AWIĘC OGLĄDA "JAK SZKOŁA OBRZYDZIŁA NAM KSIĄŻKI"

ZBIÓRKA AWIZAWKI NA POMOC POWODZIANOM!
www.siepomaga....
Wuja streamuje w środy i niedziele o 18:00
Streamy Awizo: / awizotv
Źródła:
Nikodem: • JAK SZKOŁA OBRZYDZIŁA ...
• Ograniczenia wiekowe w...
Montaż by Krzysztof Raczkowski
AwizoTV to jedyny oficjalny kanał shoterski streamów z kanału Dominik Bos i twitcha AwizoTV
Wbijajcie na naszego Discorda!
/ discord
Fragmenty utworów należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane wg prawa cytatu (art.29 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

[@nikodempodstawski]

Jak będzie szkoła dla booktokerek to z chęcią byłbym nauczycielem biologii, ale obawiam się, że cały rok przerabialibyśmy układ rozrodczy

[@goskiii]

xdddd

[@borcja_]

Już istnieją takie szkoły, są to szkoły specjalne

[@wszechstronnymistrzboskism6137]

Dominik westchnął głęboko, przeczesując swoje kasztanowe włosy 🙈. Jego niebieskie oczy, pełne smutku i determinacji, błyszczały w świetle księżyca, gdy patrzył na stary, opuszczony budynek przed sobą. To było to - jego marzenie miało się spełnić, ale za jaką cenę? 😔 "Tutaj powstanie szkoła dla Booktokerek!" - wyszeptał do siebie, zaciskając pięści. "I może... może ona w końcu mnie zauważy..." 💭💘 Wszystko zaczęło się dwa miesiące temu, kiedy Klaudia, dziewczyna jego marzeń 😍, została wyrzucona ze szkoły za noszenie crop topu podczas prezentacji swojego ulubionego romansidła. Dominik, zakochany po uszy, postanowił zrobić wszystko, by ją uszczęśliwić. Przez kolejne tygodnie pracował dzień i noc, sprzedając nawet swoją kolekcję komiksów 😱, aby zebrać fundusze na nową szkołę. Teraz, stojąc przed ponurym budynkiem, czuł, że jego serce zaraz pęknie z emocji. Pierwsze dni były jak roller coaster 🎢. Booktokerki przychodziły nieśmiało, ale wśród nich nie było Klaudii. Dominik czekał, wypatrując jej na każdym kroku, jego serce biło jak szalone za każdym razem, gdy otwierały się drzwi 💓. W końcu, pewnego deszczowego poranka ☔, ona się pojawiła. Jej długie blond włosy lśniły mimo pochmurnej pogody, a crop top idealnie podkreślał jej figurę. Dominik poczuł, że nogi się pod nim uginają. "Cześć," - powiedział, próbując brzmieć cool 😎. "Witaj w szkole twoich marzeń." Klaudia spojrzała na niego swoimi pięknymi oczami i... minęła bez słowa, idąc prosto do Bartka, nowego nauczyciela WF-u 😱💔. Dominik poczuł, jak jego świat się rozpada. Ale nie mógł się poddać - miał szkołę do prowadzenia! Dni mijały, a szkoła rozkwitała 🌸, wypełniona TikTokami, książkami i złamanymi sercami. Dominik patrzył na to wszystko z mieszaniną dumy i smutku, wiedząc, że stworzył coś wyjątkowego, ale stracił miłość swojego życia. "Może to nie jest zwykła szkoła," - pomyślał, obserwując Klaudię flirtującą z Bartkiem przy automacie z kawą ☕ - "ale to na pewno szkoła, gdzie marzenia i serca rozbijają się o twardą rzeczywistość..." 💔📚🎥 Czy Dominik kiedykolwiek odnajdzie prawdziwą miłość? Czy jego szkoła przetrwa burzę nastoletnich dramatów? ~KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ~ (Zostaw serduszko, jeśli chcesz więcej! 💖)

[@nie2115]

napisz książkę, zainteresowałeś mnie mimo wszystko xD ❤

[@zjarana_goska1550]

błagam, kolejna część❤❤❤

[@xcenex479]

omg this is perfect🩷

[@grzybniapierwotna1763]

Nawet jak to będzie pierwsza taka szkoła w ogóle, to obowiązkiem człowieka, który widział czerwony szlafrok nakaże powiedzieć, że awiec był drugi

[@stoiskoznutella2308]

kocham Cię

[@Uroczekotki]

Moje małe marzenie to by Polski jako Polski był faktycznie nauką pisania, formułowania wypowiedzi, wystąpień, prezentacji, czytania. Rozprawek maturalnych nauczyłam się na własną rękę, bo nikt nigdy nie wytłumaczył nawet tak banalnej rzeczy. Budowania wypowiedzi, dyskusji też. W trakcie studiów widziałam, że ogrom osób ma właśnie z podstawami problemy. Lektury natomiast raczej fragmentami, jako nauka o kulturze i jej kontekstach. Tak. Warto znać lektury, ale jako kanon, który zna człowiek z danym wykształceniem, by rozumieć i kojarzyć zupełnie podstawowe nawiązania. Sama przeczytałam większość lektur z własnej, nieprzymuszonej woli, ale czytałam je bo mnie ciekawiły. Szczegółów wymaganych na lekcji i tak uczyłam się opracowań, bo raczej nikt nie pamięta każdego rozdziału po kilku dniach w 100%.

[@eslee_alien]

To. Plus uważam, że takie twarde trzymanie się jedynej słusznej interpretacji niczego nie uczy na dobrą sprawę i dużo przydatniejszą umiejętnością byłoby, gdybyśmy byli uczeni właśnie samodzielnej interpretacji oraz uargumentowania jej. Nawet jakby odchodziła od kanonu czy klucza, ale byśmy uczyli się argumentowania naszego stanowiska. Co z kolei jest bardzo przydatne w mojej ocenie.

[@barryb.benson2579]

historia literatury a polski powinny byc osobnymi przedmiotami

[@aavaron]

u mnie w gimnazjum raz zorganizowano w klasie "sąd nad Balladyną", część uczniów wcieliła się w postacie, ja byłam adwokatem. chyba w nic tak bardzo nie zaangażowałam się w ciągu całej swojej nauki jak to i ta satysfakcja z wybronienia kryminalistki była ogromna XD

[@fandomowytoscik7885]

jaka szkoła? u mnie było takie samo coś 😂

[@zofiasabat6520]

aktualnie jestem w 8 klasie podstawówki i jeśli mam być szczera to po raz pierwszy jakaś lektura mnie serio zaciekawiła. Nie pamiętam kiedy ostatnio w ogóle przeczytałam jakąś lekturę, dzisiaj byłam w bibliotece po kamienie na szaniec które omawiamy za tydzień i po Pana Tadeusza którego tez będziemy niebawem omawiać. Bardziej siadł Pan Tadeusz, Nie wiem czemu, po prostu zaczęłam czytać i jak nigdy mi się podoba. Moja przyjaciółka uwielbia wiersze Mickiewicza i szczerze wcale jej się nie dziwię, bo jak trudne i starodawne to słownictwo by nie było nie odbiorę tego, że brzmi to po prostu pięknie i jestem w stanie sobie wyobrazić, jak piękne są niektóre miejsca akcji. Po prostu uwielbiam.

