Zawsze miałam trudność z akceptacją siebie, słyszałam od wielu osób, że jestem zdolna, mam potencjał, ale jakoś nigdy nie umiałam w siebie uwierzyć. Już pierwsze chwile poświęcone uważności, obserwacji myśli pozwoliły mi na samowspółczucie i zauważenie, jak wiele przeszłam w życiu i że powinnam być z siebie dumna! To ważne, by uświadomić sobie, że sami możemy dać sobie szczęście i to jest prawdziwe szczęście! :D Nie codziennie o tym pamiętam, ale doceniam swój progres w ciągu ostatnich lat i choć w głowie teraz pojawiają się myśli "już się tak nie chwal", to i tak udostępniam komentarz i przełamuje te bariery :) Polecam! I pozdrawiam