Azyl P. - Chyba umieram (wersja akustyczna - lipiec 2015)

gitara, śpiew - Marcin Czyżewski
gitara - Jacek Perkowski
bas - Darek Grudzień
inst. perkusyjne - Marcin Grochowalski

[@arkadiuszdereniewicz9140]

Nie ma jak w słonku uprawiać rocka:) Zajefajnie !!!

[@marekg1537]

Zarąbista wersja :) Niech Żyje AZYL P.

[@darekossowski4435]

Jakże to wspaniałe ,że młodzi ludzie sięgają po klasykę polskiego rocka najcudowniejszych lat 80-tych :)

[@sebastiand744]

No i to jest piękne podejście

[@naomi36x]

Super,mi się podoba śpiew też nowego wokalisty.Wiadomo,nikt nigdy nikogo nie zastąpi bo każdy jest unikatowy ale gdyby nie było nowego wokalisty,zespół nie grałby koncertów dla fanów.

[@nemed777]

Andrzej był jedyny w swoim rodzaju...

[@neberwerfer6767]

Darek G jest zawsze OK

[@jankos4878]

Grochu bo Ci siatkówka odleci....jesteście the best

[@rafazamolski2586]

Bardzo mnie boli ,że nigdy nie byliście należycie docenieni w tym dziwnym kraju... Pozdrawiają fani z lubuskiego :))

[@DamianSmal]

Coraz lepiej ;)

[@mykroz]

Bardzo fajnie zagrane, z jajem, ale jednak maniera wokalna Andrzeja jest nie do podrobienia. Mimo wszystko milo mi widzieć i slyszec reszte skladu znów razem. Bedziecie cos koncertowac? Jakies reedycje plyt na CD? A moze nowa plytka akustyczna z nowym wokalistą?

[@alanboks5519]

Fajnie wyszlo

[@maciejww4534]

Fajne!:-)

[@mykroz]

A tak btw, wokal strasznie mi sie kojarzy z Robertem Gawlinskim z Wilków ;)

[@MultiMrKrzysztof]

Kiepski wokal :(

[@arekvitek]

Tu musi być ostry wręcz pikantno-chrypowato-przechlany głos!!! Ponadto, musi wokalista czuć klimat i utożsamić się z emocjami ś.p Andrzeja, jeśli nie ma nic z tych wyżej kryteriów spełnionych, nie ma mocy utworu.

[@neberwerfer6767]

Kto to gra? Kto śpiew? Gdzie Siewier???

[@sadzalublin]

neberwerfer6767 kultura.dziennik.pl/artykuly/66889,samobojstwo-wokalisty-slynnego-azylu-p.html

[@wojtekandrzejuk]

fan..

[@alexcichy9159]

Przepraszam, ale tego nie da się słuchać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[@misfits77wojtas]

Nie nie:)wokal ........ja wiem że własna interpretacja,ale nawet na koncertach....nieeee