[@animae008]

Moje przeciwieństwo haha. Nie trawię Mickiewicza (team Słowacki) i cokolwiek pisane wierszem to dla mnie męczarnia. A książki jak Kamienie na Szaniec czy Dywizion 303 (jako nieobowiązkowa lektura) były tymi co i teraz bym z własnej woli przeczytała

[@aniaaklos]

Team Mickiewicz 🙏

[@ymlx8068]

zgadzam się z tym ze szkoła obrzydziła książki. jako dziecko mama zabierała mnie do biblioteki i latami czytałam na potęgę, ale kiedy w gimnazjum trafiłam na bardzo surowa nauczycielkę polskiego, a lekcje mieliśmy ciągle, tempo lektur i to jak mało mnie interesowały bardzo wpłynęło na to, że po prostu przestałam czytać. tym bardziej kiedy na kartkówkach pytały pytania jak ten w filmie, o kolor rękawiczek łęckiej. dopiero teraz jak zakończyłam edukację staram sie do tego wrócić, bo zapomniałam jakie to super uczucie zagłębić się w książkę

[@Baiami26]

U mnie może nie obrzydziło (bo od podstawówki lubiłam z mamą chodzić do biblio, żeby sama wybierać książki, które mnie interesują i potem się to nie zmieniło), ale na przełomie gimnazjum/liceum przestałam czytać lektury. Nie tylko dlatego, że nauczycielki dawały na to za mało czasu, ale też dlatego, że większość z nich nie była dla mnie ciekawa 😪 U mnie było chyba pytanie o rozmiar tych rękawiczek, jeśli dobrze pamiętam. Do dzisiaj wiem - 5 i 3/4. Po co mi to? Nie wiem. Nie wiedziałam nawet, że w ten sposób podaje/podawało się rozmiar. W każdym razie faktycznie kluczowa sprawa dla fabuły, nie? 🤡

[@ymlx8068]

@@Baiami26 w podobnym czasie przestałam czytać lektury, moja nauczycielka była wrogiem tych książek z opracowaniami obok i do tej pory nie rozumiem, bo powinna cieszyć się, że szukamy jakiejkolwiek pomocy. Te szczegółowe pytania na kartkówkach były dla sprawdzenia, czy w ogóle wzięliśmy książkę do ręki. Nie potrafię wyciągać z treści takich szczegółów i pamiętać ich dwa tyg później, więc kończyłam z okropnymi ocenami

[@Baiami26]

@@ymlx8068 pamiętam, że akurat Lalkę przeczytałam w całości, ale i tak przy pytaniu o rękawiczki dostałam zawiechy. Utrwaliło mi się dopiero po przerabianiu odpowiedzi ze sprawdzianu. Wzór testu to chyba był jakiś gotowiec. Może po prostu osoba wymyślająca to pytanie miała fetysz dłoni? 🥸 Moja polonistka akurat sama polecała brać te książki z opracowaniami ze szkolnej biblioteki. No ale co prawda to prawda, nawet jeśli ktoś przeczytał książki, czasem na testach były takie pytania, za przeproszeniem, z d*py, że mało kto dostawał 5.

[@jopun3691]

ja tam w liceum probowalem czytac cos swojego konkretnie wiedzmina i wladce pierscieni i lektury non stop stawaly mi na drodze. Pani akurat byla super ale nadal i potem trafily sie dziady III po nich juz tylko streszczenia bo ta ksiazka tak mi zepsula chec czytania ( chociaz to ze niektore lektury pominalem np. ferdydurke lub zbrodnie i kare to zaluje ) ale teraz staram sie wracac do czytania. Swoja droga mowilem to mojej polonistce i powiem to tutaj wg. mnie dziady III to ksiazka o masturbacji Mickiewicza do tego jakim zajebistym wieszczem byl

[@LillaBlueMoon]

6:50 Właśnie z tym obrzydzaniem lektur to jest ciekawa sprawa. W dzieciństwie kilkukrotnie obejrzałam trylogię Władcy Pierścieni i generalnie od zawsze uwielbiam fantasy, ale kiedy gdzieś pod koniec podstawówki miałam do przeczytania Hobbita to nie mogłam przez niego przebrnąć. Skończyło się na audiobooku i typowej formule zakuć-zdać-zapomnieć. Dopiero niedawno, już na drugim roku studiów, akurat jak nie miałam jakichś tekstów do czytania, to przeczytałam Hobbita w tydzień, tak dla siebie i było super. Mam wrażenie, że z innymi książkami też tak mam, bo wspomniane Opowieści z Narnii też miałam jako lekturę i podobnie zmuszałam się do czytania. Z kolei tekst o kolorze rękawiczek Łęckiej ma sporo wspólnego z rzeczywistością, bo na teście ze znajomości Krzyżaków było pytanie "Z czego były szyby w dworku Jagienki?" (odpowiedź: z rogu) Kto by to na to zwrócił uwagę podczas czytania?! A z Mistrzem i Małgorzatą miałam to szczęście, że podczas wakacji z tatą słuchałam audiobooka w samochodzie nie wiedząc, że to będzie pierwsza lektura omawiana w kolejnym roku liceum. Także przymus czytania nie obrzydził mi tej książki i mam z nią same pozytywne skojarzenia, w przeciwieństwie do koleżanek, które czytały ją z musu i stwierdziły, że nigdy więcej jej nie dotkną

[@Y4ND1N]

Lalka jest świetną książką, historią, a jak się ją odłączy od szkoły to można się przy niej faktycznie dobrze bawić Tak potraktowałam kilka innych lektur i od razu lepiej się na to patrzy

[@praphae8331]

@@Y4ND1N Coś w tym jest, jednak odpowiedni mindset umie zmienić wiele - tak jak przez Lalkę ciężko mi było przebrnąć w szkole, tak nagle już znaleziony dobry szmat czasu temu na wakacjach u babci Faraon Prusa wszedł mi o wiele łatwiej. A wcale taką lekką lekturą nie jest xD

[@ladywrona8400]

Imo Faraon po prostu jest ciekawszą książką ​@@praphae8331

[@x_fovvsie_x9614]

Polecam obejrzeć Stowarzyszenie Umarłych Poetów. To film który uczy wychodzić z poza schematów szkolnictwa oraz uczy samodzielnej interpretacji utworów, a także życia. A przede wszystkim tego, że nie ma w tym nic złego.

[@Y4ND1N]

Książkę też warto przeczytać

[@junko172]

Miałam to jako lekturę w szkole, podobało mi się

[@vana6245]

Ogólnie to może jakiś licealista to przeczyta więc chciałabym dać jedną radę do lektur. Zmieńcie nastawienie brzmi banalnie ale to jest jedyne co możecie zrobić wczujcie się w te niby nudne lektury znajdźcie w tym formę rozrywki i wczujcie się w bohaterów. Może na początki są oni nudni szczególnie ciężko będzie to zrobić przy dramatach ale z mojego i moich znajomych punktu widzenia dopiero kiedy podeszliśmy do lektur w sposób taki jak nie wiem podchodzimy do filmów polecanych przez przyjaciół jakby to powiedzieć inaczej jak do takiego odkrywania nowego świata szukania popularnych wątków dla tamtego okresu zachowań bohaterów które były podobne do tych z innych książek to na prawdę zaczęło się robić fajnie. W taki sposób pokochałam chłopów, przedwiośnie, dziady, zbrodnie o karę, lalkę, Kordiana no kurcze przestańcie słuchać narzekania na te książki i potraktujcie je jak każda inna.

