Рет қаралды 827
Wyjaśnienie jeszcze jednego zarzutu wobec Leszka Moczulskiego - jakoby pisał (i to za pieniądze) przemówienia dla Józefa Kępy. Paradoksalnie w teczce pracy TW "Lecha" jest na ten temat wzmianka, która potwierdza dzisiejsze wyjaśnienia Moczulskiego w tej sprawie - chodziło o jedno przemówienie na pierwsze posiedzenie Społecznego Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie. Sekretarz Kępy zwrócił się z prośbą do naczelnego "Stolicy", a ten polecił szefowi działu historycznego przygotowanie materiału... W teczce pracy TW "Lecha" (gdy idzie o okres do końca grudnia 1976 roku) imię i nazwisko Wojciecha Ziembińskiego pojawia się w trzech dokumentach. Po raz pierwszy w lutym 1976 roku, gdy obaj mieli uczestniczyć w imieninach u generała Abrahama. Jest to prawdziwa informacja, z tym, że tak Moczulski, jak i Ziembiński współpracowali z Abrahamem dużo wcześniej i prawdopodobnie znali się także dużo wcześniej, z tym że bezpieka nie miała o tym żadnych informacji. Drugi dokument w którym pojawia się nazwisko Ziembińskiego jest nieistotny. Trzeci - dotyczy imienin Ziembińskiego w kwietniu 1976 roku, w czasie których Moczulski długo dyskutował z Kuroniem. Możemy porównać zapis na temat tego spotkania w teczce pracy "Lecha" z innym dokumentem SB, a także ze wspomnieniami Kuronia ("Wiara i wina") i Moczulskiego ("Bez wahania" oraz "Lustracja"). Łatwo zauważyć jak bardzo odbiega to, co znajduje się w aktach SB (zwłaszcza w teczce pracy "Lecha") od tego, co było naprawdę. Powinien o tym pamiętać każdy historyk, który opiera się na materiałach SB i ulega pokusie, że jest to krynica prawdy.