Czy cierpienie pochodzi od Boga? [Q&A

🟥 mocni.jezuici.p... 👈Zbieramy na dom rekolekcyjny ❤️
Jeśli podobają ci się nasze materiały i chcesz nas wesprzeć naszą telewizję internetową:
➡ Przelewem na konto: 32 2130 0004 2001 0241 8423 0005
tytułem: "na cele kultu religijnego"
➡ jednorazowo za pomocą karty lub szybkiego przelewu, korzystając z linków poniżej:
➡tv.jezuici.pl/10
➡tv.jezuici.pl/20
➡tv.jezuici.pl/50
➡tv.jezuici.pl/100
➡tv.jezuici.pl/200
➡tv.jezuici.pl/500
🔴 patronite.pl/m... 👈Zostań naszym Patronem! ❤️
Tylko dzięki Waszemu wsparciu możemy się rozwijać 😃🆙
✍️❗️ Gorąco zachęcamy do dyskusji w komentarzach 🥰👍
❌nie publikujemy wpisów zawierających linki do innych kanałów lub stron i usuwamy wszelkie wypowiedzi, które są agresywne lub zawierają wulgaryzmy.

[@wiesiaabc6790]

Przyjęcie cierpienia na ludzki rozum jest trudne, bo nikt nie chce z nas cierpieć. Przyjęcie cierpienia w imię miłości Chrystusa ma sens. Patrząc z wiarą na krzyż Chrystusa, odkrywam sens cierpienia człowieka. Dziękuję Ojcu za piękne, jasne odpowiedzi na pytania.

[@sebastianzimny9593]

"Aniołowie, gdyby zazdrościć mogli, to by nam dwóch rzeczy zazdrościli: pierwszej - to jest przyjmowania Komunii św., a drugiej - to jest cierpienia" - Św.s. Maria Faustyna Kowalska

[@magorzata4288]

Bog dopuszcza cierpienie dla naszego zbawienia.

[@hannaszostek2410]

Dziękuję Bóg zapłać

[@beatabauch1780]

Szczęść Boże. Od trzech tygodni cierpię fizycznie z powodu bóli brzucha, przed kilkoma dniami miałam laparoskopię pęcherzyka żółciowego. I podczas modlitwy( napiszę zrozumiałam, ale tak naprawdę usłyszałam )bym nie walczyła z cierpieniem, bym się po prostu mu poddała, przyjęła je i dała sobie czas na chorobę, na ból i na zdrowienie, na wsłuchanie się w siebie. I trwała w tym stanie z pokorą i cierpliwością. Dziękuję Ojcze Recławie, że jesteś. Chwała Ojcu i Synowi i Duchów Świętemu.

[@alinatalewska1536]

Trafiły do mnie Ojca słowa, że Bóg przede wszystkim pragnie naszego zbawienia. Cierpienie może być do niego środkiem. Pan Bóg wie najlepiej, co będzie skuteczne w czyimś przypadku. Jezu, ufam Tobie.

[@primavveraa]

Świetnie wyjaśnione!

[@edwardbejman7656]

Jest terz cierpienie ofiarowane Panu na ratunek dla dusz i przez dobrowolne przyjecie cierpienia ofiara z siebie Panu za innch .i najpiekniejsze jest to ze czujemy wielki bòl i zarazem słodycz dana od Boga ze možemy swoim ofiarwanym cuerpieniem ratowac wiela dusz 🤗❤️

[@kasia1338]

Masz rację właśnie tak robie

[@PlKrzywy]

Dziękuję, że Ksiądz podjął się tego trudnego pytania. Temat naprawdę jest tematem rzeka. Jest to bardzo trudne zwłaszcza kiedy cierpienie dotyka osobiście nas lub naszych bliskich. Sens cierpienia zdaje się wtedy bardzo trudny do zrozumienia, za to często szuka się jedynie przyczyn, winnych i sposobu jak najszybszego wyjścia z niego. Jeżeli by się szerzej przyjrzeć to można wysunąć tezę, że Pan Bóg dopuszcza cierpienie, żeby wyciągnąć z niego jeszcze większe błogosławieństwo. Sam krok wiary pomiędzy jednym, a drugim zdaje się być wtedy Ewangelicznym ogniem do wypalania złota w którym okazuje się nasze zaufanie do Boga i uświadomienie, że bez Niego nic nie możemy. Jedynym ratunkiem w tych dramatycznych chwilach, profilaktycznie przed nimi i mając nauczkę po nich okazuje się ugruntowane trwanie w Bogu (J 15, 4-6 dla którego pięknym uzupełnieniem jest dla mnie J 6, 56). Cieszę, się że podkreślił Ksiądz, że cierpienie nie pochodzi od Boga. Jeżeli by pochodziło i miało być darem, to czy można by go wtedy życzyć np. uśmiechniętemu dziecku czy osobie w której jest się zakochanym? Nie nazwał bym cierpienia darem, lecz raczej złem koniecznym, które trzeba godnie przetrwać najlepiej w łączności z Krzyżem Pańskim. Wtedy zaraz uwypuklają się Słowa: "którzy we łzach sieją, żąć będą w radości", "wiele nieszczęść spada na sprawiedliwego, lecz ze wszystkich Pan go wybawia", "strzeż uczciwości, przypatruj się prawości, bo w końcu osiągnie (ten) człowiek pomyślność" no i przede wszystkim "kto wytrwa do końca ten będzie zbawiony".

[@ludwigmigalski1215]

Za wszystko dziekujmy za cierpienie tez ,cierpienie jest wielka laska.

