Czytelnicze podsumowanie MAJA | WRAP UP

[@gruszkajestem_]

jak Ty pięknie mówisz o książkach ❤️

[@literatunek]

Dziękuję bardzo ❤️❤️

[@juliak6508]

Hej, Edziu! O, widzisz! Jaka zbieżność - ja właśnie zaczęłam czytać ,,Pocztówki..." (póki co moje wrażenia pokrywają się z Twoimi), a potem biorę na tapet ,,Dziewczynę i uczonego". W Multikinie wyświetlane są pokazy wystaw ze światowych muzeów i akurat w minionym tygodniu widziałam Vermeera. To, naturalnie, nie to samo, co na żywo, w odpowiednim anturażu, ale zawsze oddaje choć trochę uroku dzieł mistrza. Na sali nie było ani jednego wolnego miejsca, więc mogę sobie tylko wyobrazić, jakie kolejki ustawiały się do Rijksmuseum! Zazdroszczę okrutnie, że miałaś okazje zobaczyć te niezwykłe obrazy z bliska. Wstyd się przyznać, ale Majewskiego znam tylko z jednego filmu (,,Młyn i krzyż"). Zaintrygowałaś mnie swoją opowieścią, więc na pewno wypożyczę niebawem omawianą książkę. A tak w ogóle, to mam chęć na jeszcze jedną rzecz, ale to może odezwę się w tej sprawie na Insta. Tochman i Jagielski to wg mnie pierwsza liga reporterska. Cóż dodać - zawsze poruszają, a właściwie: zatrważają. Pod koniec miesiące ukaże się ,,Historia na śmierć i życie"; już zamówiłam. 22 czerwca w Spółdzielni Ogniwo w Krakowie odbędzie się spotkanie z tłumaczką ,,Wędrówki", na które się wybieram. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać jeszcze przed. :) A może lepiej czytać już mając jakiekolwiek pojęcie o specyfice języka i kultury? Odwieczny dylemat! Będziesz czytać Jacobsena ciągiem? Planuję na lato taki maraton (serii skandynawskiej w ogóle). Czekam na opinię o Aubert! Wreszcie kupiłam ,,Dorosłych" i będę czytać w weekend. Ja w maju przeczytałam tylko sześć książek, a cztery z nich to były czytadła. Całkiem niezłe, ale nie aż tak, abym miała polecać. Polecić za to mogę reportaż Tomasza Patory o opisanej przez niego w GW sprawie tzw. łowców skór. Starszym widzom temat jest na pewno znany, a dla młodszych będzie to makabryczna ciekawostka, jak to dawniej, w przaśnej Polsce lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych bywało. (Wierzę w to, że ten proceder zanikł, lub jest marginalny). Przeczytałam też kolejną świetną książkę Joanny Kuciel-Frydryszak ,,Chłopki", ale - choć informatywna i napisana dobrym piórem - nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak ,,Służące do wszystkiego". Niemniej polecam - zwłaszcza osobom, które z trudem przyswajają wiedzę historyczną. Pozdrawiam Cię, Edziu, gorąco, i życzę wszystkim dobrej reszty tygodnia!

[@juliak6508]

Aaa, w kinach będzie też Twój ulubieniec - Hopper!

[@literatunek]

Ten film z wystawy Vermeera rzeczywiście jest teraz bardzo popularny i wiele osób się wybiera. W sumie to całkiem niezłe rozwiązanie w obliczu tego, że bilety na wystawę w Amsterdamie się tak szybko wyprzedały. Jacobsena raczej nie będę czytać ciągiem, raczej książki z danej serii/danego autora sobie zawsze dawkuję. Chociaż druga część już stoi na moim stosiku "do przeczytania w najbliższym czasie". Taki skandynawski maraton latem, kiedy będziemy się roztapiać z gorąca, to super pomysł :D ja też mam jeszcze duuuużo części serii skandynawskiej do nadrobienia. Bardzo jestem ciekawa, co powiesz o Dorosłych i o Wędrówce. W Poznaniu spotkanie z tłumaczką było wczoraj, ale niestety nie mogłam iść przez studia :( Słyszałam wcześniej o reportażu o łowcach skór, skoro polecasz, to dodaję do listy. Pisz śmiało na insta w tej tajemniczej sprawie :) ściskam Cię mocno!

