🎧 chmielowiec.kast 🎧 #16 Dlaczego odeszłam z kościoła katolickiego?

Moja prababcia była muzułmanką, babcia jest prawosławna, mama jest ateistką, a rodzina taty jest katolicka. Jak w takim razie znalazłam się w kościele i co sprawiło, że z niego odeszłam?
Mój instagram:
chmielowiec.ka
Współprace, pochwały, zażalenia, listy miłosne:
[e-mail]
Jak (nie) robić podcastu?
kzbin.info/www/bejne/mmjImmd8gdualc0

[@wg1881]

Super Karolina! Ja miałam na odwrót, jestem z wierzącej rodziny i od małego byłam "zmuszana" do chodzenia do kościoła, modlitwy, komuni, bierzmowania. Dla mnie zawsze była to strata czasu i poczucie że ja w to nie wierze i marnuje swoją niedzielę. W soboty wieczór miałam ból brzucha coś jak przed matematyką w szkole, że musze tam iść." Wolność " odzyskałam po zrobieniu bierzmowania w gimnazjum i do dziś mam żal do mojej mamy że mnie do tego zmuszali. :( Zgadzam się kochana z kazdym Twoim słowem! 🙈😁❤

[@whynotnow4163]

Brakowalo mi tej historii w podcascie Joli "Tez odchodze"! Swietny odcinek Karolina! Po prostu!

[@KarolinaChmielowiec]

Awww! Miło!

[@renatacypara644]

Zgadzam się z większoscią tego o czym mówisz jednak u mnie sytuacja wyglądała nieco inaczej.Jak większość ludzi w Polsce byłam do wiary zmuszana na wszelkie możliwe ekstremalne sposoby. Jako dziecko nie lubiłam chodzić do koscioła,wierciłam się i odsiadywałam z przymusu godzinę,jak byłam większa to chodziłam na spacery zamiast do koscioła. Później jako już pełnoletnia lubiłam przez pewien etap chodzić do koscioła ale nie w sensie wiary czy modlitwy tylko raczej ten klimat starych kosciołów budził we mnie jakiś rodzaj sentymentu,lubiłam siadać na schodach tyłu koscioła bo tam wydawało mi się dosyć ciepło i przytulnie i lubiłam słuchać niektórych opowiastek pomijając kazania i chóralne modły oraz potakiwanie. Jak wyszłam z kościoła to zaczęli mnie prześladować ludzie z koscioła.Zaczeli mnie masowo nawracać,określać opentaną,wysyłać do domu medaliki,różańce,listy z modlitwami,odprawiano w mojej intencji modlitwy z egzorcyzmami i szturmy do nieba bez mojej zgody,machano nade mną krzyże,kropiono ukradkiem wodą święconą i wogóle jeszcze sporo kontrowersyjnych rzeczy trudnych do wyobrażenia sobie. W końcu moja wytrzymałosc gdzieś pękła i dołączyłam do ludzi którzy odeszli z koscioła. Gdy tylko dowiedziała się o tym szkoła natychmiast zaczeły się problemy i gdy przychodziłam na różne spotkania rozmawiano tam ze mną o duszy,dziwnym trafem poruszano tematy jak to niby "bez boga ani do proga" i to były początki tego kiedy postanowiono jak to okresliły dwie panie patrząc na siebie i potakując "docisnąć moje dzieci w szkole" Panie mówiły przy mnie jakby mnie tam nie było.No chyba że na chwilę byłam niewidzialna albo się zapomniały.Jedna z nich pisała w notesie a druga do laptopa.Wiem że same tego nie wymysliły. Właściwie od tego momentu zaczęły się seryjne nasze problemy z systemem gdzie opinia cały czas wedrowała i wciaż dokładano i dokładano co bardzo drastycznie wywróciło całe nasze w miarę poukładane życie mimo problemów który ma jakieś prawie każdy. Prawie bez przerwy dostawaliśmy jakieś listy,upomnienia, wezwania lub kary. Dobrnęło to do takiego momentu że ktoś z systemu z połączenia na sieci systemów zgłosił do mediów całą tą zagmatwaną dotyczącą wielu ludzi sprawę bez porozumienia z wszystkimi których to dotyczy czyli między innymi z nami. Zostałam poinformowana o tym i szczerze mówiąc to mam nadzieję że to już nasze ostatnie wywrócone do góry nogami lata i ostatnie wakacje w stresie który potrafi znacznie zdezorganizować życie. Wolałabym żeby nigdy nie musiało dojść aż do takiego szumu i wiele razy próbowałam zwyczajnie tylko wyjść na obrzeża systemu. Niestety skutecznie mi to utrudniano przez kilka lat na wszelkie możliwe sposoby z wszelkich możliwych stron co wyrwało moim dzieciom "kawał życia"i dobrze że nie doszło do gorszej tragedii. Sekty religijne potrafią być skrajnie niebezpieczne,ludzie należący do takich sekt są w stanie wywrócic życie innych do góry nogami w imie dogmatów. Jeśli ktoś nie wróci z podkulonym ogonem to potrafią zniszczyć takiemu człowiekowi życie oczywiście w imię miłosiernego boga który ma nieodpartą potrzebę robienia na złość ludziom którzy nie robią "po jego myśli". Dodam że ja jako jedna z nielicznych wyszłam z koscioła już parę lat temu kiedy jeszcze mało kto w naszym kraju odważał się na to. W religiach ludzie mają od dziecka zaszczepianą rywalizację z ludźmi z poza kręgów danego wyznania i poczucie wyższości względem ludzi którzy robią coś mniej dla nich wygodnego.Tacy ludzie są nękani psychicznie na każdym kroku przez ludzi gorliwie religijnych. Jeśli chodzi jednak o koncówkę twojego podkastu to nie zgadzam się z tobą że podczas śmierci nas odcina i to tyle nas. Energia życia nie przestaje istnieć wraz z utrata funkcjonalności ciała.To tak jak fala tv nie przestaje istnieć tylko dlatego że ktoś zniszczy odbiornik. Można oglądac program na innych odbiornikach,dostrajać częstotliwości.