[@Per_aspera_at_inferi]

jestem po humanie i totalnie potwierdzam! Przy ilości lektur jakie mieliśmy i w jak głęboko je analizowaliśmy właśnie samo podejście do czytania mega pomagało. Polecam robić sobie zakładki ważnych momentów i słuchać audiobooka (np na x2) i śledzić tekst wzrokiem, mi lepiej wtedy wchodziło

[@not_away]

Dołączam się do tego, jestem teraz w maturalnej i gdyby nie takie podejście pewnie wcale nie przeczytała bym tych lektur , a teraz o niektórych rozmawiam jak o moich pasjach i zainteresowaniach, jak się już wciągnę to zwykle ludzie mają już dość słuchania

[@aephn8738]

A ja wylamie sie z tlumy i powiem, ze mnie osobicie szkola zacheca do czytania, poniewaz kocham to ze po przeczytaniu ksiazki moge ja potem wspolnie z klasom i nauczycielem analizowac. Moze to dlatego ze jestem na rozszerzeniu, ale u mnie na lekcjach o wiele bardziej skupiamy sie wlasnie na interpretacji i analizie, a nie na wkuwaniu kazdego najmniejszego szczegolu na temat fabuly. U nas lekcje swego rodzaju wymiana swoich przemyslen na temat danego dziela. (W ogole doslownie czytalam mistrza i malgorze przed chwila 😭 ale to z wlasnej woli akurat, bo ta ksiazka juz nie jest lektura)

[@not_away]

Mega się z tym zgadzam, kocham moment kiedy zinterpretuje sobie coś samemu podczas czytania i potem się okazuje że udało mi się wbić w tą ,,poprawną", uczona w szkole interpretację

[@aniaaklos]

@@not_awayInterpretacja nie powinna być jedna i prawidłowa.

[@ziemniako]

15:05 No nie wiem, występowanie dla wielu osób jest trudne i mega stresujące. Trzeba by uczyć tego od naprawdę małego, żeby było czymś bardziej naturalnym

[@Uroczekotki]

Osobiście nie mam z tym problemu, tylko i wyłącznie dlatego, że polonistka w gimnazjum przykładała do tego dużą wagę. Pod koniec każdego półrocza mieliśmy przygotować wypowiedź na 5-6 minut na losowo zadany zakres tematów. Przez to, że każdy musiał coś powiedzieć dość szybko udawało się przełamać skrępowanie mówieniem i z semestru na semestr byliśmy coraz pewniejsi i coraz mniej zestresowani sytuacją.

[@smolbugsy]

Powiem szczerze, że jako osoba już po studiach, z wyksztalcenia, o ironio, literaturoznawca (co prawda literatury litewskiej ale jednak), musialam na studiach z powrotem i na nowo nauczyć się czytać książki, bo dalej mam problemy z czytaniem regularnie i w dużym stopniu stalo się to przez przygotowania do matury. Moje studia wzniecily na nowo moje chęci, bo przyznam, że litewska literatura jest cudowna, i jest tam to, czego brakowalo mi w polskiej. Jednak jestem zwolennikiem zapoznawania się z kanonem lektur. Nasze lekcje języka polskiego to bardziej historia literatury. Rozumiem, że język jest trudny, samej mi bylo ciężko, a ocenianie no niestety musi być zamknięte w jakichś ramach, stąd klucz (dopiero na studiach moglam "puścić wodze fantazji" i uczylam się od nowa samodzielnie interpretować, że klucza tutaj nie ma - są sugestie oraz tekst). Mi też wiele lektur nie siada do dnia dzisiejszego xdd

[@karorcia]

To co myślę, że warto robić, to pokazywać, że książki nie są oderwane od naszego świata, od naszej codzienności i takiej zwykłej rozrywki i nawet te ciężkie i trudne mogą sprawiać dużo przyjemności. W czasie gdy omawialiśmy w szkole "Jądro ciemności", dostaliśmy pracę domową na święta, by obejrzeć "Czas Apokalipsy". Miałam 16 lat, historię wojny w Wietnamie znałam bez większych szczegółów, a film zrobił na mnie przeogromne wrażenie i wciąż myślę o niektórych scenach jak o arcydziełach. I w tamtym momencie niesamowite dla mnie było to, że to jest dokładnie ta sama historia, co w Jądrze ciemności, te same motywy, problemy, uczucia i wrażenia po, tylko uwspółcześnione. I to się dzieje cały czas, historie wracają pod nowymi nazwami, ale ich główna myśli i przesłanie wracają. Myślę, że gdyby młodzież zobaczyła, że te nudne i ciężkie historie można opowiadać w bliski i zrozumiały dla nich sposób, to dużo chętniej sięgaliby do źródeł. Traktujmy kulturę całościowo, bo wszystko nawzajem na siebie działa książki-filmy-muzyka-malarstwo itd., krąg wzajemnych inspiracji i całości.

[@willcole2252]

6:46 Zgłasza się przedstawiciel tego 1% który absolutnie nienawidzi małego księcia XD

[@ajuszka7983]

Zgłasza się kolejna przedstawicielka!

[@Ok-ht6zr]

Także nie znosiłem Małego Księcia, ale potem w liceum dostrzegłem bardziej o czym pisał i teraz cenię sobie tę książkę. Ale to oczywiście moja opinia, każdy w końcu przez inne kryteria ocenia książki

[@folkloriee]

zgłaszam się również, team balladyna itd.

[@aavaron]

tak samo nienawidziłam Małego księcia XD team Zemsta

[@ajuszka7983]

@@Ok-ht6zr a to jest ciekawa perspektywa, fani małego księcia szczerze powiedziawszy zawsze kojarzyli mi się z licealistami którym nie chciało się czytać lektur więc cenili tą książkę jako coś co dzieki prostej treści zapamiętali, a jednak ma dość spore pole interpretacyjne które można dopasować do dużej części tematów maturalnych

[@23discordia]

kurcze, a ja się tak trochę nie zgadzam... bo jednk lektury szkolne nie są do końca od tego, żeby nas przekonać, że czytanie może być rozwywką, tylko od tego, żeby nam pokazać jakiś kontekst historyczny, jakiś zarys danej epoki, jak się zmieniało patrzenie na świat przez te wszystkie lata... ja wiem, ogromna część tych lektur jest nudna i na pewno wypadałoby zmienić podejście do ich "przerabiania", ale to też jest często jedyny moment kiedy możemy liznąć jakieś takie klasyki polskiej literatury, po które w żadnych innych okolicznościach już byśmy nie sięgnęli. ja też wielu lektur w szkole nie przeczytałam albo przeczytałam tylko we fragmentach, do części sobie wróciłam po jakimś czasie z ciekawości, ale do części nie wróci większość z nas, bo one po prostu wyjęte z tego całego kontekstu są już dawno nieaktualne. i to często właśnie nie jest tak, że lektury to jakaś wielka ambitna literatura, tylko po prostu takie "bestsellery" tamtych czasów, jakaś popularna literatura, która wcale nie miała być wielką sztuką, tylko pospolitym czytadłem. także jasne, na pewno warto jest zmienić jakoś podejście do lektur w szkole, ale one serio często są tam z jakiegoś powodu.

[@m.g.844]

No +1 totalnie, lektu y są od pokazania konteksty historyczno literackiego

[@spacegirlproduction9506]

Do dziś pamiętam jak moja pani od Polaka w liceum (starej daty) wprost oceniała nas na zasadzie „jeśli nie czytacie to jesteście głupi” - hobby i własne zainteresowanie to brednie a mangi to „historyjki dla dzieci” (mówiła tak nawet o „made in Abbys”). Do dziś pamiętam że olałam czytanie bo moja pani miała super zasadę. Testy z Lektur działały tak; jak dostaniesz 70% lub wyżej to nie masz nic. Jak dostaniesz poniżej to dostajesz 0% które zaniżają średnią. Jak miałam 69 i dostałam 0 to pomyślałam „ po co się starać

[@Koki-xc1gu]

Jakim cudem dostałaś 69 % procent ? To wydaje się nie realne jeśli od 70% było zdawane więc musiał być próg punktowy gdzie jakąś liczba odpowiada 70% więc 69% wydaje się niemożliwe do osiągnięcia

[@wzdluzony]

​@@Koki-xc1gu czy to rzeczywiscie najwazniejsze z calej wypowiedzi?

