Nasz największy potencjał jest tam gdzie pojawia się nam największy opór. Czy to jest prawda? Na pewno pokonanie oporu przed nauką języków albo przed rozmową w obcym języku będzie bardzo korzystnym dla osobistego rozwoju. Wszystko czego się nauczymy nas rozwija. Lecz czy za największym oporem kryje się nasz największy potencjał? Myślę, że to zbyt śmiała teza. No bo co z tym rozwojem gdzie nie odczuwamy oporu? A dlaczego nie czujemy oporu? Czy czasem nie dlatego, że czujemy się tu jak ryba w wodzie? Ja na przykład bardzo lubię filozofować i nie czuje tu jakiegoś wielkiego oporu by rozwijać tę moją sferę. Oczywiście nieraz wchodzą mi w drogę różne rozpraszacze ale nie jest to jakiś wielki problem by się rozwijać. Mam natomiast opór i czuje bardzo ten opór przed nauką angielskiego. Chcę się uczyć bo wiem że mnie to rozwinie intelektualnie a także da mi nowe możliwości. Nie sądzę jednak, że w tym języku tkwić może mój największy potencjał. Mój największy potencjał to filozofia bo to tu czuję się jak ryba w wodzie. Ale załóżmy że tak się wyuczę języka angielskiego że zostawię filozofię i stanę się nauczycielem tego języka. Teoretycznie jest to możliwe. Ale nie sądzę, że tak właśnie bywa z naszym potencjałem. Myślę bowiem, że to do czego najbardziej się nadajemy, jest zgodne z naszymi uzdolnieniami i osobistą dojrzałością. A skoro tak to nasz największy potencjał będzie miał raczej pewną łatwość nie zaś opór.
@dwteam63310 күн бұрын
Tu się zgodzę, wiele rzeczy do których mamy talent i naturalne predyspozycje to te które nie stanowią dla nas oporu. Jednak uważam że mówimy tu strikte o talencie, a nie o potencjale. Spójrz na to w ten sposób, co jeśli umiejętności które rozwiniesz dzięki nauce angielskiego sprawią że będziesz jeszcze lepszy w rozumowaniu filozoficznym, a do tego będziesz miał możliwość dzielić się swoją wiedzą w języku angielskim. Będziesz miał też dzięki temu dostęp do dyskusji z ludźmi właśnie w tym języku, a to znacznie poszerzy twoją perspektywę oraz rozwój intelektualny. Pozdrawiam:)
@matrix91859 күн бұрын
Owszem, na nauczeniu się języka angielskiego zyskam zapewne różnorako. Na pewno też zwiększy to mój dotychczasowy potencjał. Zwiększy ale nie przewyższy go. To moja własna myśl filozoficzna jest tym największym moim potencjałem. Inne działania są tylko dodatkowe i pomagają zwiększyć ten filozoficzny potencjał. Według mnie nasz największy potencjał zawsze kryje się za naszymi uzdolnieniami i talentami. Te zaś oczywiście trzeba rozwijać. Mówisz że tam gdzie odczuwamy największy opór tam też jest nasz największy potencjał. Zastanówmy się więc nad specyfiką naszych oporów w rozwijaniu się. Czym jest taki opór i co go powoduje. Weźmy na przykład młodego chłopaka który zafascynowany jest piłką nożną i bardzo chciałby być jak Ronaldo albo Messi. Niestety w jego rodzinie od pokoleń nikt nie grał dobrze w nogę ale za to wszyscy jego przodkowie rozwijali się muzycznie. Tak więc chociaż ma on dwie nogi to nie są one takie jak jego rówieśnika którego rodzice i przodkowie dobrze grali w nogę. Ma on zatem ogromny opór do pokonania. Oczywiście jeśli go to nie złamie to z czasem zwiększy swoje możliwości dając tym samym o wiele lepszy start swoim przyszłym dzieciom, niż on sam miał. Jednak nie będzie to jego największy potencjał bo jego największym potencjałem są uzdolnienia muzyczne na które pracowali jego przodkowie przekazując mu tym samym swoje uzdolnienia. Myślę że to proste. Który koń ma większy potencjał do ścigania się? Koń pociągowy czy specjalnie hodowane konie wyścigowe? Tak więc widać tu jak rozkłada się potencjał. Idzie on bowiem za talentami i uzdolnieniami.
@dwteam6338 күн бұрын
Moim zdaniem pokonywanie oporu nie służy do tego żeby na siłę pchać się w miejsca gdzie nie mamy talentu ale do tego aby ruszyć z miejsca z tym co mamy do zrobienia. Biorąc pod uwagę przykład chłopca i piłki nożnej. Kwestia nie polega na tym żeby wybrał teraz ścieżkę muzyki ponieważ ma do tego naturalne predyspozycje czy piłkę nożną mimo że ich nie ma, ale aby pokonał blokadę przed rozpoczęciem pracy w kierunku który go interesuje. Nie zależnie od tego czy wybrał by muzykę czy piłkę nożną opór i tak się pojawi. Opór to coś co nas powstrzymuję przed rozpoczęciem pracy a nie ciężar samej pracy. W zdaniu "Twój największy potencjał jest dokładnie tam gdzie TERAZ odczuwasz największy opór" chodzi tak naprawdę o pokonanie prokrastynacji. Czasami zdarza się że mamy do zrobienia kilka rzeczy i przed każdą się wzbraniamy. Zazwyczaj jest tak że ta przed którą najbardziej się wzbraniamy jest aktualnie najważniejsza.
@matrix91858 күн бұрын
@@dwteam633 Słusznie piszesz że opór jako prokrastynacja będzie towarzyszył nam we wszystkim czego się podejmiemy. We wszystkim jest bowiem jakiś trud a my lubimy przecież komfort. Stąd właśnie częste odkładanie pracy na później. Proponuje jednak na przyszłość nie stawiać takich górnolotnych tez nie przemyślawszy ich sobie w kontekście praktyki życia codziennego. Tam gdzie bowiem są nasze talenty i uzdolnienia jest nasz największy potencjał ale nie towarzyszy temu największy opór. Jest wręcz przeciwnie bo największy opór mamy do zabrania się za rzeczy które nie wiele nam się udają bo nie mamy do nich za wiele talentu. Ok. myślę że nie ma co już tego tematu dłużej wałkować. Jeśli się nadal ze mną nie zgadzasz to trudno. Tak czy owak pozdrawiam
@dwteam6338 күн бұрын
Szczerze mówiąc, nadal bym polemizował. Uważam, że prawdziwy potencjał da się rozwinąć dopiero wtedy, gdy stawimy czoła naszym słabszym stronom i przekujemy je w nasze zasoby. Oczywiście, nasze talenty i predyspozycje mogą wyznaczać kierunek, jednak myślę, że to nie talent powinien decydować o tym, jaką ścieżkę rozwoju obierzemy. Moim zdaniem tropienie naszych słabości i dążenie do przynajmniej przeciętnego poziomu w tych obszarach jest lepszym rozwiązaniem niż wybieranie wyłącznie rzeczy, które przychodzą nam z łatwością ze względu na posiadane predyspozycje. PS. Ta teza jest częścią książki "Do roboty" autorstwa Stevena Pressfielda i nie jest moim osobistym pomysłem.