"...bo moga!" - Mój Główny Sudecki, część 4.: Za sześcioma Górami

  Рет қаралды 167

Z rynsztoka na sam szczyt

Z rynsztoka na sam szczyt

Күн бұрын

Solidnie, Sudetami, dzień 4.:
Agnes, Szarocin - PTTK Andrzejówka - raport wieczorny, poślizgiem czasowym naznaczony😊:
(piszę o poranku, następnego dnia. Tak wyszło 😊)
Ten dzień do krótkich nie należał. Wiedziałem o tym, że może tak być, więc nie zostawiałem startu na późne godziny.
Z agroturystyki prowadzonej przez przemiłych Państwa Gospodarzów w Szarocinie („Agnes”, chyba 7 dyszek od łba, zaraz przy Szlaku) wyszedłem - zwarty i gotowy - już o 6:20. Przedtem jeszcze raz ponapawałem się widoczkiem z tarasu, sącząc poranną czarnulę.
Pierwszy checkpoint: już po kilkudziesięciu sekundach 🤣 - okazało się, że sąsiedni sklep już jest otwarty - dałem więc pić pobliskim krzakom półtora litra kranówy, a sam zanabyłem bombel-wodę. Luksuśnie. Stać 😁.
Plan minimum na dzisiaj opiewał na 30 km i dojście do miejscowości Grzędy - tak, jak mój Przewodnik, Wojtek. Ale gdyby się dało, wtedy może coś dalej - Sokołowsko miałem na chyba 45. kilometrze; opcja dla nienormalnych to schron Andrzejówka. Zgadnij, skąd klikam... 🤭
Dziś patrzyłem głównie na wykres z przewyższeniami: opcja max to wlezienie na sześć Gór, czasem pagórków. Na szóstej zostać spać. Sporo szarpania i hamowni, ale wszystko przedzielone wypłaszczeniami, gdzie można odpocząć. Takich, jakby, sześć osobnych wycieczek - i lepiej, żeby głowa właśnie w taki sposób myślała 😁. Zrobić Górę, zapomnieć to, co za; skrócić mapę, iść następne. Dreptać po równym umiem, to mi nie straszne - w końcum już prawie Holender 🤣. Góry? Jest tylko jeden sposób, żeby się przekonać 💪😁.
Miałem przed sobą cztery pagórki ze wzniosłością po +/- 200 metrów i dwie ostatnie Górki, gdzie trzeba było szarpnąć trochę wyżej. Charakterystyka podobna - wszystko dość ostro w górę/dół - ale krótko. Skojarzyło mi się z Beskidem Wyspowym - też takie pojedyncze, porozrzucane byle gdzie, Górskie cycki 😊.
Ważne we wczorajszej zabawie były dla mnie Góry nr. jeden i cztery. Pierwsza dała mi wgląd na to, jak to będzie wyglądało na trzech następnych; piąta była podobnej wysokości, co ostatnia. Miałem ze trzy opcje spania do wyboru, zależnie od poziomu energii.
Pierwsza Górka - Świerczyna - nastroiła mnie pozytywnie - nabrałem wiary, że to, co chcę pójść jest realne. Druga - Zadzierna - poczęstowała mnie ładnym widokiem na jeziorne pejzaże. Potem dotarłem do miasteczka Lubawka, było coś po dziesiątej, więc zanurkowałem do plecaka, powyciągałem żarełko i zarządziłem sobie przerwę śniadaniową, na ławeczce, w jakimś małym parku. Jak ongiś, tylko teraz już bez jabola... 🤣 I z jedzonkiem 🤤.
Później przeskoczyć znowu jedną Górkę i zszedłem do następnej wsi - do Krzeszowa. Bardzo musi być popularna wśród całej gawiedzi grzeszników, bo wszystko tam nazwane było po religijnemu. Było Betlejem, był jakiś (chyba popularny) kościół; było pełno peronów drogi krzyżowej, gdzie maltretuje się mitycznego Żyda. Orgia dla wierzących. Ja - jako nie muszący się z niczego spowiadać - nie korzystam z tych instytucji 😁 - zainteresowaniem obdarzyłem tam więc Żabkę, co dała mi tradycyjny strzał energii. Po hotdogu i kawie, nogi znowu same niosły 💪.
Dalej miałem do ogarnięcia Górę Ziuty - Ziuty nie było w domu. Po zejściu doszedłem do Grzęd, gdzie, na trzydziestym kilometrze, mogłem zaglądać za noclegiem, gdybym miał już dość. Nie było takiej potrzeby, idziemy.
Cztery mniejsze tematy miałem już za plecami. Na wypłaszczeniach i gdy równo pod butem, nagrywałem filmiki z wymądrzeniami; później dotarłem ku podejściu na newralgiczną Górę numer 5.
Lesista Wielka. Tu już podejście było trochę dłuższe, miejscami za dużo Słońca i zero wiatru - to wypluwa z energii. Ale ciachnąłem to, właściwie tylko przed szczytem zrobiłem sobie z pięć minut postoju. Tu już wiedziałem, że będę szedł do końca. Teraz zejść do Sokołowska - tam, stojąc obok sklepu, zdzwoniłem się z Andrzejówką. Łóżko klepnięte, na papu już będzie za późno - nakupiłem więc sklepowego żarełka, uzupełniłem płyny, wrzuciłem w plecak i poszedłem zrealizować ostatnią robotę na dziś. (...)
reszta raportu tutaj, na fejsbuczku:
/ uxffvhr2fnsfpyga