[@Koki-xc1gu]

@@wzdluzony tak bo jest szczegół który uniewiarygadnia twoja wersję

[@Koki-xc1gu]

@@wzdluzony dobra to ktoś inny odpisał ale nadal to samo

[@mrs.letter1289]

Pamiętam sprawdzian z Ferdydurke. Książki którą jako jedną z niewielu przeczytałam i bardzo mi się podobała. Napisałam interpretacje którą do dziś uważam za słuszną. Dostałam 2, bo klucz był inny. I to nie tak, że klucz był sprzeczny z tym co napisałam, po prostu ja zwróciłam uwagę na inne rzeczy...

[@asia1163]

Jakikolwiek klucz do interpretacji Ferdydurke to totalne nieporozumienie 😅

[@bxbartek]

6:20 main kampf (a tak serio to chyba „Baśniobór” Brandona Mulla jeśli ktoś lubi fantastyke)

[@kiziamiziafizianeko2744]

jeju taaaak. polonistka w 7 lub 8 klasie podst dała nam jako lekturę Baśniobór i to spowodowało, że na jakiś czas wyciągnęłam się w książki

[@hyunhh__]

10:27 kocham moją panią z polskiego za to, że nie ważne co napiszesz w interpretacji, zawsze dostaniesz jakieś punkty. Pani wierzy i rozumie, że każdy z nas może interpretować dany fragment, a nawet całą książkę na własny sposób, a ilość punktów jest zależna od tego jak blisko tej "poprawnej" odpowiedzi z klucza jesteśmy

[@eryklitwinczuk5959]

Raz w podstawówce mieliśmy napisać książkę dla dzieci i napisałem historie o strachu na wróble który jest czarodziejem i królikiem który był szermiezem. Razem mieli ocalić królestwo przed czarnoksieznikiem. Pamiętam że potrawił zamieniać się w wielkiego trola

[@naberius5141]

Szkoła doszczętnie zniszczyła we mnie zamiłowanie do książek. W podstawówce i na początku gimnazjum cały czas coś czytałem (aż nauczycielka wysłała mnie do pedagoga bo to "aż dziwne, że dziecko tyle czyta na przerwach zamiast się wygłupiać z kolegami"), ale z czasem zacząłem od tego odchodzić. Ogromna liczba lektur, które aby zdążyć przerobić musisz czytać CIĄGLE, siedzenie w szkole od 8-16 + dojazdy + zadania domowe + nauka na 3 sprawdziany i 5 "prac klasowych z wagą sprawdzianów" tygodniowo. Nie dość, że z czasem czytanie zaczęło mi się kojarzyć jedynie ze smutnym obowiązkiem, z którego muszę wyciągnąć każdy najmniejszy szczegół (bo przecież muszę wiedzieć jaki rozmiar buta ma postać X, bo inaczej dostanę jedynkę z kartkówki) to jeszcze zwyczajnie nie miałem na to czasu, a kiedy ten czas już się pojawiał, to byłem zbyt zmęczony psychicznie. Dopiero kiedy skończyłem liceum postanowiłem wrócić do czytania, ale szczerze? Idzie ciężko. Nadal z tyłu głowy mam szepty, że po co skazywać się na "przykry obowiązek" skoro mogę obejrzeć film i się zrelaksować...

[@-ririka-9577]

aktualnie chodzę do drugiej klasy liceum i w te wakacje przeczytałam „mistrza i małgorzatę”. szczerze, bardzo mi się podobała ta książka, chociaż jestem świadoma, że w tym wieku aż tak dobrze nie potrafię tego dobrze zinterpretować. w czytaniu najważniejsze jest nastawienie. jak usłyszałam o czym jest ta książka, od razu chciałam przeczytać, byłam nią jakkolwiek zainteresowana. czytając stricte dla siebie, sprawia mi to większą przyjemność. przeczytałam przed w ogóle zadaniu „boską komedie” też dlatego, że stwierdziłam, że może być ciekawa a nie miałam nastawienia w stylu - o nie, kolejna, nudna lektura

[@imienazwisko3034]

Maly ksiaze tak mi nie trafil... I juz nie trafi. Dla mnie treść tej lektury była i jest jak Revo - nijaka i populistyczna. Okładka też jakaś taka gładka była, chyba jakieś słońce, czy pustynna planeta. Nvm, treść dla mnie była strasznie banalna, ktoś dorosły przyszedł dzieciom powiedzieć co jest w życiu ważne, pominął kapitalistyczne potrzeby dzisiejszego świata, a na koniec wszystko opakował w obrazy, które przestałem w tv oglądać z 6 lat wcześniej. I to nie kwestia niechęci do książek - bo te od 2 czy 3 podstawówki już były w domu grane (chociaż dzisiaj dziwi mnie trochę, że pierwszą taką nieprzymusową książką był Graham Masterton, którego część "domu kości" w podręczniku za czytankę robiła, a zawsze poniżej czytanki było info jeśli było to cytowane), bo internet po kablu to działał na jednym tylko kompie i to jeszcze jak sąsiad nie ciągnął p2p porno na sell na osiedlu. Ani nie kwestia abstrakcji, bo taka ferdydurke mi siadła, i która to ferdydurke była jedyną lekturą po małym księciu, którą przeczytałem chociaż kawałek. Jeszcze przy Dżumie miałem ochotę chwycić na dłużej po przesłuchaniu Miecia, ale byłem czym innym wtedy zaafiszowany. Przez tę całą próbę ujednolicenia (w co też zaliczało się ignorowanie stwierdzonej dysgrafii oraz dysortografii) ledwo co ślizgałem się po tym przedmiocie od gimnazjum. I to tylko po to, by, kurwa, z ustnej dostać sete idąc tam z myślą, że idę, by mamełe nie zasmutać chociaż brakiem podejścia. Przez nauczycieli w ogóle nie wierzyłem w jakiekolwiek szanse na zdanie tej części egzaminu, na tyle miałem wyjebane, że się odwołałem do past będących wtedy w peaku popularności. Także jedyne za co podziękuję sukom od polskiego (bo nigdy nauczycielki nie miałem, to ludzie nie byli) to za passa na pisanie "JP100%"

[@imienazwisko3034]

Oficjalnie, i w pełni z własnej, nieprzymuszonej woli, chciałbym przeprosić Pana Revo za sianie zamętu, nędzne oszczerstwa i pomówienia. Postąpiłem niegodnie, zachowałem się jak jakiś czarny kogut, jak ktoś, komu zęby się znudziły. Bardzo przepraszam, zawładnęła mną zazdrość grzywy i bicepsa.

