DC Pogaduszki: Zeszytowki vs Zbiorcze - jakie wydania komiksów wolimy, długie czy krótkie historie ?

Sprawdź klany chłopaków , nasze pogaduszki!i wiele wiecej:
Szymon
/ @szymonpietkiewicz4908
Łukasz
/ @lukasz_kocha_komiksy
Sylwek
www.youtube.com/
Miłego oglądania🍻

[@sylwekprezentuje]

Hej! Świetny temat i wiem, że moglibyśmy dłużej o nim rozmawiać. W sumie wiesz o czym nie powiedzieliśmy? Zdarza się Egmontowi nie dodawać do zbiorówek pewnych numerów- zeszytówek. W takiej sytuacji warto jednak je mieć. Dobrej niedzieli!

[@komiksomania200]

Siema. Temat można by jeszcze rozwinąć, no pijąc w stronę innych wydawnictw o czym wspomniał Łukasz 😉 Szkoda takich zeszytowek które czasami zostają wycięte. Zbieracze oryginałów nie mają z tym problemów 😉 Pozdrawiam 🍻

[@adamblicharski1222]

Kolejny sztos , miło was oglądać panowie 🙂

[@komiksomania200]

Siema Dzięki za dobre słowo, pozdrawiam 🍻

[@komiksowyswiat7807]

Fajna pogadanka z humorem super się ogląda👍 pozdrawiam 🤝😀

[@komiksomania200]

Siema. Dzięki za wizytę, było wesoło. Pozdrawiam 🍻

[@szymonpietkiewicz4908]

Dzięki za zaproszenie i kolejną pogadankę o komiksach DC. Do następnego razu 🦸‍♂️

[@komiksomania200]

Siema. Dzięki za udział, dobrze było się spotkac, Pozdrawiam 🍻

[@MCRobSupaFlow]

Hej 😀 Każdy z Was ma po części rację. Każda forma wydania komiksu jest dobra. Ja czytam, kiedy tylko mam czas i gdziekolwiek mogę. Czytam w domu (większe komiksy), czytam na przerwach w pracy (5-6 zeszytowe trade'y), podczas krotkiego relaksu przy kawie (zeszyty) oraz zabieram ze sobą komiksy lub/i książki w podroże, nawet w góry, gdy mam mało miejsca w plecaku i coś małego uda mi się do niego wcisnąć (lekkie komiksy w miękkiej okładce lub mangi). Lubię różnorodność, więc zbieram różne wydania. Ładniejsze wydania, kolekcjonerskie czytam tylko w domu, a gorsze i tanie wydanie jeżdżą ze mną, gdzie się tylko da 😉 U mnie decyduje przede wszystkim wygoda, stąd szeroki wybór. Każda forma wydawania komiksów jest potrzebna, ponieważ mamy różnych fanów oraz różne potrzeby i oczekiwania 😀 P.S. Niezły żarcik Szymona z koszulką Marvela 😉

[@komiksomania200]

Siema. Mam podobnie gdy wyjeżdżam lubię zabrać coś ze sobą. Lekkie i pokaźne zbiorcze ala Mega Marvele nadają się ,ale oczywiście wydań Semikowych szkoda do plecaka. Dlatego zostają bezpiecznie w domu, no chyba że mam drugi egzemplarz 😉 Ogólnie fajna sprawa z tym zabieraniem komiksów ze sobą ,mangi są idealne do plecaka ,a twardo okładkowych to nie lubię wozić, chyba że w dodatkowej ochronie, czyli pakowanej np w bąbelki i karton po BiZ DC. Dzięki za wizytę, pozdrawiam 🍻

[@MCRobSupaFlow]

@@komiksomania200 Idealne na wyjazdy są komiksy wydawane jak DC Odrodzenie lub Marvel Now - lekkie, miękka okladka, odpowiednia ilość zeszytów. Twardych okładek szkoda, no chyba że kolekcje Hachette lub Eaglemoss, których jakoś mi nie szkoda, gdy się porysują lub lekko uszkodzą w podróży 😉

[@komiksomania200]

@@MCRobSupaFlow Zdążą mi się zabrać właśnie coś z kolekcyjek na wyjazdy ale zabezpieczam mimo to i też czasem oboje się tu i ówdzie 😱 Mimo że to kolekcja to co niektóre tomy osiągają wysokie 😉

[@MCRobSupaFlow]