[@morzeslow]

U Ciebie, jak zawsze z resztą, dobór książek totalnie spoza mojej bańki, ale czuję się zainspirowana! :D "Pocztówka z Mokum" moze być świetna!

[@literatunek]

Rzeczywiście jest świetna!

[@dariatia]

ja baaardzo polecam Ulica przyjazna 8 na legimi :) albo papierową wersje z ridero

[@literatunek]

To raczej nie moja literatura, ale może ktoś z widzów skorzysta, okładka wygląda przeuroczo:) dzięki i pozdrowienia!

[@jolantat8473]

Pięknie wyglądasz ☺️

[@literatunek]

Dziękuję ❤️❤️

[@bozenas.6830]

Jak zwykle zestaw nieoczywistych lektur❤ Przypomniałaś mi, że mam zaległy Ogród rozkoszy ziemskich. Bardzo doceniam Młyn i krzyż Majewskiego. Podobne odczucia, jakie masz po reportażu Tochmana, ostatnio miałam po przeczytaniu "Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom" Christiny Lamb. Polecam.

[@literatunek]

Dziękuję za polecenie! Już od dłuższego czasu mnie intryguje ta książka.

[@asialuczkowska]

Za „Wędrówkę” niedługo się zabieram 😎

[@literatunek]

Jestem ciekawa, co o niej powiesz!

[@rudyboblin]

Edzia, i znów to robisz! Jaka historyczka sztuki? Chyba: pani historyk sztuki! Ja nie wiem, co to ma być. 🙉 (😏) Książka Pani Rosy Montero tak mi się podobała, że szok; jest co prawda ogromnym obnażeniem autorki, bez żadnego zawahania, przez to czasem staje się groteskowa i dobitna. Zaznaczyłam w niej miliard rzeczy, zachwycałam się zdjęciami, zaskoczyła mnie też postać Marii ukazana w oczach autorki. Hasztagi były absolutnie koszmarne, nie wiem co to za pomysł. Czułam się przy nich co najmniej zażenowana. 🙉

[@kamilaczyta]

Już dałam się złapać na ten bulwers... 😆

[@literatunek]

Przepraszam, chyba znowu ośmieszyłam całe środowisko przez te chore wymysły feministek :(((

[@AnetaZ.]

Moje majowe zachwyty to Okruchy dnia Ishiguro oraz Sąsiednie kolory Małeckiego. Mistrzowie słowa literackiego.Specjalnie czytałam niespiesznie, żeby się nimi delektowac, wracać do wielu zdań i refleksji. Wspaniałe lektury.

[@literatunek]

Sąsiednie kolory jeszcze przede mną, czekają na półce! Cieszę się, że miałaś w maju okazję delektować się słowem, też uwielbiam książki, które dają mi takie poczucie ❤️

[@AnetaZ.]

@@literatunek oj tak, to wspaniała sprawa. Po lekkie książki też sięgam, takie też są potrzebne, ale uwielbiam zanurzać się w pięknym literackim słowie.

[@michalmichal4334]

E Sztos jak zawsze, a książki też super ;) Zazdro wielkie wystawy:)

[@magdeuke]

"Pocztówka" mnie niesłychanie zaintrygowała, mimo pewnych wad, przed którymi ostrzegasz, dodaję do TBR😁 Jackobsen bardzo mi się podobał. "Niewidzialnych"wypożyczyłam, ale w trakcie czytania wiedziałam, że muszę mieć to na własność i zamówiłam od razu wszystkie części sagi. Uwielbiam książki oszczędne w słowach, a te są w tej dziedzinie absolutnie mistrzowskie! Nigdy jeszcze nie próbowałam żadnej powieści paragrafowej. Może jestem zbyt staroświecka😅, ale po Twojej recenzji mam ochotę spróbować. W sumie kojarzy mi się to z wielokrotnym przechodzeniem gry, żeby zobaczyć wszystkie zakończenia. Nie wiem, czy to dobre porównanie; w grach ten zabieg mi się bardzo podoba, i chyba się trochę obawiam, że w innym medium nie poczuję z nim chemii😅

[@literatunek]

"Pocztówkę..." zdecydowanie warto przeczytać! Powieści paragragowej też nigdy wcześniej nie czytałam i to była świetna przygoda, mimo że "Wędrówka" sama w sobie jakaś wybitna, moim zdaniem, nie jest. Ale bawiłam się przednio! 😊

[@Bookmenka]

