Рет қаралды 880,672
17 grudnia 2008. Lech Wałęsa przyznaje, że rozmawiał z byłym esbekiem. kpt Graczykiem. Był u mnie w biurze. Powiedział „dzień dobry” i „do widzenia”. Poniżej cały dialog Piaseckiego i Wałęsy: Źródło: www.rmf24.pl/ty...
Konrad Piasecki: Panie prezydencie, czy to pan namówił zmartwychwstałego esbeka, żeby pana bronił w oświadczeniu?
Lech Wałęsa: Nie. To pan chyba to zrobił. Pan głupoty opowiada.
Konrad Piasecki: Ten esbek w IPN mówił, że pan był zarejestrowany jako „Bolek”, że dostawał pan od niego pieniądze, potem wydał oświadczenie, w którym sobie zaprzeczył. W którym momencie mu wierzyć?
Lech Wałęsa: Nigdy tak nie mówił. Pan ma jakieś przewidzenia. Byłem na tym przesłuchaniu.
Konrad Piasecki: Jest protokół przesłuchania podpisany przez pana Graczyka.
Lech Wałęsa: Niech go pan przeczyta jeszcze raz.
Konrad Piasecki: Przeczytałem go wielokrotnie. Jest tam napisane, że pan był zarejestrowany jako „Bolek” i dostał pan 1500 złotych na wyjazd do Warszawy.
Lech Wałęsa: Jeszcze raz powtarzam - nigdy tak nie powiedział. To są brednie pańskie.
Konrad Piasecki: To co podpisał?
Lech Wałęsa: Ja byłem przy tym i tak nie było. Proszę głupot nie opowiadać.
Konrad Piasecki: Skąd się w takim razie wziął protokół przesłuchania IPN?
Lech Wałęsa: Byłem przy tym protokole i nic takiego nie było.
Konrad Piasecki: A widział go pan w formie wydrukowanej i spisanej?
Lech Wałęsa: Tak. Dostałem oryginał.
Konrad Piasecki: To cytuję: „Kilkakrotnie spotykałem się z Lechem Wałęsą. Rozmawialiśmy na temat stoczni. Przekazywałem SB wszelkie informacje, które uzyskałem od Lecha Wałęsy. W czasie spotkań pan Wałęsa otrzymywał ode mnie pieniądze”.
Lech Wałęsa: To czytaj pan dalej. Na co otrzymałem? Na wyjazd do Warszawy, a takiego wyjazdu nie było. To jest starszy człowiek, któremu się trochę pomyliło. Zaskoczony i zdenerwowany opowiedział coś, jak się zreflektował wszystko to opowiedział inaczej. Tak jak prawda wyglądała.
Konrad Piasecki: A pan po tym przesłuchaniu z nim rozmawiał w swoim biurze?
Lech Wałęsa: A pan robi przesłuchanie?
Konrad Piasecki: Pytam.
Lech Wałęsa: Więc odpowiadam, że to moja sprawa.
Konrad Piasecki: Czyli nie zdradzi pan tego? Szefowa pańskiego biura mówi, że się spotykaliście.
Lech Wałęsa: Od zdrad to może być pan. Ja nigdy nie zdradzałem i nie zdradzam. Proszę mi nie wciskać takich bzdur.
Konrad Piasecki: Ale jakich bzdur panie prezydencie?
Lech Wałęsa: Że zdrada. Co to jest?
Konrad Piasecki: Ja pytam, czy pan nie zdradzi tego, czy pan się z nim spotykał?
Lech Wałęsa: Proszę zdrady sobie przypisywać.
Konrad Piasecki: Rozumiem, że słowo zdrada jest tutaj powodem do wojny?
Lech Wałęsa: Ja ze zdrajcami nie bardzo rozmawiam.
Konrad Piasecki: Szefowa pańskiego biura mówi tak: „Pan Graczyk był u nas w biurze. Rozmawiał z byłym prezydentem”.
Lech Wałęsa: Dzień dobry powiedział i do widzenia.
Konrad Piasecki: I do niczego go pan nie namawiał? On wydał to oświadczenie z własnej woli?
Lech Wałęsa: Ja jestem poważnym człowiekiem. Co mi pan tu wciska?
źródło: www.rmf24.pl/ty...