[@katarzyna732]

Dziekuje, za moje cierpienie. Chwala Panu

[@agnieszkabela7469]

Bardzo dobrze (przynajmniej dla mnie) tłumaczy tą kwestię ks. Marek Dziewiecki - ogólnie - w pewnych momentach naszego życia jesteśmy wrażliwi tylko na własne cierpienie, które może nas uratować i pomóc w zmianie myślenia, więc Bóg nie przeszkadza nam cierpieć, jeśli to jest dla nas z pożytkiem. My możemy tego nie rozumieć, ale trzeba zaufać Bogu i Go w tym cierpieniu uwielbiać (o tym w książce "Uwielbienie ma moc")

[@bozenab3170]

Gdy doświadczamy cierpienia, często pytamy dlaczego? Jednak pytanie powinno brzmieć, co ma z tego wyniknąć? Jaki jest Boży plan? Zawierzyć Bogu bez reszty... z własnego doświadczenia, mogę powiedzieć, że o wiele łatwiej jest, gdy ja cierpię, niż gdy muszę patrzeć na cierpienie kogoś kogo kocham i nic nie mogę zrobić, żeby mu pomóc...

[@jozeffranciszek3349]

Zadaję sobie pytanie skoro ludzie mają cierpieć to dlaczego cierpią niektórzy a nie wszyscy a tak na marginesie to cierpią tylko dobrzy ludzie ,tak wynika z mojej obserwacji .

[@janinazalewska7264]

Cierpienie jest wielką tajemnicą-w wieczności poznamy ją do końca. Napewno w cierpieniu jest wielka moc zbawcza. Przyjęte daje wielkie owoce. Większość świętych to męcznnicy.

[@grazyna-maczek5821]

Podchodz do cierpienia z wiarą, wielu ludzi cierpienie doprowadziło do wiary. Aby zrozumieć cierpienie innych muszę najpierw sama jego doznać, inaczej nie zrozumię. Przez cierpienie Duch Święty oczyszcza moją duszę, abym miała większą więź z Bogiem. Pan nie opuszcza nas nigdy ani nie pozwala doświadczyć ponad nasze siły. Każdy musi nieść swój krzyż, często krzyżem jest szarość codziennego życia. Miłość do krzyża czyni ludzi świętymi. Bóg może dotknąć mnie cierpieniem nie dla ukarania, ale dla pomnożenia moich zasług. Jednak nie zawsze potrafię zrozumieć. Ból, podobnie jak miłość, jest wielką tajemnicą. Udziel mi, Panie łaski, abym z miłością mogła przyjąć i obejmować krzyże, przez które świat został zbawiony. Amen 💓

[@jolkalapost5804]

Tak tak tak..zgadzam się z wypowiedzią ojca REMIGIUSZA ...cierpienie nie pochodzi od BOGA ...chociaż czasem jest po coś ....ma SENS...każdy z nas ma inną DROGĘ ZBAWIENIA ...drogę życia ...czasem przez nasze CIERPIENIE ...PAN BÓG dokonuje CUDÓW. ..POTRZEBA NASZEJ CIERPLIWOŚCI I ZAUFANIA. ..teraz napiszę małe świadectwo ..mam dwie synowe w domu..koleżanki organistki...kiedyś wróciły od niej..i zaczęła się moja gehenna ..synowe uległy jej pllotkom ze ja latam za proboszczem ..ze moja codzienna msza sw to szukanie księdza w kościele a nie BOGA.....moje synowe nie jadly nawet tego co ugotowałam .twierdząc że we mnie jest diabeł ..bo takie jest rozeznanie....SZOK....to naprawdę się działo ..IM większe zło doswiadczalam ..Tym bardziej Przytulalam się do KRZYŻA. ..BLAGAJAC JEZUSA O RATUNEK ...pojechałam do Łodzi. przezywalam kolejne SEMINARIUM ...na mszy sw ojciec REMIGIUSZ..jak nigdy kazał nam podchodzić do KRZYŻA. . ( tego dużego. metalowego )..KRZYŻ wystawiono na środek kościoła. . ( moja animatorka powiedziała ..zobacz JEZUS WIDZI TWOJE CIERPIENIE....bo zadko wystawiano KRZYŻ )...przyjechałam JESZCZE BARDZIEJ UMOCNIONA WIARĄ. ..DZIAŁY SIĘ CUDA we mnie samej ..a potem w mojej rodzinie ...CHWAŁA PANU...nie sposób tu wszystko opisać ...JEZUS JEST OBECNY W CIERPIĄCYM CZŁOWIEKU. ..AMEN...💖💖💖

[@lucynkaprzewrocka369]

Ksiądz jest bardzo mądrym człowiekiem 💖

[@gregorianka6629]

Cierpienie jest największym błogosławieństwem, zbliża nas do Boga!

[@ZakochanywBiblii]

† Cierpienie dopuszczane tylko w takim stopniu i o tyle, ile dobrego z niego wynika dla dusz. W cierpieniach będących skutkiem grzechu ludzkiego udział mają wszystkie istoty żywe, także i te, które są niewinne. Rzeczywistość grzechu przenika cały świat, niszczy i zadaje ból. Moc, Mądrość i Miłość Boża króluje nad wszystkim i z wszystkiego wyprowadza dobro. Nawet ze śmierci i cierpienia, jak to dokonane zostało w Krzyżu i agonii Mojej. (Jezus do Alicji Lenczewskiej, Słowo Pouczenia, nr 387) † Dziecko Moje umiłowane, Ja nie chcę nikomu zadawać bólu - dopuszczać cierpienia. Czynię to jedynie wówczas, gdy nie ma innego sposobu zawrócić kogoś z drogi ku potępieniu. A także niekiedy, by dopomóc wybranym Moim przyjaciołom do osiągnięcia szczytu świętości i jednocześnie rozszerzać Moje Królestwo Miłość w sercach ludzkich i w świecie - przez dobrowolną ofiarę z miłości, tak, jak uczyniłem to Ja. Nie pytaj o siebie i nie dociekaj, jaka jest i jaka będzie twoja ofiara. Oddawaj się z chwili na chwilę i ufaj. (Jezus do Alicji Lenczewskiej, Słowo Pouczenia, nr 465)

[@ahanurek9240]

Przestałem zadawać Bogu pytanie: dlaczego?. Nie tylko dla tego, że w wielu przypadkach naprawdę nie moją rzeczą jest znać odpowiedź choć tak po ludzku może mi się wydawać że powinienem wiedzieć. Jeśli czegoś nie wiem to być może jest tak dla tego że nie był bym w stanie tej wiedzy udźwignąć. Zamiast pytać: dlaczego?, pytam: co mogę jeszcze zrobic aby być bliżej Ciebie?. To wymaga pełnego zaufania Bogu, czy wiatr, czy słońce, czy śnieg - zawsze. Jeszcze się nie zawiodłem, więc nie marnuję czasu na teleturnieje z Bogiem. A najciekawsze jest to, że przy tym zaufaniu czuję się wolny, nie skrępowany. Tylko On tak potrafi ❤

