Czy zlikwidować Izbę Architektów? | Wywiad: arch. Maciej Zuber | Prowadząc architekturę #68

Coraz częściej w środowisku architektów słychać głosy krytyki w odniesieniu do sposobu funkcjonowania Izby Architektów czy też SARP-ów. Wielu architektów wręcz nawołuje do likwidacji tych instytucji i powołania nowych - np. związków zawodowych architektów. W takim razie czy to czas na rewolucję w polskiej architekturze? A może wystarczy tylko modernizacja?
O tym porozmawiamy dzisiaj z arch. Maciejem Zuberem - prezesem SARP Bielsko - Biała. Wywiad przeprowadzili - arch. Andrzej Truszczyński i arch. Paweł Kobierzewski.
"Prowadząc architekturę" - to seria mająca na celu przybliżenie realiów pracy projektantów. Dedykujemy ją wszystkim inwestorom, architektom, studentom architektury, osobom, które myślą o rozpoczęciu kariery architekta czy po prostu zainteresowanym jak nasz zawód wygląda od kuchni. Na kanale pojawi się wiele tematów związanych z warsztatem pracy architekta, szereg szybkich porad i odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania związane z projektowaniem oraz procesem inwestycyjnym. Liczymy również na waszą aktywność, czekamy na wszelkie uwagi, pytania i zachęcamy do subskrypcji kanału!
Zachęcamy też do odwiedzenia naszego profilu na facebooku:
/ tkholdingpl
oraz strony: www.tkholding.pl
#architektura #targi #katowice #izbaarchitektów #sarp #projektowanie #tkholding #prowadzacarchitekture #związkizawodowe #praca #pracawarchitekturze

[@danielol1974]

Drodzy Koledzy. Temat Waszej dyskusji jest bardzo ważny i dobrze, że go poruszacie. Tylko jedno ALE! Sposób prowadzenia tej rozmowy na totalnym luzie, a wręcz "olewająco" nie powoduje, że widz będzie odbierał ją i prezentowane tezy poważnie. Pozdrawiam.

[@ProwadzacArchitekture]

Dzięki! Zgadzamy się w pełni, że to bardzo ważny temat. A co do formy, nic cóż, zawsze można inaczej albo wręcz lepiej (jak to wxdowcipie o architektach 😆). Spotkanie z Maciejem było spontaniczne podczas 4dd podczas kręcenia naszej relacji (kzbin.info/www/bejne/eWTQaKmJnKt5Z68 ) i tak weszliśmy przez przypadek przed kamerą na tak ważny temat. Nie mniej zdecydowaliśmy się na publikację materiału, gdyż właśnie z tego powodu iż to tak istotne, należy właśnie o tym mówić. Dlatego zaczynamy, na pewno do tego wrócimy i czekamy na dalsze głosy! Pozdrawiamy

[@iguanaarchitecture2948]

Jestem młodym architektem, który interesuje się nie tylko architekturą jako inżynierią i sztuką, ale również branżą i jej problemami. To co usłyszałam w tym wywiadzie jest dla mnie co najmniej przykre. Sposób w jaki doświadczeni architekci wypowiadają się o młodych jest w mojej opinii troszkę nie na miejscu i wcale nie zachęca do "przyjścia" do SARP-u, bo jak widać jesteśmy traktowani z pogardą (bo roszczeniowi, bo nic nie potrafią, bo chcieliby po studiach zarabiać tylko troszkę więcej niż minimalna, żeby po prostu się utrzymać, bo myślą, że się znają - uwaga plot twist: nie wszyscy tacy są). Wśród moich znajomych wiele osób planuje zrobić uprawnienia. Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś powiedział, że Izba jest niepotrzebna. Dziwią mnie więc takie hasła. Mam też taką teorię (wybaczcie, jeśli kogoś urażę), że w większości ludzie, którym zależy na pracy i ogólnie na architekturze siedzą w pracy lub jej aktywnie szukają i nie mają czasu na prowadzenie komentarzowych wojen na " Pracy w Architekturze" 🙃Dodam jeszcze, że miałam okazję blisko współpracować z jednym z oddziałów SARP-u i wiem, że pewnych ścian niestety nie da się przestawić...