Пікірлер: 6
@izaak.salomon5048
@izaak.salomon5048 2 ай бұрын
Czekamy na kolejne odcinki! 👍🤚
@izaak.salomon5048
@izaak.salomon5048 2 ай бұрын
Gratuluję kondycji,kolego! 👍💪💪💪💪💪
@PoetawDrodze
@PoetawDrodze 2 ай бұрын
Jak wychodzi się z Krzeszowa, to zawsze jest piękny widok, nawet kiedy Krzeszów otulają mgły... Ty miałeś pięknie niebo usiane chmurzyskami cudnymi. ;)
@PoetawDrodze
@PoetawDrodze 2 ай бұрын
A w Markowych Szczawinach zawsze panuje harmider. Nie dadzą pospać. ;)
@PoetawDrodze
@PoetawDrodze 2 ай бұрын
Ziuty nie było w domu, to może Jolka była? 🤠Serdeczności ślę z drogi, drogi życia. Spodobało mi się twoje pitolenie, tak więc leci sub i cała reszta. Do miłego spotkania na szlaku! Stanisław
@PoetawDrodze
@PoetawDrodze 2 ай бұрын
Druhu? Ty do mnie mówisz? 😁
Mentzen ZŁOMUJE Kubę Wojewódzkiego na żywo
24:14
FolwarkTV
Рет қаралды 816 М.
My Daughter's Dumplings Are Filled With Coins #funny #cute #comedy
00:18
Funny daughter's daily life
Рет қаралды 29 МЛН
Я сделала самое маленькое в мире мороженое!
00:43
Кушать Хочу
Рет қаралды 4,2 МЛН
Biesy. Ku Dwernikowi-Kamieniu, z Aurą dla Koneserów... 😁
18:02
Z rynsztoka na sam szczyt
Рет қаралды 213
Klasykiem Bieszczadzkim, chmurami otulony.
44:08
Z rynsztoka na sam szczyt
Рет қаралды 786
Dlaczego w USA jest tylu bezdomnych?
22:17
Odkryj USA
Рет қаралды 254 М.
Rowerowa Kraina 🚵🚵 | Góry Izerskie  @siegajacszczytow1309 ​
20:23
Sięgając Szczytów
Рет қаралды 1,5 М.
Polka w norweskiej firmie, czyli kilka słów o dyskryminacji🇵🇱🇳🇴
28:54
Fiordy to mi z reki jadly
Рет қаралды 103 М.
Złote skrytki - Dariusz Kwiecień - lipiec - 2021
26:18
RieseOlbrzym
Рет қаралды 72 М.
#6 GŁÓWNY SZLAK SUDECKI + KORONA GÓR POLSKI 2/2
29:41
Tysio Tur
Рет қаралды 3,2 М.
ATEISTA I KSIĄDZ ZADAJĄ SOBIE PO 5 PYTAŃ - WALKA NA ARGUMENTY
1:03:08
Coś Ciekawego
Рет қаралды 501 М.
My Daughter's Dumplings Are Filled With Coins #funny #cute #comedy
00:18
Funny daughter's daily life
Рет қаралды 29 МЛН