla faryzeuszy przestrzeganie Prawa było ważniejsze od 10 przykazań otrzymanych od Boga. Jezus natomiast okazywał litość i miłość ułomnym i grzesznikom. Uzrawiał oraz nauczał jak mają żyć aby osiągnąć zbawienie. Dbał też o dobre Imię Ojca wypędzając handlarzy ze świątyni. Do dzisiaj mówi się o fałszywych faryzeuszach ,którzy na pozór udawali bardzo wierzących a w rzeczywistości dbali o swoją zamożność i władzę.

Proszę przyjąć wyrazy uznania, bo zręczność z jaką prześliznął się pan przez historię relacji prawosławia ziem rusko-litewskich I Rzeczpospolitej z kościołem katolickim na takie zasługuje. W pana narracji nie ma unii brzeskiej, która zdelegalizowała cerkiew prawosławną w RON. Nie ma przymusowego nawracania wiernych na unię. Nie ma nic o odbieraniu cerkwi i majątku, nie ma nic o charakterze misji Andrzeja Boboli, którą według dzisiejszych standardów określa się mianem terroru psychicznego, prowadzonego przy pełnym współudziale z administracją państwa. Nie ma nic o męczeńskiej śmierci św. Atanazego Brzeskiego, nie znalazła się nawet wzmianka o ulubionym sporcie bazylianów i części szlachty, piszę o wjeżdżaniu konno do cerkwi w czasie odprawiania liturgii. Nie ma nic o sposobach "rewindykacji" ostatniej prawosławnej eparchii białoruskiej, którą zakon bazylianów usiłował przejąć okazując przywilej wystawiony przez Zygmunta III. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby eparchia białoruska nie powstała wiele lat po jego śmierci... Słyszał pan same złe rzeczy i maniakalną wręcz wrogość... Mogę wręcz założyć się, że nie jest panu znane choćby forum dyskusyjne portalu KRZYŻ. "Chrześcijański szacunek" i "miłość" z jaką pisze się tam o prawosławiu na pewno buduje ekumeniczny fundament na jakim będziemy utrzymywać wzajemne stosunki i jest wykładnią tego jak współcześnie KRK odbiera cerkiew prawosławną w Polsce i jej wiernych.

@@arturiszarewski2701 Zapomniałeś dodać, że w Pierwszej Rzeczypospolitej przez kilkaset lat Prawosławie było legalne i pod względem prawnym równe wobec innych wyznań ! Natomiast Katolicyzm w Rosji NIE ! Dopiero w 1905 roku Car Mikołaj Drugi wydał dekret zrównujący wszyskie wyznania. Również zapomniałeś dodać, że kościoły narodowe (np. Prawosławny/Anglikański) były i są podporządkowane władzy świeckiej i były/są środkiem przymusu aparatu państwowego (np. Patriarcha Cyryl był etatowym kapusiem KGB), a Katolicyzm zawsze był w opozycji do władzy świeckiej zachowując Powszechność Kościoła i Uniwersalizm Chrześcijański ! ...więc przestań wypisywać bzdury !

@@DominikDrąg72 Niewiele z tego co pan napisał jest prawdą. To uprzejma sugestia, że albo pan nie ma dostatecznej wiedzy, albo że kłamie z premedytacją. Nigdy nie zakładam złej woli rozmówcy, toteż zwyczajnie nie ma pan wiedzy na ten temat. Najwyraźniej nie rozumie pan różnicy między tolerancją a równouprawnieniem. W I RP kościół prawosławny cieszył się, i to stosunkowo krótko, tolerancją, a nie równouprawnieniem. Tolerancja oznacza brak otwartej dyskryminacji, a nie równość wobec prawa. To tak jasne, że nie trzeba tego bardziej uargumentować. W zasadzie równouprawnienie cerkwi w Polsce to dopiero ustawa o stosunku państwa do PAKP, choć np. kwestie majątkowe nie są rozwiązane tak jak w przypadku KRK. W I RP prawosławni nie mogli zajmować np. część urzędów czy byli upośledzeniu w kwestii np. budowy nowych cerkwi. Oczywiście, byli tacy magnaci, jak np. Hryhory Chodkiewicz, którzy byli na tyle potężni, że mogli mieć w nosi prawo państwowe. Jak się domyślam, siwe włosy (przeprasza za złośliwość, ale to nadal jest pewien określnik wieku) pozwalają panu dobrze pamiętać, jaką pozycję miał KRK w Polsce i jakie były relacje między PiS a KRK. Właściwie były to dwa odrębne ośrodki władzy. "Prezydent ma się zjawić na mszy, tego wymaga dobro kościoła", to oczywiście fikcyjny tekst z "Kleru", ale świetnie oddaje relacje polityczne za prawych i sprawiedliwych. Pisze pan o agenturalnej działalności patriarchy Moskwy i Całej Rusi. Proponuję panu zabawę intelektualną. Rozwiążmy, kto ukrywa się pod tymi pseudonimami: TW Ramzes, Profesor, Apollo, Wacław, Pisarz, Franciszek, Stolnik, Bolesław, Bernat, Pasterz, Władysław oraz Tadeusz. Wśród nich jest kilku biskupów, choć nie prawosławnych... A może pogadamy - który biskup Rzymu miał tak świetne relacje z CIA, że został wybrany na stolicę piotrową. Chce pan rozmawiać w tym duchu?

Kapusie i cisi zdrajcy swojej wuary byli i są tak po jednej jak i drugiej stronie. I pewnie będą do skończenia świata.

Św Augustyn wymyślił też limbo dla nie ochrzczonych dzieci i system buchalterii zarządzającej przyznawaniem łask bożych. O skarbcu łask zdobytych przez różnych świętych i zarządzanym przez biskupa Rzymu też już się głośno nie mówi w KRK. Z Bogiem.

Kwestia stanu pośredniego pomiędzy śmiercią a sądem ostatecznym jest przedmiotem nauki zarówno KRK jak i kościoła wschodniego. Pamiętam taryfę lat, które będą wymazane z okresu mojego pobytu w czyścu jeśli skorzystam z takiego czy innego odpustu, etc. Modlitewnik ten mam do dzisiaj. Dostałem go na pierwszą komunię. "Chrześcijanie, zazwyczaj katolicy rzymscy, uznają doktrynę czyśćca. Prawosławni wschodni mniej prawdopodobnie używają tego terminu, chociaż uznają stan pośredni po śmierci i przed ostatecznym sądem, a w konsekwencji oferują modlitwy za zmarłych."

Tak, ciekawy wykład. Ale wprawiający w zakłopotanie, bo skoro Augustyn wymyślił czyściec, to co o tym myśleć... Ostatnio na spowiedzi ksiądz zadał mi modlitwę za dusze czyśccowe... A czyścca nie ma? Też jestem katolikiem rzymskim.

@@DanekR Nie wymyślił. Żydzi też uznają czyściec, choć go tak nie nazywają. Modlitwa za zmarłych wypływa z jednej z ksiąg ST. Czyściec to przedpokój w niebie. Oczywiście tego prawosławni nie uznają. Bo nie rozumieją czym ten przedpokój ma być. Nie wyjdziemy stamtąd, aż nie oddamy ostatniego szekla.