BezSchematu czy BezSensu - Krytyka analizy i live'ów o Arcane

[@scullimielinka]

Podejrzewam, że wątek Mel i czarnej róży jest tak oszczędny, ponieważ prawie na 100% następny serial z tego uniwersum będzie o Noxus, czyli kraju, z którego pochodzi i do, którego na końcu widzimy jak wraca.

[@klawiszklawiszproduction4070]

bez sensu to jest połowa z decyzji postaci w S2

[@THETYMEKK12]

Ten film jest bez sensu trochę xd Czepiasz się słówek.. Rozumiem, że celem jest wytknięcie błędów logicznych Filipa z dyskusji na spontanie, na żywo. Oburzasz się, że potem zmienia zdanie o pewnych kwestiach w omówieniu na chłodno? Nie wiem, czemu cos takiego ma służyć. Zgodzę się co do tego, że problemy z finałem zaczeły się w 1 i 2 akcie, ale to dlatego, że serialowi brakowało odcinków. Sam akt 1 i 2 były naprawdę dobre, a stres i frustrację wywołuje fakt, że mamy tylko 3 odcinki na koniec. To jest ratowanie szkód, ale absolutnie nie zastąpiłbym tych odcinków innymi, bo to, co budowały było fascynujące i piękne. Szkoda, że nie dostaliśmy po prostu dodatkowego aktu.

[@xHunterox]

Ten serial potrzebował trzeciego sezonu i bardzo zastanawia mnie kto wpadł na taki idiotyczny pomysł, żeby go nie było. Drugi powinien być o wojnie Piltover i Zaun, a na koniec dostaniemy zawieszenie broni i wojnę z Ambessą. Trzeci byłby o Viktorze i wielkiej ewolucji. Mieliby też więcej czasu na rozwój nowych, jak i starych postaci czego niestety zabrakło. Dalej trzymam się tego, że jakby wywalili Ishe, Maddie, Lorisa to serial nic by nie stracił. Im dłużej myślę o tym jaki ten serial mógł być tym bardziej mnie ten drugi sezon wkurwia.

[@michapatryk9245]

Ciekawa jest sytuacja , w której twórcy odgórnie wiedzieli jak ma być poprowadzona historia Arcane . To dlaczego spora część osób odczuwa dysonans miedzy pierwszym i drugim sezonem ? Oby nie wynikało to z faktu istnego zauważenia przez twórców że mają możliwości stworzenia coś na wzór uniwersum marvela(tylko w sferze animacji) , z którego są ogromne korzyści materialne . Nadal jest to bardzo dobry serial ale dostrzegamy w nim wiele problemów . Miejmy nadzieję że dalsze produkcję będą przynajmniej dobre , bo nie liczę że wrócą do podejścia jakie mieli względem pierwszego sezonu Arcane .

[@L0rdRamzes]

Ten film jest bez sensu XDD

[@ukaszchodyra4386]

ave Ludos!!

[@PikseliKropka.]

Ludos!!!

[@BotanicznyNolife]

Żal mi, że dałem wyświetlenie temu nagraniu. Nic z przytoczonych fragmentów nie nadaje się na jakikolwiek materiał z krytyką i tym bardziej tak mocną, clickbaitową miniaturą. Zmiana zdania po obejrzeniu dalszej części 9cio odcinkowego show, serio to jest zarzut do recenzenta? Lubienie jakiejś postaci bardziej niż inni? Zaczynając oglądać pomyślałem, że smudno znależć na yt taki materiał z krytyką swoich recenzji, zastanawiałem się, czy mi nie będzie smutno, gdy Filip dostanie jakąś zasłużoną burę, która mi nawet nie przyszła do głowy; aż do końca, konsekwentnie zaprezentowano jednak taki brak treści, że na miejscu włodarza nawet nie uniósł bym brwi widząc taką "przyganę". Jeśli miało to udawać konstruktywną krytykę, według mnie nijak nie wyszło. Zwykłe doklejenie się do cudzej twórczości i robienie sztucznego kontentu.

