Co zrobić, by Twoje dziecko chciało chodzić do kościoła

Radzą Monika i Marcin Gomułkowie ("Początek Wieczności" / początek wieczności ) .
Rozmowa nagrana na Festiwalu Życia w Kokotku.

[@gwiezdnik014]

Ja bym nie chciał aby moje dziecko (jakbym miał) chodziło do kościoła, z tym że, jakby chciało samo chodzić, to nie robiłbym problemów.

[@empe3X]

Idąc tym tokiem myślenia, nie będę zmuszał dziecka, aby chodziło do szkoły. Jeśli poczuje, że chce, to samo pójdzie... Jako rodzic, i dorosły człowiek, który ma wiarę, mamy wręcz obowiązek, by wskazać drogę wiary dziecku, najlepiej przez własny przykład. Czy ostatecznie, gdy stanie się nastolatkiem lub dorosłym człowiek, podąży nią - to już inna kwestia. Zróbmy co w naszej mocy by wiarę przekazać, resztę oddajmy P. Bogu ufajac, że on znajdzie drogę nawet dla pogubionego nastolatka. Modlitwa rodzica za dziecko ma tutaj niewątpliwie wielkie znacznie i ogromną Moc.

[@sylwiamakuch2526]

wszystko pięknie gdy każdy jest zdrowy,najedzony ma pieniądze by żyć.... Niech przyjdzie CHOROBA,ŚMIERĆ,SZPITAL czy brak pracy... wiem coś o chorobie najbliżej osoby , strasznej diagnozie nowotworowej i miesięcy spędzonych w szpitalu w końcu śmierć żałoba i masa wylanych lez do tego tabletki antydenpesyjne... jestem ciekawa czy gdyby spotkało was coś tak strasznego dalej bylibyście tak radośni... i pełni wiary mimo wszystko pozdrawiam lubię was słuchać :)

[@aleksandralola6846]

Sylwia g otóż to, jak się ma wszystko to sobie można wierzyć i mówić o radości gorzej jak zaczynaja się problemy i następuje kryzys wiary kryzys wszystkiego i wtedy nie wiadomo jak żyć! Ciekawe co by wtedy mówili.

[@sylwiamakuch2526]

@@aleksandralola6846 właśnie. Dzieje się w twoim życiu coś złego np diagnoza choroby nowotworowej modlisz się miesiacami by Bóg pomógł tej osobie i nawet czujesz obecność Boga i łączność z nim. Ale On mimo wszystko zabiera tą osobę na której ci tak zależy.... I co wtedy? Uwielbiac Boga? Że zabral ci tą ukochaną osobę? Czy być złym? Jestem bardzo ciekawa czy Marcin i Monika w takiej sytuacji dalej mówili by jaki to Bóg jest dobry

[@aleksandralola6846]

Sylwia g ja się modliłam o cud poczęcia bóg mi nie pomógł za to pomogła mi medycyna zaawansowana w tym temacie, niestety poroniłam i co mam uwielbiać Boga za to ze zabrał mi dziecko ? Już dawno odeszłam od wiary między innymi przez to cierpienie

[@sylwiamakuch2526]

@@aleksandralola6846 współczuję. Ja od wiary nie odeszłam. Bo podczas choroby mojej mamy dużo się modlilam. Dawało mi to siłę A za razem nadzieję że Bóg ja uzdrowi... jednak nie uzdrowil co rodzi we mnie teraz gniew bo przecież mu zaufalam. Po śmierci mojej mamy czułam ją duchowo w domu. Czułam ze jest przy mnie że mnie nie zostawila. I myślę że twoje dzieciątko patrzy na Ciebie z góry 😇 . Jednak czuje złość na Boga,bo ani moja mama ani moja rodzina nie zasłużyła sobie na takie cierpienie i diagnozę guza mózgu glejaka 4 stopnia 😐

[@katarzynahal]

@@sylwiamakuch2526 nie rozumiem trochę Pani wypowiedzi. Znaczy zaufała Pani Bogu czy nie? Jeśli się ufa to się daje komuś wolny wybór i jaki by on nie był się go akceptuje. A Pani postawiła Panu Bogu warunek albo co gorsza potraktowała Go jak automat do spełniania życzeń...a jak nie to sie pogniewam! No proszę wybaczyć ale nie jest to postawa dojrzałego chrzescijanina. Widzi Pani nie każdy ma to szczęście móc się pożegnać czy być przy ostatnich chwilach życia bliskiej osoby. Wolałaby Pani żeby Mamę śmiertelnie potrącił samochod lub jakąś inna nagłą śmierć bez możliwości powiedzenia że się ją kocha? Bez możliwości dla Niej przyjęcia sakramentów? A patrząc jeszcze z innej strony z Pani wypowiedzi wynika że miała Pani z Mamą dobrą relację a nie każdy w ogóle ma mamę albo ma ale taką, która robi dziecku krzywdę lub porzuca😞. I czy uważa Pani że ktoś w ogóle zasługuje na to co przeżyliście? Dostała Pani od Boga bardzo wiele i może to łaska że Pani Mama odeszła w taki sposób mogąc siebie i rodzinę w jakiś sposób przygotować na pożegnanie. Pewnie się tego dowiemy po śmierci ale może to był jedyny sposób by Pan Bóg mogł zbawić Pani Mamę? Jest Wszechmogący, wszystkich nas odkupił Krzyżem Swojego Syna ale i wierny Swojemu słowu a dal nam wolną wolę. To czasami jest powód dla którego nie może nas zbawić - bo my Mu nie pozwalamy. Być może w przyszłości zdarzylyby się rzeczy przez które Pan już by nie mógł być na zawsze z Pani Mamą w niebie a na pewno tego chciał. Życzę błogosławieństwa bożego i przede wszystkim pokoju serca danego przez Ducha Świętego☺