@@komiksomania200 Jeśli zbierasz całą kolekcję, to na pewno szkoda, by się poobijała w plecaku 😉 W moim plecaku, jeśli jakiś komiks tam trafi, to nie jest on faworyzowany i ma ten sam standard mieszkalny, co mapa, zeszyt na notatki i pieczątki oraz książeczki do zdobywania odznak górskich. Bez klasizmu, pełen socjalizm 😉 📚

[@komiksomania200]

@@MCRobSupaFlow U mnie to by nie przeszło, zawsze zabezpieczam. Podczas ferii zimowych zabrałem ze sobą zabezpieczony pakunek ale jakoś czasu nie było także tylko się dociażyłem 😉 a furorę zrobily zwykle (stare lekkie)karty Dragon Ball z Chio i wieczory były nasze* Wędrówki i pieczątki również przerabiam, choć ostatnio są tylko na paragonach, jak nie zginą to będziemy przebijać 😉

[@999kefas]

Tak luźno do tematu od siebie chciałbym dodać, że po upadku Tm-Semic było kilka prób reaktywacji zeszytówek. Wydawnictwo Mandragora wprowadziła do szerszego kioskowego obiegu naprawdę fajne serie. Chociażby Wolverine Origin, 100 naboi (chociaż to pod trejd już chyba podchodzi) ale do dostania w kioskach. Wydali Wolverine Koniec, Venoma kontynuowali Spawn'a po Tm-Semic. Niestety wydawnictwo upadło. Później zaistniało wydawnictwo Dobry Komiks. Dostawaliśmy wtedy dwa amerykańskie zeszyty w jednym zbiorczym wydaniu, podobnie jak w Tm-Semic. Cena atrakcyjna w granicach 5-6 zł . Tytuły które zaczęli wydawać bardzo atrakcyjne. Spider -Man Straczynskiego, New X-Men Granta Morisona, Ultimate X-Men, całkiem fajny horror Silent Hill. Niestety i to wydawnictwo upadło. Nawet Egmont miał swoje przygody z zeszytówkami, chociaż niektóre z nich bardziej były trejdami. Mam tu na myśli serię Komiksowe Hity. Za dużo się tego nie ukazało. Bo jakaś historia z Predatorami, druga z Obcymi i chyba dwa zeszyty Wiedźmina. Ale z kolei komiksy z cyklu Star Wars Komiks utrzymywały się w kioskach ładnych kilka lat. Do czego dążę. To, że nie mamy teraz zeszytówek to nie wina słabych opowieści czy nawet ceny. Po prostu wykruszył się masowy odbiorca komiksów, jaki właśnie był w latach 90'-tych. Pozdrawiam, i dzięki za fajną rozmowę i wspominki :)

[@komiksomania200]

Siema. Dzięki za ciekawy komentarz, dobre czasy przytoczyłes. Zeszytowki jeszcze próbowali różni wydawcy, pamiętam te lata. Cieszyłem się seria z Lobo (Mandragory) ale kupowałem i zbiorcze np wspomniane 100 naboi czy Hitman. Darkness nadrobiłem po latach i co ciekawe oni z tych zeszytowek składali później wydania HC. Też takich kilka posiadam 😉 Trochę tych wydawców było i super sprawa gdy szło się koło kiosku a tam Street fighter i Xmenow można było zgarnąć za grosze. Mimo wszystko nastał czas wydań zbiorczych i z całym uwielbieniem do Tm-Semic i ich wydań to dziś wydania zbiorcze żądza i raczej to się nie zmieni. Ale fajnie by było od czasu do czasu kupić jakiś zeszyt w kiosku/sklepie. Pozdrawiam 🍻

[@statusquo6051]

Zeszytówki prezentują pełniejsze historie. W wydaniach zbiorczych często jest coś gubione i to jest ich ogromny minus. Zeszytówki łatwiej też się czyta i tworzą pewne przywiązanie i oczekiwanie na kolejny numer. Jest jak z dobrym serialem który wciąga Cię na maxa i czekasz na kolejny odcinek :)

[@komiksomania200]

Siema. Oj tak pamiętam jak to na mnie działało w latach świetności TM-Semic, gdy czekało się na kolejny numer z przygodami ulubionego bohatera. Pikanterii dodawał fakt poszukiwania danego komiksu i objazd miasta od kiosku do kiosku żeby zdobyć dany zeszyt. To były czasy, dziś już bym przysłowiowej d..y nie ruszył, internetowe księgarnie i paczkomat pod nosem robią robotę 😉 ale lubię od czasu do czasu rozejrzeć się po prasowym* salonie. Pozdrawiam

