"Nigdy nie pozwoliłem mojej szkole stanąć na drodze mojej edukacji" Mark Twain
@elzbietaszymura91294 жыл бұрын
To ja może trochę z innej strony. Moja mama jest nauczycielką języka polskiego w podstawówce (nie, nie byłam w szkole, w której ona uczy). Wychowałam się widząc, jak ona potrafi siedzieć po nocy, po to tylko, żeby wymyślić i przygotować lekcje dla dzieciaków, żeby były ciekawe i zrozumiałe. Te 15 lat temu - razem z innymi nauczycielami robiła rewelacyjne projekty dodatkowe jak choćby kółko teatralne, konkursy i inne. Obecnie sama mówi, że jest tak przygnieciona stosami papierów, które do samego procesu nauczania nie wnoszą absolutnie nic, ale są ABSOLUTNIE KONIECZNE I NIEZBĘDNE po to aby mądrzy urzędnicy i spółka byli zadowoleni, że jej się już najzwyczajniej w świecie nie chce robić czegokolwiek ponad wymagane od niej minimum (to w żadnym razie nie znaczy, że przestała siedzieć po nocach, absolutnie nie!). Dlaczego? Ano dlatego, że nauczyciele są obecnie rozliczani w tak irracjonalny sposób ze swojej pracy, że osobiście uważam - jest to po prostu czysta, jawna kpina i doskonały przykład jak z chirurgiczną precyzją zabić pasję i powołanie w człowieku, który jest odpowiedzialny za jakby nie było - następne pokolenie. Oprócz tego dużym problemem są również rodzice i dzieci - mający tak wybitnie roszczeniową postawę, zakładający wręcz, że nauczyciel w jakiś cudowny sposób otworzy mózg dziecięcia i łopatką załaduję wymagane treści. Kolejna paranoja to tak zwana podstawa programowa. Dla mnie koronnym przykładem tego jak chory jest to system jest moja własna historia. Jestem starsza od mojej siostry o rok. Ja byłam rocznikiem zamykającym starą podstawę, a ona rozpoczynała nową. Efekt? Co z tego, że podręczniki były uszanowane, a te z nowej podstawy różniły się może trzema pytaniami i układem stron, ona absolutnie nie mogła korzystać z moich, tylko trzeba było zakupić nowiutkie. Ja byłam w liceum na profilu matematyczno-fizycznym, a ona na humanistycznym. Do dzisiaj nie rozumiem jak to się stało, że ja - na MAT-FIZIE - miałam 8h polskiego tygodniowo, ona - na HUMANIE - całe 5h (i już nie wnikam w różnice chociażby zakresu lektur, godzin zajęć z historii itd). System oceniania jest uważam ze swojego założenia do bólu niesprawiedliwy. Nie da się ocenić każdego tak samo, to nie jest tak, że każdy z nas potrzebuje dokładnie tyle samo czasu, dokładnie te same "kredki" - historia pokazuje dobitnie, że podjęte próby takiego rozliczania społeczeństwa..... no to się nie uda. Niestety - ani szkoła, ani ogólna świadomość społeczna nie są w stanie tego dziecku wytłumaczyć. Dla dziecka najbezpieczniej "aby przetrwać w szkolnej dżungli" jest być nijakim - ani piątkowym, ani jedynkowym. Dla rodzica i nauczyciela - najlepiej mieć dzieciaki piątkowe, bo to generuje najmniej problemów. Działa to tak, bo smutna prawda jest taka - że po prostu nikt nie wpadł jeszcze na alternatywny sposób oceniania, z wyjątkiem ocen opisowych, które również są nie zrozumiałe dla ogółu. Ja od zawsze jestem dyslektyczką. Oceny miałam w najlepszym razie trójkowe, czwórka to dla mnie było ogromne osiągnięcie. Co wcale nie znaczyło, że nie miałam wiedzy, którą się ode mnie wymagało. Jakoś tak się działo, że np. Jak komuś tłumaczyłam matematykę, bo nie rozumiał zupełnie nic, po czym pisaliśmy dokładnie ten sam sprawdzian - on dostawał 5 ja 3. Bo pisząc nie ma dla mnie specjalnej różnicy czy napiszę a+5, czy a5. Szczegół, ale zmienia wszystko. Miałam w związku z tym dwa wyjścia - albo się załamać, że matołek ze mnie i nic nie osiągnę, albo zrozumieć, że ważne jest to, żebym JA SAMA WIEDZIAŁA CO TAK NAPRAWDĘ POTRAFIĘ. I nie robię tego dla ocen, tylko dla samej siebie. I to wydaje mi się, jest najważniejsze, co muszą uzmysłowić swoim dzieciom rodzice już w domu - nie uczycie się dla ocen, ani dla mamy, ani dla taty, ani dla nikogo innego poza samym sobą. Kończąc - szkoła to jest jeden wielki eksperyment społeczny, nie zależnie od programu, mądrych ludzi, układu planet, czy czegokolwiek innego. Jest konieczny, chyba, że chcemy się solidarnie cofnąć do wieków średnich (a nie, przecież w tedy też były szkoły ;) ). Jednak wydaje mi się, że każde pokolenie będzie musiało samo znaleźć swój sposób na nauczanie, i każde jedne będzie na swój sposób ułomne - ponieważ każde dziecko jest inne i inaczej przyjmuje świat. Można mieć tylko nadzieję, że zarówno rodzice, "mądrzy, decyzyjni ludzie", nauczyciele i dzieci będą starali się uświadamiać właśnie tą najważniejszą (moim zdaniem) zależność - uczysz się dla siebie. Nie bój się eksperymentować, jak coś cię zainteresuje, spróbuj, przekonaj się, czy podoba ci się, czy nie. Wybaczcie ten przydługi elaborat, ale szkoła to temat tak obszerny i nie wyczerpalny, że ciężko o krótkie wypowiedzi ;) Pozdrawiam serdecznie :)
@0111TilaTequila4 жыл бұрын
Zgadzam się w 100 % Sama bym lepiej nie napisała, ale moja starsza (o 12 lat) siostra też była nauczycielką i też widziałam to co Ty u mamy... Dlatego ja nie zwracam uwagi na oceny, moje dzieci uczą się tego, co je interesuje (reszta, aby zdać 😎) i mam nadzieję, że będą w przyszłości z siebie zadowoleni (i nie zwalą braków w edukacji na mnie 😱😁) i będą robić to czym się interesują. Ponieważ UCZĄ SIĘ DLA SIEBIE 😁🙂 Pozdrawiam Wszystkich serdecznie 🙂
@0111TilaTequila4 жыл бұрын
Nie mogę się powstrzymać... W moich czasach internet był na studiach! 😂
@angelikapotree27414 жыл бұрын
Ja napiszę to jeszcze z innej strony, nie jestem nauczycielką ale udzielam korków z matmy i angielskiego od 10 lat (odkąd skończyłam liceum). Żadnemu uczniowi czy rodzicowi nie obiecuje cudów w postaci 5 po jednej godzinie korepetycji, ale spokojnie można przyswoić jakiś podstawowy materiał by zamienić 1 w 3. W ciągu ostatnich kilku lat jest to wręcz dramat, poziom wiedzy uczniów drastycznie zmalał i wielu uczniów jest wręcz przepychane przez nauczycieli z klasy do klasy by się ich pozbyć. Dla przykładu niektóre osoby które według mojego rocznika chodziłby już do gimnazjum - ledwo piszą ręcznie ( dużo nauczycielek wymaga oddawania wypracowań pisanych na komputerze), dodawanie i odejmowanie w pamięci w zakresie do 40 (potrzebne są do tego palce), brak podstawowego słownictwa ( yellow, blue, kitchen, door) z języka którego uczą się już 8 rok. O bardziej wymagających rzeczach nie wspomnę, nie chce się tu rozwodzić kogo to jest wina nauczycieli ( bo nie uczą) czy rodziców ( którzy nie wymagają) ale fakt faktem każdy materiał do gimnazjum powinien mieć opanowany by móc w jakąkolwiek stronę się rozwijać.
@elzbietaszymura91294 жыл бұрын
@@angelikapotree2741 ja się absolutnie z tym zgadzam. To jest właśnie to o czym pisałam w kwestii roszczeniowej postawy i dzieci i rodziców. Nie twierdzę, że każdy nauczyciel jest święty - bo nie jest, ale jednak nie jest też cudotworcą. Jeżeli dziecko, rodzic nie wykaże jakiegokolwiek zaangażowania - przynajmniej w miarę systematycznego odrabiania zadań domowych - to cóż, na sprawdzianach okazuje się że patent na "spanie na podręcznikach" dalej nie działa :) Z drugiej strony zwłaszcza ostatnie pół roku pokazuje, że nauka dzieci korzystania z pakietu Office jest w dzisisejszych czasach bardzo ważne. Ja mnie pamięć nie myli to moją klasę próbowano z tematem zaznajomić pod koniec gimnazjum. Oczywiście, dzisiaj dzieciaki piszą, stukają, przeklikują się przez telefony, komputery i całą resztę - jest to jakiś znak czasów i chyba nie ma sensu się na to obrażać. Nie przeszkadza to jednak nie mieć pojęcia o tym jak wygląda usystematyzowany tekst, ogólnie jak kożystać z tak podstawowego edytora tekstu jak Word. I absolutnie nie twierdzę, że powinno się zrezygnować z pisania odręcznego, absolutnie nie! To grozi do cofnięcia się do czasów feudalnych, gdzie Pan Kmieć szedł załatwić sprawę do Pana Szlachcica i w najlepszym wypadku stawiał krzyżyk pod nie zrozumiałym sobie dokumentem.