[@avrillavignefanclub1927]

no wiekszosc lektur nie porusza potrzeb kapitalistycznego swiata i nie musi, nie kazda ksiazka musi poruszac kazdy problem na swiecie to tak jak czepiac sie ze w danej ksiazce nie ma nic o dyskryminacji ktora jest powszechna w kazdym spoleczenstwie w kazdym czasie, wiec akurat ten argument do mnie nie trafia mimo ze tez nie trawie malego ksiecia

[@imienazwisko3034]

@@avrillavignefanclub1927 zupełnie jak czepianie się komentarza, który odnosi się opinii, że mały książe jest lekturą uniwersalną, każdemu przystępną, mi zaś sprzedawaną jako wręcz biblia lite, poradnik do wszystkiego. Chyba kapitalistyczne problemy zrozumieliśmy z inną powagą, bądz na problem z innej strony spojrzeliśmy, niemniej nie chce mi się tłumaczyć, że nie rozchodzi się o brak porad jak dorobić się 5 fur, z 4 osiemnastkami. Btw, co dyskryminacji (tło rasowe, czy płciowe) dosyć wcześnie było to niegdyś wprowadzane - Ania z Zielonego Wzgórza czy Tomek Sawyer niekoniecznie były odpowiednie dla wieku ówczensych przymusowych czytelników, a na pewno nie kontynuacje, zarówno ze względu na ciężkie sceny, jak i na sceny wymagające interpretacji bardziej praktycznej, analogicznej do sytuacji z żcya, aniżeli ogólnej i pierdzącej niczym w małym księciu. Więc albo te książki w złej kolejności podano (tomek i ania byli w 4-5, mk w gimbazie)

[@Y4ND1N]

6:30 jeżeli mma być szczera to tylko komedie, bo to jedyne co wszyscy zawsze rozumieli i zdarzyło się też zaśmiać kilkukrotnie, mimo że humor z lektury ma 300 lat A z innymi lekturami to ciężko, bo to jak zadanie z matematyki. Nie zastanawiasz się nad tym czy ładne, czy nieładne, trzeba zrobić i już. Osobiście uznałam, że przyłożę więcej serca do lektur, które są jakkolwiek fajne - tak o to przeczytałam zbrodnie i karę, jeszcze w staropolskim, wydanie z 1928, lalki już nie zdołałam przeczytać, ale przesłuchałam i mi się podobało, doceniam też Giaura, bo może ta lektura ginie wśród innych, ale jest piękna, dziady jakby nie patrzeć to też piękny utwór, męczący, ale piękny i pewnie tak będzie jeszcze z innymi lekturami, z którymi jeszcze się nie zapoznałam

[@Y4ND1N]

6:49 tbh mały książę mi się nigdy nie podobał, jako książka z morałem spoko, ale nigdy nie zrozumiem jej fenomenu, podobnie jak całej otoczki wokół kamieni na szaniec i paru innych lektur głównie z podstawówki

[@Y4ND1N]

12:04 jako artysta - praktycznie wszelkiej maści, zgadzam się z tobą. Jak ja piszę swoje opowieści, wiersze etc etc, to tworzę dosłownie sztukę do interpretacji. Daję tyle pola do manewru, żeby każdy mógł zinterpretować to na swój własny sposób, poczuć coś innego etc etc, a jakby mi przyszedł ktoś i powiedział, że to ma być tak i tak, to dostałby po łbie Zamykanie ludzi na własne interpretacje, bazując na indywidualnych doświadczeniach i poglądach to podręcznikowy sposób na zniechęcenie ludzi do sztuki w każdej formie To rzeczywiście boli

[@user-xh8ls4mu8n]

Przypomniało mi się jak pani bibliotekarka nie pozwoliła mi wypożyczyć książki Joanny Chmielewskiej na lekcję polskiego (prezentacja lektury własnej), pomimo że tę książkę wielokrotnie już czytałam, a chciałam trochę mniej rozpadający się egzemplarz pokazać w klasie oraz autorka pisała też ,,kryminału'' dla dzieci oraz młodzieży

[@makeomengreatagain]

18:14 uściślijmy że taki słabszy uczeń to niekoniecznie ten który nie czyta książek. Jest tyle zmiennych na to wpływających że można by o tym paradoksalnie napisać cykl książek

[@anyz6961]

W liceum to pół biedy, ale pamiętam jak w podstawówce (mam na myśli 1-6) były książki gdzie połowy słów nie rozumiałam, bo albo słowo w dzisiejszych czasach nie funkcjonuje, albo nie wiedziałam czym jest rzecz o której mowa

[@dragoryuu9506]

Rocznik 99, w szkole ostatni raz dotknąłem książki chyba w pierwszej klasie technikum, miałem już kompletnie dość i nie byłem w stanie dotknąć żadnej książki, resztę lektur zaliczałem na bazie streszczeń i opracowań. Zajęło mi 7 lat żeby w końcu pół roku po ukończeniu studiów zacząć czytać Wiedźmina w pracy w ramach przerwy, przez cały czas aż do tego momentu nie byłem w stanie dotknąć żadnej książki bo wszystko obrzydziła mi szkoła i słabo dobrane, nudne i archaiczne lektury. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że moja 80 letnia babcia była nauczycielką polskiego i często pomagała mi przygotować się do sprawdzianów z lektur i sama wielokrotnie powtarzała, że program lektur powinien zostać zreformowany bo większość obecnych lektur jest tak nie aktualna, że nie są w stanie w żaden sposób zachęcić do czytania i działa w ręcz przeciwnie bo tak jak pisałem wcześniej, 7 lat zajęło mi przekonanie się żeby w końcu coś przeczytać.

[@KiruXaaran]

Wydaje mi się, ze mistrz i małgorzata nie jest zbyt problematycznym przypatkiem. Jednak został on napisany dość niedawno (patrząc na to, że na polskim bierze się teksty z antyku/średniowiecza) i język nie jest trudny. Obecnie biorę to w 4 klasie liceum co jest czasem odpowiednim (przynajmniej tak myslę XD). Natomiast Pana Tadeusza przerabialismy w klasie 6/7 podstwówki. A było to pisane trzynastozgłoskowcem ze słowami które teraz są dla mnie mało zrozumiałe XD. Jakby kto wrzucił Pana Tadeusza do podstawówki? Tego nie mogę zrozumieć XD

[@xindzu]

W gimnazjum i technikum ilość przeczytanych przeze mnie lektur (nie opracowań i nie streszczeń) pewnie na palcach jednej ręki można by było policzyć. Natomiast nie miałam problemu z czytaniem innych książek, bo czytałam wówczas bardzo dużo. Sam fakt, że miałam poczucie bycia przymuszoną do jakichś konkretnych tytułów sprawiał, że już na starcie tych chęci do lektur nie było 😁 Kilka z tych tytułów nadrobiłam parę lat po skończeniu nauki i jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że wcale nie są takie złe. Ale to już mindset był zupełnie inny, zrobiłam to z własnej i nieprzymuszonej woli. Tak sobie myślę, że może rozwiązaniem byłoby umożliwienie jakiegokolwiek wyboru uczniom - przykładowo wybierasz na te dwa miesiące jedną z dwóch czy trzech lektur danej epoki i ustalenie z góry terminów omawiania danej lektury, dzięki czemu takie zajęcia w tych terminach mogłyby być organizowane pomiędzy różnymi klasami, dla różnych grup lekturowych. Być może to minimum sprawczości jakoś lepiej by wpłynęło na chęć do czytania.