[@Nadia-ib1vd]

Bóg zapłać za podejmowanie trudnych tematów. Cierpienie jest bardzo trudnym doświadczeniem, najlepiej rozumieją go osoby, które same cierpią, zwłaszcza jeśli jest to cierpienie trwające latami. Myślę, że tylko osoby święte są w stanie przyjąć takie cierpienie (np. chorobę) z radością i doświadczyć słodyczy cierpienia. Jak powiedział ojciec Pio "Cierpienie przyjęte w imię miłości staje się słodkie jak sama miłość".

[@bialy.kamyk.]

Drogi ojcze Remi, myślę że nie trzeba szukać cierpienia, ale miłości, czyli, w różnych sytuacjach życiowych, kiedy rozeznaję, co zrobić, to nie mam kierować się argumentem, że mam wybrać cierpienie bo Jezus też cierpiał, albo, mając wybór między dwoma rozwiązaniami, że mam wybrać np. większe cierpienie czy poświęcenie, bo to jest Boże. Myślę, że mam wybierać miłość i prawdę :-D I dla miłości i prawdy właśnie, mogę wybrać różnie: może to być rozwiązanie niosące ze sobą największe cierpienie, może być, że niosące mniejsze cierpienie, a może to być też rozwiązanie bez cierpienia, niosące ulgę i ukojenie. Myślę, że w taki sposób Bóg przychodzi również.

[@rejzer3348]

U mnie Bóg dopuścił chorobę dziecka.Modlilam się i buntowalam się ze tak dziecko cierpi.Teraz Bóg uzdrawia moje dziecko. ja miałam przez to przejść bo kilka lat temu Bóg mnie nawraca i wiem ze ze złą Bóg wyciągnął dobro.

[@sylwia7110]

Drogi Ojcze Remigiuszu!!! Nim zaczęłam pisać ten komentarz długo zastanawiałam się. Czy w ogóle wypowiadać się na forum na mój temat.Tak pokrótce ,byłam z mężem przez 16 lat. Był alkoholikiem ,po wielu próbach odciągnięcia go od tego nałogu. Pewnego dnia powiedziałam dość. Spakowałam trójkę dzieci i wróciłam do domu rodzinnego. Przez sześć lat wiodłam spokojne życie u boku moich dzieci. Starałam się ,aby jak najlepiej je wychować. Tak o nie zadbać, aby nie odczuły braku ojca, który specjalnie nimi się nie interesował. Po 6 latach spokojnego życia uległam wypadkowi. Na skutek czego znalazłam się na wózku inwalidzkim. Cały proces leczenia i rehabilitacji był długi. Ja jednak przyjęłam to z pokorą. Stwierdzając, że widocznie Pan Bóg ma względem mnie jakiś plan. My naszym ludzkim rozumem nie jesteśmy wstanie tego pojąć i zastanawiamy się. Dlaczego ja? Patrząc na, to z drugiej strony. Dlaczego miałoby ,to spotkać kogoś innego? Pomimo tego cierpienia, które mnie spotkało będąc z mężem, czy później po wypadku . Zawsze mówiłam ze łzami w oczach,że Pan Bóg pewnie tą drogę dla mnie przygotował,bo wie że jestem silna i uniosę ten krzyż. Nasz Pan i Zbawca o wiele więcej cierpiał , aby nas zbawić.Dzieci w tym czasie musiały szybko dorosnąć i zająć się wszystkim. Na szczęście jedno z moich dzieci było już dorosłe i przejęło stery w domu.W czasie kiedy ja byłam w szpitalu zmarła mi mama i wtedy dzieci zostały już zupełnie same. Fakt, że rodzina,sąsiedzi i znajomi pomagali nam jak była taka potrzeba. Za co jestem im ogromnie wdzięczna.Wtedy pomyślałam Opatrzność Boża czuwa nad nami , kiedy jest nam ciężko i nie radzimy sobie, to zsyła nam ludzi, którzy pomogą. W tym wszystkim jest jedna rzecz, która nie daje mi spokoju i o co się modlę. Pragnę, aby moje dzieci wróciły na drogę wiary i żyły w bliskości z Panem. Cała ta sytuacja spowodowała,że odeszły od kościoła. Nie umiem im przetłumaczyć, że to co się stało widocznie ma się przyczynić czemuś dobremu. Jeżeli chcę z nimi rozmawiać na temat wiary, to nie chcą mnie słuchać. Jestem bezradna. Pozostaje mi tylko modlitwa. Może Ojciec mi coś poradzi? Szczęść Boże

[@teresaherok643]

Cierpienie było jest i będzie Jezus nam pokazał ze tez cierpiełal za gtrzechy nasze i dla naszego zbawienia mamy to wpisane nasze źycie

[@grazynasandra9808]

Poprzez cierpienie uczymy się pokory.Pan Bóg powiedział że pyszni będą ponizeni a pokorni wywyzszeni.