@akki3844 жыл бұрын
Sam jestem uczniem i jakimś debilem nie jestem Ale miałem najgorsze nauczycielki od matmy. Starałem się, chodziłem na korepetycje I nadal Większości z matematyki nie rozumiem(nie tylko ja bo cała moja klasa źle radziła sobie. Może było kilka wyjątków) Gdy poszłem do liceum (które jest połączone z podstawówką) nauczycielka śmiała się i gratulowała że przetrwaliśmy :D
@ksiazkoholiczkazuzannapole58164 жыл бұрын
Mnie zawsze irytowało mnie, że wielu rodziców uważa, że inteligencja zależy od ocen (moi rodzice są tego najlepszym przykładem). Najbardziej bałam się wracać do domu po otrzymaniu oceny z matematyki, bo zazwyczaj to była 3, 2, a moja mama była w swojej szkole najlepsza z matmy i nie rozumiała, że ja tego przedmiotu nie rozumiem i nie lubię. Oceny to nie jest odzwierciedlenie inteligencji. Można mieć złe oceny i być inteligentny, a można mieć najlepsze oceny i być kretynem.
@zuzannaczerwinska95324 жыл бұрын
No i jeszcze niektórzy nauczyciele sypią piątkami, a inni ledwo wstawią trójkę 😣
@selena16384 жыл бұрын
U mnie też był ten sam problem, a nie byłam taka zła z matematyki( przed liceum miałam 4 i 5 z matematyki). Najlepiej czułam się z arymetryką, równaniami, ułamkami, kombinatoryką i rachunkami prawdopodobieństwa. Najbardziej nielubianym przeze mnie działem matematyki była geometria, bo nie miałam wyobraźni przestrzennej i nie potrafiłam dostrzeć niektórych zależności. Chciałam studiować informatykę, dlatego wybrałam profil mat-fiz, a nie humanistyczny, gdzie był mój ulubiony przedmiot-historia. W liceum oceny zeszły gwałtownie w dół i cudem uniknęłam zagrożenia z matematyki
@annaolesiak64134 жыл бұрын
Mnie mama zawsze namawiała na kółka matematyczne itd. Gdzie ja zawsze byłam średniakiem ze ścisłych przedmiotów. Wolałam historię, polski, pisanie... Ona była dobra z matmy, więc ja też powinnam. Nic bardziej mylnego xd Później na studiach na logice też się dziwiła, jak mogę tego nie rozumieć... No zwyczajne mój mózg tego po prostu nie przetwarza xd
@angelikapotree27414 жыл бұрын
@@annaolesiak6413 Albo potrzebuje więcej czasu :) Zgadzam się po trochu z twoją Mama, jeśli moje dziecko miało by kłopoty z matmą też bym je wysłała na dodatkowe zajęcia by miało dodatkowy czas by przyswoić materiał. Fakt faktem że matura z matmy jest obowiązkowa.
@annaolesiak64134 жыл бұрын
@@angelikapotree2741 U mnie to nie były zajęcia wyrównawcze, a kółka dla najlepszych uczniów, biorących udział w różnych konkursach i olimpiadach, gdzie przerabiało się materiał ponadprogramowy ;) To zdecydowanie nie było miejsce dla średniaka xd
@AntymaraBooks4 жыл бұрын
Tak, koniecznie zróbcie znów filmik o lekturach, zwłaszcza, jeśli wasze podejście jest teraz trochę inne.
@anielskamiley4 жыл бұрын
4 lata temu ukończyłam szkołę i od małego uwielbiałam Język Polski, biologię i geografię. Z tych przedmiotów zawsze mi szło rewelacyjnie. Niestety w liceum miałam niezbyt fajną wychowawczynię (j. niemiecki). Wiele lat miałam nauczanie indywidualne przez bardzo poważnie problemy immunologiczne, a ta Pani wchodziła z butami do mojego życia prywatnego, obrażała mnie i moją chorobę. Nie rozumiała mojego stanu zdrowia i trybu nauczania, mimo, że większość swojego życia spędziłam w szpitalu i miałam wszystko prawnie udokumentowane. Powiedziała raz "Jak tak wiecznie będziesz w szpitalu siedzieć to nie zdasz i będziesz nikim". Toksyczna kobieta. Miałam ograniczone do minimum lekcje (tak aby zdać), raz lekcje w szpitalu w izolatce, raz w domu. Była pewna Pani od chemii, która ciągle na mnie krzyczała, że tym bardziej powinnam się uczyć skoro tyle w szpitalnym łóżku leżę. Na szczęście wszystko zdałam prędzej czy później, ale najbardziej mnie cieszy to, że nie straciłam pasji do moich ulubionych przedmiotów. Mój chłopak od małego mieszka w Wielkiej Brytanii i miał do 9 klasy podstawy wszystkiego, a po 9 klasie mógł sobie wybrać przedmioty, które go najbardziej interesowały (wybrał dramę, sztukę, plastykę i informatykę). Uczniowie, którzy z jakiś przedmiotów nie dawali sobie rady - mimo najgorszych ocen przechodzili do następnej klasy. Starali się, aby każdy wybrał sobie to, co najbardziej lubi. Nie ma prac domowych, bo uczniowie po szkole mają spędzać czas z rodziną, przyjaciółmi, rozwijając pasje itd. Mój chłopak później ukończył studia informatyczne. Duża różnica w edukacji. Pozdrawiam serdecznie, jak zawsze ciekawy temat ❤
@zofiakamela19904 жыл бұрын
Moja szkoła jest świetna. Wszyscy nauczyciele uczą na luzie i codziennie chce się do niej wracać. Aż by się chciało żeby tak było we wszystkich szkołach.
@rozia_73904 жыл бұрын
W piątej klasie nienawidziłam geografii, nie interesowała mnie i miałam trudności z nauczeniem się jej, jednak nauczycielka była taka miła i entuzjastyczna że zawsze szłam na jej lekcje z radością. To się nazywa dar do nauczania
@tomaszbieranowski20264 жыл бұрын
Zazdro
@Draconager4 жыл бұрын
Nauczyciel z pasją to prawdziwy skarb. Gdyby nie mój nauczyciel angielskiego w liceum, to prawdopodobnie nie poszedłbym w stronę szerszego poznawania języka angielskiego. Dużym plusem u niego było to, że był wymagający, ale nie surowy. Swój przedmiot traktował bardzo poważnie, starał się w jak najprzystępniejszy sposób przekazać nam wiedzę, a dla zdających rozszerzoną maturę z tego języka poświęcał swój czas na dodatkowe zajęcia. Pozdrawiam go serdecznie i dziękuję za wszystko.
@paulinafigaszewska94804 жыл бұрын
Nie do końca wiem jak z powszechną edukacją w samej Polsce, ale np. edukacja muzyczna po wojnie rozwijała się bardzo dobrze. Niestety, patrząc jaki mamy teraz poziom na lekcjach muzyki w szkołach podstawowych, nie mogę zrozumieć jak mogliśmy się tak cofnąć... Inna sprawa - ogólnie mam wrażenie, że edukacja powszechna cofnęła się drastycznie do czasów sprzed wielkiej reformy edukacji w pierwszej połowie XX wieku. Wtedy ludzie wpadli na to, że trzeba kształcić dzieci na osobny samodzielnie myślące, aktywne, zaradne itp., a dzisiaj jest wręcz przeciwnie - pisanie pod klucz, recytowanie formułek z pamięci, używanie tylko tych sposobów na rozwiazanie zadań, ktore podane są w podrecznikach itd. Innymi słowy- mam wrażenie, że dopiero na studiach zrozumiałam jak powinno się uczyć, żeby naprawdę coś z tego wynieść i wreszcie mam poczucie uczenia się tego, co w życiu mi się przydaje
@Celebrian134 жыл бұрын
Ja mam podobne odczucia. Odnoszę wrażenie, że z 3 lat studiów o sprecyzowanym profilu wyniosłam więcej faktycznej wiedzy niż z 12 lat lat szkoły, a tego co miałam nauczyć się w szkole uczę się teraz na nowo... Z youtube!
@aleksandrakonieczna96204 жыл бұрын
Bardzo fajnie, że mówicie o bardzo ważnym problemie rodziców, którzy zmuszają dziecko do wyścigu szczurów (jest to wielkie zło) i zamiast uczyć współpracy uczą rywalizacji. Tak samo jak zwracacie uwagę na gigantyczny problem zasypywania dziecka mnóstwem zajęć dodatkowych i oczekiwaniem, żeby we wszystkim było najlepsze. Jedno to wymagać, drugie to ześwirować. Podajecie jako przykład Roberta Lewandowskiego, a warto przytoczyć Justynę Kowalczyk, która na koncie ma i złote medale IO i obroniony doktorat. Fajnie pokazywała, że pasję, sport należy łączyć z edukacją. Napisała zresztą o tym kiedyś felieton, w którym strasznie skrytykowała trenera (chyba piłkarskiego), który mówił swoim zawodnikom, że nie muszą się skupiać na edukacji. Ona uważała, że to karygodne postępowanie z jego strony, bo nie każdy z nich będzie kiedyś zawodnikiem na wygrywanie i zarabianie na tym godziwych pieniędzy. I w dobrych kadrach to działa, nasze kajakarki spokojnie matury zrobiły (a trener jak trzeba było to zabierał nauczyciela matematyki na zgrupowania). Kowalczyk zawsze twierdziła, że zdrowe ciało napędza też zdrowy mózg. Rodzice od niej wiele wymagali i jednocześnie była w finałach olimpiad z polskiego oraz innych przedmiotów (miała świetne wyniki) i wygrywała zawody sportowe (i to bardzo różnorodne). Mówiła, że rodzice zawsze wymagali i pokazywali, że to edukacja jest na pierwszym miejscu i sama zawodniczka zaskoczyła kiedyś Bogdana Chruścickiego (bardzo znany dziennikarz). Gdy rozmawiał z młodziutką Justyną (która już zaczynała biegać w Pucharze Świata), ta mu powiedziała, że ma dla niego tylko określoną ilość czasu, bo musi się uczyć, bo nawet jak będzie mistrzynią olimpijską to nie pozwoli, żeby jej ktoś dawał oceny za nazwisko. Ona też wielokrotnie w przypadku sportu przytaczała zasadę, że jeśli czegoś nie umiesz, coś nie wychodzi, to musisz ćwiczyć i ćwiczyć. W końcu zacznie wychodzić. I tak jest z niektórymi przedmiotami w szkole. Nie rozumiesz matematyki, to nie stwierdzasz, że masz prawo do gorszych ocen, ale wkładasz znacznie więcej wysiłku i trenujesz. I z czasem efekt będzie. Nie musisz być najlepszy, ale jeśli odpuszczasz w tym przypadku, to i w życiu przy trudności będziesz odpuszczać.