[@ralfsabciu5008]

Fajne przedstawienie tematu chłopaki. Sam wolę wydania zbiorcze czy to, w tomach po polsku lub po angielsku, w compendiumach czy omnibusach. Zeszyty jedyne czym się wyróżniają to ładnymi okładkami i dlatego są wydawane bo im więcej ładnych okładek, tym więcej wersji danego numeru się sprzeda. Tomy wydawane są, z dużym opóźnieniem ponieważ wymagane jest do tego zapas historii, którą chcesz podzielić na tomy, jeżeli chodzi o ich grubość to bywa różnie wahają się od 120 stron do 500 stron, compendiumy czy omnibusy mają zazwyczaj od 700 stron do 1700 zależnie od serii. Sam zacząłem ostatnio kupować więcej tomów po angielsku, z prostych przyczyn oszczędność miejsca na półce, a i cenowo często bywa dużo taniej niż zakup danej serii po polsku podam przykład wydanie zbiorcze, w anglojęzycznym compendiumie serii od Image Deadly Class kosztuje 138zł, wydanie polskie w 12 tomach to wydatek rzędu 400 do 450 zł, seria wydana również po polsku od Egmontu palcojad po polsku to jeżeli znajdziecie wszystkie trzy tomy wydatek minimum 270zł a po angielsku w jednym tomi, znowu compendium to 118zł. Dochodzi również aspekt tego, że nasz główny monopolista jeżeli chodzi o DC czyli Egmont ostatnio lubi biegać, z nożyczkami i wycinać dowolnie zeszyty konkretnej serii komiksowej, sprawiając iż jest ona coraz mniej czytelna, tu znowu mają przewagę wydania omnibusowe choć może to jednorazowo duży wydatek rzędu 250 do 450zł, zależnie od serii i wydawcy to wydajesz taką kasę raz na rok do dwóch lat, a nie jak w przypadku polskiego giganta od 120 do 170zł co kwartał, co przy seriach liczących od 5 do 8 tomów twardo okładkowych robi różnicę, jeżeli chodzi o portfel. Dodatkowo zdarzają się zarówno compendiumy jak i omnibusy zbierającą całą serię i wszystkie tainy, w jednym tomi i jeżeli wydasz te powiedzmy 160zł czy, w przypadku omnibusa 320 i tak będziesz do przodu, z gotówką, w portfelu.

[@komiksomania200]

Siema. Dzięki za dobre słowo, cieszę się że się podobało 🤘 rozmowa oczywiście mogła jeszcze trwać i trwać 😉 Doczekaliśmy i dobijamy do czasów gdy wydania oryginalne są bardziej opłacalne niż nasze polskie. Sądziłem że nie doczekamy tego zjawiska a jednak się dzieje i Twoje spostrzeżenie jest świetne. Co może przynieść przyszłość w tym aspekcie aż strach pomyśleć 😱 Co do wydań zbiorczych obecnie nie wyobrażam sobie by miało być inaczej ale miło wspominam lata Semika i innych zeszyto-wydawcòw. Od czasu do czasu sięgnął bym po taka nowa zeszytowke z jakim amerykańskim herosem. I być może będę miał okazję coś po polsku otrzymać bo nowy Sędzia Dredd,ma być wzbogacony o pewien bonus, obym się załapał 😉 czas pokaże. Pozdrawiam 🍻

[@lukasz_kocha_komiksy]

Dzięki za spotkanie. Fajnie, że znów była okazja do wspólnej rozmowy oraz pośmiania się :D. Do zobaczenia wkrótce.

[@komiksomania200]

Siema. Dobrze było się spotkac, fajnie wyszło, tak widzimy się wkrótce, pozdrawiam 🍻

[@lukasz_kocha_komiksy]

@@komiksomania200 tak bardzo dobry materiał.