[@leszekgrucel7477]

Ja się skłaniam do podejścia "Leszku nie wnikaj" - Bóg wie co robi; na świcie jest zło, grzech cierpienie; w moim życiu też; nie wszystko jestem w stanie zrozumieć; ale wszytko przyjmuje i staram się słuchać głosu Boga w moim sercu. Jak sługa robić wszystko co On chce nie pytając dla czego. Dostrzegać dobro w moich upadkach i słabościach i czerpać gaciami siłę z Krzyża Jezusa. Słuchać głosu ewangelii i przyjmować ją bez dyskusji. Dobrze się składa bo mam bardzo uległy charakter:)

[@grazynakasprzyk5819]

Modre slow🌹

[@paulaoliwkowicz9680]

Ojcze , jak sobie poradzić z tym że Bóg może wszystko, a dopuszcza cierpienie , głód, brak podstawowych środków do życia choćby wody w niektórych miejscach na ziemii , a mi błogosławi tak bardzo mam co jeść , gdzie mieszkać , pracę mam rodzinę - nie żyje w idylli są też trudne chwile ale widzę jego pomoc w codziennym życiu i to tak wielka, że później się pytam Jezu a co z resztą ludzi, to jest dla mnie trudne zawsze proszę Boga o błogosławieństwo dla ciepriacych , chorych bezdomnych . Drugie pytanie co wtedy jak w rodzinie jedna osoba nie trafi do nieba tylko na potępienie czy ci którzy będą w niebie będą odczuwali radość , mimo że ich najbliższy będzie w piekle. Oczywiście wiem że Miłosierdzie Boże istnieje ale może się zdarzyć taka sytuacja , a co z Pan Bogiem , kocha nas bardzo ale ludzie też idą na potępienie czy zatem Bóg może być szczęśliwy ( wiem że nas nie potrzebuje do szczęścia )

[@magosiamary4496]

Zawsze się nad tym zastanawiałam. Przykład z życia moja siostra osoba mocno wierząca z mężem modlili się o poczęcie. Cała ciąża mocno omodlona zarówno przez nich i jak i całą rodzinę. Marysia umiera w 9 miesiącu ciąży( pierwsze ich dziecko) sekcia zwłok stwierdza iż dziecko było całkowicie zdrowe i nie wiadomo dlaczego. Najpierw rozpacz i żałoba dla nas wszystkich przepełnione modlitwą Boże pomóż to przetrwać a później zgoda na wolę Boża. Oni przylgneli do Jezusa i do siebie. Teraz po 7 latach od tego mają 3 synów. Pozostaje nam pogodzić się z tym iż Bóg ma plan dla naszego życia ... Niestety czasami wiąże się z cierpieniem.

[@peternovak3951]

Marysia jako aniolek wyprasza laski dla rodziny przed Bogiem👼

[@jadwigajanik9485]

Wierzę że Bóg jest dobry pełen miłości .Tego doświadczam w moim życiu Z perspektywy mojego życia nigdy nie byłam tak blisko Boga nigdy nie szukałam jego obecnośći jak wtedy kiedy przyszedł krzyż i dziękuję mu za te krzyże Bo gdy wszystko byłoby super w moim życiu nie byłabym katoliczką z nazwy.A tak wierzę że Bóg jest moim tatusiem który mnie kocha i się o mnie troszczy On syna swego dał za nas na krzyż abyśmy mieli życie wieczne Tą miłość tłumaczy mi wszystko Chwała Panu

[@carolt5616]

Cierpienie jest tam, gdzie nie ma Boga. ❤ Jest nam jednak potrzebne, bo jakże wybrać mamy Jasność - nie poznawszy ciemności, Radość - nie zaznawszy smutku, Wieczną Miłość, jeśli tu na Ziemi nie doświadczymy rozpaczy?

[@joannamikoajczuk]

Moje całe życie jest jednym wielkim cierpieniem. Moi rodzice zawsze powtarzali mi że gdybym była zdrowa może by się rozeszli? A może bym była jakąś narkomanką? Tak mi tłumaczyli.

[@igorstepien6097]

Bardzo często dużo łatwiej utożsamiamy cierpienie z dopustem Boga, a nie dziełami szatana i według mnie to jest największe zwycięstwo właśnie szatana. Bóg jest dobry i daje nam zawsze dobre dary. Czy jest tak zwany dopust Boży - tak, ale przyznam, że tego nie rozumiem. Dla mnie cierpienie pochodzi od złego, ale Bóg chce zawsze z niego wyciągnąć dobro. Czy cierpienie może mieć sens - oczywiście tak i możemy ten czas wspaniale wykorzystać. Ale czy jeśli ktoś przez cierpienie oddali się od Boga co powiemy - Bogu się nie udało? Ja sobie zadaje takie pytania: Czy Bóg chce abyśmy grzeszyli? Nie. A to czy ludzie grzeszą to jest wina Boga czy szatana? Nasza odpowiedź to pewnie, że szatana. Teraz drugie pytanie. Czy Bóg chce abyśmy cierpli? Nie. Czy ludzie cierpią? Tak. Skoro zgodnie z Biblia często grzech utożsamiany jest z cierpieniem/chorobą to czemu najczęściej na pytanie czyja to wina, odpowiadamy, że Boga? Z kolejnej jednak strony, aby winorośl wydała owoce, ogrodnik musi przyciąć gałęzie... Moim zdaniem zawsze przede rozeznawać co jest źródłem cierpienia. Niezależnie od wszystkiego należy je Bogu oddawać i wierzyć, ze On z tego zawsze chce z tego wyprowadzić dla nas wiele dobra.

[@pedagogikapapieskiwydziate7237]

W Dzienniczku siostry Faustyny było napisane,że gdyby aniołowie mogli nam czegoś zazdrościć,byłoby to cierpienie i Eucharystia Może to cierpienie pomaga nam czasem okazać miłość i wierność Bogu..

[@dankakapka2753]

Całkiem krótko podsumowując ten bardzo trudny temat to uważam że Bóg nie zsyła cierpienia by komuś "dowalić" tylko ewentualnie je dopuszcza by kogoś uratować 👍😃 troszcząc się o jego szczęśliwe życie wieczne 👍.. bo życie wieczne i tak będzie miał każdy... pod znakiem zapytania stoi jego jakość 😉

[@joannafilip7035]

Też Tak myślę

[@befitbykicia8527]

Bog nie da namcierpienia wiekszego niz jestesmy uniesc....Mi sie mimo wszystko wydaje ze jesli chodzi o choroby to one nie sa od Boga

[@annamariasochacka475]

Całe zycie chorowałam,zbliżam się do 70-ki ale do głowy mi nie przyszło winić Pana Boga za te moje 69 lat chorób i cierpień.Są niestety ludzie,którzy obwiniają o to Pana Boga...