@asia41544 жыл бұрын
Tyle się mówi o tym jak system jest przeładowany niepotrzebną wiedzą i w pełni się z tym zgadzam. Mimo to przeraża mnie to, ze mimo tego przeładowania te rzeczy są uczone w tak zly sposób, że potem widzę na studiach ludzi, którzy nie sklecą zdania po angielsku lub mają problemy w podstawowych rzeczach maglowanych naprawdę od podstawowki, chociażby takich jak czytanie ze zrozumieniem. Jest to bolesne, ze tyle ich wysiłku i czasu poszło na marne, bo tak naprawdę niewiele z lat nauki wyciągnęli. A dlaczego niewiele? Bo nikt w tych szkołach nie uczy tego JAK się uczyc. Nie uczy wyszukiwania i selekcjonowania informacji. Nie uczy myślenia poza pudełkiem. A co najważniejsze zamiast próbować tego ucznia choć trochę oswoic z daną dziedzina, pokazać piękno danego przedmiotu, to całe życie się nas po prostu nimi straszy. Może mniej ambitni uczniowie umieli mieć wywalone, ale ja dobrze pamiętam stres ludzi na korytarzach, płacz znajomych, gdy komuś coś nie poszło, autentyczny lęk przed pójściem na niektóre zajęcia. Jaki to ma sens? Człowiek kilkanaście lat żyje w ten sposób, a potem sie okazuje, że to co tak bardzo kuł... wyleciało. Jest to przykre naprawdę i niby mamy takie poważne szkoły, ale uważam że generują one czesto głupich dorosłych. Oczywiście, żeby szkolnictwo mogło fajnie wypalić, to powinno się zmienić coś także w traktowaniu nauczycieli oraz w podejściu rodziców i dzieci. Dzieci powinny czuć szacunek do nauczycieli. To są do cholery obce dla dzieci osoby, które idą do pracy i normalnie zarabiają. Czym to się rozni od Pani w banku? No praca jak praca, a jednak pyskowanie nauczycielom jest inaczej widziane niż pyskowanie pani w banku. To drugie byłoby napewno gorzej ocenione. No i rodzice powinni przestać oczekiwać, że ich dziecko bez wysiłku zdobędzie jakakolwiek wiedzę. Nauczyciel to nie czarodziej, magicznie nie przeniesie tej wiedzy. Jakkolwiek nam by się nie chciało, to czasami po prostu trzeba się przylozyc. Wymagać od samego siebie. I rodzice nie powinni ani dzieci dręczyc ocenami i zbytnimi wymaganiami, ale nie powinni także przyzwalać na lenistwo i olewanie. Potem taka roszczeniowa postawa u dzieci "bo nauczyciel ma mnie nauczyc" czasami objawia się też w dorosłości i tworzą sie tacy nieporadni, niechętni rozwoju dorośli. No czyli jednym słowem, Polska edukacja wymaga przewrotu od podstaw i to z wszystkich stron: nauczyciela, podstawy programowej, ucznia i rodzica. A co do strony mocy :D cale życie myslalam, że jestem humanistka. Polski, historia - super! Angielskiego nienawidziłam aż do liceum, gdzie była cudowna pani i nagle jezyk pokochalam. Biologia/chemia/fizyka...? Yhh... zabijcie... aż do studiów! Gdzie okazało się, że to tez jest do zrobienia. I co więcej UMIE BYC CIEKAWE. Czego szkoła tez nie zawsze chce pokazać. :) Takze pozdrawiam ze strony mocy "z każdej dziedziny po troszku".
@antoninakoodziej86524 жыл бұрын
Idealnie, mam czego posłuchać w drodze ze szkoły :)) Edit: melduje obecność również ciemnej strony mocy, (ale uwielbiam czytać)
@zuzannagoebiewska88884 жыл бұрын
Melduję również
@madelive4 жыл бұрын
Ja w szkole zawsze należałam do grupy "kujonów" ale zawsze byłam z tego powodu dumna. Moi rodzice już od dzieciństwa rozpalali we mnie chęć do nauki, co zaprocentowało, gdyż dla mnie nauka nie była czymś co musiałam robić ale czymś co bardzo lubiłam. Również dzięki moim rodzicom uważam że wiedza jest wartością a nauka nie ma na celu jedynie zdobywania wiedzy ale również ćwiczeniu umysłu.
@jakubv12094 жыл бұрын
O to to🤩
@DariaJup4 жыл бұрын
Czytacze na Ministra Edukacji
@mrsteng84283 жыл бұрын
Zgłaszamy kandytarurę
@annaolesiak64134 жыл бұрын
Mój wyczyn życia: wyłapać jedynkę w LO za kartkówkę z lektury, którą przeczytałam -.- Uważam, że to było bardzo krzywdzące "sprawdzanie znajomości". Byłam w stanie opowiedzieć o czym była lektura i co się działo ogólnie, ale co pani Halinka gotowała na obiad, albo jak miał na imię syn brata szwagra siostry sąsiadki z parteru i tego typu nic nie wnoszące szczegóły (przykłady wzięte z głowy, czyli z niczego), to już było ponad moje możliwości. Człowiek czytając nie skupia się na szczegółach tylko na ogólnej fabule... Ludzie na opracowaniach oczywiście zawsze dostawali dobre oceny. Tak mi się właśnie przypomniało, że kolega podczas omawiania Lalki dostał jedynkę przy odpytce, bo nie pamiętał nazwiska barona... Bo jego nazwisko przecież było najbardziej istotne dla całej historii... -.-
@beatkowo7854 жыл бұрын
mam takie same odczucia. Od siebie dodam,ze w 2 lo na rozszerzeniu mialam z 20 ksiazek i wiekszość przeczytalam na wakacjach wie jak omwialismy w pazdzierniku Lalke to takich szczegółów nikt by nie pamietał, a na bieżąco nie da sie czytać jednak absorbującej i wymagającej literatury :/
@lojanta4 жыл бұрын
Moja przyjaciółka kiedyś przeczytała Pana Tadeusza od dechy do dechy, a z kartkówki dostała 2 (jak usłyszałam że jedno z pytań to było "Co pili do bigosu", to padłam
@CatriChan4 жыл бұрын
Mam wrażenie, że w pewnym momencie sporo nauczycieli polskiego robiło takie klasówki. Chyba wydawało im się, że w ten sposób odróżnią ucznia, który przeczytał opracowanie (z Biblioteczki Opracowań były naprawdę dobrze zrobione, no i lektury GREGa z opracowaniem) a kto faktyczną lekturę ale poszli zdecydowanie za daleko. U mnie w gimnazjum rzadko kiedy ktoś dostawał ocenę wyższą niż 3 z klasówki, choć lekturę przeczytał od deski do deski. Ale dzięki temu do końca życia będę pamiętać, że matka Jagienki z Krzyżaków zmarła spadając z sosny :D
@hubertgodawski38334 жыл бұрын
Aż mi się przypomniała trauma z podstawówki. Pierwsza lektura w IV klasie, czytaliśmy Porwanie w Tiuturlistanie. Oczywiście omawianie zaczynało się od testu - 10 pytań krótkiej odpowiedzi. A pytania typu: jaki kolor wstążki nosiła gąska 🤯. Jakby to było w ogóle istotne dla fabuły. Oczywiście wleciała lufa. Jak od zawsze uwielbiałem i uwielbiam czytać książki (będąc jednocześnie po złej stronie mocy 😅), tak od tego momentu do lektur zapalałem szczerą nienawiścią. Gdyby kogoś ciekawiło, wstążka była pąsowa🤦♂️
@PrawilnaMordka4 жыл бұрын
No bo szkoła wymaga byście się nauczyli tekstu lektur na blachę 😂
@tesslagnaram92874 жыл бұрын
Moja mama też jest nauczycielką i z rozmów z nią widzę, że dużym problemem są właśnie rodzice. Bardzo wielu rodziców nie szanuje nauczycieli, uważają, że w sumie sami nauczyliby dziecko lepiej i że ich dziecko to aniołek. A potem dzieci to widza i też nie maja szacunku do nauczyciela... A jeżeli chodzi o wybieranie sobie przedmiotów na późniejszych etapach nauki to popieram całym serduszkiem
@xxkingaxx97984 жыл бұрын
Prawda jest taka, że im ktoś ma lepsze oceny, tym bardziej jest 'w systemie'. Uczenie się pod oceny to nic innego jak perfekcjonizm i dobra pamięć a często również przymus rodziców. Denerwuje mnie też, gdy nauczyciel narzuca uczniom sposób nauki. Ja nie cierpię siedzenia na lekcji, bo 1) nic z tego nie mam 2) rozsadza mnie bo potrzebuję ruchu 3) trzeba znosić nierzadko idiotyczne, nieżyciowe podejście nauczycieli. (Jestem po jasno-ciemnej? stronie mocy - biolchem)
@sluskaklaska37774 жыл бұрын
Dziękuję ci za przyznanie się do bycia po jasno-ciemnej stronie mocy. Ludzie często myślą, że mogą być albo ścisłowcem, albo humanistą i sami siebie krzywdzą tym stereotypem, bo tak jak z każdym podziałem, większość jest gdzieś po środku
@xxkingaxx97984 жыл бұрын
@@sluskaklaska3777dokładnie. Ale ja akurat szczerze nienawidzę chemii, ale kocham biologię. Z tym że biologii nie można właśnie wsadzić ani do worka "ścisłego", ani "humanistycznego". Po prostu szufladki tu zawodzą, biologia to biologia 😅
@wiktoriamazur11834 жыл бұрын
@@sluskaklaska3777 ja całe życie uważałam właśnie że jestem mieszanką, bardzo lubiłam polski, planowałam iść na psychologię ale za bardzo uwielbiałam matme by z niej zrezygnować więc poszłam na studia na biotechnologie (bez chemii rozszerzonej i okazało się że się da :D )
@weronikawozniak3984 жыл бұрын
U mnie w gimnazjum moja nauczycielka od historii zrezygnowała z normalnego oceniania. Nadal sprawdziany były oceniane, ale kartkówki nie były. Zamiast oceny z kartkówki, pisała nam co mamy jeszcze powtórzyć, a co już dobrze wiemy, takie coś zajmowało jej dużo czasu, ale było bardziej moim zdaniem motywujące niż jedynka z kartkówki.