[@EscapeReality123]

Dla mnie fundamentalnym problemem lektur szkolnych nie jest nawet to, jakie książki są wybierane, tylko fakt, że NIKT nie wyjaśnia uczniom jaki jest cel ich czytania i analizowania. W podstawówce nienawidziłam lektur, i dopiero kiedy poszłam do liceum i wdałam się w rozmowę z naszą polonistką, dopiero wtedy ona uświadomiła mi coś niezwykle ważnego: że lektury szkolne nie mają na celu zachęcić do czytania, mają na celu przybliżyć nam kontekst historyczny i genezę, mają nam pokazać, jakie myśli, uczucia i poglądy mieli autorzy w kontekście czasów, w których żyli. Dopiero kiedy mi to uświadomiono, lektury zaczęły być dla mnie ciekawe. Bo rozumiałam, że nie wymaga się ode mnie, bym czytała je z przyjemnością, że fabuła wcale nie musi mnie wciągać. Chodzi jedynie o zrozumienie, co kierowało autorów do napisania tych książek tak a nie inaczej. Dlatego uważam, że starsze książki z poprzednich epok powinny być lekturami dopiero w szkołach średnich. W podstawówkach powinny być książki nowe, ciekawe, gdzie liczy się tylko ich treść bez żadnego kontekstu z zewnątrz, żeby zachęcić młodych do czytania. Bo obecnie lektury nie mają tego W OGÓLE na celu. Pamiętam, że w podstawówce mieliśmy tylko jedną taką książkę, i była to jedyna lektura, którą wszyscy z mojej klasy się zainteresowali... i był to Harry Potter oczywiście :D

[@katarzynanowak9650]

Ja na maturze pisałam interpretacje i super poszło, matmę oblałam. Interpretacja to kwestia człowieka. Trzeba mieć opinie.

[@NataliaWietrak-ky8oo]

Pamietam jak jeszcze w podstawówce moja przyjaciółka jako jedyna w klasie przeczytała Pana Tadeusza, wszyscy inni poddali się czytając to i opierali się na streszczeniach, była jedyną która nie zdała kartkówki z treści lektury bo po prostu język był nie dość ze za trudny to jeszcze wierszowany

[@arc._.production]

Jako osoba która dopiero w tym roku (mam 17 lat) zacząłem czytać, i przeszedłem już przez Pieśń lodu i ognia, trylogie wojen makowych, oraz Kronikę Diuny (wszystkie 6 tomów) i kilka innych, łącznie 13/14 książek. teraz dalej sięgam po trylogie kaladanu (tło dla wydarzeń z diuny), myśle że szkoła zniechęca do czytania, zwłaszcza przez niektóre lektury które są nie do przejścia, przez co od bodajże 5 klasy nieprzeczytanem żadnej lektory co z dzisiejszego punktu widzenia było to trochę głupie, z drugiej strony doskonale rozumiem dlaczego tak zrobiłem. ps. Propsik za Diunę z tyłu w kadrze ;)

[@chemiczka.m.]

Nie zwracałam wcześniej na to uwagi, ale doceniam to, że pomimo tego, że filmik składa się z oglądania i komentowania, dodawania czegoś od siebie... No podstawą jest filmik kogoś innego, ale nie wstawiasz na miniaturkę miniaturki filmu, który oglądasz, ale tworzysz swoją. Propsy!!

[@timegame6457]

Nie zapomnę jak polonistka pytała z jakiejś lektury i dochodząc do wniosku że nikt jej nie przeczytał spytała się czy my wogule mamy jakieś ambicje i czy co kolwiek czytam na to jeden chłopak powiedział że owszem (coś tam o statkach) na co polonistka spytała się o imię, nazwisko {autora}, rok wydania, pełen tytuł na co on że nie interesuje go to, to polonistka stwierdziła że on nie ma pojęcia o tej książce którą "czyta"... Potem były jeszcze inni, ale z efektem podobnym...

[@YinYeon]

Pozdrawiam z Malborka i miłego oglądania

[@bljet]

Pozdrawiam również z Malborka i miłego oglądania

[@szubidubidu1245]

Też pozdrawiam z malborka

[@mangozjeb7834]

-WON Z PRUSKIM IMPERIALIZMEM- również pozdrawiam z Oświęcimia

[@ameliasawicka1531]

Pozdrawiam również z malborka❤

[@jagodakon497]

Pozdrawiam z Dąbrowy❤

[@axolotlismybeautystandard]

Jeszcze w liceum zgodziłabym się z krytyką zawartą w filmie, ale z perspektywą lat zmieniłam podejście. Język polski nie ma nikogo zachęcić do czytania - ma przybliżyć kanon kulturowy, żeby wszyscy którzy przez te zajęcia przejdą byli w stanie zrozumieć podstawowe odniesienia do niego. Nie ma na celu zachęcić kogokolwiek do czytania. I moim zdanie nie jest to problem. Większą bolączką jest dla mnie nie przybliżanie innych mediów jak filmy czy wspominane gry na zajęciach - choć z uwagi na to jak niewiele jest czasu w programie na współczesność też nieszczególnie dziwi. Trochę nie rozumiem nacisku na czytanie samo w sobie. Nie jest to wyższa czy niższa forma rozrywki ponad innymi. I myślę, że szkoła nie jest w stanie nic zmienić w podejściu do czytania - imo większy wpływ tutaj będzie miało otoczenie.

[@shadowmemory8877]

Studia i szkola zabiły mi milość do czytania i pisania, a pisałam naprawdę dobre historie jako nastolatka (nie mafie i bedboje). Teraz nie moge czytać bez poczucia, że powinnam wkuwać. Ale za to czasami Lovecraft za mną chodzi i nie mogę mu odpuścić. Muszę spróbować to korygować

[@mini_okejka]

Mam 16 lat i czytałam Mistrza i Małgorzatę sama dla siebie, dla przyjemności. Obecnie nie jest to lektura obowiązkowa na podstawie. Zrozumiałam cały tekst, nie był strasznie trudny i również fabuła była bardzo fajna choć zawiła. Możliwe, że wynika to z moich osobistych preferencji co do noweli klasycznych, starszych lektur, ale naprawdę właśnie ta idea, że chce się coś czytać a nie trzeba, zmienia absolutnie wszytsko. (Dziady są super pozdro)

[@kamilfranuszczyk9677]

4:25 miałem to samo z lalką za 1 razem całej nie przeczytałem. Jak potem przypominałem ją sobie przed matura to przeczytałem całą i doceniłem głębokie przesłanie społeczne i jeszcze bardziej znienawidziłem romantyzm i grolyfikaje szlachty w literaturze.

[@hanamcia]

W 2 gimnazjum dałam na polaka swojego fanfica z FNAFa, inspirowanego historią z piosenek vocaloidów, gdzie ja(reader) i Purple Guy mamy swój happy ending w świecie fantasy. Podobało mi się to zadanie i pamiętam to do dziś jak się starałam na polaka dobrze to napisać, podczas gdy zazwyczaj robiliśmy rozprawki i inne wypracowania.

[@zuzanna7526]

Cieszę się, że wszystkie moje polonistki robiły testy lektur z istotnych zagadnień lektur, a nie z głupot.

[@swanny.jk123]

Nie tknełam hobbit, ani małego księcia, za to zachwyciłam się Mistrzem i małgorzatą, zbrodnią i karą.

[@agataveris8558]

Szkoła niszczy indywidualną kreatywność. Tyle w temacie.