[@domiangol]

4:30 jest wyraźna różnica pomiędzy "szybko" a "za szybko". Powiedzenie "podoba mi się że rzeczy dzieją się szybko" i "nie podoba mi się że rzeczy dzieją się za szybko" się nie wykluczają, szczególnie że pierwsze 2 akty drugiego sezonu są "szybkie" ale ostatnie dwa odcinki są "za szybie" i to się ludziom w tym filipowi nie podoba. Dla uproszczenia można to porównać do jazdy samochodem po autostradzie, gdy jedziesz 140 km/h no to jedziesz szybko, ale jak zapierdalasz 240 km/h to jedziesz za szybko. 7:50 Po pierwsze, Filip mówi o "rozwiązaniu" czyli samym zakończeniu ich wątku tego co określiłeś jako "słodkie pierdy". Czy było to dobrze rozwiązane fabularnie? Nie wiem, ale Filip po prostu mówi że mu się podobało czyli nic więcej jak czysto subiektywna opinia. Po drugie ta rządza mordu to trochę jednak wynikała z tego że Viktor z przyszłości powiedział Jayceowi że ten ma go powstrzymać i nie bardzo określił w jaki sposób a nie oszukujmy się Jayce od początku nie jest najlepszy w rozwiązywanie spraw inaczej niż strzałem z młota. 9:00 W ostatniej scenie rolą Ekko jest użycie swojej mocy ponad bezpieczny zakres aby uratować siebie, Jayca i wszystkich, to jest dosłownie to co nazywamy heroicznym poświęceniem bo chłop nie miał pojęcia co się stanie jeśli przekroczy czas 4 sekund poza tym że ostatnim razem jak próbował to wszystko dookoła prawie wybuchło. No i nie, jego rola nie sprowadza się do rzucenia słoikiem tylko do tego że najpierw odrzuca możliwość życia w idealnej przyszłości aby ratować świat, potem kilkukrotnie próbuje uratować Jinx przed wykonaniem magika, a dopiero potem do rzucenia słoikiem. 10:00 przecież Filip wyraźnie mówi że wydawała się nie potrzebna w pierwszych odcinkach a sensu nabrała dopiero w 6 i dalej bo retrospektywnie widzimy jaki wpływ miała na Jinx i znowu wyraźnie jest powiedziane że twórcy mogli lepiej to rozegrać wspominając ją jeszcze w odcinkach 8 i 9.

[@PikseliKropka.]

4:30 - Nie wiem czy oglądałeś jego analizę, ale on tam nie mówi, że tylko finał był za szybki. On mówi o wielu wątkach, że nie są wyjaśnione sensownie. Są to często wątki, które już istniały w akcie pierwszym, kiedy mówił, że lubi szybkie tempo. Dalej uważam, że jego słowa się wykluczają i jeśli ich nie sprostował sam, to należy to wypunktować. 7:50 - Bardzo subiektywna ta ANALIZA xD 9:00 - W finale jego rola to uratowanie Jinx i rzut słoikiem. 7 odcinek to nie jest finał. Wyjaśnię ci dokładne. Ja się czepiam, że spędziliśmy z nim dużo czasu antenowego, zbudowaliśmy historie i emocje wokół jego osoby, a w finale ma mało do roboty, tak że bardzo łatwo można by go wyciąć z serialu. 10:00 - Filip WYRAŹNIE mówi "[Ishy] poświęcenie robi wszystko, gdyby lepiej to rozegrali twórcy, gdyby miało to większy wpływ na Jinx i inne postaci...", więc nie wiem kogo bronisz, bo ja i FIlip uważamy, że nawet na Jinx miała za mały wpływ xD

[@klawiszklawiszproduction4070]

@PikseliKropka. 4:30 Nie, nie wykluczają się. To, że coś jest "szybkie", a "za szybkie" to dwie różne rzeczy. Może nie jestem obiektywny, bo mam tak samo jak Filip, gdzie akt pierwszy, choć szybki, wydawał się mieć właściwe tempo, a im dalej w głąb serialu tym było gorzej. Nie chodzi nawet o to, że tempo przyspieszyło, było wręcz podobne, ale to zmiany bohaterów i koncepty, które się pojawiły były zbyt duże, aby to tempo utrzymać. Przydałoby się tam trochę miejsca na pobycie z tymi wątkami i postaciami. Przykład pierwszy: walki chembaronów i ich likwidacja przez oddział Cait z aktu 1 - wątek rozwiązany w paru scenach, ale o niewielkiej istotności dla rdzenia fabularnego, ukazany w sposób nie burzący motywu przewodniego serialu. Przykład drugi - wątek wojny domowej i pokoju między Zaun, a Piltower z aktu 2 i 3 - stan wojenny ukazany w paru scenach, rozwiązanie sporu poprzez zwykłe "wspólny wróg jednoczy" i wzajemne poświęcenie się zwykłych mieszkańców w walce z Noxus, zwieńczone umieszczeniem przedstawicielstwa Zaun w radzie - prostackie sfinalizowanie głębokiego i ważnego wątku dla całego serialu, bardzo rozbudowanego w S1, a spłaszczonego w S2, co kłóci się z esencją całości.