[@alexandrakaszkur3660]

Cierpienie ktore jest efektem naszych czynów (glupoty, grzechu) jest darem od Boga. Jesli przyjmujemy je , mamy szansę naprawić swoje życie. Zastanowimy sie nad nim moze dostaniemy drugi dar -zrozumienia dlaczego Pan Bóg je nam zesłał.

[@jarosawnejno6653]

Już starozytni filozofowie greccy( ci reprezentujacy najwyższy poziom dociekań intelektualnych) zadawali pytania(na granicy poznania naturalnego intelektu): "skąd zło?" oraz: "dlaczego jest lepiej zło cierpieć, niż samemu zło czynić(zadawać innym)? Objawienie Boga(pełnia w Jezusie Chrystusie) jest przekroczeniem tego ograniczenia natury, ale i tu pojawiają się paradoksy "grzechu pierworodnego". które m.in. św. Augustyn ujął w formule "felix culpa"(szczęśliwa wina). Zło to brak dobra. Ten brak może być istotny(absurd który "jest" nieistnieniem, czyli "szatańskim" przeciwieństwem istniejącego prawdziwie Boga), albo przypadłościowy jako brak "aktualizacji dobra będącego w potencji. Czy bez grzechu pierworodnego, przyszłoby zbawienie człowieka przez Syna Bożego (Wcielenie Słowa i Odkupienie)? Dlaczego zakazany owoc z Drzewa Poznania, prowadzi do owocu Drzewa Krzyża-ofiary Syna Bożego, która (jakby?) domyka unię hipostatyczną Trójcy Świętej? Czy Bóg byłby Bogiem Trójjedynym gdyby nie ofiara "pełna i czysta", jaką w imieniu ludzkości złożył Syn Boży i Syn Człowieczy-Jezus Chrystus? Dlatego dla chrześcijanina nabierają szczególnego znaczenia wezwanie Chrystusa do nasladowania Go w niesieniu Krzyża. Krzyż, jako ofiara "pełna i czysta" złożona w imię Miłości, jest spełnieniem Dobra. A Krzyż to także cierpienie...

[@henrykplesniak6790]

Cytuję: "oddał swojego syna, by nas wykupić" od kogo wykupić? dlaczego tak musiało być ? Często mniemam w sobie takie pytania

[@alebazi2011]

Odpowiedz na to pytanie zależy od tego jaki obraz Boga nosimy w swym sercu ... Dla mnie Tatuś Niebieski jest Najlepszą Osobą w calutkim Wszechkosmosie i jeszcze dalej poza rozum ludzki. Abba to Przedwieczna, Czysta, Bezwarunkowa, Wyprzedzająca Życiodajna Miłość Miłosierna, utrzymująca w sobie wszystko w istnieniu. Pomostem między nami a Tatusiem jest rozpięty na Krzyżu cierpiący Pan Jezus. Tatuś udziela nam siebie poprzez Ducha Świętego. Duch Święty to coś, o co powinniśmy prosić a tak naprawdę to Ktoś, którego powinniśmy każdego dnia zaprosić. Dzięki Duchowi Świętemu będziemy tak jak Pan Jezus, będziemy jego uczniami, będziemy troszczyć się wpierw o Królestwo Boże. A wszystko inne będzie nam dodane :) I zdrowie, i zdane egzaminy, i czuły małżonek, i grzeczne dzieci, i dom z ogrodem, i wypasiony samochód... Wszystko... Ale najpierw mamy prosić o Królestwo Boże :) Zatem wołajmy OJCZE NASZ, który jesteś w Niebie...! Amen!

[@evitatec1619]

Zsyła cierpienie żebyśmy się opamiętali

[@evitatec1619]

Dał Bóg swojego syna na śmierć z miłości do Nas

[@proroks6254]

Cierpienie jest czescia zycia chrzescijanskiego .Pisze w Slowie Bozym .Jesli z Nim razem cierpimy ,abysmy z Nim razem uwielbieni byli .Jesli jestesmy na wazkiej drodze prowadzacej do nieba to przechodzimy uciski ,przesladowania .Pisze ,ze przez wiele uciskow musimy przejsc ,zeby wejsc do krolestwa Bozego .Jezus zapowiadal slowami .Na swiecie ucisk miec bedziecie ,ale ufajcie Ja zwyciezylem swiat .

[@arturw5937]

Szczęść Boże ojcze, Mam gorącą prośbę o odpowiedź na ważne dla mnie pytanie. Otóż przez pewien czas byłem związany z ruchem charyzmatycznym. Bardzo lubiłem uwielbienia i modlitwę spontaniczną. Jednak jakiś czas temu usłyszałem katechezy Drogi Neokatechumenalnej i wiem że to właśnie w tej wspólnocie Pan Bóg chce abym został. Mam jednak dość spory problem. Otóż bardzo często uczestniczę w różnego rodzaju modlitwach o uzdrowienie, uwielbieniach itp. Jednak odnoszę wrażenie, że przez większość członków Drogi jak i księży "neońskich", wszelkie wydarzenia charyzmatyczne są traktowane lekko mówiąc z ostrożnością. Wiem, że to jest zupełnie inny charyzmat, jednak odnoszę wrażenie, że w Kościele katolickim między neo a charyzmatykami jest jakiś konflikt, "walka" no i wzajemna nieufność. Czy mógłby ksiądz się wypowiedzieć na ten temat.

[@ewac9782]

Cierpienie pomaga zbliżyć się do Boga. Czemu szczęście nie przybliża nas do Boga?

[@czesmalvina]

Gdy jesteśmy szczęśliwi nie myślimy o Bogu.

[@zosiadziergowska5414]

Czy chrzest w Duchu Świętym jeszcze zanim ktoś przyjmie sakrament bierzmowania jest możliwy?

[@jozeffranciszek3349]

Grzech pierworodny? Odpowiedzialność zbiorowa.?

[@beatricejosephrazaparvez5002]

Ja zawsze uważam, że cierpienie pochodzi tylko od diabła, ale Bóg je dopuszcza ponieważ przez każde cierpienie zbliża do Boga, a ludzkość wtedy potrafi zrozumieć drugiego człowieka i Boże cierpienie, bo Pan Jezus jest bardzo bliziutko takich osób. Dlaczego właśnie zrozumieją Boże cierpienie? Dlatego że ma człowiek przed oczami Mękę Chrystusa i na niej się opiera

[@Anutoja]

Jak się to tłumaczenie ma do drugiej prawdy wiary ,,Bóg za dobre wynagradza a za złe każe"?