@wioletagargula40964 жыл бұрын
Lubię Wasze podejście do życia, do rodziny, do wychowania. Nie z wszystkim się z Wami zgadzam ale czasami jak coś powiecie to stwierdzam, że bomba i wezmę z Was przykład w przyszłości, jak już będę miała swoje dzieci ;)
@zosia7.44 жыл бұрын
Raju Lilka już taka duża, że do pierwszej klasy. Łał jak ten czas leci. Super film jak zawsze ❤️
@kolakkolaczy58984 жыл бұрын
Join the Dark Side Ale i tak kocham czytać ❤️
@Kawia_Bezdomna3 жыл бұрын
Bardzo prawdziwy film. Ja szkołę ukończyłam rok temu, chodziłam do klasy biologiczno chemicznej. I powiedzcie mi, co z mojej pasji do biologii, mojego ponad 3 letniego zaangażowania, skoro teraz nie mam z tego nic? Kompletnie nic. Chciałam iść na studia - za mały wynik na maturze. Bo były zadania z takich tematów których akurat nie umiałam rozwiązać pod upierdliwy klucz. Jak raz dostałam jedynkę w gimnazjum, to powiedziano mi, że skończę bezrobotna. Wyzywali mnie nauczyciele a potem głaskali po główce jak poświęciłam wiecej czasu i miałam "magicznie" lepsze oceny. A żeby mieć te lepsze oceny, poświęciłam swoją pasję, jaką było rysowanie. Jedyne przedmioty, które nie wywołały u mnie nigdy, za przeproszeniem, "ku**icy" to właśnie biologia i chemia. Marzyłam, aby się dostać na studia z nimi zwiazane. A tutaj przyszła matura, która pokazała mi, że jestem kompletną idiotką. Jak tu nie wpaść w depresję?
@AniaYuny4 жыл бұрын
To mi się bardzo podobała metoda mojej mamy: 1. Rób co chcesz i ucz się jak chcesz. Warunkiem była średnia nie mniejsza niż 4.0. Dzięki czemu to ja chciałam dostać pasek czy lepszą ocenę, a nie moi rodzice. Oczywiście jak potrzebowałam pomocy, to zawsze pomagali oni lub korepetycjami - ale to był mój wybór i większość czasu poświęcałam na to co lubię niż poprawianie ocen :) Wprost mówiłam, że pisze ściągę w nocy, albo że dostałam 1. Zero kar, ani płaczu, jaka to ja jestem słaba w niektórych przedmiotach. To ja decydowałam z jakiego przedmiotu o jaką ocenę będę się starać. 2. W semestrze miałam 3 dni wolnego, które mama usprawiedliwiała i nie musiałam tłumaczyć czemu, ani kiedy wykorzystam. Jednak dzięki temu nigdy nie uciekałam z lekcji. Znów moja decyzja.
@jlavix80424 жыл бұрын
Ja mam taką przykrą sytuacje z dzisiejszej szkoły. Dlatego, że u nas w szkole jest świetlica ( czyli takie miejsce wypoczynkowe) gdzie np. gdy nie ma nauczyciela to tam te 45 minut spędzamy ( czyli zamiast lekcji) to nam wypadły dwie lekcje pod rząd, a ja uwielbiam czytać więc wziołem Harrego do szkoły, aby sobie go poczytać. Mamy w tej szkole też takie " automaty" na odkażacz, które działają w ten sposób, że gdy coś się pod to miejsce podłoży to ten płyn dezynfekujący leci do póki się tego czegoś nie zabierze. To ja zostawiłem plecak przy ściane ( tak jak i wszyscy) i poszedłem coś tam robić ( na świetlicy) . Mineło 15 minut, a ja przypomniałem sobie o książce gdy poszedłem do plecaka to zauważyłem, że jest odpięta ta kieszeń w, której była książka. ( Jak można się domyślić to jej tak nie było) Więc pod pretekstem zgubienia worka na WF poszedłem szukać. Teraz pewnie wiele osób się domyśla gdzie była książka 😐. Pod tym autoamtem cała zalana odkażaczem. Powiem na koniec tyle. Straciłem książkę taką ledwo nabytą i ledwo tkniętą. Znicz dla Harrego Pottera i Księcia Półkrwi [*]
@Paulina-jw7rl4 жыл бұрын
[*]
@elzbietaszymura91294 жыл бұрын
Kradzież i zniszczenie mienia. Dla mnie to jest kierunek dyrektor i żądanie wyjaśnień Współczuję serdecznie :(
@magicwrange20714 жыл бұрын
* * * * /
@karolinamarkowiak17034 жыл бұрын
Jeśli masz podejrzenia lub świadków to do dyrektorki z tym! Jak tak można grzebać w cudzym plecaku? 😡 I niszczyć cudzą własność? 😠
@jlavix80424 жыл бұрын
@@karolinamarkowiak1703 Właśne chce to zrobić. Mam co prawda podejrzenia bo jest no kilka osób w mojej klasie co by się do tego posuneło. I mam szczęście, że mojego kolege spotkałem, który mi pomógł. Więc jutro to zhłosze. Mam nadzieje, że oddadzą mi wartość książki :(
@moniq61794 жыл бұрын
Ja to nie dość, że Ślizgonka z krwi i kości to jeszcze po ciemnej stronie mocy 🤣🤣🤣 Oczywiście w stu procentach się z wami zgadzam w kwestii polskiego systemu szkolnictwa. I bardzo szanuję za zaznaczenie roli rodziców w tym jak dzieci/młodzież "uczą się" podejścia do nauki
@PrawilnaMordka4 жыл бұрын
Co jest takiego w Slytherinie że ludzie go lubią? (Żeby nie było to nie atakuję a po prostu pytam z ciekawości)
@moniq61794 жыл бұрын
Wydaje mi się, że wynika to z tego, że ogólnie, w książkach i filmach, Slytherin jest opisywany ogólnie negatywnie. No bo kto ze Ślizgonów jest pozytywną postacią? Snape. Ale on i tak nie dla wszystkich. Tam obraz jest negatywny, więc myślę, że fani chcą odwrócić myślenie, że Ślizgoni są tylko wredni i złośliwi. A skupić się na tym co mówi Tiara Przydziału, czyli inteligencji, ambicji, dążeniu do celu. Czy można to nazwać fenomenem? Nie wiem.
@irisblue70314 жыл бұрын
Ścisłe przedmioty rządzą, ciemna strona pozdrawia! 😉 a tak serio to zgadzam się z Wami we wszystkim, ten system edukacji jest niedostosowany do efektywnej nauki a nastawienie na bycie najlepszym do niczego nie prowadzi, w takim nawale nauki nie ma się często możliwości na odkrycie a co dopiero rozwijanie zainteresowań
@yourdemjin6674 жыл бұрын
Uważam, że mówicie bardzo mądre rzeczy i wiele dałabym za to, żeby moi rodzice mieli takie podejście jak wy. Dla nich dostawanie szóstek jest moim obowiązkiem, a zainteresowania to jedynie dodatek. Tak jakby w spełnieniu moich aktorskich planów fizyka i chemia były bardziej przydatne niż kółko teatralne
@as-uv4xm4 жыл бұрын
Super jesteście
@nicqus34374 жыл бұрын
Dzięki waszemu filmowi nie będę się nudzić Zabieram się za oglądanie :3
@wercia43344 жыл бұрын
16:09 kiedy pracowałam w bibliotece szkolnej w podstawówce, to mieliśmy wiele pierwszych tomów Baśnioboru w dziale lektur szkolnych :) Nie wiem jak jest teraz, ale w tedy była lekturą opcjonalną
@mk7243 жыл бұрын
Jest nadal
@white13594 жыл бұрын
tak wasze filmy są bardzo ciekawe dzięki wam zacząłem czytać więc jestem ciekaw waszych opinii na różne tematy
@kopmj3004 жыл бұрын
Ode mnie w domu nikt nigdy piąteczek, szósteczek nie wymagał, trója wystarczyła. To ja sama nie chciałam się uczyć. A dlaczego? Jak się popatrzyło jak nauczyciele malują piąteczki dziewczynkom, których rodzice walili kasę na szkołę to się wszystkiego odechciewało. Nawet jak się wykuło na blachę, że do dziś się pamięta to i tak więcej jak 2, 3 się nie dostało. Zależy z jakiego przedmiotu. A potem wyszło szydło z worka w szkole średniej. Te wspaniałe uczennice z samymi piąteczkami i czwóreczkami z matematyki już pod koniec pierwszego semestru na profilu matematyczno - fizycznym miały powpisywane dynamity jak my to nazywaliśmy, bo nie wiedziały o czym się do nich na lekcjach mówi. Tam już nauczyciela nie obchodziło ile kasy mają rodzice takiej laluni. Także przykro, ale renomy niektórych szkół są mocno naciągane, aż trzeszczą.
