Co oznacza cisza? Czyli dlaczego milczenie w terapii* potrafi być wymowne. | Tandem Psycholog

[@BeataPRZECISZ]

Dziękuję Pani za wszystkie porady zawarte w filmikach dużo pomagają mi w dzodziennym życiu pozdrawiam

[@tandempsycholog]

Bardzo dziękuję za miły komentarz ❤️

[@krm3345]

Życzę Wam żebyście spotkali na swojej drodze ludzi z którymi będziecie mogli posiedzieć w ciszy ❤

[@kyloren2033]

Bardzo dziękuję i pozdrawiam.

[@Oleńka451]

Jezu w końcu znalazłam odpowiedź na moje pytanie , bo moja psycholog jak jej coś powiem to ciągle się patrzy na mnie i nic nie mówi przez około minutę i nawet jak się zapyta ,,dlaczego" to przed tym jest cisza i ja się zawsze patrzę w biurko bo mam problem z utrzymaniem kontaktu wzrokowego i się mega stresuje i to trwa już dłuższy czas a ja nadal czuję ogromny stres i też mam pół godziny to ona mi zwiększy na godzinę bo przez tą ciszę się nie wyrabiamy, a moim zdaniem nic nie daje tylko mnie stresuje a czuje blokadę przed powiedzeniem jej tego

[@joannamiarka4738]

Dziękuję bardzo pani za ten film ponieważ na początek terapii to było dla mnie dziwne ale teraz trochę już przyzwyczaiłam ❤

[@tandempsycholog]

Wiem, że z naszej strony pewne rzeczy są oczywiste, a z pacjenta - totalnie niezrozumiałe. Fajnie, jak pacjent wie po co i dlaczego pewne rzeczy się dzieją, to zmniejsza dyskomfort :) Dziękuję za komentarz.

[@dancemoms_aldc_editz]

ja miałam tak, ze gdy chodzilam do psychologa to byłam mała i byłam zdania, że „tylko wariaci chodzą do psychologa, i jakies osoby uposledzone psychicznie, a ze mna jest wszystko okej, ja nie potrzebuje psychologa”. bylam wtedy mała i rodzice nalegali, bardzo chcieli mi jakos pomoc dlatego zapisali mnie na wizyty. na pierwszym spotkaniu praktycznie w ogole sie nie odezwałam, poniewaz mialam w glowie „oni chca ze mnie zrobić wariatke, ja wcale nie powinnam tu byc”, ponieważ było mi wstyd. na kolejnej wizycie, ciagle mialam to samo w głowie, lecz z drugiej strony chciałam sobie pomoc. naprawde probowałam się przemoc, i gdy tylko otwoeralam usta zeby coś powiedziec, do oczu napływały mi łzy. czułam sie wtedy okropnie, bylo mi wstyd, mialam wrazenie, ze pani psycholog patrzy sie na mnie jak na idiotkę, bo doslownie tylko siedzialam i ryczałam. po tej wizycie stwierdzilam, ze chce to jak najszyvciej zakonczyc. na kolejnych spotkaniach, sie odzywałam, ale klamałam, koloryzowałam. mowilam ze wszystko jest okej czuje sie swietnie itp zeby inni mi uwierzyli. tak sie stało i po jakimś czasie rodzice mnie wypisali. dzisiaj jakaś częsc mnie bardzo chciałaby wrocic do psychologa, ale boje sie ze sytuacja sie powtorzy. jestem nie nauczona mowic o problemach, i boje się ze bym sie tam nie odezwała i ze pani psycholog wysmieje mnie. jak sobie z tym radzić? uwielbiam i bardzo doceniam Pani filmiki, sa swietne!!❤

[@tandempsycholog]

Próbować i dać sobie czas i wyrozumiałość, że to jest dla mnie trudne, że potrzebuje oswoić dużo trudnych emocji zanim nauczę się mówić o sobie ❤️

[@dancemoms_aldc_editz]

@@tandempsycholog dziękuję!!🥹😍❤️

[@tandempsycholog]

@@dancemoms_aldc_editz Proszę bardzo. Nie rezygnować ! Próbować ❤️ Kroczek za kroczkiem 👣

[@WioletaSosnowskaAbratkiewicz]

Ja chyba nie do końca rozumiem powyższy przekaz, bo trochę to tak jakby pacjent miał prowadzić terapię. A jeśli sam nie jest specjalistą to nie zawsze musi wiedzieć na jakich tematach powinien się skupić, aby uzyskać pomoc. Często pacjenci są świadomi, że coś jest nie tak, ale nie potrafią dokładnie zidentyfikować problemu. To trochę jak pójście do lekarza z bolącym kolanem i oczekiwanie, że sam pacjent wskaże, jakie kroki należy podjąć. Wydaje mi się, że w terapii psychologicznej kluczowe powinno być, aby terapeuta pomógł pacjentowi zrozumieć, jakie kwestie warto poruszyć i go poprowadzić czy nakierować, zwłaszcza gdy trudno jest sprecyzować swoje trudności.

[@jakublwowski4883]

Pani Agnieszko w jakich miastach Pani bywa w Polsce abym mógł się spotkać nawet na herbatę kawę żeby po prostu pogadać o emocjach człowieka. Napisałem na maila ale nie dostałem odpowiedzi

[@kkui-t7g]

Czy psycholodzy naśmiewają się z pacjentów, gdy oni nie widza?

[@Oleńka451]

Raczej nie , psycholog chyba rozumie problemy każdego i nie ma powodu do śmiechu

[@Kreia2221]

Jak mam się spytać przyjaciółki czemu się okalecza?

[@Rysiek_0.7_na_raz]

Podpuść ją. Powiedz do niej, że chcesz się pociąć, na pewno pociagnie temat i się dowiesz czego chcesz.

[@Kajet08]

​@@Rysiek_0.7_na_raz nie powiedziałbym że to dobra metoda, bo dokładamy osobie która ma już wystrczajaco dużo emocji kolejnych. Ja bym po prostu zapytal co i jak czuje