TEKST Nie boję się obietnic Nie lękam się zazdrości Nie dbam o nagrody Kpię z przyzwoitości Lecz chociaż tak beztrosko Płyną moje dni Przez jedną małą sprawę Często ocieram łzy Problem cały w tym Nie mogę sobą być Bo dziewięć różnych snów Co noc przychodzi śnić Dziewięć naraz myśli Dziewięć marzeń mam Dziewięć pocałunków Od dziewięciu pięknych dam dam dam dam Lecz jedno tylko ciało Na dziewięć rwących serc Stanowczo to za mało Więc mogę chcieć Mieć jeszcze jedno ciało Na dziewięć rwących serc To ciągle jest za mało Więc mogę więcej chcieć chcieć chcieć chcieć Nie boję się obietnic Nie lękam się zazdrości Nie dbam o nagrody Kpię z przyzwoitości Lecz chociaż tak beztrosko Płyną moje dni Przez jedną małą sprawę Często ocieram łzy Problem cały w tym Nie mogę sobą być Bo dziewięć różnych snów Co noc przychodzi śnić Dziewięć naraz myśli Dziewięć marzeń mam Dziewięć pocałunków Od dziewięciu pięknych dam dam dam dam Lecz jedno tylko ciało Na dziewięć rwących serc Stanowczo to za mało Więc mogę chcieć Mieć jeszcze jedno ciało Na dziewięć rwących serc To ciągle jest za mało Więc mogę chcieć Więc mogę chcieć Mieć jeszcze jedno ciało Na dziewięć rwących serc To ciągle jest za mało Więc mogę Więc mogę więcej mogę więcej chcieć Więc mogę mogę więcej mogę więcej chcieć Więc mogę mogę więcej mogę więcej chcieć Mogę więcej mogę mogę mogę mogę mogę mogę Mogę więcej mogę więcej mogę więcej Mogę mogę mogę mogę mogę mogę Mogę więcej mogę więcej Mogę więcej mogę mogę mogę mogę mogę mogę Mogę więcej więcej mogę Mogę więcej mogę mogę mogę mogę mogę mogę Mogę więcej więcej mogę Mogę więcej mogę mogę Mogę więcej chcieć