@ksiazkimilosciama4 жыл бұрын
Ja akurat jestem z ciemnej strony mocy!!!!!! Mimo to książki KOCHAM:)))))))
@MB-mw4im4 жыл бұрын
I tak uważam, że roczniki pogimnazjalne, przynajmniej od nowej matury miały lepiej, bo przynajmniej po pierwszej liceum mogły wybrać rozszerzenia i zrezygnować z części przedmiotów, a teraz te dzieciaki po podstawówce wybierają rozszerzenia, ale reszty uczą się na podstawie i to jest dla mnie tragedia
@maranocna25304 жыл бұрын
Oj tak, to jest tragedia... Jestem w 2 klasie liceum po podstawówce i w tej chwili mam 40 godzin w siatce. Choć i to nadal nie tragedia patrząc przez pryzmat mojej znajomej, która ma tych godzin 44
@MB-mw4im4 жыл бұрын
@@maranocna2530 wow, ja w zeszłym roku w 3 liceum miałam chyba 33, a w drugiej parę więcej🙈 współczuję totalnie
@gosiab67004 жыл бұрын
Chcielibyśmy filmy o lekturach, bardzo byśmy chcieli
@anubiss74 жыл бұрын
Ciemna strona mocy 🖤
@czowiek_bez_nicku16394 жыл бұрын
Ja jestem zdecydoeanie po jasnej stronie mocy , humaniści łączymy się 😁
@maciejruszkiewicz31574 жыл бұрын
A potem albo wysokooplacane zawody ( prawniczopochodne) Albo niskooplacane typu bibliotekarz czy nauczyciel Wszystko zalezy od umiejetnosci jednostki
@piotrbiernacki45874 жыл бұрын
Z tej strony ciemna strona mocy
@silentlovegood50894 жыл бұрын
Emm dzień dobry jasna strona mocy się melduje 😁😅
@tomaszbieranowski20264 жыл бұрын
Only math
@PrawilnaMordka4 жыл бұрын
@@tomaszbieranowski2026 O nie xD Lecz się xD
@Wodospad_z_Deszczoskrzydlych4 жыл бұрын
Jak dla mnie im później się podejmuje wybór co do tego, co chce się robić, tym absolutnie lepiej. Sama przez większość czasu sądziłam, że chcę zostać biologiem, po czym pół roku przed maturą dotarło do mnie, że jeśli jest jakakolwiek rzecz, którą w życiu kocham i chciałabym robić, to jest to coś związanego z polskim i literaturą. Teraz siedzę w połowie trzeciej liceum i zostaje mi chyba tylko płakać po nocach nie wiedzą, co mam ze sobą robić i desperacka próba zakucia i biologii i polskiego, jednocześnie nienawidząc wszystkiego.
@mska67944 жыл бұрын
Super filmik! Pozdrawiam całą rodzinkę😘😊❤
@wiktoriasmardz97704 жыл бұрын
Co do ocen to one mają być tak naprawdę dla uczniów, żeby pokazać im w jakim stopniu opanowali dany materiał, taka informacja zwrotna. Jednak zgadzam sie z tym, że oceny opisowe są dużo lepsze i dużo więcej dają. Mój nauczyciel matematyki z liceum (ciemna strony mocy pozdrawia) zawsze pisał nam komentarze na sprawdzianach do naszych zadań, co zrobiliśmy źle, jak moglibyśmy to poprawic itd. I to dawało nam właśnie tę informację zwrotną co do naszej wiedzy, dzięki czemu mogliśmy sie lepiej przygotować do poprawy czy do matury:)
@juliagorna26844 жыл бұрын
z ocenami jest taki problem, ze dzieciak bez predyspozycji, ale którymi dużo się uczy ma dwójkę, tak jak ten co nic nie robi.
@Viridian1024 жыл бұрын
Smutek jest taki że na przykład w niektórych szkołach nie ma sal np na doświadczenia chemiczne tak jak w moje,j moja pani od chemii mówiła że ona chciałaby nam pokazać doświadczenia ale nie może bo niema gdzie tak samo nauczyciel od fizyki który jest dyrektorem
@annaolesiak64134 жыл бұрын
U mnie w gimnazjum na chemii zawsze padało: Nie mogę wam pokazać doświadczenia, bo szkoła nie ma pieniędzy na składniki, a już pokazałam klasie przed wami xd
@paulinab32294 жыл бұрын
Proponuję popatrzeć na różne "alternatywne" szkoły - np. szkoła w chmurze ;) Poza tym zgadzam się z wieloma rzeczami, które powiedzieliście, np uczenie rzeczy nieprzydatnych - brak rzeczy praktycznie potrzebnych w życiu człowieka, ale bym to też rozwinęła jako naukę głównie dla jednego typu kariery człowieka-naukowca (wiedza encyklopedyczna). Standardowa szkoła strasznie marnuje czas - najgorszy jest system i podejście do niego. Niestety ludzie mają podejście, że wszystko musi być miarodajne i porównywalne - co prowadzi do tworzenia sztucznych systemów oceniania (nie tylko w szkole)
@bartoszszmig81874 жыл бұрын
5:13 pozdrawiam nauczycieli historii, matematyki i polskiego
@justynanadlonek3404 жыл бұрын
Mam świeży przykład w temacie tych nierówności- mój brat zaczyna zerówkę i już czyta nawet długie wyrazy, proste zdania, na moje oko już niedługo będzie czytał płynnie. Tymczasem dzisiaj pani mówiła klasie, że będą ZACZYNAĆ proste wyrazy typu mama, kot... I jest mi w sumie trochę przykro, bo to mi przypomniało, jak miałam Pottera w plecaku, gdy byłam w trzeciej klasie, i byłam tak ciekawa, co się dzieje dalej, ale musiałam siedzieć 20 minut do przerwy, bo klasa nie ogarniała tabliczki mnożenia i musiałam na nich czekać...
@annaaugustyniak664 жыл бұрын
Nasz system nauczania jest tak przeciążony. Kończyłam szkołę i nie wiedziałam co chcę robić. Kończyłam szkołę, kierunek, który okazał się porażką.
@lenazeller90073 жыл бұрын
Podobne podejście ma mój katecheta.Podejście ma dobre ale nie powinien uczyć przedmiotu którego uczucia czyli religii.Zgadzam się z wami całkowicie !
@RoxyFM14 жыл бұрын
Ja powiem tak. Mi było przykro, że moja rodzina zawsze porównywała mnie do starszego brata. Mówili, że jestem leniem, się nie staram. Chociaż na prawdę się uczyłam, ale mi nie szło. Kiedy ktoś olewał naukę a miał same 5. Ogólnie oceny jak i rodzice krzywdzą dzieci swoimi ambicjami. Przedmioty w szkole powinny być na zaliczenie (zal) tak jak niektóre przedmioty na studiach. Wtedy by nie było porównywania się z innymi. Co do wybierania zajęć to w UK była szkoła Summerhill. Dzieci wybierają przedmioty na które chcą chodzić. Polecam obejrzeć taki mini serial.
@runninfrom_my_life78204 жыл бұрын
8:44 możesz podać jakoś przykład? :) chętnie o tym poczytam
@nazawszepunk2583 жыл бұрын
Szwecja przykład
@agnieszkaciechanowska42984 жыл бұрын
Zgadzam się z Wami w stu procentach...:)pozdrawiam
@znakpokoju4 жыл бұрын
Like i Kom dla zasięgu i czekam na coś od Pottera 😂
@hannasaamaj65414 жыл бұрын
Miło się zapowiada
@Anna_22024 жыл бұрын
Niestety ale edukacja zrobiona jest po to żeby nie mieć własnego zdania, robić wszystko pod klucz. Idealnie pokazuje to moja nauczycielka od polskiego. Kiedy minimalnie odejdziesz od klucza, dodasz coś od siebie masz już od razu gwarantowaną ocenę niedostateczną. Najgorsze,że nauczyciel od polskiego chyba powinien patrzeć na inny punkt widzenia uczniów. Niestety ale zabija to kreatywność Zazdroszczę dziewczynkom takich super wyrozumiałych i normalnych rodziców, wielu takich nie ma. Jeśli jest tu rodzic który wymaga od dziecka najlepszych ocen, najlepszych wyników egzaminów oraz pogodzenia zajęć pozalekcyjnych to radze mu zadać sobie pytanie- "Czy sam pogodziłbym to wszystko?"
@aleksandrakonieczna96204 жыл бұрын
Obecnie nie stosuje się już kluczy w ocenianiu wypracowań z języka polskiego. Jeśli Twoja nauczycielka tak robi, to ona łamie zasady, które już od dobrych paru lat obowiązują. I zgodnie z nimi każda interpretacja utworu jest dobra, jeśli zostanie odpowiednio uzasadniona (czyli argument, uzasadnienie, w którym wyrażamy i swoją opinię, ale również nawiązujemy do kontekstu historycznego, do epoki).
@Anna_22024 жыл бұрын
@@aleksandrakonieczna9620 dziękuję za informację bo nawet nie wiedziałam i myślę, że wielu uczniów o tym nie wie
@kauali99734 жыл бұрын
6:14 ja jestem mieszanką wszystkiego, lubię polski ale matematyka też spoko, a jednocześnie interesuje mnie biologia, i pytanie po której stronie jestem
@zofiakamela19904 жыл бұрын
Ja uwielbiam chemię i fizykę i Polski i historię. Ciemna czy jasna strona?! Tam tam tam! 😱 😇/😈
@ciekawskiukasz79424 жыл бұрын
Jesteś kwantem, tzn jesteś w dwóch miejscach jednocześnie.