[@katarzynamosur5149]

Pomimo że jest między nami różnica lat, moje podejście do instytucji kościoła, spowiedzi, grzechu, invitro, aborcji są takie same jak twoje. Do kościoła chodziłam z obowiązku, bo tak kazał ojciec, jako nastolatka w każdą niedzielę kombinowałam jak nie marnować godziny życia na słuchanie po raz kolejny tego samego. Spowiedź, wyklepana bez zastanowienia, zawsze uważałam, że opowiadanie obcemu typowi co wg tej instytucju robię źle, jest czymś nienormalnym. Zdecydowanie wolałam zwierzyć się przyjaciółce i wysłuchać jej punktu widzenia. Na Taize też byłam, na studiach, w grupie pracy i nawet trochę mi się podobało, ale czułam jakiś dziwny lęk patrząc jak niektórzy odpływają gdzieś w amoku, 1 myśl: sekta

[@antekp2965]

Mam wrażenie, że powody zaangażowania w jakieś oazy a potem odejścia z KK są takie same : infantylizm, którego skrajnym przykładem jest Jola Szymańska, choć u niej dochodzi jeszcze narcyzm. normalny człowiek intuicyjnie wyczuwa, że religia zawiera sporo luk i nie ma co się napinać, a jak ktoś ma mentalność kujona chce się przypodobać i nauczycielom i Bogu

[@justyna1059]

Wiesz co, tak najeżdżasz na Kościół katolicki i obwiniasz księży, ja ich teraz nie bronię, w żadnym wypadku, ale ja się zastanawiam, gdzie byli rodzice, gdy to wszystko się działo. Skoro to działo się na tak masową skalę, to czy rodzice nie rozmawiali z dziećmi? Czy wcześniej ludzie uważali księży za Bogów? No gdy wierzysz w Boga, to ksiądz, który jest przewodnikiem duchowym, jest tylko człowiekiem i też grzeszy. A druga rzecz to to, że chodzenie do kościoła co niedzielę nie oznacza, że ktoś naprawdę wierzy, bo ludzie często chodzą z przyzwyczajenia lub żeby sąsiedzi ich nie obgadywali. Trzecia rzecz, cmentarze komunalne też istnieją, więc to nie jest wymysł Kościoła, ale po prostu taka jest tradycja w Europie. A na zakończenie powiem, że jak dla mnie to nieważne czy ktoś jest wierzący (nieważne w co) czy niewierzący. Chciałabym tylko, abyśmy wszyscy się szanowali i dbali o siebie nawzajem, chociaż wiem, że to są naiwne życzenia. Pozdrowienia dla Ciebie, Karolina. Bardzo lubię Cię słuchać. 😘

