Brown bear and the joy of chopping the wood in a car tyre

[@stadninaskarbiec664]

:) piękne, mądre i można się pośmiać!

[@WodekBilinski]

:-) super, dzięki!

[@barbarahausner1921]

Oglądam wasze piece bieszczadzkie tuż przed zaśnięciem ......super....proszę o więcej pozdro z UKeju.

[@WodekBilinski]

Tego jeszcze nie było, filmy o piecach jako kołysanka :-))) Pozdrawiamy gorąco z Bieszczad.

[@kubadanielczak2530]

Świetny film, pozostałe tak samo więc leci sub :) Czekam na więcej filmów :)

[@WodekBilinski]

Super, dzięki :-)

[@wojciechpilichowski1725]

Kłaniam się ! Jako muzyk bardzo dziekuje za warsztaty z rąbania - serio !!! Koniec z grozą ! :) Pozdrawiam Wojtek Pilichowski

[@WodekBilinski]

Dzięki Ps. Piękne granie :-), kiedy pojawicie się z bandem w Bieszczadach?

[@wojciechpilichowski1725]

Kto wie kiedy i gdzie los zaprowadzi :)

[@mecenasmars]

Jakby co to Trzpioła jest mistrzem w robieniu boazerii w przedpokoju :D Pozdro..

[@rocco13994]

Stosuje i właśnie z książki się dowiedziałem o tym sposobie

[@xkatapulta]

Cha, cha, wymyślilam ten sposób rąbania zanim Twój brat przełożył tę książkę :) tylko nie używam opony, a starego dwudziestolitrowego wiadra budowlanego z grubego tworzywa, przycięłam je nieco na wysokość, żeby szczapy mogly być krótkie. To rozwiązanie ma tę zaletę, że potem po prostu w tym wiadrze mogę zanieść do domu, jeszcze mniej robnoty, polecam. Niemniej miło popatrzeć, jak przystojny facet rąbie drewno :))) Wiem, wiem, za kamerą stoi partnerka, ale ja tylko mówię prawdę, nic więcej, a internet, jak papier, przyjmie wszystko ;) :) Bardzo ładny misio (fajne światło). .

[@WodekBilinski]

Pomysł z wiadrem świetny, gratuluję i... skopiuję. Przekonała mnie możliwość noszenia do domu szczap w tym samym wiadrze. Dzięki za połechtanie męskiej próżności :-)

[@xkatapulta]

O, cała przyjemność po mojej stronie (ekranu)! :)

[@CoCiJeTe]

Ja zamias opony sobie z 2 metelowych obej na beczki pospawałem taki okrąg i tez daje rade

[@edytamayska741]

Książkę przeczytałam jednym tchem :)

[@izakot4599]

Świetny patent z oponą, tylko trzeba mieć taki fauny gruby pień, a nie łatwo o to

[@piotrknapczyk700]

Noo. Już od kilku lat rąbię drewno w oponie. Nie trzeba się tyle schylać.

[@konrad9720]

A pewmie ze subskrybujemy.

[@annapietrzyk7889]

lapka w gore

[@ryszardmilczarek1466]

Mam album, dzięki. Pozdrawiam.

[@WodekBilinski]

Super. Pozdrowienia!

[@ryszardmilczarek1466]

@@WodekBilinski Dzięki .Pozdrowienia.

[@rymi5796]

bardzo popularny sposób rąbania Hamerykanów

[@WodekBilinski]

Ano, Hameryki nie odkrylismy ;-), ale mimo to warto dobre pomysły popularyzować. Jest też wersja bez opony, a z wykorzystaniem łańcuszka z gumą i haczykiem lub nawet zwykłego sznura/linki. Obwiązuje się pieniek lub wiązkę polan i rąbie. Dobre w terenie (bushcraft, survival, praca drwala w lesie), bo można do kieszeni schować, ale w drewutni wolę oponę - nie ma tyle wiązania i siekierą nie przetniesz.

[@PL..Powstaniec]

zamierzamy wyjechać w bieszczady na wakacje i odpocząć, jednak lubimy chodzić i obawiamy sie trochę tych niedźwiedzi na szlakach turystycznych. Nie wiem jak sobie poradzić, może przesadzam ale nie mam zbyt dużej wiedzy o tych zwierzakach.

[@WodekBilinski]

W Bieszczadach znacznie rzadziej widzi się niedźwiedzie na szlakach turystycznych niż w Tatrach. W gruncie rzeczy przyjeżdżając na urlop, ma się bardzo niewielką szansę na zobaczenie misia. Należy unikać gęstych zagajników na odludziu, gdzie zwierzęta te zapadają na większą część dnia. A gdyby jednak... powinno się zachować spokój i powoli wycofać.

[@rysiekmoje4267]

przyjechał rosolarz w Bieszczady i udaje bieszczadnika a o rąbaniu drewna z książki się uczy i do tego sosną pali gdzie sosny prawie w Bieszczadach nie ma żenada .

[@WodekBilinski]

Rosolarz - piękne słowo! Z jakiego regionu Polski pochodzi? Bieszczadnik to stan umysłu :-) Skoro 30 lat mieszkania w Bieszczadach nie robi z nas Bieszczadników, to już do końca życia nimi nie zostaniemy. Sosna jest - mało, ale jest. Jak to w reklamie - prawie robi wielką różnicę. Pali się tym co się ma. A rąbanie w oponie z książki? - sąsiadom się bardzo podoba i pomysł podchwycili. Oni też tacy Bieszczadnicy jak my, bo te ziemie do Polski wróciły dopiero w 1952, a większość mieszkańców wioski przyjechała tu lub urodziła się dużo później. Z dziada, pradziada tu nikt nie siedzi, wszyscy są przyjezdni :-)

[@rysiekmoje4267]

@@WodekBilinski Rosolarz to taki kto je rosół w domu jedzie w Bieszczady i na drugie danie wraca do domu a w Bieszczadach zostawia śmieci i gówno w papierku i nie zostawi złotówki

[@WodekBilinski]

@@rysiekmoje4267 No cóż, to jednak "rosolarz" do nas nie pasuje.

[@tomekduda8595]

Proponuję podobne rozwiązanie :) kzbin.info/www/bejne/mKWzoqGEqrBliMU

[@WodekBilinski]

Niezupełnie podobne, ale ciekawe. :-)