Ale miło się słucha Pani Ani. Po "aferze" w sztafecie myślałam sobie: ale samolubna. Ale po zapoznaniu się z argumentacją Pani Ani, że ona przygotowała się i wykonała swoją pracę, a nie będzie płaciła swoim zdrowiem za błędy innych i nieprzeczytanie regulaminu (co jest raczej niewielkim wysiłkiem w porównaniu do hektolitrów potu wylanych na treningu). Całym sercem z Anią ❤️szkoda że Paryż nie w roli zawodnika, ale cieszę się, że wystąpi w roli eksperta, bo wypowiedzi Ani słucha się z przyjemnością. A jeśli chodzi o nadzieje medalowe... liczę, że Adrianna Sułek udowodni wszystkim niedowiarkom, że warto dać jej możliwość realizowania swojego planu.