[@Robert-ht5kd]

Czyli formacja "uczuciowo romantyczna" Oazy jest do d. Tak myślałem.

[@elizab.5600]

Też jeździłam na taize, do Lednicy i miałam breloczek "Nie wstydzę się Jezusa" xD Teraz mam praktycznie takie same poglądy jak Ty (jestem za prawem do aborcji, wspieram osoby lgbt+) i też mam zamiar dokonać apostazji. U mnie nie było jakiegoś konkretnego przełomowego momentu, w którym odeszłam z kościoła. Po prostu z czasem zaczęłam zauważać, że działania kościoła są absurdalne i nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Niech każdy wierzy w co chce (lub nie wierzy w nic), ale jak dla mnie instytucja kościoła katolickiego w Polsce to jest jakaś porażka i jeden wielki biznes 🤦‍♀️

[@KarolinaChmielowiec]

Ale dużo nas łączyło! Ten breloczek to był hit! 😁

[@banekk3987]

Co do breloczka, to nawet nasz duszpasterz, jest zdania że to wgl jakieś totalne nieporozumienie. "Jestem dumny z tego że nie wstydzę się Jezusa" więc by wychodziło na to że to jest ktoś za kogo trxrva się wstydzić a ty tego nie robisz

[@antekp2965]

Uważasz, że aborcja z moralnego punktu widzenia to jak zabieg kosmetyczny?

[@KarolinaChmielowiec]

@@antekp2965 medyczny 🥰

[@antekp2965]

@@KarolinaChmielowiec niewątpliwie śmieszkowanie z zabiegu aborcji dowodzi sporej dozy infantylizmu i zwykłej głupoty

[@Robert-ht5kd]

Ja jestem chrześcijaninem bo dostałem łaskę wiary, przypuszczam że tej łaski nie otrzymałaś. Mi wiara i Kościół Katolicki pomaga w życiu, moich problemach.

[@katarzynamosur5149]

Powodzenia

[@malgorzataj6356]

Tylko pomaga? Nie jest w centrum?

[@Robert-ht5kd]

@rafiax4Dlaczego Bóg ma dawać łaskę wiary ludziom którzy Go ignorują? Jezus powiedział "SZUKAJCIE a znajdziecie..."

[@henryksuchecki6061]

do Kościoła się nie chodzi, Kościołem się jest albo nie. Być przyjacielem Boga to jest coś

[@henryksuchecki6061]

@Magda z Orgaz mem ciekawszy jest twój nick niż to co ten facet mówi

[@kamilakapkowska1223]

Życie bez Boga jest puste

[@jolantalepan3644]

Jest pani po stronie zła . Szatan istnieje i piekło też .

[@klaudia2914]

Ciekawe masz spostrzeżenia aczkolwiek nie do końca się mogę z Tobą zgodzić. Ja nie wierzę w kościół. Kościół to tak naprawdę instytucja społeczna stworzona dla korzyści majątkowych. Natomiast chodzę na Mszę. Wierzę w Boga w 3 Osobach Boskich i w to, że Bóg nas stworzył po to, abyś tutaj na ziemi swoim życiem i postępowaniem zasłużyli sobie na życie wieczne po śmierci ❤️ bez bólu, bez cierpienia, bez trosk. Jakoś czas temu moja babcia zmarła akurat przy mnie i był to straszny dla mnie moment. Dużo w życiu się wycierpiała i mocno wierzę w to, że teraz ma już lepiej i będzie żyć wiecznie 💓

[@KarolinaChmielowiec]

Ale kto by chciał żyć wiecznie? :o