[@andrzejtruszczynski422]

To na pewno jest komentarz do tego filmu? W tym filmie nie ma stwierdzenie jakoby mlodzi byli roszczeniowi, czy że mają zarabiać tylko minimalną - w ogóle nie mówiliśmy o zarobkach. Trochę szkoda, że tak zostaliśmy odebrani, bo przecież mówiliśmy trochę o biciu się w pierś - o Reksiach, którzy podbijają projekty na lewo na prawo, o niskiej frekwencji na wyborach Izby czy SARP (przynajmniej się jestem winny zarzutów, ale mam świadomość, że robię źle i staram się to zmienić). Ideą filmiku było zachęcenie do dołączenia do struktur. Obawiam się, że jako młody architekt należysz do mniejszości - patrz komentarz pod tym filem jak przedewszystkim o czym mówiłem w 3:50 na forum fb - praca w architekturze - wiele osób jest za likwidacja Izby I uprawnień. To w filmie nie padło, ale wiele osób uważa, że winne za niskie stawki wynagrodzenia ponosi Izba i SARP oraz pracodawcy biur architektonicznych. O tych prostych rozwiązaniach mówiłem. One nie istnieją. Założenie związku zawodowego porostu zdubluje istniejące struktury, ale nie rozwiązuje samo w sobie problemu. Nie żebym był przeciwny. Uważam, że lepiej i szybciej jest reformować niż wycinać wpień, ale czasem potrzebna jest całkowita zmiana ale do tego trzeba mnóstwo energii i zapału.

[@joasiasta]

Młoda Pani Architekt - wypowiedź w punkt 👍 Zgadzam się w 100%, że film jest prześmiewczy i nie zacheca do wstąpienia ani do SARP, ani do Izby. Zgadzam się również z tym, że pewnych "ścian", zwłaszcza tych betonowych 😉, nie da się przesunąć.

[@andrzejtruszczynski422]

@@joasiasta nie wstępując do SARP czy Izby nie da się "przesunać" betonu.

[@joasiasta]

@@andrzejtruszczynski422 jestem w Izbie i tak jest ciężko.

[@ProwadzacArchitekture]

Cześć! Dzięki za komentarz. Jak już Andrzej zauważył, w tym filmie nie poruszamy bezpośrednio tematów zarobków młodych, tylko generalnie problemów związanych z brakiem porozumienia i wzajemnego zrozumienia w śród przedstawicieli i przedstawicielek naszego zawodu. Ale skoro już temat zarobków i oczekiwań młodych architektów został wywołany, to może warto zadać pytanie, jak to jest, że właśnie młodzi architekci tak świetnie potrafią się wycenić, gdy szukają pracy - wtedy odnoszą się często do wynagrodzeń informatyków itd. Natomiast w momencie, gdy ci sami młodzi architekci przywołani przez Macieja skrzykują się i sami zaczynają oferować usługi klientom, to tak drastycznie zaniżają ceny? Dlaczego na miesiąc wiadomo, że trzeba zarabiać więcej niż 4-5tys, natomiast projekt domu robi się za 3 tys do portfolio (podbity przez kogoś innego i zrobiony na nielegalnym oprogramowaniu?). Może gdyby ci młodzi architekci spotkali się z tymi doświadczonymi w izbie czy sarpie i zaczęli ze sobą rozmawiać, to wypracowalibyśmy jakieś realne zasady rządzące naszym zawodem? Póki co nawet w komentarzach do tego filmu dominuje krytyka, że za śmiesznie, że zrobiłbym to inaczej bo to poważny temat. Do Izby nie pójdę bo ścian nie przesunę - no z takim nastawieniem, to temat zamknięty na wstępie. Jak by do izby na wybory przyszło 50 młodych architektów to wymienią cały zarząd podczas jednych wyborów. Wtedy można przesuwać nie tylko ściany a całe budynki. Pozdrawiam!

