Imo najlepszy polski album tego roku uwielbiam Dawida Podsiadło, szczególnie wirus, Tazosy, POST, nie lubię cię, to co masz ty, diable uwielbiam jego teksty szczególnie przemawia i zaskoczył mnie POST będąc po prostu i istną parodią polski i świetną catchy piosenką! 🫶❤️🔥
@frau6534 Жыл бұрын
Idol ❤️
@taboret4908 Жыл бұрын
Może recenzja utopii travisa scotta? Nie wiem czy na tym kanale jest rap bo oglądam od tegorocznej eurowizji, ale jestem ciekaw co osoba ktora siedzi głównie w popie, sądzi o tym albumie. Bo dla mnie to już jest absolutny klasyk i to będzie jedna z najważniejszych płyt dekady
@taboret4908 Жыл бұрын
Bardzo dobry album ale nie wracam jakoś często. Szczerze dla mnie opus magnum i najlepszym co wydał w swojej karierze dawid, jest niedawno wydane phantom liberty. To jest arcydzielo. Let you down również jest świetne ale phantom liberty mogłoby na spokojnie trafić do nowego jamesa bonda
@xinex4249 Жыл бұрын
Nie do końca kumam jak w pierwszych słowach zaznaczasz że płyta nie jest za bardzo niczym odkrywczym (przynajmniej ja tak to rozumiem) mówiąc że jest kontynuacją małomiasteczkowego, trochę jakby była sporo poniżej oczekiwań, a potem wypowiadasz się o 80% kawałków z tej płyty jako o arcydziełach, które są jednymi z najlepszych numerów jakie słyszałeś. Trochę nie podoba mi się mało spójna narracja tej recenzji. Piosenki są albo świetne i niesamowite albo absolutnie beznadziejne, chciałbym trochę głębszej analizy numerów nawet w kilku zdaniach podanie plusów i minusów. Bo tak to opisy piosenek wychodzą bardzo jednowymiarowo i chaotycznie. Z pozytywnych rzeczy bardzo podoba mi się nacisk na warstwę tekstową :) Powodzenia w dalszej pracy
@przemysawogorek787514 күн бұрын
Ale to bardzo proste. Album jest przede wszystkim nierówny i niekonsekwentny. Efekt końcowy jest taki, że projekt dużo bardziej broni się jako osobne utwory, niż jako całość. Dodatkowo jest skrajny. Na albumie nie ma szarych piosenek. Mamy perełki, ale po drugiej stronie wtórne produkcyjnie i lirycznie utwory. Zresztą - mimo perełek - całość też wydaje się wtórna. Co w efekcie pokazuje, jak bardzo "Lata Dwudzieste" w całości reprezentują jedynie kontynuacje talentu Dawida, a nie jego ewolucje. Więc jak najbardziej zgadzam się, że LD są jak Małomiasteczkowy 2.0 . Brakuje podniesienia poprzeczki. Ps. Narracja Wojtka jest spójna, bo tak jak wspominałem, album jest skrajny - to jemu brakuje spójności. :)