#34 Ogrody Morra, czyli o śmierci, snach i przepowiedniach

[@tomaszpietrzak1256]

Przeczytajcie panowie opis w "ramce" przy profesji mniszki / mnicha

[@wojciechgrzybek4122]

Absolutnie nie zgodzę się w kwestii, że każda religia ma swoje własne obrzędy (śluby itd). Wyraźnie napisano, źe kapłani Morra prowadzą tylko pogrzeby (żadnych innych nabożeństw) i tylko w Hexennacht i Geheimnisnacht pilnują cmentarzy. Co do równości martwych, także się nie zgodzę. Nekromancja jest absolutnie zakazana i mimo przykazania, że kapłan Morra nie może odmówić pochówku, to kolejne przykazanie nakazuje niszczyć nekromantów.

[@wcieniuimperium]

No tak, zakładam, że mało kto chciałby żeby ślubu udzielał mu kapłan Morra ;-) Niemniej bardziej chodziło o to, że inne kulty i tak wchodzą ze swoimi obrzędami w działkę Morrytów - mamy lorowe przykłady na pogrzeby sigmaryckie, na lokalne tradycje pogrzebowe związane z kultem Taala i Rhya'i, nie wyobrażam sobie też, żeby na morzu nie wrzucano zmarłego marynarza do morza nie odprawiając przy tej okazji jakiegoś obrzędu ku czci Mananna. To bardziej o to nam chodziło. A co do nekromantów, to to się nie wyklucza ;-) Trzeba niszczyć nieumarłych i nekromatnów, ale jak już nekromanta na prawdę nie żyje, to według Tome of Salvation, większość kultu uważa, że nie można odmówić mu pochówku. (Werner)

[@bardkuzniadram6193]

@@wcieniuimperium Zniszczenie nekromanty to po prostu ogromny akt miłosierdzia dla straszliwie zagubionej i udręczonej duszy/istoty. Nekromancja zbyt intensywnie uprawiana nie jest "fun" podobnie jak demonologia, przynajmniej u mnie. Morr może odprawiać obrzędy z różnych powodów jak choćby wspomniane kwestie rozumienia snów, zyskania przepowiedni, wyczucia meandrów losu itp Oczywiście zgadzam się, że ślub z kapłanem Morra jest nieczęsty, ale jak to jest najlepszy przyjaciel tego kapłana, to czemu nie?

[@oskarjasinski7078]

To może lekki offtop. Nie uważacie, że postęp rozwoju kapłanów w młotku jest lekko powolny? Najpierw jesteś akolitą, który nie rzuca zaklęć, później jesteś kapłanem, który oczywiście nie ma dedykowanych zaklęć tylko jakieś generic "proste zaklęcia kapłańskie" i dopiero wybraniec boży może rzucać zaklęcia ze swojej domeny. Czy to nie jest trochę antyklimatyczne? Jak wy to rozwiązaliście?

[@wcieniuimperium]

Co gorsza ci kapłani, którzy mają dostęp do zaklęć/modlitw/cudów to i tak jedynie ułamek procenta wszystkich duchownych, ponieważ większość nie potrafi czynić cudów. Jednak przyjmuje się, że postać gracza zawsze należy do tych nielicznych i wyjątkowych pomazańców bożych. Osobiście nie mam z tym większych problemów, w młotku profesje nie są zbalansowane, podobnie zresztą jak i rasy. Jednak "siła" postaci nie jest mierzona tylko w cyfrach widniejących na karcie, kapłan jest zwykle mile widziany i poważany przez większość napotkanych osób, podczas gdy takim czarodziejem każdy chce dokładać do ognia ;)

[@Lukas-ki4kt]

Popieram @W cieniu imperium większość kapłanów jest nie magicznych a tylko nieliczni w świecie Warhammera mają zaszczyt czynić cuda. Również uważa, że ta ścieżka jest dobra. To nie D&D i kapłan ma ten inne przydatne umiejętności poza magią. Btw w 2ed podręcznik "Księga Zbawienia" kapłani poza generycznymi czarami dostają 2 dodatkowe dedykowane ich bóstwom.