[@arturgumienny5643]

Bóg objawił się najpełniej w Jezusie a Jezus nie dawał cierpienia tylko uwalniał od cierpienia i Bóg jest najczystszym dobrem to nie może dawać nic złego

[@happener]

To prawda, natomiast inna rzecz którą nie da się nie zauważyć, to to że ludzie szukali go właśnie dlatego że cierpieli, pisze że przyszli aby słuchać nauki i uzyskać uzdrowienie że swoich niedomagań, czy gdyby nie było chorób i cierpienia, ktokolwiek zwróciły uwagę na Jezusa, pewnie wielu powiedziało by mu podobnie jak raz do św. Pawła: posłuchamy Cię innym razem.

[@bogusawakowalczyk3479]

Bóg dopuszcza cierpienie, tak to prawda. Czym jednak jest cierpienie niezawonione? Mówimy że cierpienie jest skutkiem grzechu. A czym jest cierpienie maleńkich dzieci. Myślę że wszyscy jesteśmy wzajemnie od siebie zależnii. Niewinne cierpienie powinno prowadzić nas do Miłości i odpowiedzialności za siebie na wzajem. Np skażenie środowiska ma wpływ na dzieciaka poczęte. Oddychamy powietrzem niekoniecznie niszczonym przez nas. Ale żyjąc na ziemi nie mamy innej alternatywy. Błędy, egoizm i chęć zysku przysłania nam często skutki i przyczyny wielu niewinnych cierpień. Niewinne cierpienia można jedynie złączyć z cierpieniem Jezusa i tak ufać Jego Obietnicom. Jezus żyje. I to żyje wiecznie. Wszyscy uczestniczymy w grzechu tego świata. Mniej lub bardziej świadomie i tylko w miłosierdziu Pana, Stwórcy i Zbawcy jest nasza Nadzieją. Jezu ufam Tobie. 💕

[@ecezet]

Od jednego z Braci Kapucynów w Zakroczymiu usłyszałam, że moje przekonanie, że Bóg zsyła złe wydarzenia/cierpienie żebym odniosła korzyść, czyli w tzw. " wyższym celu", jest nieprawdą. Zatem po przemyśleniu uważam, że Bóg nie zsyła złych rzeczy/cierpienia/chorób na człowieka, natomiast jeśli człowiek się do Niego zwraca, to Bóg wyprowadza dobro ze złej sytuacji prowadząc człowieka we właściwym kierunku. Ale przyczyną tego dobra nie jest uprzednio zesłane zło, tylko dobroć Boga i postawa człowieka, który otwiera się na Boga. Człowiek do Boga może przylgnąć i bez cierpienia.

[@ChristophorosSokrates]

wydaje mi się że tu trzeba rozróżnić najpierw między bólem np fizycznym który jako taki został stworzony przez Boga ponieważ stworzył nas z układem nerwowym .Dzięki czemu odczuwamy nie tylko przyjemne uczucia ale także nieprzyjemne bolesne .Co by był gdybyśmy np nie czuli bólu .moglibyśmy np siąść na piecu przypaliło by się nam połowa ciała albo więcej a byśmy nic nie czuli Albo nigdy nie czuli bólu zębów większość z nas szybko by tych zębów by się pozbyła już ee wczesnym wieku .Naeet bóle poridoee są potrzebne ale o tym lepiej by powiedzieli ginekolodzy

[@kasiahasikowska3864]

Uważam, że cierpienie pochodzi od Boga czasami tak jak ksiądz mówił ludzie nawracaja się przez chorobę czy inne rzeczy które sie dzieją. Ale na pewno nie może być cały czas dobra oczywiście ze dobrze jeżeli ono jest ale co to za życie kiedy nie mogę lub nie chce łączyć się z Jezusem w cierpieniu i przez cierpienie. Z Bogiem

[@katarzynaszypulska4214]

Nawiązując do odcinka o nakładaniu rąk, czy jeśli na spotkaniu wspólnoty nie ma obecnego kapłana i przychodzą osoby z zewnątrz, gdzie posługujący modlitwą wstawienniczą nie znają ich historii, to czy taka modlitwa jest bezpieczna

[@andre3432]

Mam, być może, niełatwą propozycję dla ludzi wierzących. Mianowicie, żeby przyjmować cierpienie jako dar i dziękować za ten dar Stwórcy. Chyba ze wszystkich objawień maryjnych wynika, że cierpienie ofiarowane za grzeszników toruje ludziom drogę do Nieba. Nasza kochana Królowa prosi ludzi, żeby dużo modlili się na różańcu, pościli oraz dokonywali różnorodnych umartwień oraz wyrzeczeń za grzechy świata. Zatem każde cierpienie przyjęte z wdzięcznością i ofiarowane Bogu jako wynagrodzenie za grzechy - ma wielkie zbawcze znaczenie, mogące odwrócić los wielu dusz jak też los całego świata. I jeszcze jeden interesujący aspekt tego zjawiska. Maria podczas objawień twierdzi, że modlitwa różańcowa, post oraz umartwienia (rezygnacja z wybranych przyjemności) stanowią dla Niej niezbędne wsparcie w Jej nieustannym wysiłku prowadzenia ludzi do Nieba. W Medjugorje Nasza Matka powiedziała znamienne słowa: "Gdybyście wiedzieli, jak bardzo was kocham, płakalibyście z radości". Zatem tak przyjęte i ofiarowane cierpienie ma wielkie, wręcz niezastąpione znaczenie. I jeszcze jedno, moje osobiste doświadczenie w relacji z Matką Bożą. Jeżeli Maria uzna danego człowieka, że ten Ją kocha i szczerze chce Ją wesprzeć - komunikuje się z nim za pomocą impulsów energii raczej niewielkiej mocy. Tego specyficznego języka trzeba się nauczyć metodą prób i błędów, ale warto! Można też liczyć na Jej przyjacielską pomoc w wielu różnorodnych sprawach. Z serca rekomenduję wszystkim tę przyjaźń! Chwała Jezusowi i Marii!!!🌺🌷🌼💘💖💝