[@mrviva5507]

W kwestii tego, że ekko jest zbędny po 7 odcinku, on dosłownie ratuje jinx i cały świat, czego według ciebie brakuje by był potrzebny w ostatnim akcie, bo ten argument wydaje się być tak abstrakcyjny.

[@PikseliKropka.]

Abstrakcyjny to jest twój opis działań Ekko. Czynności jakie wykonał w finale to rozmowa z Jinx i rzut słoikiem. Ty mówisz o konsekwencjach jego działań. Jakby Ekko w finale uratował świat jedynie przez kichnięcie to rozumie, że też byłbyś zadowolony z roli jaką pełni w finale? W końcu uratował świat.

[@mrviva5507]

Tak, lubię rolę jaką Ekko pełni w finale. Ale teraz tym bardziej nie rozumiem jaki masz zarzut do tej postaci, jego akcje mają ogromną sprawczość w ostatnim odcinku, więc czemu po 7 odcinku uważasz że nie ma nic do roboty?

[@PikseliKropka.]

@@mrviva5507 Nie pytałem czy ci się podoba rola Ekko w finale. Pytałem się czy gdyby sprowadzić jego działania w finale do czegoś bardzo trywialnego - kichnięcia - i zachować konsekwencje - uratowanie świata - to byłbyś tak samo zadowolony z jego poczynań w finale. Proszę odpowiedz mi na to pytanie.

[@mrviva5507]

​@PikseliKropka. Jeżeli to twoje "kichnięcie" było by tak dobrze rozegrane jak zostało w serialu to tak. Czy to pomoże ci odpowiedzieć na moje pytanie zadane na początku, co z Ekko musiało by się wydarzyć na końcu byś uważał go potrzebnego w finale?

[@PikseliKropka.]

​ @mrviva5507 No pewnie, tak na szybko to łap to. Chciałbym, żeby na przykład użył swoich przeżyć, żeby wygłosić przemowę do ludzi z Zaun, którzy nie chcieli wspierać Piltover. Chciałbym, żeby jego uratowanie Jinx było bardziej rozbudowane, żeby nie wyglądało to jak szybkie powiedzenie ej nie zabijaj się, jest dla ciebie szansa. W finale mógłby też dłużej wytrwać, na przykład wejść wcześniej i ubezpieczać Jayca przed robotami. I obserwować to z perspektywy Jayca, że Ekko robi nierealnie doskonałe ruchy, ale z jakiegoś powodu też ma na sobie coraz więcej ran. To czy postać Ekko jest dobrze rozegrana to między innego kwestia tego jakie rzeczy robi w finale. Nie jesteś w stanie tego rozegrać dobrze "kichnięciem". Fajnie, że ci wystarczają te dwie czynności Ekko, ja oczekuje więcej od niego i Arcane.

[@jakubjaneczek6379]

nie wiedziałem, że Arcane ma 20 lat

[@naninani1276]