[@fryzu07]

Cieszę się, że poruszacie Panowie temat braku porozumienia i wzajemnego zrozumienia. Niestety arogancki sposób wypowiadania się o młodych architektach wcale nie poprawia sytuacji. Myślę, że w wielu kwestiach młodsze pokolenie ma racje i ich rozczarowanie wieloma kwestiami jest niestety uzasadnione.

[@ProwadzacArchitekture]

Cześć! Dzięki za komentarz. Od tamtego spontanicznego wywiadu zadziało się np jeszcze to: kzbin.info/www/bejne/o2Gwgn1voLWCisksi=iIqih73cGjr0P7eG . Na naszym kanale też jest live z tego co się działo na formie. Zachęcamy do obejrzenia.

[@ukaszchruszczewski5320]

zamiast budować siedziby proponuję wynająć super prawników aby napisali odpowiednie przepisy, rozpisali cennik, uruchomić "inkwizycję" dla zaniżających cenę. Wynająć firmy, osoby które będzie pilnowała przetargów aby nie wybierano nie architektów i najniższych cen.

[@MsStudencka]

Problem jest głębiej, całej edukacyjnej winy nie można zrzucać na instytucje architektoniczne bo na poziomie odpowiedzialności obywatelskiej czy edukacji estetycznej tego brakuje już w szkołach, a widoczna pod filmem dyskusja w formie przerzucania winy i wytykania błędów bez próby realnego działania jest kontra produktywną. Szanowny gość tego wywiadu;) jest jedyną znaną mi osobą i prawdopodobnie jedną z niewielu w globalnym ujęciu, która w szerokim horyzoncie realnie walczy o zmianę statusu quo w tym zawodzie. Ta pogawędka pozostawia bardzo duży niedosyt. Zróbcie szerszą rozmowę, ale nie na zasadzie retorycznego zbijania argumentów kontrargumentami, bo to wygląda sztucznie i bardzo spłyca pojawiające się wątki. Formuła otwierająca pole do bardziej wnikliwych wypowiedzi i ew. prób wspólnego stworzenia konsensualnych i twórczych rozwiązań postawionych problemów byłaby tutaj dużo bardziej interesująca, nawet jeśli każdy taki pomysł zostanie chwilę później wyśmiany w komentarzach, no bo tak działa Internet;) Podstawowym pytaniem pozostaje chyba czy ktoś jest w stanie wymyślić bardziej adekwatny sposób rozwiązania problemów środowiska, niż obecne struktury? Bo, że anarchia i "niewidzialna ręka rynku" nie sprawią, że będzie lepiej to chyba jasne;) Jeśli nie, to należy działać w ich ramach, a sposób, o którym wspomina gość odcinka, wydaje się naturalny.

[@jakubbazelak1465]

Absolutnie nic nie wnosząca rozmowa z tezą, wzajemne robienie sobie dobrze i udowadnianie, że jesteśmy niezbędni, wzajemne pierdzikółko. Mam nadzieję na dalszą deregulację zawodu i pogrzebanie zbędnych instytucji. A młodzież architektoniczna napatrzyła się na was i nie dziwię się, że chce mieć z wami nic wspólnego i płacić na jakieś izby.

[@ProwadzacArchitekture]

No fantastycznie, że życzysz degradacji zawodu architekta. To na pewno poprawi sytuację w naszym zawodzie. To żądamy pytanie - a jaki Ty masz pomysł?