[@agnieszkaabadz7277]

Szczesc Boze mam pytanie zawsze na lekcji relgi uczyli mnie ze jest niebo, piekło, oraz czyściec A nie dawno sie do wiedziala ze jest otchłania i co to jest otchłania i jaka dusza może trawiać. Bog zapac za i prosze o odp

[@monikam7892]

Nie może pochodzić od Niego, skoro jest Miłością. On nas kocha bardziej, niż my sami. Kto doświadczył Boga Żywego, ten wie. Kto jeszcze nie, tego zapraszam na Rekolekcje Ignacjańskie 😀

[@only_Jelly]

,"Matka Swietego "Melanie Kindziuk str189 Akceptacja "Dobre zycie bylo ale trudne mowilam do pani Marianny. A co, ty do nieba bez krzyza chcialas sie dostac Pytala mnie retorycznie. I mocnym glosem dodala. Tam dobrze gdzie nas nie ma! I radosc I cierpienie pochodzi od Boga. Poprostu los ludzki zalezy od Boga." Jak mam rozumiec taka wypowiedz tej szlachetnej kobiety I wspanialej mamy naszego blogoslawionego ks.Jerzego Bardzo sobie cenie wypowiedz pani Marianny choc newet nie byla teologem jednak jej wiara i zyciowa madrosc pozwalaja mi sklonic sie w kierunku toku myslenia pani Marianny. Poza tym meczennicy cierpia za wiare a nie za grzechy ale to juz inny temat. Prosze o odpowiedz . Z Szacunkiem Slawomir.Z

[@only_Jelly]

Uprzejmie informuje ze kozystam a konta mojej zony. Nazywam sie Slawomir Zgrabczynski I to ja zadalem pytanie.

[@xyz-tf7xm]

Czy wystaranie się u lekarza o tzw "lewe" zwolnienie z wf'u jest grzechem? Wiązałoby się to z oszukiwaniem bądź też łapówką. Jednak kompletnie nie radze sobie na zajęciach i śmiechy oraz komentarze innych wprowadzają mnie w stany okołodepresyjne i niskie poczucie wartości. Rozmowy z innymi nic nie dają, bo lęk przed tym jest silniejszy. Co zrobić?? 😔

[@ard11pl12]

Cierpienie to łagodniejsza forma i kształt jaki przybiera śmierć. Cierpienie weszło na świat wraz ze śmiercią za sprawą upadku Adama i Ewy. Pierwszymi ofiarami cierpienia były niewinne zabite na skóry zwierzęta. Rdz. 3, 21 Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich. biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=3

[@jolkalapost5804]

Muszę jeszcze dodać ..ze SŁOWO BOŻE na tej mszy świętej ..było o SZAWLE...i padło pytanie na kazaniu..OJCA.....CZy jest w twoim życiu taki Szawel który Cię prześladuje. .???.odpowiedziałam w sercu TAK ....ojciec wtedy powiedział ten SZAWEL prosi o modlitwę. .!...zrozumiałam że JEZUS pragnął abym modlila się za tych którzy mnie przesladowali i szydzili....TO BYŁO TRUDNE I TYLKO Z JEZUSEM MOŻLIWE. ..CHWAŁA PANU.... od tego czasu minęły chyba 4 lata...moje relacje z synowymi SĄ bardzo dobre... ( to młode dziewczyny ..i młode mamy..)...przyjęłam to cierpienie a JEZUS sam zaczynał uzdrawiać mój dom...CODZIENNIE WIDZĘ JEGO MAŁE CUDA...BO WIARA CZYNI CUDA...AMEN... JEZUS WIDZI NASZE SERCE ..A JEGO MIŁOŚĆ JEST NIEPOJETA ...CUDOWNA..💖

[@FleszYr]

Nobel jak wynalazł dynamit to był dobry, bo ludzie nie musieli tak ciężko pracować w kamieniołomach. Pluł sobie w brodę jak nagle zobaczył, że z czegoś dobrego ludzie zrobili doskonały materiał do zbijania innych. Nóż też jest dobry, bo możemy pokroić nim jedzenie ale i... zabić drugiego człowieka. Jezus mówi o tym, że tylko Bóg jest dobry czyli daje tylko dobro (jest wiele fragmentów w Biblii). Np. jedzenie czy seksualność są dobre, bo dał je Bóg. Z tego możemy zrobić zło nie słuchając dobrego Boga. Bóg robi to samo co my tylko odwrotnie ze zła robi dobro. Jak to robi to już WIELKA tajemnica, ale można jej choć w małej części doświadczyć jeśli będziemy przy Nim. To naprawdę bardzo trudne, ale możliwe dla każdego człowieka... Rzeczywistość duchowa jest podobna do tej fizycznej choć nie tak łatwo doświadczalna. Kiedy mamy operację i rehabilitację to cierpimy, ale żebyśmy mogli wyzdrowieć. W rzeczywistości duchowej jest podobnie jednak trudniej tego doświadczyć. Bez Boga jest to prawie niemożliwe lub całkowicie bez sensu. Jezus jak cierpiał to się nie cieszył: "Smutna jest moja dusza aż do śmierci" i też doświadczył pytania bez odpowiedzi "Dlaczego Boże mnie opuściłeś?". Potrzeba wiary i relacji z Bogiem inaczej cierpienie będzie nas tylko pogrążać, a ma prowadzić nas do dobra czyli zmartwychwstania i to już TUTAJ na Ziemi. Jeśli chodzi o Judasza to w PŚ jest mowa, że jest "zatracony" czyli w piekle ;)

[@emilnajman3430]

Szczęść Boże. Mam pytanie: czy Pan Bog moze działać przez rzeczy? O co mi chodzi: Zadziałać na coś np. Samochód że nie odpali by ustrzec nas od wypadku?