Oj mam identyczne wrażenia po "Muchomorach w cukrze", wciąga, szybko się czytało i byłam ciekawa co będzie dalej, a zakończenie... porażka :D Spodziewałam się, że będzie tam coś oderwanego, bo w wielu opiniach było o tym, że ostatnie 15% zmienia spojrzenie na tę książkę... No i faktycznie, tylko czasami jak widać na gorsze, a szkoda :(

[@literatunek]

Dla mnie to jedno z najbardziej rozczarowujących zakończeń, z którymi miałam do czynienia i zostawiło mnie z poczuciem rozbawienia, a chyba nie to miało na celu 😅

[@inna8574]

Wielka zazdrosc w domu moim ale wieksza radosc ze udalo cie sie zobaczyc wystawe Veermera w Amsterdamie,tez bardzo chcialam Ale niestety wyjazd tam juz duzo wczesniej zaplanowy na koniec lipca i nic sie nie dalo zrobic 😢 Wiem tam i tak nie obejrze wszystkiego co miasto oferuje i moja dusza milosnika sztuki hobbisty napewno zostanie zaspokojania Jednak Veermer w takiej ilosci w jednym miejscu…….Chociaz skorzystalam z mozliwosci strony internetowej muzeum i na tablecie w fotelu oddalam sie rozkoszy ogladania dziel mistrza w koncu lepszy rydz niz nic Masz Jak zwykle duzo dobrych przeczytanych propozycji napewno skorzystam z“Pocztowki „ bo film bardzo lubie .Boscha uwielbiam dlatego w sierpniu odwiedze w koncu Centrum sztuki Heronima Boscha w s-Hertogenbosch Ja tez sie nie lenilam przeczytalam 11 Ksiazek W pamieci najbardziej zostala mi ksiazka Czlowiek Tygrys Eka Kurniawan. Wedrowke jeszcze przerabiam a zamowilam sobie „ Zuchwe Kaina „ Edwarda Powysa Mathera mysle ze po Domu z Lisci i Wedrowce bedzie to kolejna zabawa z ksiazka Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie ❤

[@literatunek]

Przykro mi, że nie załapałaś się na bilety na Vermeera :(( za to Centrum Sztuki Boscha na pewno robi duże wrażenie na żywo, zwłaszcza biorąc pod uwagę ciekawy dobór miejsca ekspozycji. Mam nadzieję, że to będzie dla Ciebie wspaniałe przeżycie! Pozdrowienia ❤️

[@naogoweczytaczki]

Zaciekawiła mnie "Wędrówka" nie słyszałam o niej wcześniej 😊chyba nie czytałam jak do tej pory nic z Indonezji, ale z ciekawostek to w tym roku byłam w restauracji indonezyjskiej i piłam koktajl z awokado, który wywołał totalny efekt wow, że też wcześniej nie wpadłam na to, żeby robić coś tak pysznego i zdrowego. Taka dygresja 🤣 pozdrawiam! N

[@literatunek]

Też nigdy nie piłam czegoś takiego, a uwielbiam awokado 🥑 Wędrówka to naprawdę ciekawe doświadczenie, warto spróbować! Pozdrowienia ❤️

[@naogoweczytaczki]

@@literatunek to polecam, wystarczy tylko zmiksować z wodą i cukrem wg wybranych proporcji, bardzo odświeżający napój 😊 a książka ląduje na moim tbr 😊

[@skrzypekzpoddasza]

Jak zwykle masa niebanalnych tytułów! W „Wędrówce” zostało mi jeszcze kilka ścieżek do odkrycia, ale ogólnie myślę, że to ciekawa lektura. „Niewidzialnych” czytałam już dawno i niestety ta historia nie została ze mną. Nie wiem, jak byłoby teraz. Szkoda, że w książce Montero jest tyle kwiatków. Intryguje mnie ona, ale jesteś kolejną osobą, której ta lektura nie usatysfakcjonowała, więc na razie sobie odpuszczę. W sumie najbardziej interesujący z tego zestawu wydaje mi się Twój licencjat, czytałabym 😄 Nie sądzę, że będzie Ci to potrzebne, ale jakbyś chciała, żeby ktoś rzucił okiem na Twoją pracę pod kątem językowym, to służę pomocą. Sporo ostatnio redaguję i działam z tekstami, więc jestem jakby co ❤😘

[@literatunek]