Nie oszukujmy się drugi sezon Arcane ma wiele problemów. Co do Ishi nie zgadzam się, ta postać miała być kotwicą, dla Jinx, ona miała zapoczątkować redemtionarck Jinx, po tym co odwalił w pierwszym sezonie. Ja też lubie postac Ambessy jest ona bezględna, ambitna dąży do celów po trupach. Doskonały polityk a przy okazji manipulantka. To jak najpierw zdobywa kontrole, na Solem, a potem na Cailthlin lepiąc, ją nie co na swoją modłę. To jak de facto bez żadnego wystrzału przejmuje Piltover i staje się takim Rasputinem. Jej sposób mówienie jej maniery roztaczała wokół siebie magnetyzm, każdy chciał być Ambessą. Jest ona generał Noxus wielką wojowniczką, jakoś nam tego nam nie pokazuj. Do sceny z Warwickiem, kiedy uszkodzony wagonik zjeżdża, Ambessa wyciąga swój miecz zakłada maskę. Jej oczy mówią no chodź mały zatańczymy. Tylko ona przeżywa walkę z chemicznym wilkołakiem, mając tylko lekkie zadrapanie na twarzy. Potem dostajemy jeszcze dwie sceny, które pokazują naprawdę jak potężną jest to postać. Jak Ambessa przechodzi przez żołnierzy Piltower jak nóż przez masło. Druga scena to jak walczy przeciwko Mel i Cailthlin i widać było, że to ona rozdaje karty w tej walce. Mamy tą pozbawioną skrupułów Amebessę która idzie po trupach do celów. Dostajemy jedną scenę, gdzie ona mówi o tym jak bardzo kochała swego syna i widać, na twarzy tej postać łzy, gdy to mówi. Ambessa mówi do swojej córki abyś nigdy nie musiała wybierać między bezpieczeństwem jednego dziecka a drugiego. Jedna scena by pokazać, że ta postać jest człowiekiem. Ta postać dla ochrony swoich dzieci była wstanie robić najgorsze rzeczy i zawierać sojusze z samymi demonami. Ale też widzę że przez to w jaki sposób poprowadzono drugi sezon widzę że ta postać ucierpiała Nie rozumiem do końca motywacji Ambessy, kiedy postanawia zaatakować. Nawet mówi, że nie robi to zemsty, pewnie odnosiło się do czarnej róży, która jej odebrała syna. Mel przychodzi do niej z dobrą propozycją, pojedzie z nią do Noxusu by walczyć z Różą. Ambessa to odrzuca by zdobyć Hexcore, dla Kosmicznego Cyber Jezusa. Musiała brać pod uwagę, że Victor ją zdradzi. Nie była głupia umiała planować i musiała zakładać, że Victor zmieni warunki umowy. Więc po co chciała zaatakować Piltover, by mieć armie dronów Ultrona, nad którymi nie miała by kontroli. Tu zabrakło czasu, by lepiej umotywować decyzję Ambessy.

[@finezyjnafantazja2495]

Fakt. I dziwi mnie czemu autora filmu dziwi że Ambessa zdobyła władzę tak szybko. Rada Piltover jest przekupna. Oni po prostu chcą utrzymać swój luksusowy styl życia. A możliwym jest że ten artefakt który wykradła Czarnej Róży ma moc hipnotyzowania

[@reynevanzbielawy4578]

ok szczerze spodziewałem sie jakiegos shit-hejtowego filmu, a tu konstruktywna krytyka ;0

[@nikt9141]