[@jakubbazelak1465]

@@ProwadzacArchitekture zawód już jest zdegradowany i to bardzo. Ostatnio miałem kontakt z doświadczonym inwestorem (nie deweloperem), którego życzeniem było, żeby konstruktor był koordynatorem, broń Boże architekt. Wg mnie pytanie jest, czy dalej reanimować, wciąż tymi samymi metodami oczekując innych efektów, czy zaorać i zacząć od nowa. Wg mnie ta druga opcja będzie skuteczniejsza. Nasze środowisko (i większość innych także) nie jest w stanie samo się zreformować. Wg mnie najlepszym przykładem jest ciągle poprawianie Prawa Budowlanego, które prowadzi do coraz bardziej kuriozalnych zapisów, a należałoby je napisać od nowa. Kolejna kwestia to monopol Izby, który wg mnie powinien być zlikwidowany, a dostęp do zawodu niereglamentowany. Przynależności do IARP powinna być dobrowalna, a jej brak nie powinien ograniczać praw i zakresów wykonywania zawodu. Ktokolwiek podpisujący się pod projektem, powinien ponosić konsekwencje prawne, które już dawno są przewidywane, niezależnie od posiadania "uprawnień". Tyle w temacie

[@ProwadzacArchitekture]

@@jakubbazelak1465 ok, myślę, że tutaj jest kilka tematów, które jednak powinno się traktować osobno. 1. Kondycja stowarzyszeń to jedno. Ostatnio dużo krytyki spada na władze izb i sarpow. Narastają kontrowersje odnośnie ich zachowania. Więc już w prosty można powiedzieć, że trzeba to zmienić. 2. Czy zmiana powinna oznaczać kasację izby? Czy skoro zarząd jest zły to, raczej trzeba jego zmienić i wprowadzić takich ludzi, którzy wyprostują sytuację. Ale żeby to zrobić, muszą pojawić się odpowiednie osoby, które to zmienią. Mówiąc wprost, nasze środowisko musi się zmobilizować i pójść na wybory. 3. Likwidacja uprawnień. No tu na pewno będziemy mieć inne zdanie. Zawsze uważałem i nadal uważam, że projektowanie to jest duża odpowiedzialność. Źle zaprojektowany budynek może być niebezpieczny dla ludzi i otoczenia. Myślę, że nikt nie chciałby być leczony przez lekarza bez uprawnień, w szpitalu zaprojektowanym przez architekta bez uprawnień a później reprezentowany w sądzie przez prawnika bez uprawnień. Podsumowując. Rozmawiajmy jak najwięcej, wymieniajmy się poglądami ale przede wszystkim zacznijmy coś wreszcie robić. Wycięcie wszystkiego w pień w naszej opinii nie poprawi sytuacji. Pozdrawiamy 👋

[@jakubbazelak1465]

@@ProwadzacArchitekture wg jedyną poważną racją bytu IARP są uprawnienia, a jak pokazuje przykład Skandynawii nie są one potrzebne, by wypracować znany i ceniony design... wyciągnięcie wniosków pozostawiam. Jeżeli chodzi o władze IZB to w znacznym stopniu nastąpiła selekcja negatywna i w dalszej perspektywie nie widzę szans na odwrócenie trendu. Na szczęście deregulacja idącą z zewnątrz będzie postępować dalej, więc najprawdopodobniej temat sam się rozwiąże, a uprawnienia będą nic nie znaczącym świstkiem, co zaowocuje kolejnym redukcją roli IARP. Na marginesie dodam, że porównywanie zawodu lekarza i architekta w zakresie odpowiedzialności uważam za daleko idącą przesadę, a i tak wielu ludzi stosuje tzw. medycynę alternatywną.

[@ProwadzacArchitekture]

@@jakubbazelak1465 I tu chyba jest też problem, że właśnie mało kto docenia rolę architekta. Im większa budowa tym większa odpowiedzialność. Jak boli cię gardło to tabletki na to można kupić na stacji benzynowej ale jak już ktoś ma chore serce to raczej marne szanse, że zrobi mu ktoś przeszczep w szałasie. Z architektami jest podobnie. Może i adaptację zrobi każdy, bo na budowie majster ze staszkiem sami ogarną, ale z naszego doświadczenia np przy basenach i aquaparkach już tak łatwo nie ma i nasz udział w nadzorach na budowach tego typu obiektów jest znaczący. Zresztą sam poziom złożonosci dokumentacji też. I tutaj raczej, pierwszy lepszy domorosły "dizajner" nie ogarnie tematu.