[@komiksomania200]

@@lukasz_kocha_komiksy Dzięki 🤟

[@blacezard2514]

tak , takiego całego omnibusa Batman animated series po polsku 🥂

[@komiksomania200]

Siema. Dokładnie tak, było by co czytać i ta kreska , niepowtarzalny klimat 🦸 Pozdro 🍻

[@kancelariagrzegorczyk7143]

Zeszyt to naturalna i podstawowa jednostka komiksowa. W teorii zeszyt zawiera jeden samodzielny, jasno i celowo wyodrębniony fragment historii. Jeśli jest właściwie napisany, czytelnik nie będzie miał problemu z odnalezieniem się w trakcie czytania nawet, gdy wchodzi w trakcie większej opowieści (komiksiarze ogarniają wszelkie tematy, a co niedpopowiedziane, zostanie wyobrażone lub zaakceptowane). Czytając wydania zbiorcze, nie doceniamy właściwie poszczególnych etapów, tylko często lecimy z koksem po łebkach. Podsumowując:"Wszystkie komiksy nasze są, ale zeszyty najbardziej!" :)

[@komiksomania200]

Siema. Dlatego bardzo lubię wczesny okres wydań zeszytowych od TM-SEMIC. Praktycznie wchodziłeś w każdą serie z wolnej stopy i się odnajdywałem w tematach. Później było już trodnoej rozciągnięte eventy potrafiły odrzucać, zwłaszcza gdy niewiadomo co i skąd. Dla mnie obie formy są świetnym tematem bo lubię zeszyty i zbiorcze. Pozdrawiam 🍻

[@kancelariagrzegorczyk7143]

@@komiksomania200 Zgadzam się i dodam jeszcze, że matowy, szary papier zeszytów np. z lat 80-tych (i wcześniej) pochłania światło co umożliwia bezpośrednie delektowanie się grafiką. Tymczasem obecnie, śliski, błyszczący papier sprawia, że widzimy odblask (słońca lub żarówki) na panelach i niemal za każdym razem trzeba przechylać głowę szukając odpowiedniego kąta, by zobaczyć niezakłóconą pełnię obrazu. Niech Moc będzie z kanałem!

[@komiksomania200]

@@kancelariagrzegorczyk7143 Kreda ma to do siebie z ryb błyszczenie, często mnie to irytuje. Zwłaszcza gdy mamy dokładny rysunek i możemy przyjrzeć się pracy twórcy ,na offsetowym wyłapiemy więcej szczegółów i detali. Na kredzie często też przedruki niszczą kolorystykę i komiks traci ta szczegółowośc. Jeśli się nie mylę to właśnie Sandman ,drugie wydanie na tym ucierpiał. Dzięki za dobre słowo 🍻

[@kudlatykid]

przez ostatnie dwa lata kupowałem zeszytówki. uzbierałem koło 200. plusy są takie że masz doświadczenie komiksowe jak w usa czyli ojczyżnie komiksu, niektóre runy nie są również wydawane zbiorczo. Okładki - bardzo ważne w wydaniach zeszytowych, dodatki z okładkami w wydaniach zbiorczych to już nie to. zeszytówki dostajesz szybciej . zbiorcze dopiero jak się skończy event a czasem dużo dużo później. minusy - czasem papier jest słaby w zeszytówkach. również dużo reklam. batman mnie zniechęcił po tym względem. Co druga strona reklama. na dodatek reklamy ideologiczne . promujące pewne trendy rasowe i kulturowe w ameryce. zepsuło mi to czytanie zeszytówki w stanach to również inwestycja. każdy liczy że jakiś zeszyt za 40 lat będzie wart miliony.

[@komiksomania200]

Siema. Regularne zakupy zeszytowek to fajna sprawa, Łukasz tutaj się tym zajmuje robiąc takie zakupy. Plusem jest to że właśnie może poznawać serię których u nas nie zobaczymy lub zobaczymy późno a ciekawość wiadomo robi swoje 😉 Uważam że zeszytowki maja swój klimat a te starsze właśnie na offsetowym.papierzeni z reklamami dostarczają nam klimatycznego wydania i cieszę się że jest na to ciągle zbyt, możemy takie zeszytowki też nabywać. Przy niektórych można dobrze zarobić, ale na części można się przejechać tak było w latach 90 tych gdzie kupywano wszystkie przysłowiowe #1 😉 Pozdrawiam

[@nameless3868]

Oba rodzaje mają swoje wady i zalety. Pamiętam jednak, jak w latach dziewięćdziesiątych biegałem codziennie do kiosku i patrzyłem przez okno, czy pojawił się nowy numer Batmana/Supermana itp... Czasem bywało, że trzeba było biegać po kilku kioskach, bo do mojego coś albo nie dotarło, albo już się wyprzedało. Dzisiaj jako stary koń sobie tego nie wyobrażam, a zrobienie co miesiąc dużego zamówienia z przesyłką i dużym rabatem jest po prostu wygodne i wychodzi taniej. Porównajcie np. wydawane przez Egmont Kaczory Donaldy (ok. 50 stron) z Gigantami (ok. 250 stron) - tylko nieznacznie różnią się ceną. Z punktu widzenia kolekcjonera jest też inna zaleta dużych wydań - świetnie prezentują się na półkach.