Ja podchodziłam do Montero po przeczytaniu masy zachwytów, więc byłam bardzo pozytywnie nastawiona i zaskoczyło mnie to, co tam znalazłam.. Dziękuję Ci bardzo za ofertę pomocy przy licencjacie, będę o niej pamiętać! dzisiaj właśnie wysłałam pierwszą wersję do promotora i zobaczymy, co powie 😅

[@Rita-rq9rl]

Bardzo ciekawa wydaje się "Wędrówka" - częściowo dzięki intrygującej formie, ale chyba (dla mnie osobiście) z uwagi na twoje jej omówienie, już wleciała na moją półkę to-read na goodreads! Na tej półce już jest "Ta żałosna myśl...", bo po opisie trochę skojarzyła mi się z "Oprzyj swoją samotność o moją", a ja nieustępliwie szukam podobnych powieści :c ale jeśli jest tak, jak mówisz, że autorki jest mniej, a domysłów na temat Marii więcej, to chyba jeszcze poczeka, bo nie lubię biografii i biografopodobnych książek, które robią coś takiego - wydaje mi się że to też wynika z niezrozumienia realiów epoki, albo takiej nachalnej próby przeszczepienia swojego widzenia świata :c. Ja aktualnie kończę "Samosiejki" i b a r d z o mi się ta książka podoba. O, a jako że ty nam tutaj poleciłaś mnóstwo książek, to ja również polecę coś od siebie - "Gdy inni świętowali zwycięstwo" Jensa Orbacka; na mnie ta książka zrobiła spore wrażenie. Pozdrawiam i tulę, mam nadzieję że kolejny miesiąc też będzie dla ciebie udany pod względem czytelniczym

[@literatunek]

"Ta żałosna myśl..." jest podobna do "Oprzyj swoją samotność..." tylko pod kątem pięknego tytułu 😅 Też mam wrażenie, że takie pochopne sądy wynikają z niezrozumienia kontekstu epoki, ja widzę też w tym trochę przejaw pychy i braku świadomości tego, że my też jesteśmy kształtowani przez czasy, w których żyjemy i nasze poglądy nie są przejawem osobistego oświecenia. Tak się cieszę, że "Samosiejki" przypadły Ci do gustu!!! Dziękuję Ci ogromnie za polecajkę, dodałam na Goodreads, wygląda jak coś bardzo poruszającego. Ściskam Cię mocno kochana!

[@kamilaczyta]

Od Jacobsena czytałam tylko "Człowiek, który kochał Syberię", ale niestety porzuciłam w trakcie, dlatego po twoim opisie "Niewidzialnych" nabrałam ochoty na kolejną próbę z tym autorem :) Co do "Muchomorów w cukrze" to sama nie wiem... literatura YA od dłuższego czasu mnie rozczarowuje, nie znajduję w niej nic odkrywczego, z drugiej strony chciałabym mieć swoje zdanie o tej popularnej ostatnio pozycji 🙈

[@literatunek]

"Człowiek, który kochał Syberię" z tego co słyszałam nie jest najlepszą książką Jacobsena. Warto spróbować z "Niewidzialnymi"! Dla mnie to kawał dobrej literatury, myślę o tej książce wciąż ❤️

[@StellaMurano]

No nie! Napisałam wczoraj wieczorem taki wzniosły komentarz i gdzieś go wcięło! :( W każdym razie postaram się zrekapitulować swe słowa. 😂 Bardzo czekałam na Twoją opinię o "Muchomorach w cukrze", bo mimo iż chcę przeczytać tę książkę, to ciągle coś mnie od niej odpycha. Może wyczuwam podskórnie cringe albo podświadomie razi mnie absurd z wyższej półki, który nam zaserwowała autorka, niemniej podchodzę do "Muchomorów..." z niepewnością i chyba jeszcze dam sobie na wstrzymanie z lekturą, aż będę w bardziej optymalnym nastroju na takie pokręcone, trochę hardkorowe historie. :D Co do maja, to przeczytałam m. in. powieść węgierskiej autorki Anny Jokai pt. "4447". Całość jest mocno dramatyczna, dużo tam zwrotów akcji, a dulszczyzna w wersji madziarskiej wylewa się chyba z każdej strony, choć powieść niepozbawiona jest komizmu sytuacyjnego czy komizmu postaci, co sprawia, że książka nie jest przytłaczająca. Niejednokrotnie w trakcie czytania albo łapałam się za głowę, albo się chichrałam, czasem jednocześnie. 😅😂 "4447" jest także chwilami szokujące, ale pozostawia ogólne niezatarte wrażenie; zresztą w mojej ocenie jest to celna satyra na społeczeństwo węgierskie końca lat 60. XX wieku. Mamy tam konflikt rodzinny, lecz także konflikt postaw, więc jeśli będziesz kiedyś miała ochotę na takie klimaty - bardzo polecam! ❤ Dla mnie "4447" póki co jest jedną z lepszych pozycji tego roku; w ogóle literatura węgierska z całą plejadą nazwisk (Magda Szabo, Istvan Orkeny, Gabor Thurzo czy właśnie Anna Jokai) to moje wielkie odkrycie zeszłego roku i niezmordowanie kontynuuję studia. 😂 PS. Dzięki za wszystkie nowe polecajki! 💛 Czekam na film o najnowszej powieści Marie Aubert, akurat będę ją zaczynać jakoś na dniach. ❤