Oczekiwanie konsekwencji w analizie dzieła na przestrzeni czasu jest absurdalne. Konsekwencja jest ważna przy znaniu tego samego materiału i spójności w ramach tej wiedzy. Konsekwencja dla konsekwencji to po prostu bycie upartym. No i rozwiązania fajne. Tylko jest różnica z zmianą całego sezonu, a zachowaniem treści, podzielenie jej, tak że możnaby jednocześnie zrobić miejsca na postacie (wydaje się, że mimo wszystko w tym materiale brakuje zbyt bardzo odrobinę dobrej woli, mimo epilogu). No i to, że ktoś ma nadzieję na dobry serial i się rozczaruje nie dyskredytuje go, a jak ktoś przewiduje, że nie będzie najlepiej to nie czyni z niego kogoś kto lepiej analizuje. Patrząc na sam 7 odcinek - jeśli ktoś go krytykuje to z punktu całego serialu. Tylko, że gdyby go nie było to raczej zakończenie nie było lepsze, a jego ładunek emocjonalny był bardzo ważny i potęzny. Do sztuki można podchodzić na różne sposoby, ale wydaje mi się, że to emocje są najważniejsze i mimo wad Arcane je zapewnia. Nawet w tym wadliwym finale. I nawet jeśli w wielu miejscach brakuje wypełnienia to kluczowe wątki są rozwiązane. Dlatego też lepiej mieć ten 7 odcinek niż nie mieć. Z innej strony, wydaje się, że znasz lore. Ja nie. Ale np. kwestia siły Ambessy wydaje się uzasadniona patrząc na to jak przedstawiany jest Noxus i czepianie się tutaj Filipa wydaje się na wyrost. To czy ktoś kupuje to przedstawienie jest subiektywne. Można dobrze coś powiedzieć, żeby zostało kupione. Można też coś pokazać (show dont tell). Teledyski pokazały ewidentnie, że dla niektórych granica w tych zasadach dla każdego jest inna. Nie bez powodu istnieje tez coś takiego jak zawieszenie niewiary. Tylko to też nie zostało tylko powiedziane - jej relacje z postaciami, jak Mel wręcz paranoicznie zaaragowała w 1 sezonie na jej przybycie, jak inni Noxianie ją traktują, czy potem trening z Cait, wyłączając sam finał. To czy ktoś to kupuje to już jego sprawa. Odnosząc się do subiektywizmu, on nie operuje na jednej puli ani nie jest absolutny. Jeśli ktoś ma problemy z finałem, nadal może uważać Arcane za arcydzieło albo jeśli jakaś postać ma dziury w swojej historii (Ambessa) to nadal można uważać ją za dobrą. Nic w tym niezwykłego. Rzeczywistość ani sztuka nie jest czarno biała, absolutna ani jednobiegunowa. A i jeśli chodzi o mój czysty subiektywizm - motyw podróży w czasie zawsze jest fajną zabawą intelektualną, więc +1 do oceny za wątek. Oglądałem tamte podcastowe omówienia, więc muszę to napisać.

[@JakubLipowski-O-fabule]

1. Skoro oczekiwanie konsekwencji jest absurdalne, to jakim cudem ja i Kamil daliśmy radę ją dochować na przestrzeni premier trzech aktów? Jeżeli ktoś zna się na konstruowaniu opowieści, to może się spodziewać, że niektóre się posypią na późniejszym etapie. Odsyłam do filmów na moim kanale i na kartę społeczności. 2. " Jak ktoś przewiduje, że nie będzie najlepiej to nie czyni z niego kogoś kto lepiej analizuje." Wręcz przeciwnie! Jeżeli ktoś jest w stanie za wczasu przewidzieć, że opowieść się wysypie, to dosłownie znaczy, że analizuje lepiej od innych lub to intuicyjnie wyczuwa. 3. Pewnie, można się kłócić o to co ma znaczenie w opowieścia - logika czy emocje. Ja ci powiem logika, a Miyazaki (ten ze Studia Ghibli) emocje. Kwestia przyjętej filozofii. 4. Nie możemy przyjmować materiału Filipa za w pełni subiektywny. Sam w opisie używa stwierdzenia "Oto analiza tego co się udało i tego co udało się mniej." Brakuje słowa "subiektywna", a tytuł też pomija to słowo.

[@PikseliKropka.]

Pojęcie zawieszenie niewiary wprowadził Samuel Taylor Coleridge. Uważał, że narracja powinna być na tyle przekonująca, żeby czytelnik automatycznie uwierzył w świat przedstawiony. J.R.R. Tolkien zaznaczał to mocniej mówiąc, że prawdziwe zawieszenie niewiary musi przychodzić całkowicie spontanicznie inaczej jest tylko substytutem wiarygodnie wykreowanego świata. Nie wiem, więc dlaczego przytaczasz ten koncept skoro jawnie stawia on Arcane w złym świetle, a używasz go do obrony. Czy osoba, która na bazie faktów poprawnie stwierdziła, że serial będzie miał problemy w finale wykazała się lepszą umiejętnością analizy od osoby, która była hura optymistyczna i się ostatecznie zawiodła? Oczywiście, że tak. Wytłumacz mi jak mogłoby być inaczej. Lore nie ma nic do gadania. Arcane mimo bycia częścią świata Ligi Legend jest oddzielnym tworem i jako takowy musi się bronić. Załóżmy, że w lore jest super wyjaśnione kim jest Ambessa. Co z tego skoro w serialu jest totalnie wprowadzona po łepkach? Czy nagle staje się dobrze wprowadzoną postacią? Nie. Widzę, że wyznajesz szkołę odbioru subiektywnego dzieła. Okej. To mi się Ambessa nie podobała, a Filipowi tak. I rozmowa jest zakończona, bo nie ma już co dodać. Ale jak byśmy chcieli już wyjść z tej mentalnej piaskownicy to możemy oprzeć nasze przekonania o fakty. Im bardziej skrajne mamy opinie na dany temat tym więcej silniejszych faktów powinniśmy podać, żeby to ugruntować. Podałem już obiektywne problemy z kreowaniem wątku Ambessy - niepokazanie zdobywania władzy politycznej, brak pokazania walki z silniejszym przeciwnikiem, żałosna porażka w finale na własne życzenie walcząc 1 na 2 a mając armie noxian obok, krótkowzroczność we współpracy z Viktorem, jej konflikt z Czarną Różą nie jest wyjaśniony. To stawiam na szali z napisem "Nie podoba mi się Ambessa". Filip na szali z napisem "Ambessa to jeden z Cudów Arcane" stawia, że uwielbia tą postać i to jak jest wykreowana xD