[@rampaljan8847]

Dominik to w końcu ktoś kto ma normalne podejście to szkoły, a nie takie spolaryzowane jak krzykacze tacy jak krzysztof maj i lesław dzik a z drugiej strony zacofani ministrowie

[@_KristophGavin]

Ja byłem w szoku, kiedy się dowiedziałem, jak długimi *tekstami* są kolejne części „Ace Attorney”. Dlaczego się zdziwiłem? Proste, tego zwyczajnie nie czuć, dopóki się nie dotrze do najdłuższych epizodów jak „Rise From The Ashes” czy „Bridge to the Turnabout”. No, ale ktoś by powiedział, że wcale nic nie przeczytałem, bo „to tylko gra”. xD AO3 i inne archiwa prac fanowskich miały oznaczenia z ostrzeżeniami o treści zanim ten temat został tu poruszony. No, ale zrozumiałym jest, że są osoby, które z takich platform nie korzystają, więc mogą o tym nie wiedzieć. Ty się śmiejesz, a SquidgeWorld Archive wprowadziło (wg mnie słusznie) ostrzeżenie o zbyt bliskich kontaktach rodzinnych. xD Ale tak na całkowicie poważnie, to takie ostrzeżenie na książce jak najbardziej byłoby wskazane.

[@R00ttenCherry]

właśnie idę słuchać streszczenia ze zbrodni i kary

[@folkloriee]

dobry wieczór, z tej strony humanistka, która powinna żyć w epoce romantyzmu, team słowacko-mickiewiczowo-norwidowy

[@Tidzki]

Ja na przykład przez szkołe znienawidziłem czytanie. Zaczołem je znowu czytać dopiero po tym jak około 3 lata temu w szpitalu przeczytałem ,,smoczą straż" tom 1. W tamtym momencie ponownie zaczołem czytać książki (ale tylko dla siebie bo szkolnych nadal nie czytam) i aktualnie jestem wielkim fanem książek Kinga i Mulla

[@Polka_craizolka]

ja byłam też wczoraj na beatlejuice i nawet nie wiedziałam że jest to druga część, mega polecam super film świetnie się bawiłam :D

[@orzeszko2137]

dla mnie Pan Tadeusz to comfort book xD czytam fragmenty jak mam gorsze dni ale wychowałam się na początku XIX wieku, więc ten język jest dość zrozumiały dla mnie

[@musicgirl3286]

❤dla mnie też, miłego dnia🍀

[@inc7570]

Tak jak Wuja mówi apropo tego Mistrza i Małgorzaty, wszystko w swoim czasie powinno być. Jestem w drugiej technikum (15 lat) i mamy krótką powtórkę Trenów, Fraszek i Psalmów, i jest w porządku, ciekawe i jeszcze polonistka cudnie opowiada o nich, w przeciwieństwie do tego jak miałem to w 6 klasie (11 czy 10 lat) i nad podręcznikiem płakałem mamie, że nie rozumiem i nie wiem jak zinterpretować, później nie umiejąc nic na sprawdzian

[@Szparsonn]

Warto wspomnieć, ze osoby, które przeczytaly "tatuażyste z Auschwitz" czy "aniol z Auschwitz" i traktują te ksiażki, jako historyczne, wartosciowe zrodlo informacji sa niepoważne. Dominik - bardzo Ci polecam zaglebic sie w afery wokol tych książek, bo jest masa osób, które maja znikomą wiedzę na temat obozów i mogą traktować te książki poważnie. 😢

[@the_zuzqa]

Pamietam jak będąc jakoś w 4/5 klasie podstawówki poszlam do biblioteki szkolej z zamkarem wypożyczenia hobbita z polecenia koleżanki, to pani bibliotekarka powiedziała mi ze to lektura z jakiejs starszej klasy i że mi tego nie wypożyczy

[@kartika285]

Dla mnie Hobbit w 3 klasie podstawówki, to było za dużo 😅

[@mmmx3727]

W 3? Ja mialam w 6-7 klasie

[@kartika285]

@@mmmx3727 Ja miałam w 3 sp

[@Chlebuśek]

19:36 U mnie w szkole są zajęcia z twórcy treści KZbin.

[@scarrlucy5409]

Mój brat uwielbiał czytać, półki szkoła w nim tego nie zabiła. Wypozyczal książki w szkolnej bibliotece i nauczycielka od polskiego stwierdziła, że czyta bardzo słabą literaturę (był wtedy w podstawówce)

[@bogna8877]

Polska szkoła jest skrojona pod maturę i nauczyciele mogą się zesrać i porzygać marząc o indywidualnych programach, ale z tego są rozliczani. I wbrew całemu gadaniu i narzekaniu przez rodziców rozliczani są z tego zadania najbardziej. Jeśli nie będą realizować programu w sposób gwarantujący, albo chociaż umożliwiający zdanie matury, to będą brutalnie rozliczani jako źle wykonujący zawód. I laurki po latach, że wychowali pasjonata, bibliofila czy pisarza niczego tu nie zmienią, bo mają wychować trzydziestu maturzystów.

[@paintenn]

Co do innych klas w liceach ja chodziłam do teatralno filmowej. Był to po prostu human, ale w pierwszej i drugiej klasie mieliśmy jedną godzinę w tygodniu i filmie i teatrze.

[@kozumi5889]

Ja lalkę odrazu polubiłam, przed maturą puściłam sobie cały audiobook do układania puzzli

[@kaneki2267]

U mnie na kartkowce z lektur z polaka byly pytania typu jak rozumiesz dane wyrażenie czy sytuacje i mogles napisac to o czym myslisz no tylko ze logicznie argumentujac a nie piszac bzdury

[@KEJWII]

10:55 przyznam że gdy to słyszę to powiewa mnie tu 70 latami wstecz

[@aleksandrak-a6389]

Przeczytałam „Zbrodnie i karę” w jeden wieczór i nie wierzyłam, że tak dobra książka jest lekturą 😅 okazało się, że trafiła mi się na próbnej maturze 🎉

[@chmielu6739]

Właśnie jestem w połowie czytania Rok 1984

[@dziku3415]

6:46 zgłaszam się jako osoba nie lubiącą małego księcia ❤

[@joannaopowiada]

Dzięki Hobbitowi jako lekturze pokochałam czytanie, ale nawet później nie czytałam lektur hahaha Mistrz i Małgorzata oraz Zbrodnia i kara to dwa tytuły, które pokochałam już po szkole.

[@nienazwanko]

29:55 rodzice ciężko harują na każdą złotówkę, ale nastolatkę stać na KILKA PÓŁEK wypełnionych świerzutkimi erotykami prosto z empika. Tia.

[@zjarana_goska1550]

moim zdaniem książki gdzie fabuła jest jakimś romasem ale widać że obraca się wokół morenki, powinny być odmawiane młodszym osobą (nwm poniżej 16/17 lat), ale ogl to uważam że książki young adults powinny być sprawdzane przez ministerstwo edukacji czy są odpowiednie

[@Bellakzp]

Ojjjjj nienawidziłem małego księcia

[@paulinaawrynowicz9804]

Odwołanie do jjk rozbawiło mnie niemiłosiernie hahah nie spodziewałam się tego

[@aruarar]

Witold Gombrowicz się w grobie przewraca. Napisał "Ferdydurke", czyli parodię polskiego szkolnictwa. Moje lekcje łaciny i polskiego wyglądały dokładnie tak samo jak w książce, a skończyłam szkołę rok temu. A teraz ta książka jest w kanonie lektur. 🤦🏻‍♀️ Edit. O, ktoś też o tym wspomniał na lajwie. 😅💗

[@lilijagaming]

Tą muzykę z pierwszego filmu kojarzę z horrorów i creepypast na youtubie ;)

[@Az.A.z]

Ja po szkole miałem takie wrażenie o książkach, dopóki nie zacząłem słuchać audiobooków w pracy. Albo czytać mangi i krótkie opowiadania

[@KEJWII]

przypomniałem se akurat że mej pani od Polskiego spodobała mnie się lektura pod pewnym względem... a na nieszczęście się zapomniało ale coś było między zabójstwem w expressie a... kurde też nie pamiętam