@bookland_by_alice83794 жыл бұрын
Jakbym widziała siebie i to dosłownie Lubię polski, a szczególnie pisać I tak samo lubię liczenie na matematyce.(Oczywiście zależy od tematów bo w obu przedmiotach są takie, które mnie nudzą.) Interesuje mnie też wos i geografia. Ale takie największe przyciąganie odczuwam do języka angielskiego. I zawsze zadawałam sobie pytanie "Po której stronie mocy Jestem?" 😂🤍
@grzegorzbaranski97684 жыл бұрын
Ja np. lubię pisać na polskim ale gramatyki nie cierpię. Na matmie lubię liczyć, ale nienawidzę geometrii. Geografia? Kraje i ziemia na luzie, ale współrzędne...😅
@grzegorzbaranski97684 жыл бұрын
Ale w sumie najbardziej lubię angielski i plastykę. Po której stronie jestem?
@MadziaKKK4 жыл бұрын
Ja studiuje filologię polską, tak więc czytam bardzo dużo klasyków literatury, ale mnie to interesuje i bardzo chciałabym uczyć języka polskiego :)
@iwonabanas57863 жыл бұрын
Miałam wspaniałego nauczyciela w liceum. W pierwszej klasie kazał wyrzucić podręczniki. Prowadził niesamowite ćwiczenia. Tytuł pracy klasawej: "uśmiech zawiera promyk słońca" Na bio -chem. Budziło wyobraźnię.
@beatabeata86024 жыл бұрын
Świetny temat 😄, jestem mamą pierwszaczka i otworzyliście mi 👀 na kilka ważnych kwestii. Zamierzam skorzystać z Waszych rad😁. Trzymajcie się ciepło 😘
@franciszekjojko18034 жыл бұрын
Zróbcie podcast o szkole
@jagna964 жыл бұрын
Mądre słowa :)
@Viridian1024 жыл бұрын
I nawiązując do końca filmu bardzo chętnie:)
@lustercrown53844 жыл бұрын
W całości zgadzam się z tym co omówiliście. Sam jestem przykładem, że za dzieciaka było ode mnie wymagane wszystko na 5. Teraz robiąc technika farmaceutycznego moja promotorka cały czas nam powtarza, że jeśli dostaniemy kiepską ocenę to znaczy dla niej, że nie rozumiemy do końca tematu, z którego mieliśmy sprawdzian, a nie że jesteśmy ogólnie głupi bo jak to możemy tego nie rozumieć. Są u mnie w grupie osoby, które miały i nie miały styczności z farmakologią i Pani Edyta (promotorka) stara się układać sprawdziany pod całą klase. Tak, że po jego napisaniu omawia, z każdym indywidualnie gdzie leży jego problem z niezrozumieniem materiału. Tak samo jak ja, wy i ona też jestem zdania, że jesteśmy za bardzo mocno oceniani w szkole i poza nią. Oby więcej takich materiałów😊
@celtyrysuje4 жыл бұрын
Sama prawda :)
@Maradingo4 жыл бұрын
W Polsce są też inne szkoły. Poczytajcie np o Summerhill
@martach.76054 жыл бұрын
Pamiętam, że moja rodzina byla zafiksowana na punkcie ocen, że kiedy dostawałam 5+ to zawsze było marudzenie, ale dlaczego nie 6... w liceum już w ogóle nie mówiłam im, co dostaje: "Dowiesz się na wywiadówce" 🤣
@knigasbooks81804 жыл бұрын
Polecam książki Mikołaja Marcela o edukacji. Opowiada jak nauka powinna wyglądać, daje przykłady i nakłania do angażowania się rodziców w zmianę szkolnictwa. Mówi też jak to robić.
@adamhildebrand22034 жыл бұрын
18:30 tak
@Kawia_Bezdomna3 жыл бұрын
Po tym filmie mam jeszcze większą chęć z wami porozmawiać, macie super podejście - wasze dziecko ma świetnych rodziców.
@gejoong4 жыл бұрын
Ja cieszę się, że skończyłam już dawno temu szkołę. Dalej nie wiem co chcę robić w życiu, ale wiedziałam od drugiego semestru 4 klasy podstawówki, że na pewno nie polubię się z przyrodą, a potem z biologią, chemią, itp., a męczarnia była :( dalej nie przydało mi się nic z tych przedmiotów, a nawet jak będę coś potrzebować, to albo sprawdzę w internecie albo zapytam specjalistę, tak jak ktoś może mnie pytać o historię, bo to mnie interesowało. Nie każdy musi wiedzieć wszystko i tyle.
@m.k.55374 жыл бұрын
Fajny temat, wypowiem się bo sam mam w rodzinie dyrektora i nauczycielkę. Zgadzam się ze system edukacji jest nieprzemyślany i zły, ale gadałem już nieraz na ten temat z wieloma ludźmi i każdy ma coś do powiedzenia na temat tego jak źle wszystko działa, jednak nikt nie umie powiedzieć co zrobić żeby było lepiej. Kochani Czytacze i wszyscy Polacy, zanim zaczniemy narzekać przedstawmy pomysł na to co zrobić żeby było lepiej :) Co do idei odnośnie przeniesienia systemu z Hogwartu, tj. dziecko samo decyduje w wieku powiedzmy 10-12 lat czego chce się uczyć i co chce robić; też jest bez sensu, gdyż niestety jedynie około 10% dzieci w tym wieku jest na tyle dojrzałych żeby samemu podjąć świadomą decyzje na całe życie. Reszta po prostu nie weźmie nic, albo totalne minimum, zaś na stare lata będzie świadomie bądź nie tego żałować. Dlatego nie ma złotego środka, oświata w naszym kraju i tak zarabia 3 tys złotych miesięcznie dla nauczyciela dyplomowanego z 20 letnim stażem w małej miejscowości (moja mama), który skończył 2 kierunki studiów i około 10 fakultetów (w sumie >10 lat nauki) to czysty śmiech. Doskonale rozumiem dlaczego jest tak mało nauczycieli z powołaniem, to się po prostu nie opłaca. Pozdrawiam i super odcinek! :)
@Maru6694 жыл бұрын
Oj tak, ja byłam niestety zmuszana do czytania książek przez rodziców i naprawdę nienawidziłam czytać przez wiele lat. Całe szczęście udało mi się przełamać i teraz książek czytam całkiem sporo :)
@zosiaras11824 жыл бұрын
Podzielę się z moim koszmarem szkolnym, jestem w klasie humanistycznej, w tym roku mamy rozszerzenia, ale według kogoś nasz program razem z rozszerzeniami dodaje do naszego planu lekcji dwa razy w tygodniu biologie, geografie i chemie, kończę lekcje stosunkowo późno, a plus te nie potrzebne lekcje jestem w domu o 18 (mam godzine do domu). Jestem w LICEUM, wybrałam sobie rozszerzenia, ale i tak muszę się uczyć głupich lekcji, ktore mmie nie interesują ( na każdej lekcji jest oceniana odpowiedź ustna). Mordęga!!
@ellenmartes97724 жыл бұрын
Czasy są takie, że wszystko można znaleźć w internecie, ważne jest to żeby dzieci potrafiły szukać. Wiedzieć o co zapytać i jak sprawdzić rzetelność informacji. Przeraża mnie to że moja siostra która miała internet w domu od urodzenia nie potrafi z niego korzystać do pisania pracy domowej. Jak nie znajdzie odpowiedzi na dokładnie to pytanie które pojawią się w podręczniku to już stoi w miejscu. Nie wiem z czego wynika brak tej umiejętności, ale nauczenie tego pozwoli zdobywać wiedzę, a nie tylko ją wchłaniać. No i może ograniczy liczbę ludzi którzy wierzą w to co jest w internecie bo jest w internecie.