[@nikt9141]

@@JakubLipowski-O-fabule ad. 2 i 1 sztuka i kultura nie jest nauką ścisłą. Jeśli rysujemy wykres na podstawie punktów, i mamy tendencje, to wiemy, gdzie będzie następny. W sztuce to tak nie działa. Czasem ma się racje, czasem się myli. Tak samo w naukach społecznych i pewnie wielu innych sprawach. Bycie tutaj konsekwentnym znaczy tylko, że nic nie sprawiło, że zmieniliśmy zdania. Ktoś mógł coś takiego znaleźć. ad 3 to też możliwe kwestia konfliktu sztuka tradycyjna vs sztuka nowoczesna, bo ten opiera się na różnych płaszczyznach. Logika vs emocje, wiedza (znana również jako odwołania lub fanserwis) vs przeżycie, esencjalizm vs. fenomenalizm etc. A i zawsze to się przeplata. ad 4 obiektywne są rzeczy tylko transcendentne, wykraczające i nienależące do naszej rzeczywistości, jeśli to możliwe, lub całkowicie abstrakcyjne. Do takich rzeczy należy matematyka jako język, czy modele fizyczne. Mają jasno wyłożone zasady i nawet jeśli mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, to w ramach swoich zasad nie mają realnie z nią nic wspólnego. Oczywiście można przyjmować inne definicje obiektywności, mniej lub bardziej luźne. Jednak sztuka i jej analiza nigdy na pewno nie może być obiektywna, chyba że sprowadzimy ją do jakiś suchych zasad, a i tak wtedy pozostaje kwestia nieobiektywnej interpretacji. Dlatego są inne słowa, które lepiej mówią o tym jak rozumieją ludzie obiektywizm - rzetelność, warsztat, czy intersubiektywność. Bo obiektywizm to niestety takie brzydkie i fetyszyzowane słowo. I nie trzeba wskazywać, że coś jest subiektywne skoro realnie trudno poza niego wyjść, szczególnie w kulturze. Dodatkowo jeśli się nie mylę, jeszcze postmodernizm się nie skończył, więc chyba konwencjonalizm i subiektywizm są domyślne, nawet jeśli się tego tak nie nazywa.

[@nikt9141]

