Nie rozumiem dlaczego Matka Jana, św. Elżbieta sama " witając Matkę Pana Mego" nie na tyle wpoiła swemu synowi Janowi pochodzenie Jezusa ( zresztą krewniaka), iż ten w dorosłym życiu mógł zwątpić w posłannictwo mesjańskie Jezusa. Zresztą sam słyszał głos Ojca podczas Chrztu Jezusa " ten jest mój Syn umiłowany w którym mam upodobanie." Czy mogę prosić o wyjaśnienie.
@emerytka495 жыл бұрын
@@PiotrKropiszSJ Bardzo dziękuję Księdzu na zwrócenie mi uwagi na aspekt ludzki tych zwątpień.
@ewasrodka31985 жыл бұрын
Najtrudniej jest zmierzyć się z pytaniami o istnienie Boga, sama chyba nie dojrzałam do nich, ale wątpliwości Jana Chrzciciela są pocieszeniem
@ewasrodka31985 жыл бұрын
tym trudniej jest się przyznać samej sobie nawet do tych wątpliwości... bliska jest mi tu książka Matki Teresy "Pójdź, bądź moim światłem" i jej trwanie pomimo tych kryzysów