@igorwabnic65324 жыл бұрын
4:48 dlatego moi nauczyciele z historii robili tak ze można było dopisać co się wiedziało z danego tematu dodatkowo żeby podnieść ocenę
@julie55834 жыл бұрын
Skończyłam edukację rok temu. Czuję, że szkoły poprostu uczą niemyślenia samemu, ale wkuwaniu na pamięć formułek, które nie będą potrzebne. Jeśli na matematyce użyłam innego sposobu rozwiązania, nauczyciel odrazu skreślał zadanie, bo miałam zrobić dokładnie tak jak na lekcji. Byłam na matematyce rozszerzonej i przez ostatni rok prócz proporcji i udzielania korków, nie użyłam żadnego z kilkudziesięciu działów, które znam. Jeszcze trzeba zwrócić uwagę, że nauczyciel jest człowiekiem i ocenia nie tylko wiedzę, ale też ucznia. Z angielskiego w trzeciej klasie groziła mi 1, na maturze dostałam 100% i 98%. Nauczyciel poprostu mnie nie lubił
@tameforjam16584 жыл бұрын
Przedewszystkim, aby móc dobrze zreformowac szystem szkolnicta należałoby wprowadzic zmiany kadrowe. Obecnie jest za duzo nauczycirli w stosunku do ilosci uczniow. Premiowane jest dobre raportorowanie a nie to jak uczniowie sa nauczani. Niestety tutaj blokuje lobby nauczycielskie, ktore jak widac jest silne od czasów prl
@msciszka4 жыл бұрын
Polska edukacja rożni się od niemieckiego. Mam ostatni rok obowiązkowej edukacji w Niemczech ( 10 klasa) i u nas jest rożnie, zależy od szkoły i województwa. W mojej od 7 klasy dostaje sie poziomy zaawansowane w przedmiocie matematyka, niemiecki , angielski chemia/fizyka (zależy od szkoły) lub poziomy podstawowe. Do 9 klasy masz szanse na zdobycie poziomu zaawansowanego lub go stracisz. A w 10 klasie nie ma zmiany. Te poziomy zaawansowane decydują o naszym zakończeniu, jaką szkołę ukończyliśmy. 3 zaawansowane poziomy - masz zakończenie gimnazjalne i możesz iśc kolejne 2-3 lat do szkoły i zrobić maturę. 2 zaawansowane poziomy - masz średnie zakończenie szkoły i nie możesz robić matury. 1 zaawansowany poziom - masz zawodowe zakończenie szkoły. Każdy z tych zaawansowanych poziomów musi być ocena 3 ( w Polsce 4) A poziom podstawowy 2 (5). W 10 klasie, czyli tej ostatniej, mamy tak zwane ZPE końcowe sprawdziany które wliczają 50% do naszej końcowej oceny na zakończenie roku. To jest niezwykle stresujące. Mam 3 zaawansowane poziomy i jedyny problem jaki mam to matematyka. Geometrie potrafię, jest całkiem spoko, ale jak już jest inny temat to mój mózg sie wygasza. Płacze prawie na każdym sprawdzianem z zaawansowanej matematyki, bo czytam zadania i mam wrażenie, że w ogóle tego nie przerabialiśmy. Jeszcze ten ZPE, tak mnie stresuje i wymusza moje łzy kiedy o nim myślę, bo ledwo udaje mi sie zachować 4 (3) a te ZPE liczy 50% na końcową ocene. Jak to zawalę to nie będę mogła robić matury, a właśnie tylko co 9 dziecko z innego kraju dostaje propozycje na Obersturfe (czyli mature). Ja dostałam i boję sie, że właśnie przez matematykę wszytko zawale. Inne przedmioty idą mi dobrze, nawet mam inżynierie i całkiem dobrze mi idzie, ale matematyka? Jeszcze jedną różnicą jaką zauważyłam jest to, że w Niemczech możesz od 6 klasy wybrać sobie nowy przedmiot a w 9 także kierunek zawodowy i w 10 klasie masz lekcje. Czy ktoś nie nie znosi szkoły , ale boi się że zawali? Od mnie nikt nie oczekuje, że zdam, ale chcę pokazać niemcą, że polka też potrafi.
@Ola_Shin4 жыл бұрын
ja jestem z ciemniej strony mocy :P na studiach nic się praktycznie nie zmieniło, na moim kierunku, od wielu, wielu lat - nadal uczą tego samego ;-/ co do przedmiotów - uważam, że w podstawówce powinny być różne przedmioty, po to własnie, żeby dzieci po pierwsze wszechstronnie się rozwijały, po drugie, żeby znalazły te, w których czują się najlepiej i chcą je rozwijać na następnych etapach edukacji. Są kierunki, gdzie wiedza ze szkoły czy studiów wystarcza, ale są i takie, gdzie trzeba wszystkiego nauczyć się samemu, a fakultety tylko wskazują możliwe kierunki poszukiwań tej wiedzy. A co do oceniania, to wszyscy podlegamy różnym ocenom, cały czas ;)
@mydearstangelica37004 жыл бұрын
Właśnie poszła do liceum, chodzę tez do szkoły muzycznej, na aikido, na ciężary i możliwe, że na lekcje śpiewu. Najlepsze jest to, że nikt mnie nie zmusza, sama chcę. Xdd
@beatalesinska77924 жыл бұрын
To jak wygląda polska szkoła to wina wielu pokoleń rodziców, nauczycieli, uczniów a przede wszystkim rządzących. Nie uczymy współpracy w grupie, ie rozwijamy umiejętności społecznych a jedynie "wkładamy" wiedzę do głów. Powinniśmy uczyć dzieci rozumieć otaczający nas świat a nie regułek na pamięć. Tak jak mówiliście, uczniowie przez chore ambicje rodziców zapominają co jest dla NICH ważne. Uczą się aby zadowolić wszystkich wokół a nie dla siebie. Naukę traktują jako obowiązek a nie jako wiedzę, która może zmienić ich pogląd na świat. Czytaczu przywołałeś wybieranie przedmiotów przez uczniów w Hogwarcie w 3 roku edukacji. Czyli uczniowie mieli wtedy ok 13 lat. U nas w tym wieku konczy się podstawówkę i wybiera liceum, gdzie na dobrą sprawę wybierasz to co bardziej cię interesuje. O ile zostawiłabym przez cały czas wiedzę ogólną w SP, o tyle zmieniłabym całkowicie szkołę Średnią. A zaczęłabym od wprowadzenia lekcji, gdzie nauczyliby się rozliczać pit, odliczać pensję i wytulmaczyli co to są podatki i skąd się biorą bo patrząc na ostatnie wybory, brakuje nam tej podstawowej wiedzy :) a teraz wracając do tematu zmiana w edukacji nie będzie możliwa przez najbliższe lata, ponieważ musi nastąpi przede wszystkim zmiana w podejściu przeciętnego polaka. Pracowałam w szkole. Znam świetnych nauczycieli i znam takich, którzy liczą tylko lata do emerytury. Byłam świadkiem pretensji rodziców do nauczyciela bo w ćwiczeniach nie były zrobione wszystkie zadania (nauczycielka zadawała ograniczoną liczbę pracy domowych - tylko ważne tematy). A nauczycielka w czasie lekcji zamiast robić durne ćwiczenia, robiła z uczniami eksperymenty, konkursy, projekty. Podręczniki były dla niej na drugim planie. Niestety po pewnym czasie rodzice podcieli jej skrzydła. A na koniec mój ukochany kawał usłyszymy od mojej mentorki. "korytarzem idzie dwóch nauczycieli. Młoda nauczycielka niesie w ręku teczki z pomocami, globus, mapy ledwo daje radę, obok idzie nauczyciel przed emerytura a w ręku ma tylko klucze. - jak ja bym chciała mieć tak wszystko w głowie - mówi młodą nauczycielka, za to starsza odpowiada - w głowie? Kochana, ja mam już wszystko w DU*IE!" :D
@0111TilaTequila4 жыл бұрын
Kurde zgadzam się z Wami! Nie dziwne... 😁
@nataliak.16384 жыл бұрын
Ja aktualnie jestem w 1 klasie technikum na logistyce i jak na razie trafiłam na świetnych nauczycieli szczególnie nauczyciela polskiego 😊 i na razie jestem bardzo zadowolona . Najbardziej zaskoczyło mnie to że w nowej szkole nie ma dzwonków na przerwy . I np . gdy mam 2 godz. polskiego pod rząd to klasa i nauczyciel decydują w którym momencie zrobić przerwę
@angelikapotree27414 жыл бұрын
Jako logistyk z zawodu i z MGR. Dam ci dobra radę, logistyka ma całkiem fajne zarobki ale tylko wtedy kiedy masz języki obce. ( angielski to absolutne minimum). Bez języków na kasie w biedronce zarobisz lepiej. 2) Technikum - całkiem fajna sprawa masz praktycznie z głowy 1 rok studiów problem w tym że tytuł technika nie pomoże ci w znalezieniu pracy po jest zbyt wiele osób po studiach w tej dziedzinie. Wiec jeśli planujesz studia - technikum to tylko 1 rok w plecy.
@oliwianowakowska10244 жыл бұрын
Z mojej perspektywy - osoby 20 letniej będącej na drugim roku studiów, która nie tak dawno skończyła liceum. Uważam, że niestety wiele rodziców w obecnych czasach nie radzi sobie ze swoimi dziećmi i mają nadzieję, ze szkoła, nauczyciele, pedagodzy wychowają je. Przykładem z autopsji jest to, ze obecnie dzieci uczące się w podstawówkach zachowują się jak 'dzicz'. Puszczanie muzyki na glośnikach w komunikacji miejskiej, chamstwo bo inaczej nie da sie tego nazwać, w stosunku do osób starszych oraz wandalizm dla 'fejmu' na internecie. Oczywiście nie wrzucamy wszystkich do jednego worka, jednak wg mnie jakikolwiek respekt do rodziców to podstawa. Osobiście ja z moimi rodzicami zawsze miałam relacje przyjacielska, ale mimo wszystko respekt był. Jeżeli chodzi o edukacje szkolna, niestety musimy wpisywać się w te wszystkie wymogi, żeby nie być skrytykowanaym i czuć presji otoczenia. Byłam w jednym z lepszych liceum u siebie w mieście. Presja wywoływana przez nauczycieli, że trzeba być najlepszym, bo ocena 3,5 zaniza im srednia, to naprawdę chore. Osobiście uważam jako przeciętny uczeń, ze oceny nie są do niczego potrzebne. Matura tzw egzamin dojrzałości nie sprawdza naszej inteligencji a tak naprawdę to czy w 'Dziadach' Adama Mickiewicza była Pani Rolinson czy Robinson. Gdzie nam się to w życiu przyda? Przy rozliczeniu Pit-u? Przy wyliczaniu jaki kredyt jest najbardziej korzystny? Obecna edukacja z wielu przedmiotów jest tak bardzo nieaktualna i nie wpisujaca się w obecne zainteresowania młodzieży, że sama się nie dziwie dlaczego chodzimy do szkoły z przymusu, a nie z chęci poznania czegoś nowego.