[@touma1453]

Ja ostatnio sięgnąłem sobie po serie Wiedźmina Andrzeja Sapkowskiego kupiłem sobie całą serię i po raz pierwszy czuję że czytanie sprawia mi przyjemność

[@johnmetalgearsolid]

6:26 Hobbit

[@lordpizza6329]

Zróbmy petycje żeby wiedźmin był w kanonie lektur xD

[@deptekk1233]

35:50 on był z sił specjalnych

[@roksanamart]

14:45 My w liceum na j.polskim, podczas omawiania Lalki mieliśmy za zadanie nakręcić odcinek paradokumentu właśnie w uniwersum Lalki, więc nagraliśmy trudne sprawy o tym rozdziale gdzie się Wokulski pojedynkuje z Krzeszowskim 🫶

[@Matkoboskokochano]

6:30 pan kleks imo

[@avrillavignefanclub1927]

no bo jednak jakas interpretacja jest, nei mozna uznac ze motyw wojny i poswiecenia to motyw samobojczy, gdzie na wielu plaszczyznach autor pokazuje ze postac chce np ochronic bliskich nawet kosztem zycia, to nie jest samobojstwo i depresja jak ktos sie poswieca zeby ocalic innych i interpretowanie tego na odwrot nie jest tym o czym jest lektura, jednak trzeba jakos sprawdzic czy uczen w ogole przeczytal cos ze zrozumieniem

[@ktos_yam._4509]

Podstawa sie zmieniła tyle co nic, najlepszym przykładem jest geografia. Wycieli terroryzm, usuneli jeden temat bez którego nie można odmówić kolejnego zeby go zrozumieć i to tyle xD Z polskiego na pewno wycieli potop ale czy zmiany sa jakieś duże? No nie.

[@Amelka098]

DISCO ELSYIUM MENTIONED #2

[@andromeda9387]

z science-fiction była "Katedra" tylko

[@mmmmmm12396]

6:23 dziady, oskar i pani róża, opowieść wigilijna

[@odswiezenie]

tylko pytanie po co czytac ksoazki jak mamy mase filmow ktore sa na podstawie ksiazki xd

[@igorgajdasz9685]

1:30 jeśli widzieliście reklamę Space Marines albo słyszeliście ostatnio o nie typowych śmierciach/samokropach to dominik bost to pisał 😂

[@marikakoniczynka542]

16:31 nie wyszłoby to, bo połowa Haily nie miałaby jak wspominać o *umięśnionym ramieniu Dylana* (bo nie byłoby tam umięśnionych badboyów)

[@martiptys]

6:50 totalnie Chłopcy z placu broni

[@seba_z_polski_]

Rozprawki, prezentacje czy dyskusję powinny być przewodnim tematem zajęć w liceum ale ich tematyka powinna być dobrana przez uczniów nie nauczycieli. Jeżeli uczeń polubi danego autora to założę się że napisze rozprawkę znacznie lepiej i szerzej niż na temat jakiegoś kordiana.

[@ThePolan]

nie szkoła mi nie zniszczyła radości z czytania zrobiło mi to adhd

[@ladywrona8400]

Boże jak ja bardzo nienawidziłam tego że nie mogę mieć własnej interpretacji książki Wiem odnosiły się do innej sytuacji w innym okresie ale do diabła jeżeli mogę to odnieść do mojego obecnego życia pozwólcie mi to zrobić Ogółem lubie większość książek ktore były lekturami ale za wczesny romantyzm nie wybaczę przez to mam love hate relationship z Mickiewiczem bo dziady są cudne ale ballady i romanse są nie do przebrnięcia no i też Pan Tadeusz jest dla mnie toksyczny jakby pozbyć się postaci Telimeny byłby może dla mnie bardziej strawny Ksiądz Robak ratuje tą książkę (Też sporo lektur przeczytałam zanim miałam mieć je w szkole więc może dlatego tak dobrze mi się je czytało bez presji czasu dla rozrywki)

[@MartynaReszke-o2s]

Ogólnie to jestem teraz w trzeciej klasietechnikum i zawsze lubiłam język polski dlatego że można było na nim podyskutować ale ostatnio mieliśmy lekcje i nauczycielka zadała nam pytanie otwarte i ja na nie odpowiedziałam wedle swojego uznania ona mnie skrytykowała i kazała mi przestać mówić I powiedziała dlaczego się w ogóle wypowiadam na ten temat a jej odpowiadam że zadała nam pytanie co sądzimy na ten temat i to było na temat nad Niemnem fragmentu tekstu i kazała mi przestać mówić I powiedziała że mam się nie wypowiadać bo się nie znam i I to jest moje zdanie i on nie jest ważne a sama nas się zapytała więc moim zdaniem nauczyciele oczekują od nas jakiś odpowiedzi Bo jeżeli nikt się nie odzywa to jest źle a jak już się odezwałam to mnie skrytykowała albo zazwyczaj mówię coś źle przesłała mnie krytykuje i potem już boję się odzywać na kolejnych lekcjach

[@BlackDragon95912]

problem z nauczycielami w szkołach jest taki że oni ,,NIE UCZĄ " oni tresują - uczniowie mają odpowiadać ale tak jak oni chcą - czyli zgodnie z tym co oni mają w swoich podręcznikach , uczniowie mają być jak te owce - nie mogą myśleć samodzielnie czy krytycznie , macie (uczniowie) robić to co oni (nauczyciele ) chcą i myśleć zgodnie z ich (nauczycieli ) modłą , jeśli nie ,to będziecie gnojeni - i oto cały problem.

[@odswiezenie]

u mnie w szkolnej bibliotece w technikum jest rodzina monet XDDD

[@natari803]

17:19 do tej pory ubolewam ze usuneli z podstawy programowej romeo i julie... PLS JA TAK CZEKALAM ABY JA PRZECZYTAC..

[@biasuje_jimina]

Moja polonistka powiedziała że ją wkurza to że na eGzAmInIe 8-KlAsIsTy (tak jestem w 8 klasie) jest tylko jedna odpowiedź na interpretacje bo powiedziała że każdy interpretuje inaczej 😁

[@Baiami26]

No i bardzo dobrze powiedziała. Moja w klasie maturalnej chyba też kiedyś to z siebie wyrzuciła. Ona to ogólnie tego wszystkiego miała dość 😂 Pozdrowienia dla Pani S. Klucz odpowiedzi w przypadku j. polskiego to jakaś pomyłka. To nie matma, że wynik ma się co do 1 zgadzać. Są oczywiście jakieś motywy obecne w utworach, możliwe że charakterystyczne dla danych epok, które powinno się znać i można o nich wspomnieć, ale dla mnie w sztuce i literaturze fajne jest właśnie to, że każdy widzi daną rzecz w inny sposób i pozwala to spojrzeć na dzieło z innej perspektywy. A kiedy ktoś chce zamknąć to wszystko w sztywnych ramach, to jest to kompletne zabijanie kreatywności i ujmowanie utworowi.

[@Shinxyan]

ale ja sie zastanwiam co ma teatr do bycia influenserem? Czy oni się tam uczą jak dobrze zagrać żeby wpłynąc na kogoś, i coś np zareklamowac czy inaczej to wygląda

[@ThomasRoll-lo4fj]

Kiedy będzie Szkoła? Chcemy Szkoły.

[@serekowczy6955]

Ludzie nie lubią obowiązków, to dlatego, niektóre z lektur jestem pewna że gdyby nie były lekturami uczniowie by dla siebie czytali