[@krzysztofjarzyna3194]

Nie wiem za co izba bierze tyle pieniędzy, skoro nie potrafi od kilkunastu lat wyprostować podstawowych bubli prawnych dotyczących budownictwa, niejednoznacznych przepisów, i przede wszystkim tego, że co urząd to inna wizja jak ma wyglądać projekt budowlany.

[@andrzejtruszczynski422]

No, ale to nie jest kompetencja Izby. Legilsacją zajmuje się Sejm i Senat. W tym aspekcie Izba może uczestniczyć w procesie, ale ma coraz to mniejszy wpływ na przepisy - przykład domek bez pozwolenia na 70m2 i teraz zmiany w prawie Budowlanym. Izba nie ma prawa weta. Co do składek to wystarczy policzyć ile jest członków razy zrzutka, no to nie jest duży budżet. To raczej jest służba ku chwale ojczyzny niż intratna posada...

[@joasiasta]

No dobra, ale na komisje Sejmu i Senatu chodzi Prezes Izby Naczelnej i, jak to w polityce, LOBBUJE. Samo się nie zrobi. To że jest taki balagan pokazuje właśnie niemoc Izby w dbaniu o interesy naszej grupy zawodowej.

[@andrzejtruszczynski422]

@@joasiasta lobbing jak najbardziej - jednak jest to działanie miękkie nie gwarantujące sukcesu. Zgadzam się w pełni, że powinniśmy jako Izba intensyfikwac swoje zadania w tym kierunku.

[@kontowielorazowe]

Zwalanie wszystkiego na innych jest stałym litemotivem wielu osób, a juz młodzież jest mistrzem w tym. Młodzież nie wie nic o Izbie ale jest jej przeciwna.....

[@googlecomments1141]

Izba to tylko przykry obowiązek. Izba nic nie robi aby utrzymać status zawodu architekta, a przede wszystkim dbać o wysokość opłat za zlecenia.

[@andrzejtruszczynski422]

"Nic" to nieprawda, czy może robić więcej, może i mogłaby, ale tak naprawdę to parafrazując prezydenta Kennedy-ego "Nie pytaj się co Izba zrobi dla Ciebie l, zapytaj się co Ty możesz zrobić dla Izby?" W końcu Izba to My!

[@maciejzuber2289]

@@andrzejtruszczynski422 dodam, że w powyższym materiale jest przedstawiony sposób jak można zmienić i poprawić Izbę

[@maciekpart75]

"My się nie potrafimy dogadać ze sobą...", a cała dyskusja pełna różnych żarcików i wzajemnych przytyków... Niby to zabawne, ale mimowolnie pokazuje tą najwięlszą przywarę architektów w pl - wzajemne brak solidarności. Tego chyba nie da się zmienić, niestety.

[@ProwadzacArchitekture]

Wiadomo, że każdy architek zrobił by to inaczej albo nawet lepiej. Ale zacznijmy to robić wreszcie! My zaczęliśmy dyskusję, a Ty? (parafrazując zanany plakat z USA) 😉

[@andrzejtruszczynski422]

Trzeba mieć wiarę i nadzieję. A atmosfera była bardzo luźna stąd wiele żarcików branżowych...