[@juliak6508]

O, ja też czytałam w tym roku Jokai - tyle że ,,Drabinę Jakubową" - i byłam zachwycona. Podpisuję się pod węgierskimi poleceniami!

[@StellaMurano]

​@@juliak6508 nie słyszałam o tej książce - dzięki, zapisana! 😅❤

[@literatunek]

Bardzo Ci dziękuję, że napisałaś o tej książce i w ogóle literaturze węgierskiej, która przeze mnie jeszcze nie została odkryta. Dwie książki Szabo mam na półce i czekają na swoją kolej :) o 4447 nigdy nie słyszałam, więc naprawdę wielkie dzięki za poszerzanie moich czytelniczych horyzontów ❤️

[@literatunek]

I to nie pierwszy raz, jak ktoś się produkuje i jego komentarz znika.. Niestety nie mam na to żadnego wpływu:( doceniam bardzo, że chciało Ci się pisać od nowa!

[@tomeksocha3440]

O, Tajfuny 😊

[@literatunek]

Ofkors 👌

[@WandaD.P.B.]

A jak ci się podoba Dziewczyna czytająca list po renowacji? Pocztówka z Mokum jest super. Bardzo ciekawie opisany jest Amsterdam w "Heretykach" Leonarda Padury. Książka świetna sama w sobie, część poświęcona Holandii rewelacyjna. Szczerze polecam.

[@literatunek]

Dziewczyna czytająca list prezentuje się rewelacyjnie, obecność Kupidyna zmienia jednak wydźwięk obrazu, więc przywrócenie go, skoro badania wykazały że to nie sam Vermeer postanowił go zamalować, było moim zdaniem jedyną słuszną decyzją.

[@sylwiasilva]

Niewidzialni to dla mnie takie Dzieci z Bullerbyn, ale dla dorosłych :)

[@literatunek]

Jakie to jest świetne porównanie! ❤️

[@kamilaczyta]

Kupiło mnie to totalnie :D

[@solidsnake1806]

Montero nie szukała paraleli między życiem swoim i Marii, ona siebie projektowała na Marię. I to jak bezczelnie! Strasznie mnie wkurzyła ta książka. I zgadzam się, że trochę za mało tam jednak było elementów biograficznych, jedyne co wyniosłam z tej lektury to chęć sięgnięcia po pełnokrwistą biografię Skłodowskiej-Curie. I o matko, jak ten brak zrozumienia autorki dla kontekstu historycznego był rażący. Trochę żenujące, że wykształcona kobieta po 50 nie była w stanie ogarnąć, że nie możemy analizować zachowań postaci historycznych przez pryzmat obecnych realiów. To tak jak media opisujące każdą książkę, która opowiada historie kobiet jako feministyczną, tylko dlatego że są o kobietach. Curie nie była nikomu nic winna, a już zwłaszcza politycznego aktywizmu.

[@literatunek]

Świetnie to podsumowałaś, ja po czasie też podchodzę do tej lektury jeszcze bardziej krytycznie. Polecam biografię Curie autorstwa jej córki, Ewy. Wiadomo, że też nie jest w stu procentach obiektywna - zresztą czy jakakolwiek biografia jest? - ale mam poczucie, że autorka podeszła do swojego zadania z ogromnym profesjonalizmem i nakreśliła portret matki bardzo sprawiedliwie.

[@seeking282]

Pierwsza? 😊

[@literatunek]

🥇🥇🥇