[@nameless3868]

Inna sprawa, to to że tak naprawdę to nie ma o czym debatować, bo zeszytówki na rynku pierwotnym dostępne są tylko na zamówienie w wersji obcojęzycznej i nie zanosi się na to, żeby cokolwiek miało się w tym temacie zmienić. Rozdrobnienie rynku i spadek czytelnictwa na rzecz innych mediów spowodował (nawet na przykładzie wspomnianego wcześniej Kaczora Donalda) zmniejszenie ilości wydań z 52 (w szczycie poczytności) do zaledwie 8 rocznie. Na podstawie danych udostępnionych przez Egmont komiksy superhero, pomimo że przeżywają obecnie boom, to i tak przegrywają z inną tematyką. Nawet Knightfall sprzedał się dużo gorzej niż zbiorcze wydania Złotej Kolekcji Kajka i Kokosza. Nakłady komiksów superbohaterskich czasem są tak małe, że z pierwotnego rynku znikają po 2-3 latach, a dodruków nie ma. Rynek wtórny zwykle ratuje sytuację, ale wyobraźcie sobie uzupełniać w ten sposób kolekcję brakujących zeszytówek.

[@komiksomania200]

Siema. Tak to były czasy, się objeżdżalo miasto z kiosku do kiosku za upatrzonym tytułem. Czasami jeździłem po prostu by popatrzeć co w danym kiosku jest, dziwiłem się że nie zawsze mają te same tytuły, dystynkcja w tamtych czasach to był koszmarek. Dziś też już innej opcji nie widzę ,niż zamówienie w necie z rabatami. Choć lubię sobie od czasu do czasu zajrzeć do prasowego* i poprzeglądać półki 😉

[@komiksomania200]

@@nameless3868 Zagraniczne zeszyty robią część roboty, jak ktoś lubi to ma gdzie się zaopatrzyć. Też mocno w nie wszedłem gdy startowała inicjatywa New DC. A gdy Egmont ogłosił Nowe DC ,to skakałem z radości. Większość zeszytowek poszła w świat... Od lat w Polsce to właśnie Thorgal, Asterix, Kajko i Kokosz, są numerami 1 jeśli idzie o sprzedaż, możemy się jedynie cieszyć że od czasu do czasu jakiś superhero przebije się do 10tki sprzedażowej 🦸

[@nameless3868]

​@@komiksomania200tak, stare odruchy ciężko wyplenić 😂

[@komiksomania200]

@@nameless3868 🍺😉🤟

[@robertjemielity4472]

Pytanie z innej beczki, zauważyłem ze masz obłożone komiksy, możesz polecić jakieś koszulki, różne tak zeby pasowaly na takie rzeczy jak np. Supermen Arena, DC Deluxe, albo takie cegły jak Batman Knightfall czy Ziemia Niczyja, dzięki!

[@komiksomania200]

Siema. Co do koszulek to zwykle kupuje na Allegro. Ale wiem że sklep internetowy Atom, także sprzedaje. W Atomie kupisz koszulki i tekturki. Koszulki są różnej jakości,te które ja kupuję są dość ciekawe, Atom jeśli sprzedaje takie jakie dodaje do zeszytów to są dużo lepszej jakości więc cenna może być wyższa ale tu zapłacisz za jakość. Co do wielkości te z allegro też tam gdzie jak kupuję są różne wymiary, można zmierzyć i dopasować a nawet jest opisane no na Mega Marvele na Thorgala itp. Ja swoje DCDeluxe trzymam w woreczkach strunowych tak się stało że dostałem i pasują idealnie do tego formatu. Pozdrawiam

[@robertjemielity4472]

@@komiksomania200 dzięki! U mnie sie bardzo kurzy i co cenniejsze egzemplarze chciałbym jakoś zabezpieczyć. Pozdrawiam 👍

[@komiksomania200]

@@robertjemielity4472 Warto zainwestować , ja ciągle nie mam wszystkiego chronionego tak jak bym chciał ale sukcesywnie co jakiś czas zakupie koszulki i działam 🦸