[@ricardomatuszewski2835]

drogi ekspresowe ( muszą dać miejsce dla lokalnych małych biznesów'' dla regionalnej kuchni '' dla regionalnego rzemiosła'' kultury i sztuki itp .. dla podróżnych okazja by zapoznać się z bogactwem i różnorodnością Regionów i zajrzenia głębiej '' szansa na nowe kontakty kulturalne, gospodarcze itp. Międzynarodowe kołchozy będą wciskać towary międzynarodowych kołchozów- a to nie jest prawdziwa Polska........ w Hiszpanii takie zlekceważenie potrzeby zarobiania na życie przez lokalną społeczność skończyło się biedą i wyludnieniem. Nawet w tv mają o tym cykliczny program ''pusta Hiszpania''

[@LeszekPiszczek]

Kolega, przyjaciel w miernictwie, przesłał mi link do tego filmu. A jako, że sam współprowadzę kanał propagujący wolność w zawodzie mierniczym www.youtube.com/@kawazmierniczym5542 to... Już sam tytuł "Czy zlikwidować Izbę Architektów?" całkowicie mnie zmroził. Ale doczekałem do końca tego mono wywiadu i teraz napisze co mam do powiedzenia. Po pierwsze, kompletnie błędnie a przynajmniej niepotrzebnie na jednym tchnieniu wymieniacie SARP i IZBY jako instytucje Samorządu Zawodowego. Mówicie o Młodych, że brak im... i dlatego chcą likwidacji SARP-u i IZBY. Ale sami Panowie będący głównymi aktorami filmu, przepraszam ale macie chyba bardzo niekompletną świadomość o różnicy jak jest między tymi dwoma podmiotami i jakie z tym wiążą się uprawnienia. W dyskusji pada pretensja o słabej frekwencji na zebraniach chyba wyborczych do Izb ale czy Wy wystarczająco edukujecie swoich członków w zakresie Samorządności zawodowej, tej o której jest mowa w art. 17 ust. 1 Konstytucji RP? Czy Wy Panowie właściwie rozumiecie to, że wykonujecie zawód zaufania publicznego? Czy wszyscy rozumiecie dlaczego Wy możecie mieć Samorząd zawodu zaufania publicznego a Urbaniści NIE? Wasze Izby to organy władzy, władzy zawodowej bo ich podstawowym zadaniem to jest konstytucyjna zasada "W drodze ustawy można tworzyć samorządy zawodowe, reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony." Dlatego przynależność do Izby dla osób chcący wykonywać zawód jest przymusowa. W Geodezji co najmniej od 2009 r. są ruchy chcące wyzwolić Zawód Mierniczego, czyli takiego geodety, który wykonuje pomiary i opracowania po pierwsze w układzie płaskim i po wtóre na obszarze nie większym niż 750 km2, od całkowitej podległości pod administrację państwową. Wy Panowie już od dawna zapomnieliście co Wam groziło i co grozi. Ciekaw jestem co byście zrobili gdyby wszystkie funkcje władcze nad Wami przejęło Państwo czytaj Urzędnik. I tak jak jest u Nas, każdy zlecenie prywatne i od organu publicznego, na etapie zamiaru podjęcia się wykonania musieli zgłosić pod karą grzywny nakładanej przez sąd powszechny? Jak byście się czuli gdyby, każda Wasza dokumentacja musiała przed przekazaniem Zleceniodawcy, opatrzona być urzędową klauzulą poprzedzoną pozytywną weryfikacją urzędnika? Jak byście się zapatrywali na to, że proceder WERYFIKACJI jest jednoosobowym sądem wpływającym na jakość Waszej pracy a przede wszystkim na możliwość wywiązania się ze zlecenia? Proceder urzędniczej weryfikacji pracy geodezyjnej nie podlega Kpa, bo jest to czynność materialno-techniczna. Dopiero spór o wynik weryfikacji między wykonawcą/mierniczym a weryfikatorem/urzędnikiem, który nawet nie musi mieć uprawnień, dopiero może się przerodzić w postępowanie administracyjne zakończone decyzją od której służy odwołanie. W ten sposób urodziła się trzecia, tzw. "zerowa" instancja a przed nami jeszcze "pierwsza" powiatowa, druga "wojewódzka" oraz dwie instancje skargowe WSA i NSA. Czy to wszystko? A sądy zawodowe? W Geodezji sądy czyli Wojewódzkie Komisje Dyscyplinarne to organy administracji państwowej, a członkowie nie muszą mieć uprawnień, i nawet wykształcenia geodezyjnego. Tak samo Rzecznik Dyscyplinarny to urzędnik zatrudniony przez Wojewodę. A komisja odwoławcza to urzędnicy przy GGK. No to może jeszcze o uprawnieniach, które nadaje GGK po pozytywnym egzaminie przed komisją powoływaną i opłacaną przez GGK. Jakie tam się cuda dzieją... Np. urzędnik zdaje egzamin i nadaje mu się uprawnienia, wiedząc o tym, że roczna praktykę odbywał jako WOLONTARIAT u prywatnego wykonawcy. CZYSTA PATOLOGIA. Tak to jest gdy zawód nie posiada swojego konstytucyjnego Samorządu Zawodowego zawodu zaufania publicznego. Bądźcie przekonani, że likwidując Izby/Samorząd zawodowy staniecie się "niewolnikami" tak jak My jesteśmy. PAŃSTWO natychmiast wykorzysta lukę i uchwali ustawę, która Wasz zawód natychmiast zdominuje. Przykład? Projekt ustawy o innych zawodach medycznych. Czy tam jest samorząd zawodowy? Tą rolę pełniłoby państwo. Czy przewidziano samorządowy zawodowy sąd dyscyplinarny? Po co, tą rolę pełniłoby państwo. I na koniec, wiecie ile jest prac geodezyjnych, które docierają pod jurysdykcję sądów administracyjnych? 241 od 2011 r. A najgorsze jest to, że aby móc sprzedać nasz wynik pracy naszemu zlecającemu to wpierw musi stać się własnością Państwowego Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego (nieodpłatnie) by państwo mogło handlować tymi materiałami zasobu ustanawiając dla nich LICENCJE. Szanowni Architekci czy macie świadomość w jakich warunkach możecie się znaleźć, bez samorządu zawodowego IZB?

