Akademia Grenton - Część 4. Zasilanie systemu Grenton.

[@szkatulaman]

Bardzo dobrze zrobione szkolenie.

[@taskhunters5245]

Super Panie Mareczku. Zaraz zabieram się za oglądanie. Napewno beda pytania. Może jakis live w niedalekiej przyszłości.😉👌

[@jacekpala6854]

Super, oglądam!!!

[@Grenton_com_Smart_Home]

Miłego oglądania.

[@ihorkurysh9232]

Super film

[@Grenton_com_Smart_Home]

Dziękujemy.

[@bielik71]

Proponuję stworzenie przez Grenton prostego Kalkulatora prądu, wrzucamy ilość danych modułow do kalkulatora które mozna z listy wybrać i mamy wynik. znacznie zmniejszy to ilość pomyłek ewentualnych awarii. W kalkulatorze mógłby sie nawet nasuwac sam zasilacz jaki musimy zastosować. Fajnie jakby się to pojawiło na B2B z grentona.

[@arnoldsowikowski3341]

do zrobienia w excelu w 15 min

[@marekmodrzewski4979]

Super materiał.

[@Grenton_com_Smart_Home]

Dziękujemy.

[@andrzejm161]

11:00 Gdzie tu redundancja zasilania?

[@Hepward]

a zasilanie awaryjne i jakieś dobre praktyki? dobór aku etc?

[@domisatib6672]

Zasilanie fajnie, ale my czekamy na ciekawe konfiguracje :)

[@Grenton_com_Smart_Home]

Będą, w kolejnych filmach. Już niedługo.

[@piotrrek6781]

Super film, widać dużo pracy jaką Pan w tą realizację włożył. Proszę tylko rozważyć zmianę "podłanczania".

[@jacekpala6854]

W wielu filmach o tematyce elektrycznej można usłyszeć tą "przypadłość". Trzeba wybaczyć :) Film pierwsza klasa.

[@piotrrek6781]

Niby tak, ale Pan Marek jest chyba inżynierem i tym bardziej powinien świecić przykładem, bo wie że włanczników nie ma ;)

[@pimys]

Dokładnie! Oglądam czwartą część i łapię się na tym że nie słucham zawartości merytorycznej tylko czekam na kolejne "podłanczania"!

[@morrogrim]

wziąść też się zdarza

[@marekmodrzewski4979]

Czy znajdują się gdzieś do pobrania schematy graficzne modułów (w prezentacji pokazane w 2'13")?

[@marekpolit6522]

Panie Marku, schematy połączeń dla modułów znajdzie Pan w kartach katalogowych na naszej stronie (pod opisem każdego z modułów można je pobrać). Z kolei wytyczne instalacyjne znajdzie Pan w sekcji "wsparcie->pliki do pobrania". Grafiki modułów oraz rysunki w CAD dostępne są w portalu dedykowanym dla naszych partnerów - proszę o kontakt z doradcą technicznym, to podpowie jak się tam dostać.

[@KABELEK69]

czy nie lepiej jakby to polaczenie modulow moglo przenosic wiecej niz 1 A ? Jesli mona na nim miec do 48 m to fajnie jakby mozna tym lacznikeim przeslac np 2 lub 3 A Nastepna kwestia czy calosc zasilania musi byc z jednej fazy? czy mozna zasilac z 3 faz ? co bedzie w wyniku zaniku fazy ?. Czy te wasze zasilacze maja zabezpieczenia wbudowane ?

[@alfagarage80]

Mozesz miec zasilacze na roznych fazach ale kazdy jest jednofazowy takze pomiar zaniku fazy, przez urzadzenie ktore sie wylaczy jest dosc niepotrzebne, Zanik fazy i automatyczne przełączanie na inną zasilacza można niedrogo zrealizować bez udzialu systemu.

[@andrzej3511]

Co to znaczy: "dobrą praktyką jest dodawanie 20% marginesu bezpieczeństwa prądu zasilania"!? (Czy jakoś tak.) Albo według danych fabrycznych zasilacz jedno amperowy (przykładowo) JEST W STANIE dać NIE MNIEJ niż jeden amper, albo nie... Albo moduł X według danych fabrycznych pobiera prąd maksymalny nie większy niż 100 mA (przykładowo) i FAKTYCZNIE POBIERA NIE WIĘCEJ niż 100 mA bez względu na okoliczności, albo nie! W mojej ocenie to zasilacz powinien mieć konstrukcyjnie przewidziany margines bezpieczeństwa przewidujący WSZYSTKIE skrajnie niekorzystne okoliczności, z procesami starzeniowymi włącznie. Jeśli tak nie jest to znaczy, że producent wypuszcza buble zmuszając, czy raczej naciągając, klienta do ekstra wydatków na jakiś wymyślony margines bezpieczeństwa. Bardzo mi się ta "dobra praktyka" nie podoba! To jest niechlujstwo techniczne. DANE KATALOGOWE MUSZĄ BYĆ RZECZĄ ABSOLUTNIE ŚWIĘTĄ!!! Musi być podstawa na której można z pełnym zaufaniem budować system bez obaw o jakieś niestabilności. Tak to widzę i zdania nie zmienię. Zupełnie inną bajką jest zasilanie redundantne. I tu zgodzę się, że to jest rzeczywiście słuszne by instalować DWA, NIEZALEŻNE zasilacze będące w stanie spokojnie zasilić system każdy z osobna, w dodatku "podparte" własnym, dużym buforem akumulatorowym każdy, aby z ABSOLUTNĄ pewnością zagwarantować ciągłość zasilania w sytuacji gdyby jeden z zasilaczy chciał wykonać głupi kawał... Dając użytkownikowi czas na podjęcie kroków zaradczych. To się nazywa aktywna rezerwa, bo w stanie normalnym każdy z zasilaczy pracuje nie więcej niż na 50% swojego nominału, natomiast w przypadku awarii sprawny przejmuje na siebie całość obciążenia będąc mu stanie podołać. I tu kluczowym jest by każdy z zasilaczy był w stanie samodzielnie zasilać system w sposób ciągły przez założony okres - godzinę, tydzień, różne są wymagania. Jest to rozwiązanie bardzo często stosowane w profesjonalnych systemach wszelkiej maści. Nikt tu nie odkrywa Ameryki. Wszakże w tym przypadku projektant systemu podejmuje świadomie decyzję: czy chcę mieć system z redundantnym zasilaniem i spokojny sen, czy idę na ryzyko. Bez "dobrych praktyk".