Рет қаралды 76,175
Iljuszyn Ił-28 w kodzie NATO Beagle nie był zbyt nowatorskim projektem, okazał się jednak bardzo efektywnym bombowcem odrzutowym, zdolnym do przenoszenia broni jądrowej, a także wykonywania tradycyjnych zadań powierzanych samolotom tej klasy. Warto dodać, że był to jeden z najliczniej produkowanych samolotów bombowych na świecie. Maszyny tej klasy znajdowały się także na wyposażeniu polskich sił powietrznych. Jak to się wszystko zaczęło? Aby zrozumieć sytuację w jakiej znalazło się polskie lotnictwo wojskowe w drugiej połowie lat 40., gdy Polska stała się częścią bloku wschodniego musimy cofnąć się do jesieni 1944 r. Wówczas to pojawiła się koncepcja rozbudowy „ludowego” lotnictwa polskiego. Jeszcze podczas wojny planowano utworzyć trzy dywizje lotnicze, złożone z trzech pułków oraz zaplecza w postaci jednostek logistycznych. W sumie, polskie lotnictwo miało liczyć cztery dywizje. Jedną myśliwską, jedną bombową, jedną szturmową i jedną mieszaną. Polski personel dość licznie służył jedynie w 4 Mieszanej Dywizji Lotniczej, w skład której wchodziły 1 PLM „Warszawa” oraz 2 PNB „Kraków”. 3 PLSz był w większości obsadzony przez lotników radzieckich, ale jesienią 1944 r. do pułku trafiła pierwsza grupa wyszkolonych na terenie ZSRR polskich strzelców pokładowych, którzy zastąpili obywateli Związku Radzieckiego.
Do wiosny 1945 r. w oparciu o personel radziecki udało się sformować trzy dywizje, jednakże poziom ich wyszkolenia był bardzo różny. Dywizja myśliwska nadawała się do wzięcia udziału w walkach na froncie, podobnie zresztą jak dywizja latająca na samolotach szturmowych Ił-2. Pewien problem stanowił poziom wyszkolenia załóg latających w dywizji bombowej wyposażonej w samoloty Pe-2. Dowództwo lotnictwa ludowego Wojska Polskiego, uznało, że nie ma sensu czekać na doszkolenie dywizji bombowej i do udziału w operacji berlińskiej skierowało 2 dywizje z 3 wchodzących w skład 1 Mieszanego Korpusu Lotniczego. Po wojnie wciąż napotykano na poważne problemy z ukompletowaniem załóg. Szkolenie polskiego personelu latającego i technicznego przedłużało się, co wynikało choćby z całkowitego zniszczenia polskich szkół lotniczych przejętych przez Niemców, którzy uciekając przed nacierającą Armią Czerwoną niszczyli co się dało. W tej sytuacji, po wojnie zdecydowano się na zmniejszenie stanów osobowych polskich jednostek lotniczych. Po przeprowadzeniu redukcji w polskim lotnictwie pozostał tylko jeden pułk latający na samolotach Pe-2, który tymczasowo stacjonował w okolicach Łęczycy. Stan ten trwał do początku lat 50., gdy samoloty Pe-2 były już sprzętem przestarzałym. Podjęto próby zastąpienia ich w służbie liniowej nowocześniejszymi bombowcami Tupolew Tu-2, ale również to rozwiązanie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.
A jeśli podoba się Państwu to co robię i chcecie zobaczyć więcej treści na kanale, zapraszam do stawiania mi wirtualnej kawy. Aby to zrobić wystarczy wejść w link i dokonać przelewu na wybraną przez siebie kwotę: buycoffee.to/b...
W materiale wykorzystano fragmenty nagrań z kanałów:
/ @yolkhere
#lotnictwo #aviation #airforce #myśliwiec #fighter #bomber #il28 #czechoslovakia #coldwar #zimnawojna #polska