[@grzegorzdomzalski4906]

Pytanie co jest lepsze , zeszytówki czy zbiorcze jest bardzo trudne. Ja wolę zbiorcze i na twardo ale takiego omnibusa ponad 1000 stron bym nie kupił, bo że to się niewygodnie czyta ale na półce wygląda fajnie , już te epici czy Batmany są ciężkie i do autobusu bym nie wziął. Poza tym kto by kupił takiego omnibusa za ponad 400 złotych, rozumiem że dla osób pracujących to nie jest problem ale dla takiego 12latka to już może być i dla nich są te wydania na miękko w cenie 40- 50 zł., a przez internet to nawet 25-30. Pozdrawiam

[@komiksomania200]

Siema. Takie omnibusy to faktycznie spory wydatek. Dorosłemu czasami jest ciężko tyle wydać. Ale nie pogardził bym takim jednym na rok. Dzieciaki mogą nie chcieć dziś kupywac nawet zwykłych SC takie miękko okładkowe komiksy za 50-60zl już nie wyglądają tak atrakcyjnie jak kiedyś te za 40zl. Tu chyba obronną ręką wyjdzie zeszytowki i do tego jakiś prezencik, no ale to już nie temat dla starszych 😉 Pozdrawiam

[@grzegorzdomzalski4906]

@@komiksomania200 Zgadzam się z tobą że zeszytówki to najbardziej budżetowe komiksy tylko że w Polsce nie ma zeszytówek oprócz Żbików i wydział 7 i chyba biały orzeł , chyba że kupuje się amerykańskie wydania więc po polsku nie ma innej możliwości i zostają tylko te wydania na miękko lub kolekcje

[@komiksomania200]

@@grzegorzdomzalski4906 Białego Orła już dawno nie widziałem, chyba już się skończył. Co do Polskich zeszytów to jest jeszcze Ćma 3zeszyty. Mięcho 3zeszyty, BZiK 2zeszyty i jeszcze pewnie coś się znajdzie o czym zapomniałem 😉 Cieszę się że się ukazują ale wiadomo tak jak piszesz zostają nam zbiorcze SC i HC 🍻

[@wojtpil]

Primo DOSTĘPNOŚĆ I DYSTRYBUCJA W obecnych czasach przy braku kiosków. Kupować i zamawiać po jednym numerze? Nie, zeszytówki nie mają racji bytu. Drugie primo CENA Na przykładzie Wydziału 7 widać, że zeszytówki są dużo droższe. Trade 6 zeszytów na przykładzie Marvel Fresh kosztuje powiedzmy 50 zł. Pojedyńcze zeszyty kosztują optymistycznie 12 zł, tak więc 6 x 12 zł = 72 zł. Zawsze będzie drożej. Koszt okładki itp. Nie da rady inaczej. Trzecie primo PRZECHOWYWANIE Już i tak dom pęka w szwach od komików. A szuflada zeszytówek to już koszmar. Gdzie niby miałbym to trzymać. Czwarte primo TRWAŁOŚĆ Wiem trzymacie to wszyscy w folijkach co dodatkowo zwiększa objętość. Ale pamiętam swoje wydania z TM-Semic to nie są wymiętolone gnioty (sorry) i nie przetrwały próby czasu. Wydania twarde też mam już niektóre i z 10 letnie, a wyglądają ok. Na obronę napiszę, że kiedyś było 10 komiksów na krzyż, a te co mieliśmy czytaliśmy, że tak powiem do zdarcia. Dzisiaj mamy tyle tego, że niektórych nie zdążymy czasem rozfoliować, a kupujemy następne.

[@komiksomania200]

Siema. Dokładnie tak jak piszesz to już nie te czasy by latać po kioskach zwłaszcza że ich coraz mniej. Ale miło powspominać czasy gdy rowerem robiło się objazd po mieście w poszukiwaniu upatrzonego* tytułu 🦸 Ciężko się nie zgodzić, racjonalnie rozumując wszystko o czym piszesz się zgadza i też się zgadzam z całym moim uwielbieniem do zeszytowek a zwłaszcza do wydawnictwa TM-SEMIC. Potrzeba nam nowych wydań, najlepiej zbiorczych. To co się sprawdza u Egmontu: Knightfall czy Epiki. Oby to szło tak dalej bo i jakość i cena robi robotę. Pozdrawiam 🍻