W temacie wyludniania się prowincji - ceny mieszkań w metropoliach wcześniej czy później mają szansę załatwić ten problem. Kto chałupe odziedziczy, ten dalej będzie mieszkał w centrum W-wy, kto nie, ten prawdopodobnie wyniesie się gdzieś dalej albo dużo dalej. Znów panowie nie dostrzegają tzw. nowoczesności ,czyli że coraz więcej prac wykonywać można albo zdalnie, albo w mniejszych zakładach, które w odróżnieniu od huty Katowice nie potrzebują zaplecza w postaci wielkiego miasta. Producent dronów, specjalistycznej aparatury pomiarowej itp. może sobie obrać za siedzibę miasteczko całkiem małe, wykupić pustostany, zasiedlić załogą i funkcjonować całkiem udanie. Myślicie trochę jak dawna szlachta I RP, biadoląca, że nie dogoni Zachodu, bo jej na to zabraknie pańszczyźnianych chłopów z ich niską wydajnością pracy. Zgadza się: klasycznymi metodami się nie dogoni. Ale kto powiedział, że w obliczu rewolucyjnych zmian sytuacji państwo i społeczeństwo mają nie reagować rewolucyjnie? W policji malo ludzi i słabych? Zmiana prawa - by atak na policjanta z automatu oznaczał 10 lat ciężkich robót. I już mamy grzecznych jak owieczki oprychów, którym się nie opłaca walnąć w głowę pani posterunkowej, wzrost 150 cm, waga 45 kg. Pani posterunkowa może spokojnie obsłużyć pół gminy, jeśli taką gminę, zamiast 4 radiowozów z 8 gliniarzami patrolować będzie kilka dronów, swoją szczątkową choćby inteligencją wspomagających jedną panią operator z centrali, która w przypadku interwencji przejmie kontrolę nad danym dronem, przez radio przesłucha uczestników, a jak który spróbuje dronowi podskakiwać - to go legalnie porazi z pokładowego paralizatora. Można? Można. Nie ma sensu dumać, jak usunąć z Londynu początku wieku XX trzech metrów końskiego łajna, nad czym dumali wasi poprzednicy, futurolodzy XIX wieczni. Bo nadchodziła epoka samochodów a co najmniej tramwajów na prąd. Dziś też wraz z degrengoladą społeczeństw zachodnich - postęp dostarcza iluś protez i substytutów, dzięki którym powinniśmy jakoś przetrwać kryzys. A potem? A potem znów ludzie zaczną dzieci rodzić, bo w końcu politycy ruszą w tym kierunku dupy i o to zadbają.
@adamszangala4764 Жыл бұрын
Panowie, trzeba patrzeć na obie strony medalu. Ludzie wymierają i brakuje budowlańców? Jakim cudem? Czyżby nieboszczyków chowano razem z ich mieszkaniami? Dziś mamy te 38 mln ludzi i praktycznie wszyscy gdzieś mieszkają. Jeśli nam wymrze 8 mln to co się stanie? Ano - zwolni się te 8 mln pokoi, co najmniej, bo dziś każdy Polak, tak statystycznie, swój pokój ma. Mieszkania zatem powinny tanieć, być łatwiej dostępne. I to jest plus. Więcej pieniędzy potrzeba na leczenie? A kto tak powiedział? Pewnie w końcu, szkoda że tak późno, ustali się koszyk świadczeń gwarantowanych - a wszystko ponad będzie albo finansowane przez pacjenta, albo, cóż, pacjenci pożyją krócej niż dziś. Wymrą głównie ci starsi, co odciąży system i w finale struktura wiekowa narodu powróci do kształtu bliższemu naturze (w naturze osobniki starsze i słabsze wymierają, przestając stanowić balast). Mroczne? Może trochę, ale można powiedzieć: ci ludzie sami sobie taki los zgotowali. Bo kto ma dzieci i wnuki, tego być może rodzina podtrzyma na starość. Nie ma? Trudno, w znacznym stopniu to jego własna wina, jego wybór, mógł je mieć i tak wychować, by staruszka wspomagały. Pomysł by do kraju, w którym rodzi się po 200, potem może 100 tys. dzieci ściągać co rok 200 tys. obcych - to idealny przepis na samobójstwo. Od razu możemy się ogłosić Afryką i pozamykać w rezerwatach, co nam wcześniej czy później zafundują dzieci tych gastarbeiterów, jeśli popełnimy ten tragiczny błąd. Lepiej mieć mizerny wzrost w swoim kraju, niż trochę większy w coraz bardziej cudzym. Po co w ogóle jakieś gadanie o większej armii, jeśli z góry zakładamy "za pokolenie czy dwa Polski juz nie będzie, bo Polacy stracą ją na rzecz dzieci i wnuków imigrantów"? No i gdzie tu mamy efekty postępu technicznego, te armie robotów, które prawdopodobnie za lat 20-30 zastąpią większość dzisiejszych pracowników? Głupi egzoszkielet, sterowany wsadzonym do środka emerytem, będzie pewnie wykonywał w przyszłości pracę paru silnych chłopa z obecnej budowy czy magazynu. A przecież ogromny procent emerytów nie dlatego odchodzi z pracy, że intelektu im brakuje, a z braku fizycznych sił. Więc nawet bez pomocy SI, konstruując "roboty" z ludzkim wsadem - będziemy zapewne mogli mocno zwiększyć moce produkcyjne. Kombinujecie jak dawni planiści robót ziemnych, kalkulując wg jednostki "facet z łopatą + furman z koniem" choć nadciąga epoka koparki i wywrotki, o wydajności dziesiątek takich fizoli. Dlatego ten wylew czarnowidztwa byłby tylko lekko ułomny, gdyby nie groźna teza jaka z niego pobrzmiewa - że już po nas, koniec, przepadliśmy, musimy ściągnąć w 20 lat 4 mln czarnych, po czym oni nam tu ściągną co najmniej po 1 żonie, urodzi się z tego z 8 mln dzieci i w przyszłej niby Polsce na 1 młodego Polaka przypadnie takich dorabianych, kolorowych ze 3-4. Rozwalacie kraj tymi pomysłami, wiecie?
@firstmercenaryfirstmercena951311 ай бұрын
Demografia? Patrz Izreal, Grecja ... Polskę stać na dużo większą armię.