[@FleszYr]

To raczej oczywiste, że tak... chociażby z prorokiem Jonaszem "rozmawiał" i doświadczał go przez krzew rycynowy :)

[@prowadzimnieJezus]

"Wiele nieszczęść [spada na] sprawiedliwego; lecz ze WSZYSTKICH Pan go wybawia." Ps 34.20. Od teraz zamiast stawiać na akcent na wiele nieszczęść które Cię spotyka, stawiaj na obietnicę Bożą, że ON podźwignie Cię ze wszystkich nieszczęść! Bo nasz Tata jest tylko dobry i nie planuje zła dla Ciebie! Planuje tylko jak Cię z niego wybawić! Jezus przecież "przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich"! Dz 10, 38 A nasz "Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności." J1.5 Czyli nie ma w Nim cienia zła ! On nie pragnie Ci dodawać nieszczęść, chorób i cierpienia! Wystarczy że popsuty świat i niemiłosierni bliscy Ci je ciągle dodają!. Stań w wierze! I wbrew przeżywanym emocjom i uczuciom odrzucenia, kłamstw: "Nikt mnie nie kocha", "Nie jestem wart uwagi" itp zacznij uwielbiać Boga! Bo wiara to wierność i szczerość z Bogiem. On wybawi Cię ze wszystkich nieszczęść!

[@elizabethharbinson4570]

Na pewno Bóg nie zsyla cierpienia. Wynika ono z naszej przygodnej natury. Wynika też z naszych życiowych wyborów, naszej wolności poznania siebie i świata. Z rozwoju, dążeń, ze stylu i filozofii życia. Cierpienie wynikające z ukierunkowanego rozwoju jest twórcze zwycieskie. Cierpienie ze złych wyborów jest niszczące i jeszcze innym jego dostarczamy, doprowadza tez do chorób. Przewodnikiem na złej drodze pewnej zniszczenia i cierpienia jest diabeł, który zagarnia wielu. No i tak cały łańcuch od pokoleń, będący wypadkową dziedzicznosci uszkodzeń ducha i ciała. Istnieje wymiana krzyzowa, przez którą jesteśmy uwolnieni od chorób , ubóstwa, wszelkich sił i warowni demonicznych zniewolenia przyjmując przez wiarę owoce Odkupienia. Mało kto o tym wie i wierzy. Zwyczajowo w ludziach buduje się zazwyczaj bezsilność i niewiare lub fałszywe pojęcie Bożej Woli i tak większość z nas wegetuje wykorzystując małe obszary mózgu, którym Bóg Wszechmogący obdarzył nas tak hojnie i wręcz rozrzutnie. Siejmy w sobie wiarę, a nastąpi zwycięstwo. Bóg jest Zwycięzcą! 💜 Jahwe Nissi!!! Jedno z Jego Zbawczych Imion tak brzmi zdaje się.

[@jarosawnejno6653]

"fałszywe pojęcie Bożej woli"-jakże to częsty przypadek tych, co deklarują wiarę w Chrystusa...Bo można z zawołaniem: Deus vult! mordować bliźnich (heretyków, bezbożnych, pogan itp.) ale co to ma wspólnego z "bądź wola Twoja", która każe naśladowcom Syna Bożego wziąć zło na swoje barki-także tych heretyków, bezbożnych, pogan itp.-by je zwyciężać własną ofiarą

[@evitatec1619]

Czyli cierpienie było z miłości

[@drzewodrzewo9215]

Witam.dlaczego chrześcijanin ma być człowiekiem radosnym?

[@shaggy89pl]

Życie wieczne z Panem naszym, już sama myśl ładuje dusze i serca radością

[@magorzatakasnicka7564]

Ros wytlumaczyl

[@lathyruhs7680]

PROSZE KSIEDZA JAK TO POCHODZI Z GRZECHU;;; -CIERPIENIE''' ludzkim grzechem jest brak rozrozniania dobra od zla ,LUDZIE NIE SA DOSKONALYMI istotami jak bogowie .WIEC ZAWSZE BEDA SLABYMI wiec wiele zeczy duchowych zostalo wycietych ;; ludziom

[@nutkada7145]

Na to pytanie nie ma odpowiedzi.🌷💖

[@czesmalvina]

Jeśli wyobrazimy sobie, że na świecie musi być zachowana równowaga, czyli tyle złego ile sprawimy tyle samo musimy odpokutować i wycierpieć, innymi słowy, aby obie strony bilansu się zgadzały, tyle złego ile dobrego.

[@mw4427]

Mądzrze ksiądz mówi . Proszę jednak zwrócić uwagę na znaczek , logo . proszę poczytać o nim . Wydaje mi się , że ktoś próbuje księdza do czegoś wciągnąć . A jezeli nie to nieświadomie obrażacie Boga Ojca symbolami pogańskimi .

[@Anutoja]

Halo znikają komentarze?

[@MocniwDuchu]

Nie znikają, są moderowane. Twoje zawierały linki do kanałów, których nie chcemy promować.

[@Anutoja]

@@MocniwDuchu Szkoda, że nie chcecie promować kazań św. Jan Maria Vianney W odróżnieniu do Waszych(pięknych dla ucha) nie są słodkimi ,,cukiereczkami"

[@SoQlowski]

Bóg stworzył raj i człowieka. Nie było tam cierpienia z tego co wiemy.

[@SonOfTheBlueSky]

Maslo maslane....

[@Anutoja]

Trochę pokrętne tłumaczenie.

[@zofiamartysz5115]

Czy jest grzechem spanie z moim chłopakiem w jednym łóżku bez współżycia podczas jego odwiedzin?

[@MocniwDuchu]

Jeśli pozwoliłabyś mu spać w taki sam sposób z jakąś inną dziewczyną, to raczej nie ma w tym grzechu.

[@magdastap4238]

Cierpienie - niechciane blogoslawienstwo

[@corkakrola3418]

Ale choroby nie są od Boga

[@renatagodzinska1003]

Tez tak mysle. Choroby nie sa od Boga. Mysle tez, ze mamy prawo prosic Boga o uzdrowienie. Czasem Bog w ten sposob okazuje swoje milosierdzie i jest to przyklad dla innych. Moc Boga nie ma granic. Chwala Panu!