@stachu52044 жыл бұрын
Jeny, pamiętam jak ja na rozszerzonej historii miałam kiedyś mieć też że starożytnej Grecji. I niby wszystko ładnie pięknie wyuczone, podchodzę niby na luziku a tu nagle... cały test składający się jedynie z bitew, jedyny temat którego nie ogarnialam i nie ogarniam dalej XD
@arwenaarellano31914 жыл бұрын
Nigdy nie miałam problemu z nauką i dosłownie przez podstawówkę i gimnazjum miałam średnią ponad 5,5, a liceum trochę ponad 5,0. W tym wszystkim miałam jeszcze czas na własne zainteresowania, a było ich sporo. Lubiłam wszystkie przedmioty oprócz fizyki, a potem też odpuściłam historię, ale reszta przedmiotów bardzo mnie interesowała. Sama dążyłam do jak najlepszych ocen i dosłownie płakałam po pierwszych 3 w liceum (z fizyki 😅). Rodzice sami mnie pocieszali, że mam się nie martwić, za kilka lat nie będę o nich pamiętać. Wymagałam od siebie więcej niż moi rodzice ode mnie wymagali, bo oni też mieli podejście żebym po prostu uczyła się dobrze i znalazła sobie coś, co da mi szczęście. Teraz studiuję weterynarię i nareszcie nie przejmuję się trójami w indeksie, cieszę się po prostu, że udaje mi się zaliczać w pierwszym terminie 😅 Z perspektywy czasu widzę, że mogłam odpuścić fizykę czy może już pod koniec polski, ale nie wspominam szkoły jako czegoś co mi zabrało masę czasu, bo najwięcej poświęciłam go na biologię i chemię, które akurat są dla mnie ważne. Aha, i trafiłam na kilku tak wspaniałych nauczycieli z pasją - były koła zainteresowań, na lekcjach biologii w liceum kroiliśmy nerkę świni, woreczek żółciowy, raz było też serce.
@Wrewunia Жыл бұрын
W podstawówce byłam na przełomie lat 80 i 90 XX wieku. Jak tak porównuję sobie jakie ja miałam możliwości, a jakie mają obecnie dzieci w SP to im trochę jednak zazdroszczę. Dla mnie jedyną opcją bym mogła coś po szkole robić to było harcerstwo, lub SKS i praktycznie nie było nic innego. Trochę żałuję że rodzice mnie nie cisnęli jeśli chodzi o naukę, bardziej stopniami interesował się drużynowy, który kontaktował się z wychowawcą, bo jak za bardzo człek się opuszczał w nauce to nie było szans by pojechać na biwak na weekend.
@julianna_29744 жыл бұрын
"W niektórych szkołach siedzi się do 17", a w niektórych od 7.45 do 20 😂 pozdrawiam ja dziś...
@xxanadu18524 жыл бұрын
Ty nie chodzisz do szkoły, ty chodzisz do domu.
@034274 жыл бұрын
trzymaj się ziomuś 😥
@apolonia31374 жыл бұрын
@@xxanadu1852 kocham to 😂😂😂
@oliwiamrowinska70964 жыл бұрын
Nie chciałabym, starczy mi siedzenie od 7.50 do 15
@ukaszzawisza56034 жыл бұрын
Chciałbym żeby powstał nowy materiał dotyczący lektur szkolnych
@zofiakamela19904 жыл бұрын
Nie przerabiają podręczników tylko opowiadają ciekawe rzeczy i prowadzą z nami żywą dyskusję
@BajtopYt4 жыл бұрын
wlasnie nie wazne czy ktos odpierdziela robote byle by zrobic czy ktos ma pasje i uczy z pasji, chęci a kazdy zarabia tyle samo choc niektorzy naucza nas duzo a drugi nic teoretycznie
@lucynk-aqz-ska41184 жыл бұрын
4:55 - podaj polskie stronnictwa prorosyjskie przed I W.Ś. Jak na złość popier...ło mi się co znaczy "pro-" i opisałam te drugie. Pała choć opisałam idealnie: daty powstania, przywódców i głównych działaczy, założenia... ... Ale do końca życia nie zapomnę co oznacza przyrostek "pro-".
@klaudiakoss-stencel82224 жыл бұрын
Jestem po jasnej stronie mocy... czyli wybieranie sobie przedmiotów. Gdzie w podstawówce gdzieś rozumiem zamysł nauczania w podstawówce wszystkich przedmiotów. Jednak idąc do tenikum nie rozumiem po co aż do 3 klasy fizyka, chemia, itp? W technikum gastronomicznym? Dla mnie ważniejsze były zawodowe. Wybieranie przedmiotów w technikum czy liceum powinno być norma. Po co mi fizyka na gastronomii w 3 klasie jak już w tedy wszyscy mówią i myślą o maturze i o zawodowym? Mojego syna nie będę "cisnąć" o dobre oceny. Niech zdaje z klasy do klasy i znajdzie coś co będzie to interesować.
@K45ia894 жыл бұрын
A ja się nie zgadzam z podziałem na jasną i ciemną stronę mocy xD Chociaż bardzo lubię czytać i kocham książki, to j. polskiego i przedmiotów humanistycznych od zawsze nienawidziłam swoim małym, mrocznym serduszkiem. Za fizyką też niby nie przepadałam (choć dziwnym trafem skończyłam w L.O. na mat-fiz-info, ale nie żałuję bo to była najlepsza klasa ever), ale pozostałe przedmioty ścisłe bardzo lubiłam.
@sluskaklaska37774 жыл бұрын
Mnie przekonanie, że to jest podział binarny zaprowadziło aż na studia matematyczne, które rzuciłam i teraz sobie z jedną z profesorów na pedagogice dyskutuję, czy od podziału na przedmioty ścisłe i humanistyczne w ogóle nie byłoby lepiej odejść. Bo tak naprawdę jest dość sztuczny i często zamyka ludziom drogę. Przecież mało kto jest czystą skrajnością
@K45ia894 жыл бұрын
Jaki by to podział nie był, nie zmieni to faktu, że j. polskiego nienawidziłam z całą swoją mocą xD
@mureczek12363 жыл бұрын
Zgadzam się z wami. Poco mi była przez 8 lat fizyka skoro jest w liceum na profilu artystycznym aktorskim
@Lady_Sherin4 жыл бұрын
Ugh, szkoła zabija kreatywność. Ja po sześciu godzinach w szkole + dojazdy jestem tak wykończona, że wracam do domu i idę spać. Już po pierwszym dniu poczułam ten skok stresu i zmęczenia. Nawet po zrobieniu pracy domowej i przygotowaniu się na kolejny dzień, mam ciągle nad głową, że w przyszłym tygodniu będzie taki sprawdzian, taki sprawdzian i taki sprawdzian. I jeżeli nie dostanę z niego oceny w przekroju 3-4, to przez kolejne parę dni będę znosiła marudzenie i pomrukiwanie rodziców. Poszłam na profil biol-chem. Na moich wybranych studiach wymagane są TYLKO te dwa przedmioty. Nie potrzebuję ani ciągów, trygonometrii, mega zaawansowanych równań, układów równań rodem z zadań z gwiazdką, ani jakiegoś Wokulskiego, Wesela czy innego Wyspiańskiego. Nie interesuje mnie historia. Zawsze byłam zdania, że przeszłość jest w przeszłości i niech się nią zajmują ludzie, których to jara. Uważam, że podstawową wiedzę wynieśliśmy z gimnazjum, a w liceum powinniśmy przerabiać wyłącznie to, z czym ściśle wiążemy przyszłość. Nie znam ani jednego dorosłego, który ogarnia zarówno matematykę jak i polski, angielski, historię, biolkę, chemię i całą resztę na takim poziomie, jakiego wymaga się od nas w liceum. Żadnego.
@kokomi35624 жыл бұрын
Zazdroszczę waszym dzieciom rodziców z takim podejściem
@magsmy4 жыл бұрын
Ogólnie koncepcja uczenia się tego co nas interesuje jest ciekawa, ale na swoim (i nie tylko) przykładzie wiem, że 12 letni człowiek często nie wie co go interesuje lub też zmienia zainteresowanie. Do połowy gimnazjum wiązałam przyszłość z chemią, a w ciągu jednego roku, za sprawą jednego nauczyciela poszłam w kierunku humanistycznych (i nie dlatego, że nic innego mnie nie interesuje). Wiedza dziś jest tak ogromna, że nie sposób choć liznąć wszystkiego i często dopiero po standardowej edukacji jesteśmy stanie odkryć swoje "powołanie". Może rzeczywiście system kursów, puli przedmiotów do wyboru (nie profili) byłby lepszy.
@aiden42054 жыл бұрын
Ja rozszerzam Matemę Fizykę i Polski 6:09 to po której stronie jestem XD?
@StrefaCzytacza4 жыл бұрын
Ty jesteś IMPERATOREM ZŁA! :D
@034274 жыл бұрын
omg, jak ja bardzo chce rozszerzać fizykę, polski i historię xd ale u mnie się nie da w szkole xD
@medactus50214 жыл бұрын
Jak tak patrzę na przeszłość to z jednej strony lubiłam to, że w domu nie było w moim przypadku parcia na ścisłe przedmioty, bo w ogóle mi one nie podchodziły (tylko na chemię mama patrzyła inaczej, bo sama ją uwielbiała w szkole, więc "jak można nie umieć chemii"), a z drugiej nie lubiłam tego, że skoro już szło mi dobrze z języków czy historii to wymagane były ode mnie idealne oceny. Tymczasem zdarzało się dostać z testu czy kartkówki 90% zamiast 100% i od razu było kręcenie nosem, że przecież mogłam się do tego przyłożyć. Nie lubiłam też lektur, z których przeważnie dostawałam 3 czy 4 i o to też było larmo, bo tylko idioci mają tak dziurawą pamięć, że nie pamiętają tego, co czytali. 😂
@AleksandraSetsumei4 жыл бұрын
Chcemy!
@0111TilaTequila4 жыл бұрын
OMG ja już nie wiem o czym pisać! Za dużo tematów poruszyliście w jednym filmie...
@xpuredarkemotionx1103 жыл бұрын
Dla mnie największą głupotą było uczenie się słowowo w słowo. Cała moja gimnazjalna fizyka (tak, jeszcze zahaczyłam o system gimnazjalny). Co z tego, że za nic nie rozumiałam, o co chodzi w dynamice Newtona czy co to jest ogniskowa, ważne, by było toćka w toćkę zgodnie z pojęciem w podręczniku.