[@Krakowskisplen]

Fajny mały mikrofon, dzięki niemu pani prowadząca nie musi daleko sięgać 😊🎤

[@PiotrStruczykLF]

Msze są nudne - trzeba na to spojrzeć z perspektywy dziecka. Uważam, że każdej niedzielnej mszy dla dorosłych powinna towarzyszyć "niedzielna katecheza" dla dzieci w salkach katechetycznych. Dzieci powinny być podzielone wiekowo, np. - o 9:00 msza dla dorosłych i katecheza dla dzieci w wieku 4-6 lat; - o 10:00 msza... i katecheza dla dzieci w wieku od 6-8 lat, itd. Tym sposobem rodzice mogliby spokojnie skupić się na przeżywaniu mszy, a dzieci uczyłyby się o Bogu, tańcząc, śpiewając i wysłuchując ciekawych opowiadań sióstr zakonnych. Według mnie nawet 12-latkowie mogliby spotykać się na czymś w rodzaju "spotkania mszalnego", gdzie byłoby więcej dyskusji, niż rytuałów. Na takim spotkaniu dzieci również mogłyby przyjmować komunię św. Oczywiście jest to jedynie ogólny zarys tego, jak - według mnie - zainteresować dzieci sprawami wiary.

[@ladespedida123]

Do 12 roku życia dzieci powtarzają to co rodzice robia, nie wierzą w żadnego boga (prędzej w Mikołaja), tak zupełnie bez zastanowienia. W wieku nastoletnim zaczynają siebie pytać i kwestionować to co się mówi bo zaczynają myśleć samodzielnie. Rezygnują z kościoła bo wiedzą co to jest. Manipulacja od najmłodszych lat może sie nie udać.

[@inmyhead6206]

@@ladespedida123 Są też ludzie, którzy w Kościele zostają po bierzmowaniu... zastanów się dlaczego.

[@ladespedida123]

@@inmyhead6206 pewnie z tego samego powodu dla którego ludzie tkwią w innych sektach

[@genera1236]

@@ladespedida123 Kościół to nie sekta mój drogi ;)

[@Ewelina-ud8qg]

No ale oni maja male dzieci, niech sie wypowiedzą rodzice nastolatków

[@BernadettaCzech]

Kochani nagrywajcie! ☺️

[@dobrawodazoteciekawostki8161]

Myślę, że warto namawiać nastolatka do chodzenia do kościoła, ale nie warto zmuszać go tego żadnymi karami. Jeżeli nastolatek poczuje niezależność, to sam wróci do kościoła kiedy będzie chciał. Podobnie jest ze sprzątaniem, nauka i innymi rzeczami. Nastolatkowie chętnie robią to o czym sami decydują podobnie jak dorośli ludzie. Jeżeli szef kogoś gania, to pracownik specjalnie będzie to wykonywał opieszale aby nie dać sobą pomiatać.

[@TheRzusiaPL]

Kokotek znam i kocham😊 Kokotek z drona: kzbin.info/www/bejne/pXiWgHmke7qnhLs

[@84Nietzsche]

Ludzie nie ketchupujcie się bo to jest groźne!!!

[@ladespedida123]

Beton niewiary:D zacznę mówić o wierzących ze to taki beton co mu się nie da wyjaśnić ze ma urojenia

[@genera1236]

Obrażasz wierzących. Pokazuje to że nasz uraz do wierzących i jesteś antyteistą. Jeśli nie wierzysz to po co wchodzisz na takie filmy? Chcesz nawracać ludzi na antyteizm obrażając ich? Takie metody były stosowane w ZSRR.

[@aleksandralola6846]

Masakra nie da się tego słuchać prawdziwe życie nie polega tylko na lataniu na oazę i do kościoła kogo nie spotkały prawdziwe problemy ten gada farmazony

[@kiler529]

Święta racja, znam tych dwoje życie ich rozpieszcza oboje mają po dwoje rodziców dość zamożnych. Za młodu fundowali im szkoly i wczasy zagraniczne. O nic się nie musieli martwić. Nie wiedzą co to prawdziwe problemy...

[@agartha6525]

@@kiler529 duchowosc to nie religijność. Nie lubię fanatyzmu.Piekna postac duchową, spojrz na Beatę Pawlikowska, i jaki jest jej przekaz.

[@judytwojujaca4188]

Skąd tutaj tyle hejtu, ktory ma korzenie w zazdrosci..Kluje niektorych po oczach czyjes szczescie. Akurat oni nie maja problemow, wiec niech swiadcza dla innych ktorzy tez ich eni maja. Sa jednak ludzie, ktorych zycie obfituje w problemy i rozne doswiadczenia, ale tez jest piekne i tez potrafia byc szczesliwi. Szczescie nie zalezy od czynnikow zewnetrznych. Gdyby tak bylo, to bogaci i wyksztalceni ludzie byliby najszczesliwsi na swiecie. A wiadomo powszechnie, ze czesto jest dokladnei na odwrot. Źródlem szczescia (nie mylic z zadowoleniem, radoscia czy satysfakcja) jest wylacznie prawdziwa milosc, i to ta ktora pochodzi od Boga. Jak sie ma Boga w sercu to szczescie wyplywa z nas samych, nie potrzebuje wzmacniaczy z zewnatrz.