@PikseliKropka. obiektywne byłoby wrzucanie wszystkich fragmentów związanych z Ambessą - a to i tak nie. Bo żeby zbliżyć się do obiektywizmu trzebaby rozważyć oglądanie na różnych urządzeniach, o różnych porach i różnym wstępnym stanie emocjonalnym. To co nazywasz tutaj "obiektywizmem" to twoje interpretacje. Część osób je podziela, część nie. To jest obiektywne. Tak samo, jak z obiektywizmem, równie niebezpiecznym słowem są fakty. Tak, wymienione przez Ciebie problemy są zauważalne i są problemami. Zgadzam się z nimi. Osłabiają mój i Filipa odbiór dzieła. Ale tak samo podałem rzeczy, nie z lore, przedstawiające Ambesse tak, by ktoś mógł zinterpretować ją pozytywnie. Jak dla mnie uproszczeniem i piaskownicą intelektualną jest zbieranie plusów i minusów i stawianie na szali. Jak napisałem wcześniej, mimo że ludziom się wydaje, że tak oceniają to nie do końca tak jest. Jednak zachowując to powtarzasz to co było na waszych rozmowach, na streamach Filipa, i w tym materiale - a nie odnosisz się do interpretacji pozytywnej Ambessy oraz jak do niej doszło, a jedynie przedstawiasz swoją subiektywną opinię na temat tej opinii + się powtarzasz. Jeśli coś ważymy należy przedstawić obie strony (audiatur et altera pars). Interpretujesz wątek Ambessy jako bez pozytywów? Jeśli subiektywnie ich nie dostrzegasz to możesz postarać się przeanalizować je głębiej lub prościej, by je dostrzec. Można też przywołać argumenty innych. Ja napisałem parę rzeczy, które mogą (nie muszą, nie pamiętam i nie analizowałem jego materiałów w przeciwieńswie do Ciebie) kryć się za pozytywnym odbiorem Ambessy. I nie chodzi o siłowanie się tych rzeczy, a ich zrozumienie. Dlatego dyskusja jest ważna. Inaczej właśnie byłyby 2 subiektywne opinie i mentalna piaskownica. A tak można wyjść poza swoją perspektywę podejść intersubiektywnie i zrozumieć innych. Może nawet dzięki temu coś z tego przejąć i cieszyć się bardziej danym dziełem. Nie będę rozwijał na razie tego co już pisałem o Ambessie bez odwołania się, ale dodam. Wątek poświęcenia. Może nie jest tak głęboki jak niektóre w 1 sezonie, ale Ambessa wprowadza nową zasadę Noxusu. Uczy jej Caitlin. Caitlin poświęca oko, by ją pokonać. Prosty wątek, który dostrzeżony, może być satysfakcjonujący. I składa się na postać Ambessy. Dodatkowo mamy poświęcenie lub utrata Kino jako jej geneza, czy być może właśnie swoich żołnierzy dla eksperymentów, by zwyciężyć na razie w Piltover.

[@PikseliKropka.]

Czyli według ciebie jeśli podam logiczny argument za moją tezą to ta teza nie staje się bardziej obiektywna? Polecam się zapoznać z terminem intersubiektywizm. Polecam się też zastanowić nad koncepcjami prawdy absolutnej i prawdy pragmatycznej. Na co dzień żyjesz prawdą pragmatyczną. Twierdzenie, ta deska ma 2 metry jest zawsze kłamstwem, bo nie ma tyle, a nawet jeśli ma to po chwili to się zmieni przez drgania i lokalne zmiany temperatury. Dlaczego więc twierdzisz, że to prawda? Bo pragmatycznie spełnia to twoje założenia, bo ta deska spełnia potem swoją funkcję. Nie wiem, czemu, żeby nazwać coś obiektywnym lub bardziej obiektywnym wymagasz ode mnie prawdy absolutnej. Spełnienia jakichś irracjonalnych wymagań, które tak naprawdę nic nie wnoszą do całości.

[@JohnnyTravolta]

Mogłeś na start zaznaczyć, że jestes kolegą Jakuba, nie trafiłbym 13minut życia xD

[@JakubLipowski-O-fabule]

Ty mi lepiej odpowiedz na komentarze spod moich filmów, bo dwukrotnie uciekłeś od dyskusji, gdy pojawiła się merytoryczna odpowiedź.

[@polskikebab6940]

Ooo a ja cię zgasiłem jak peta

[@Harry.F]

Kolejny kanał który pod płaszczykiem rzeczowego materiału tworzy pustą wydmuszkę opartą o czyjś materiał Z całym szacunkiem bo wygląda to całkiem schludnie ale nie bądź kolejnym złodziejem :D

[@PikseliKropka.]

Co byś zmienił w tym materiale, żeby nie był wydmuszką?

[@polskikebab6940]

​@PikseliKropka.Ogólnie to ty i twój kolega dajecie wrażenie osób którym jak coś nie jest podane na tacy pod sam nos to nie jesteście w stanie się tego domyślić/przewidzieć jak dzieci

[@sznstrategic]

WKOŃCU KTOŚ SIE ODWAŻYŁ SKRYTYKOWAĆ