[@ProwadzacArchitekture]

Cześć! Dzięki za komentarz, który myślę, że porusza bardzo ważny temat. Na wstępie chcielibyśmy sprostować to, że my doskonale znamy różnicę między SARPami a Izbą i znamy Prawo w tym zakresie. Temat poruszamy, dlatego iż nasz zawód zmaga się z szeregiem problemów, które objawiają się niechęcią do jakiegokolwiek jednoczenia się. Natomiast architekci są świetni w narzekaniu a na pewno na siebie wzajemnie to już są mistrzami. I żeby było jasne, jako członkowie Izby na pewno nie chcemy jej likwidacji, natomiast nawołujemy do mobilizacji celem jej reformy. A dlaczego poruszamy temat młodych architektów? Gdyż to właśnie oni zmagają się najczęściej z problemami niskich wynagrodzeń, niepewnych miejsc pracy itd. Niestety proponowane przez wielu rozwiązania (tu rozwiązanie Izby i Sarpów) w konsekwencji mogą doprowadzić do ruiny zawód architekta. Przykład geodetów myślę, że świetnie obrazuje to co może czekać inne zawody poprzez nadmierną regulację i ingerencje rządzących. Nie mniej, wydaje się on być jednak trochę różny od problemów architektów czy inżynierów budownictwa. Przesłanki kierujące rządzącymi aby tak wrzucić pod but geodetów są zdają się być oczywiste - państwo chce mieć za darmo dokumentację, którą samo potrzbuje. Nie do końca widzę przełożenie tego na architekturę i budownictwo, gdzie klientem końcowym w tych przypadkach jest inwestor. Nie mniej myślę, że warto byłoby zderzyć te zagadnienia w dyskusji, więc może wreszcie uda nam się zrobić crossa? Pozdrawiamy serdecznie.